Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 sierpnia 2014

Tarta ze śliwkami i mascarpone.

Sierpień to miesiąc śliwek. Ciasta ze śliwkami należą do moich ulubionych - śliwki na ciepło są według mnie po prostu obłędne. Najulubieńsze to chyba zwykły placek ze śliwkami, który robiła moja mama. Dzisiaj natomiast mam dla Was pyszną tartę ze śliwkami i kremowym mascarpone.
TARTA ZE ŚLIWKAMI
przepis na formę 24 cm
100 g mąki pełnoziarnistej
100 g mąki pszennej
2 łyżki mąki migdałowej
1 jajko
110 g masła
3 łyżki ksylitolu (lub cukru)
2 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy, to można użyć zwykłej tortownicy. Kładziemy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy fasolę i papier. Odstawiamy do przestygnięcia.

3 jaka

500 g mascarpone
1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
1 łyżka ekstraktu waniliowego
600 g śliwek

Śliwki myjemy, wypestkowujemy i kroimy na ćwiartki. Mascarpone krótko miksujemy w misce z jajkami, cukrem i ekstraktem waniliowym. Dodajemy śliwki, mieszamy wszystko łyżką i przekładamy masę na podopieczny spód. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (najlepiej grzałka dolna) i pieczemy około 30 minut - aż masa się zetnie i ładnie zarumieni. 

wtorek, 16 lipca 2013

Tarta serowa z morelami.

Tarty miało nie być na blogu. Co prawda wyszła pyszna, ale - moim zdaniem - mało urodziwa. Jednak po wrzuceniu zdjęcia na fanpage, wymogliście na mnie przepis i nie mogłam go nie zamieścić :) Od pewnego czasu serniki to moje ulubione ciasta, stanowczo :)
SEROWA TARTA Z MORELAMI
przepis na formę 22 cm
100 g mąki pełnoziarnistej
100 g mąki pszennej
1 jajko
100 g masła
3 łyżki ksylitolu (lub cukru)
2 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy, to można użyć zwykłej tortownicy. Kładziemy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy fasolę i papier. Odstawiamy do przestygnięcia.

450 g sera mielonego na sernik
3 łyżki śmietany 12%
3 łyżki budyniu waniliowego
3 jajka
5 łyżek ksylitolu (lub cukru)
1 łyżeczka ekstraktu
1 laska wanilii
400 g moreli

Temperaturę w piekarniku zmniejszamy do 160 stopni. W misce ucieramy jajka z cukrem. Dodajemy po łyżce ser, następnie śmietanę. Miksujemy na wolnych obrotach. Dodajemy budyń (w proszku), ekstrakt waniliowy i ziarenka z laski wanilii. Krótko miksujemy. Masę wylewamy na podpieczony spód do tarty. Morele kroimy na połówki, wypestkowujemy. Układamy je ciasno na masie serowej. Najlepiej użyć bardzo dojrzałych, miękkich moreli, jeśli są odrobinę twardsze, to warto pokroić je na mniejsze kawałki. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 35 minut.

wtorek, 19 marca 2013

Dietetyczne tartaletki - mini szarlotki.

Może to nie sezon na szarlotki. W internecie królują baby i mazurki, za którymi delikatnie mówiąc nie przepadam. Największą chęć na zrobienie szarlotki wzbudził we mnie Kamis, przysyłając paczuszkę - niespodziankę. A w niej cukier z prawdziwą wanilią i nutą kardamonu. Gdy go otworzyłam - zapachniało właśnie szarlotką. Więc była ona nieunikniona :)
Jak zwykle mam dla Was wersję dietetyczną, a nawet wege - jeśli użyjecie roślinnego mleka. Są pyszne od razu po upieczeniu - chociaż nie ukrywam, że wtedy ciasto jest nieco zbyt "chrupkie", a jeszcze lepsze dnia następnego, kiedy smaki się przegryzą, a ciasto trochę zmięknie.
SZARLOTKOWE TARTALETKI
przepis na 7 porcji
3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki mąki pełnoziarnistej
3/4 szklanki otrębów
1 łyżka oliwy z oliwek
5-6 łyżek wody
2 łyżki mleka (roślinne lub zwykłe)
1 i 1/2 łyżki syropu z agawy, klonowego lub miodu

Płatki i otręby mielimy w młynku. W misce mieszamy je z mąką. W osobnej miseczce mieszamy dokładnie wodę, oliwę, mleko i syrop. Łączymy mokre składniki z suchymi po czym zagniatamy ciasto. Rozwałkowujemy je, delikatnie podsypując mąką. Ciasto przekładamy do foremek i dopasowujemy. Nakłuwamy widelcem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy 10 minut. Po tym czasie wyjmujemy je z piekarnika, nakładamy nadzienie i zapiekamy dalej, przez jakieś 15-20 minut, na ładny, złoty kolor.

na nadzienie:
2 średnie jabłka (kwaskowate)
1 gruszka
200 ml wody
cynamon

Jabłka i gruszkę obieramy, kroimy na ćwiartki, a następnie na plasterki. Na patelni podgrzewamy wodę, wrzucamy owoce. Dusimy, często mieszając przez jakieś 20 minut. Po tym czasie dodajemy cukier z wanilią i cynamon. Dusimy, aż owoce zmiękną a woda odparuje.

wtorek, 15 stycznia 2013

Pełnoziarniste tartaletki z dietetyczną nutellą.

Nutella a może mus czekoladowy? Kremowy, słodki, orzechowy krem czy może puszysta, rozpływająca się w ustach chmurka? A może by tak to połączyć, a w dodatku zrobić to w zdrowej wersji light? Nie jestem fanką domowej wersji Nutelli na mleku w proszku - po prostu nie trafia w mój smak. Ta natomiast jest dla mnie pyszna - oczywiście nie smakuje aż tak pysznie, jak prawdziwa Nutella, ale jest zdrowsza, nie budzi wyrzutów sumienia - więc suma sumarum jest nawet lepsza od oryginału :)
Co do samych tartaletek to ostrzegam, że jest to ciasto z gatunku dosyć twardych. Jeśli chcecie, żeby było bardziej kruche i delikatne to polecam skorzystanie np. z tego przepisu - zamieniając sól na słodzik lub cukier trzcinowy. Jeśli jednak zbytnia twardość Wam nie przeszkadza to polecam poniższy przepis - ale radzę przygotować i napełnić tartaletki dzień lub dwa wcześniej, aby zdążyły nabrać wilgoci.
TARTALETKI Z KREMEM ORZECHOWO-CZEKOLADOWYM
przepis na 10 tartaletek lub 1 dużą tartę
1 i 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
3 łyżki otrębów
50 g zimnego masła
1 żółtko
1 łyżka oliwy z oliwek
3 łyżki gęstego jogurtu
50 ml zimnej wody
12 kropli Stevii

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy (dosyć cienko) i wypełniamy foremki na mini tarty. Nakłuwamy ciasto widelcem, na każdą foremkę kładziemy papier do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Pieczemy w 170 stopniach przez około 25 minut - na ładny, rumiany kolor.  Wyjmujemy, zdejmujemy papier i fasolę i odstawiamy na przestudzenia. Najlepiej jest je napełnić kremem i schować do lodówki przynajmniej na 24 godziny, a nawet dłużej.
KREM ORZECHOWO-CZEKOLADOWY
2 bardzo dojrzałe awokado
8 kostek gorzkiej czekolady o zawartości kakao min. 70%
2 czubate łyżeczki naturalnego kakao
50 ml mleka
1 białko
50 g orzechów laskowych
16 kropli Stevii lub 2-3 łyżki syropu z agawy

Awokado wydrążamy łyżką - pamiętamy o tym, aby było bardzo dojrzałe i miękkie. Orzechy mielimy w młynku. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Gdy się rozpuści stopniowo dodajemy mleko, ciągle mieszając. Na koniec dodajemy  kakao, mieszamy i odstawiamy do wystudzenia. Awokado miksujemy blenderem razem z resztą składników na gładką masę. Białko ubijamy na sztywną pianę, po czym dodajemy do masy czekoladowej i delikatnie łączymy łyżką.

środa, 2 stycznia 2013

Tarta z groszkiem, cebulą i pieczarkami.

Jak pisałam niedawno, ostatnio tarty są moją ulubioną formą obiadu. Czasem składniki same przychodzą do głowy, czasem robię po prostu tak zwany przegląd lodówki - i za każdym razem wychodzi coś pysznego. A do tarty za każdym razem podaję kiełki - świetnie się komponują. Polecam robienie tart - szczególnie takich odchudzonych. Nie wymagają dużo pracy, są łatwe w wykonaniu, a za jednym zamachem mamy obiad na dwa dni :)
TARTA Z GROSZKIEM, PIECZARKAMI I CEBULĄ
przepis na formę do tarty 24 cm
1 szklanka mąki pełnoziarnistej (u mnie mieszana pszenna, żytnia i orkiszowa)
1/2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki otrębów
1 jajko
 50 g zimnego masła
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki śmietany
1/2 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy to można użyć zwykłej tortownicy. Kładziemy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy fasolę i papier. Odstawiamy do przestygnięcia.


Farsz:
250 g mrożonego groszku
200 g pieczarek
1 duża czerwona cebula
80 g sera cheddar
2 jajka
2 łyżki śmietany
3 łyżki jogurtu naturalnego
dwie szczypty soli
świeżo mielony pieprz

Groszek wcześniej rozmrażamy. Na patelni podsmażamy pieczarki, po czym odstawiamy je do wystudzenia. Cebulę kroimy w plasterki.

W miseczce roztrzepujemy jajka, dodajemy wszystkie pozostałe składni. Całość dokładnie mieszamy. Na podpieczony spód wykładamy połowę sera, pieczarki, groszek i cebulę. Zalewamy tartę, posypujemy resztą sera i wkładamy ją do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach - do całkowitego ścięcia masy jajecznej i ładnego przyrumienienia.

sobota, 22 grudnia 2012

Tarta z łososiem, porem i serem bursztyn.

Wiem, że zapewne poszukujecie teraz świątecznych przepisów. Że w głowie Wam głównie barszczyki, uszka, pieczone mięsa i piernikowe wypieki. Nie mam niestety swoich przepisów z zeszłego roku (nie prowadziłam wtedy jeszcze bloga), a nie chcę robić wszystkich potraw świątecznych dwukrotnie - raz na bloga, a następnie raz na Święta. 

Dlatego dzisiaj mam dla Was... tartę. Pomysł na nią powstał w ramach współpracy z Paulanerem - poproszono mnie o przygotowanie potrawy pasującej do piwa. Od razu upatrzyłam sobie Paulanera Hefe-Weissbier Naturtrueb, czyli jasne piwo pszeniczne. Jest delikatnie w smaku, ma lekki kwiatowo-owocowy aromat. Moim zdaniem idealnie pasuje do dań z ryb lub drobiu, do wszelakich zapiekanek, do serów. Jest znakomite w połączeniu z potrawami o wyrazistym, ostrym smaku. Jest to jedno z moich ulubionych piw - jest lekkie, delikatne w smaku i nie ma goryczki. Jako dodatek do słonej i lekko pikantnej tarty sprawdziło się znakomicie! Osobiście polecam wypicie kilku łyków Paulanera na chwilę przed jedzeniem. Orzeźwiający, lekko kwaskowaty smak świetnie pobudza nasze kubki smakowe, dzięki czemu możemy jeszcze bardziej cieszyć się pysznym smakiem potrawy.
TARTA Z ŁOSOSIEM, POREM I SEREM BURSZTYN
przepis na formę do tarty 24 cm
1 szklanka mąki pełnoziarnistej (u mnie mieszana pszenna, żytnia i orkiszowa)
1/2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki otrębów
1 jajko
 50 g zimnego masła
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki śmietany
1/2 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy to można użyć zwykłej tortownicy. Kładziemy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy fasolę i papier. Odstawiamy do przestygnięcia.

Farsz:
150 g wędzonego łososia
1 średni por
70 g sera bursztyn
3 jajka
2 łyżki śmietany
3 łyżki jogurtu naturalnego
130 ml mleka
dwie szczypty soli
1/2 łyżeczki płatków chili
1 łyżeczka ulubionych ziół
świeżo mielony pieprz

Pora kroimy w cienkie półplasterki. Najpierw podsmażamy go na odrobinie masła, a następnie dusimy w 1/3 szklanki piwa (lub białego wina,  ewentualnie wody) do miękkości. Ser drobno kroimy lub ścieramy na tarce. Łososia rwiemy w palcach na kawałki. Na podpieczony spód rozkładamy 2/3 porcji sera, pora i łososia. 
W miseczce roztrzepujemy jajka, dodajemy wszystkie pozostałe składni. Całość dokładnie mieszamy. Zalewamy tartę i wkładamy ją do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach - do całkowitego ścięcia masy jajecznej i ładnego przyrumienienia.
Dlaczego zdecydowałam się reklamować Wam piwo? Bo piwo, w umiarkowanych ilościach, jest zdrowe! Pół litra piwa zawiera 10% dziennej dawki witaminy B2. 18% witaminy B6. Ponad 30% witaminy PP. Zawiera też: 25% dziennego zapotrzebowania na magnez i 20% na fosfor oraz 10% na potas. Piwo świetnie działa na: nerki, skórę i włosy, układ krążenia. Warto wspomnieć, że piwo Paulaner Hefe-Weissbier, dzięki brakowi filtracji zawiera więcej wspomnianych witamin i mikroelementów. Dodatkowo porównując te same pojemności, piwo jest mniej kaloryczne od wytrawnego wina. 

piątek, 9 listopada 2012

Quiche Lorraine.

Odkąd zaczęłam je robić uwielbiam tarty. I te wytrawne, i te słodkie. Ta czekała dłuższą chwilę na opublikowanie, a tak naprawdę nie wiem czemu. Jest to klasyczna, pyszna tarta. Idealna na jesień czy zimę - składniki są zawsze dostępne, a sama tarta jest sycąca, przyjemnie rozgrzewa. Może nie jest dietetyczna, ale troszkę "uzdrowiona" :)
TARTA Z BOCZKIEM I CEBULĄ
przepis na tortownicę 25cm
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
100g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120g masła
2 łyżki wody
2/3 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli
2 jajka
1/3 szklanki mleka
2 łyżki startego parmezanu
4 łyżki śmietany kwaśnej 12%
2 duże cebule
300g chudego boczku
pieprz świeżo mielony

Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.

Wylepiamy ciastem formę do tarty (lub zwykłą tortownicę - jak tym razem w moim przypadku), nakłuwamy widelcem, nakładamy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy tartę fasolą lub grochem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut.

Boczek koimy w paski a cebulę w piórka. Na patelni podsmażamy boczek (około 2 minuty), dorzucamy cebulę i smażymy aż się zeszkli. Odstawiamy do przestudzenia.

W miseczce mieszamy dwa jajka, śmietanę i mleko. Dodajemy starty parmezan, przyprawiamy (sól i pieprz). Mieszamy dokładnie. Na podpieczony spód wykładamy podsmażony z cebulą boczek. Zalewamy tartę i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut - aż się ładnie zarumieni.

poniedziałek, 8 października 2012

Tarta z gruszkami i sosem czekoladowym.

Przepraszam za te nie-dietetyczne przepisy, ale to jeszcze zaległości z urodzinowej imprezy. Obiecuję poprawę i same bardzo dietetyczne przepisy! 
Połączenie gruszek i czekolady jest fenomenalne i nie wiem, czy można go nie lubić. A jeśli połączenie to zastosujemy w pysznej, kruchej tarcie, a całość zalejemy waniliowym kremem - otrzymujemy deser idealny. Najlepiej jest podawać tartę w temperaturze pokojowej (może być lekko ciepła), z ciepłym sosem i lodami.
Na spód:
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
150 g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120 g masła
2 łyżki wody
3 łyżkii cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki soli

5 gruszek, pokrojone w plasterki

Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą  i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.

Wylepiamy ciastem formę do tarty (lub zwykłą tortownicę - jak tym razem w moim przypadku), nakłuwamy widelcem, układamy gęsto plasterki gruszek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 15 minut. Wyjmujemy z piekarnika i lekko studzimy.

Nadzienie:
3 jajka
35 g cukru trzcinowego
1 łyżka ekstraktu waniliowego (ewentualnie cukier waniliowy)
szklanka jogurtu naturalnego
3 łyżki śmietany (12%)


Jajka z cukrem ucieramy na puszystą masę. Dodajemy jogurt, śmietanę i ekstrakt waniliowy - łączymy rózgą lub mikserem. Wylewamy masę na podpieczony spód z gruszkami i wstawiamy z powrotem do piekarnika. Pieczemy ok. 30 minut - aż całość się zetnie i przyrumieni.
Tarta najlepiej smakuje z sosem czekoladowym (wiadomo - gruszki i czekolada to fantastyczne połączenie), a opcjonalnie jeszcze z dodatkiem lodów - waniliowych, śmietankowych lub orzechowych. Przepis na sos pochodzi ze Złotej księgi czekolady.

Sos czekoladowy:
100 g gorzkiej czekolady
170 ml mleka
20 g cukru trzcinowego
3/4 łyżeczki mąki kukurydzianej

Do rondla wlewamy 120 ml mleka i dodajemy posiekaną czekoladę. Stawiamy na średnim ogniu i zagotowujemy. W pozostałym mleku rozrabiamy mąkę kukurydzianą. Do rondla dodajemy cukier, mleko z mąką i energicznie mieszamy. Zdejmujemy z ognia i ubijamy rózgą aż sos nabierze gładkiej, kremowej konsystencji.

czwartek, 20 września 2012

Tarta z kurkami, porem i serem feta.

Ostatnio robiłam skromną imprezę urodzinową w domu. Pierwsze co przyszło mi do głowy, jeśli chodzi o menu to... tarty! W miarę szybkie w przygotowaniu, można upiec je wcześniej i odgrzać przed podaniem. Pyszne, sycące i świetnie komponujące się z sałatkami. Wydaje mi się, że był to naprawdę dobry pomysł - szczególnie, że dzięki temu przygotowania mogłam rozłożyć na dwa dni.
Chyba to już ostatnie kurki w tym sezonie - widuję je już tylko czasem w marketach, a nie są tak smaczne jak leśne. Więc chyba pozostaje mi tylko czekać na przyszły rok :)
Na spód:
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
100g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120g masła
2 łyżki wody
2/3 łyżeczki cukru trzcinowego
1 płaska łyżeczka soli

Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą  i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.
Wylepiamy ciastem formę do tarty (lub zwykłą tortownicę - jak tym razem w moim przypadku), nakłuwamy widelcem, nakładamy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy tartę fasolą lub grochem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut.

Na farsz:
250g kurek
1 duży por
1 mała cebula
1/3 opakowania sera feta
2 jajka
1/3 szklanki mleka
2 łyżki startego parmezanu
2 łyżki śmietany kwaśnej 9-12%
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka tymianku
1 papryczka chilli
sól morska i świeżo mielony pieprz

Kurki myjemy dokładnie pod zimną wodą. Na patelni rozgrzewamy oliwę i masło. Pora i cebulę kroimy na cieniutkie półplasterki. Na patelni rozgrzewamy masło z oliwą, wrzucamy pora i cebulę. Smażymy na średnim ogniu przez około 5-7 minut. Zdejmujemy pora na talerzyk, następnie wrzucamy kurki.. Przyprawiamy,  gdy grzyby puszczą wodę - sól, pieprz, tymianek, posiekana papryczka chilli. Smażymy aż woda z kurek całkowicie odparuje.
Na podpieczony spód tarty wykładamy pora, warstwę sera feta a na końcu kurki.. W miseczce mieszamy dwa jajka, śmietanę, mleko i jogurt. Dodajemy starty parmezan, przyprawiamy (ponownie sól, pieprz, tymianek). Mieszamy dokładnie. Zalewamy tartę i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut - aż się ładnie zarumieni.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Pełnoziarnista tarta z kurkami i porem.

Krótka, 3 godzinna drzemka po pracy. Wyjazd o 2.30 w nocy. Wschód słońca nad Wisłą w Warszawie. Śniadanie o 8.30 nad jeziorem w Lidzbarku. Popołudnie znowu w Warszawie, w Ikei. Piękne kuchnie, jest czym oko nacieszyć. I pozazdrościć. Po 19 godzinach w końcu dom i łóżko. A po drodze kupione kurki.

Tym razem postanowiłam spróbować mieszanego ciasta na tartę - mąki pszennej zwykłej i pszennej pełnoziarnistej. Ciasto jest delikatniejsze w smaku i bardziej kruche - jeśli jednak ktoś chciałby zrobić spód wyłącznie z mąki pełnoziarnistej to polecam na przykład ten z przepisu na Tartę ze szparagami.
Na spód:
180g mąki pszennej pełnoziarnistej
75g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120g masła
2 łyżki wody
2/3 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli

Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą  i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.
Wylepiamy ciastem formę do tarty, nakłuwamy widelcem, nakładamy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy tartę fasolą lub grochem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut.

Na farsz:
400g kurek
1 średni por
1 duży ziemniak lub dwa małe
1 mała cebula
3 łyżki startego parmezanu
2 jajka
3/4 szklanki mleka
2 łyżki śmietany kwaśnej 9-12%
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka tymianku
1 papryczka chilli
sól morska i świeżo mielony pieprz

Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie przez 15 minut. Kurki myjemy dokładnie pod zimną wodą. Na patelni rozgrzewamy oliwę i masło. Pora i cebulę kroimy na cieniutkie półplasterki. Na patelnię wrzucamy pora i kurki. Smażymy na średnim ogniu. Gdy kurki puszczą sok dodajemy pokrojone w półplasterki ugotowane ziemniaki i cebulę. Przyprawiamy - sól, pieprz, tymianek, posiekana papryczka chilli. Smażymy aż woda z kurek całkowicie odparuje.
Farsz przekładamy na podpieczony spód do tarty. W miseczce mieszamy dwa jajka, śmietanę i mleko. Dodajemy starty parmezan, przyprawiamy (ponownie sól, pieprz, tymianek). Mieszamy dokładnie. Zalewamy tartę i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut - aż się ładnie zarumieni.

niedziela, 15 lipca 2012

Tartaletki z kremem jagodowym.

Piękne to one nie wyszły - wiem doskonale. Ale i tak są na swój sposób urocze, a że smaczne to postanowiłam je dodać. Szczególnie, że są naprawdę ekspresowe w wykonaniu - na przykład, gdy niespodziewani goście zadzwonią i powiedzą "za godzinkę do was wpadniemy".

Przepis (na 6 tartaletek):
1 opakowanie ciasta francuskiego (w Lidlu - o obniżonej zawartości tłuszczu)
250g jagód
300g serka homogenizowanego
2 łyżki żelatyny
1/4 szklanki wrzątku
2 łyżki miodu lub słodzika

Z ciasta francuskiego wykrawamy koła o średnicy nieco większej od foremek na tartaletki. Wykładamy ciastem foremki, nakłuwamy widelcem i smarujemy ciasto wodą. Pieczemy w 180 stopniach przez około 15 minut - do ładnego zarumienienia. Odstawiamy do wystudzenia.
Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki wrzątku. Mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy do wystygnięcia.
Jagody wrzucamy do blendera i miksujemy. Białka ubijamy ze szczyptą soli. Żółtka ucieramy z miodem lub słodzikiem, dorzucamy serek i jagody i miksujemy. Na końcu wlewamy wystudzoną żelatynę i miksujemy krótko. Dokładamy ubitą pianę z białek, delikatnie łączymy łyżką i wstawiamy do lodówki.
Gdy masa już stężeje (nie aż tak jak galaretka, ale żeby nie była płynna) przekładamy masę do rękawa cukierniczego i wyciskamy na upieczone spody. Dekorujemy owocami.
Moje nie wyszły piękne, bo był straszny upał, a ja pospieszyłam się z przygotowywaniem ciastek zanim masa zdążyła odpowiednio stężeć.

środa, 23 maja 2012

Pełnoziarnista tarta ze szparagami i ...

Próbowałam stworzyć swój idealny przepis na pełnoziarniste ciasto do tarty i tym razem mi się udało.To ciasto to strzał w dziesiątkę. Miękkie, ale lekko kruche. Nie ma irytującego posmaku, który miała moja poprzednia wytrawna tarta. Ta była idealna. A dźwięki, które towarzyszyły delektowaniu się nią mogłyby posłużyć jako ścieżka dźwiękowa do filmu dla dorosłych ;)
Polecam, naprawdę, bo jest to najlepsza tarta jaką w życiu jadłam, idealna pod każdym względem.
Na ciasto:
1 i 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
3 łyżki otrębów (u mnie miks)
50g zimnego masła
1 żółtko
2 łyżki oliwy z oliwek lub dobrego oleju
3 łyżki serka homogenizowanego naturalnego lub gęstego jogurtu
50ml zimnej wody
pół łyżeczki soli


Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy to można użyć zwykłej tortownicy. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Odstawiamy do przestygnięcia.

Na farsz:
1/2 pęczka szparagów (chyba 10 sztuk)
kilka plasterków szynki parmeńskiej / szwarcwaldzkiej
młoda cebulka pokrojona w piórka
kilka plasterków sera typu feta (u mnie Favita)
100ml mleka
2 łyżki jogurtu
2 łyżki kwaśnej śmietany (u mnie 9%)
2 jajka
sól
pieprz
zioła prowansalskie i oregano

Szparagi zanurzamy na kilkanaście sekund we wrzątki. Osuszamy. 
Na podpieczony spód wykładamy szynkę, cebulę, fetę i pokrojone szparagi. Mieszamy w miseczce mleko, jogurt, śmietanę, dwa jajka i przyprawy. Zalewamy naszą tartę i pieczemy aż się całkiem zetnie (około 30-35 minut). U mnie podana z pomidorkami koktajlowymi i posypana odrobiną startego parmezanu.

środa, 16 maja 2012

Lekka tarta owsiana z truskawkami.

Usilnie staram się wynajdywać bardziej dietetyczne opcje słodyczy. Bo nie ukrywajmy, każdy ma czasem ogromną ochotę na coś słodkiego, taką ochotę nie do odparcia. Tarta chodziła mi po głowie od długiego czasu, niestety jeżeli chodzi o owoce to nie ma jeszcze za dużego wyboru. A jako spód wykorzystałam ten do dietetycznej szarlotki. Wyszła bardzo smaczna, nie jest bardzo słodka, więc jeśli ktoś lubi mocno słodkie smaki to radzę mocniej dosłodzić. I na pewno będę kombinować też z innymi owocami :)
Na spód:
0,5 szkl mąki owsianej
0,5 szkl mąki pszennej pełnoziarnistej
0,5 szkl otrębów (u mnie jak zwykle miks)
0,5 szkl płatków owsianych
1/4 szkl brązowego cukru lub słodzidła (u mnie Stevia)
110g masła
2 czubate łyżki masła orzechowego
szczypta soli
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 łyżka wody

Płatki i otręby mielimy lub wrzucamy do blendera i chwilę miksujemy. Masło rozpuszczamy i odstawiamy do przestygnięcia. W misce mieszamy mąki, zmielone płatki i otręby i cukier. Dodajemy wodę, masło rozpuszczone  masło orzechowe, ekstrakt i wodę i mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Formę do tarty (u mnie średnica dna 24cm) smarujemy odrobinką masła lub oleju roślinnego, wylepiamy ciastem spód i boki i nakłuwamy widelcem w kilku miejscach. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180stopni i pieczemy 25 minut (aż się ładnie zarumieni)

Na masę:
300g serka homogenizowanego naturalnego (u  mnie z Lidla 3% tłuszczu)
300g truskawek (u mnie mrożone, w sezonie świeże)
1 opakowanie galaretki truskawkowej
300 ml wody
łyżka żelatyny
opcjonalnie truskawki w kawałkach

Zagotowujemy 300ml wody, wsypujemy galaretkę i dodatkową żelatynę i mieszamy dokładnie, aż składniki się rozpuszczą. Odstawiamy do wystygnięcia.
W blenderze miksujemy truskawki, po czym mieszamy je z serkiem homogenizowanym. Można dodać trochę cukru/słodzika jeżeli ktoś lubi bardziej słodkie smaki.
Wlewamy wystudzoną galaretkę, mieszamy dokładnie. W sezonie warto jest dodatkowo dodać pokrojone truskawki. Gdy masa zacznie tężeć wylewamy ją na przestudzony spód.

Ciasto dobrze jest odstawić do lodówki przynajmniej na noc, żeby spód nie był suchy tylko nabrał wilgoci od masy.