Autor: Janosch
Tytuł: "Poczta dla Tygryska"
Ilustrował: Janosch
Tłumaczenie: Emilia Bielicka
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2003, wydanie I
Stron: 46
Wiek dziecka: 0+
Dzięki Paniom w bibliotece udało się nam dostać kolejną książkę z przygodami Misia i Tygryska.
"Poczta dla Tygryska. Opowieść o tym, jak Miś i Tygrysek wynaleźli pocztę, pocztę lotniczną i telefon" utwierdziła mnie w przekonaniu, że jestem zauroczona tymi historyjkami, przyznam się szczerze.
Tym razem problem Misia i Tygyska polega na tym, że kiedy Miś nad rzeką łowi ryby, Tygrysek w domu czuje się strasznie samotny. Prosi więc przyjaciela, aby napisał do niego z daleka list. Miś spełnił życzenie, ale napisany list przyniósł Tygryskowi wieczorem, gdy powrócił do domu. A to nie o to chodziło, prawda?
"Bo teraz Miś i tak był już we własnej osobie z powrotem w domu".Tygrysek w nocy obudził się i poprosił Misia, żeby następnego dnia przysłał list wcześniej. Przyjaciel pragnął spełnić to życzenie, ale niestety ani Gęś elegantka spiesząca na pogrzeb, ani gruba ryba, która prawdopodobnie nie słyszała prośby, ani zwinna Myszka, której powiew wiatru porwał list, ani też Lis, ani Słoń płynący łódką, ani też osioł z plecakiem i chłopina z długim nosem nie pomogli Misiowi. I historia ta pewnie skończyłaby się smutno, gdyby nie Zając w szybkobieżnych butach, który ochoczo zabrał list i dostarczył Tygryskowi:
"- Poczta dla Tygryska! - wrzasnął Zając i Tygrysek zerwał się na równe nogi.Życie stało się tak piękne dla Tygryska, że i on postanowił sprawić przyjemność swojemu przyjacielowi i napisał list do Misia. Zaczęli do siebie pisywać codziennie, potem postanowili sprawić radość cioci Gąsce i napisali list do niej. Ruszyła lawina korespondencji między zwierzętami. Nawet Słoń postanowił napisać list do swojej żony w Afryce. Ale tego listu zając już nie mógł dostarczyć - pomógł im gołąb pocztowy.
- Co takiego, od kogo, do kogo? - wykrzyknął.
- Dla Tygryska - odrzekł Zając.
- O, dla Tygryska to znaczy dla mnie, bardzo dziękuję!
I zaczął tańczyć z radości, wskoczył na stół, ze stołu skoczył na krzesło, z krzesła na łóżko, a z łóżka na kanapę. I czytał list tam i z powrotem, tam i z powrotem. Teraz znów miał na wszystko ochotę, obrał cebulkę i ugotował ziemniaki. Pozamiatał w pokoju i życie było piękne."
Na wzrastający popyt na pisanie listów rozwiązanie musiał znaleźć też Zając, który zorganizował leśną pocztę:
Prawda, że urocze?
Zakochałam się w przygodach Misia i Tygryska, a i starszy synek też uśmiecha się na wspomnienie niektórych ich wynalazków, przygód i zachowań. Szczerze zachęcam do zapoznania się z twórczością Janoscha skierowaną do dzieci. To ciepłe, pełne ludzkich uczuć opowiastki, napisane prostym językiem. Poza tym przygody zwierzątek są pięknie zilustrowane.
Aha, czytając po raz pierwszy o Misiu i Tygrysku byłam ciekawa co zawiera pojawiająca się w tych przygodach butelka płynąca rzeką. Niestety, moja ciekawość nie została zaspokojona, ponieważ "Poczta dla Tygryska" (choć z nazwy można by było tak wnioskować), nie rozwiązuje tej zagadki.
Tajemnica pozostaje zatem nieodgadnięta...
Przeczytane w ramach wyzwania Magdalenardo "Odnajdź w sobie dziecko".