Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolacja. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 lipca 2019

Letnia sałatka - tabbouleh (tabule).

Sałatki zą zdrowe i każdy, kto jest na diecie powinien je jeść - oto jedno z największych dietetycznych objawień, powtarzanych praktycznie przez wszystkich. Ja zawsze miałam z sałatkami problem. Po pierwsze bardzo ciężko jest mi się nimi najeść - po wciągnięciu wielkiego talerza sałatki nadal mam ochotę na steka albo michę makaronu. Po drugie - sałatki są dla mnie nawet całkiem fajnym daniem - ale tylko w lecie, gdy termometr zazwyczaj wskazuje ponad trzydzieści kresek i mam ochotę na lekkie przekąski, najlepiej w małych porcjach. 

Z powodu powyższych - sałatki może i nie są moim ulubionym daniem, ale mam na nie już swoje sposoby. Do takiej sałatki najlepiej dodać kaszę lub makaron. Wtedy staje się ona dla mnie pełnoprawnym daniem, mój mózg daje się oszukać i pomimo przemycenia dużej porcji warzyw i, co za tym idzie, witamin - jest całkiem zadowolony i najedzony. 

Dzisiaj mam dla Was przepis na sałatkę idealną na upalne lato. Jest fantastycznym dodatkiem do dań z grilla - a kto nie korzysta w ten sposób z uroków wakacji/
Często widuję przepis na tabbouleh z kuskusem (a wiecie już, że kuskus to nie kasza tylko makaron? bo każdy to zawsze mówi po magicznym słowie "kuskus"). Ja za nim szczególnie nie przepadam, bo ani nie porusza za bardzo moich kubków smakowych, ani też nie niesie za sobą jakiś szczególnych wartości odżywczych - dlatego proponuję wersję zdrowszą z komosą ryżową i kaszą bulgur.
SAŁATKA TABBOULEH
50 g komosy ryżowej
100 g kaszy bulgur
2 pomidory malinowe
4 ogórki gruntowe
1 czerwona papryka
1 czerwona cebula
mały pęczek natki pietruszki
mały pęczek mięty
mały pęczek kolendry
sok z 1/2 cytryny
łyżka oliwy z oliwek lub ulubionego oleju
sól
świeżo mielony pieprz

Kaszę i komosę gotujemy według instrukcji na opakowaniu, w lekko osolonej wodzie. Odstawiamy do przestudzenia. Warzywa kroimy w drobną kostkę. Zioła siekamy. Wszystko mieszamy razem, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny do smaku.

czwartek, 28 czerwca 2018

Chłodnik z botwinki.

Nie jestem wielką fanką zup - latem szczególnie. Jest jednak jedna taka zupa, która jest idealna na upały i bez której nie wyobrażam sobie lata - oczywiście jest to chłodnik. Dokładnie taki, jak robiła moja mama - to do niej dzwoniłam za pierwszym razem, gdy chciałam sama go zrobć. Nieodzownie kojarzy mi się z latem, domem i dzieciństwem.
CHŁODNIK Z BOTWINKI
1 l jogurtu naturalnego 
1 l kefiru lub maślanki
2 pęczki botwinki
łyżka masła
2-3 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny
sól
pieprz

2 ogórki gruntowe
pęczek rzodkiewki
pęczek szczypiorku
pęczek koperku

Botwinkę dokładnie myjemy i oddzielamy buraczki i łodygi. Buraczki kroimy w kostkę, łodyżki w kawałki o długości 0,5cm, siekamy liście. Na maśle w garnku krótko przesmażamy posiekany czosnek, wrzucamy buraczki i chwilę smażymy i zalewamy 0,5 litra wody (można też użyć domowego bulionu. Gotujemy przez 10 minut, po czym dodajemy łodyżki i liście,  gotujemy jeszcze przez 5 minut. Delikatnie doprawiamy solą, świeżo mielonym pieprzem i sokiem z cytryny, gotujemy jeszcze 5 minut. Odstawiamy do wystudzenia. Dodajemy kefir i jogurt. Dokładniemy mieszamy i doprawiamy do smaku. Dodajemy pokrojone ogórki, rodzodkiewki, posiekany szczypiorek i koperek. Podajemy z ugotowanym na twardo jajkiem.

piątek, 9 grudnia 2016

Koniec z nudnymi jajkami! Śniadanie idealne!

Jajka to jeden z najczęściej wybieranych przeze mnie produktów śniadaniowych - bo jak wiadomo bardzo mądry to wybór - są pyszne, zdrowe i sycące . I chociaż szczerze uwielbiam te wszystkie klasyczne omlety, jajka w koszulkach, jajecznice, sadzone, na miękko, na twardo czy nieco bardziej wymyślne fritatty to zachciało mi się czegoś zupełnie nowego. Koniecznie z zacięciem azjatyckim, bo od pewnego czasu to właśnie moj ulubiony kierunek jedzeniowy. 
Kolendrę trzymam posiekaną, w pudełeczku w zamrażarce - jak większość ludzi zapewne przechowuję natkę czy koperek. Dodaję ją prawie do wszystkiego i myślę, że chyba zjadam pęczek tygodniowo. Sos sojowy, olej sezamowy i sezam zużywam w hurtowych wręcz ilościach. Imbir i limonki zawsze mam w lodówcę, a pastę curry niedługo zacznę kupować w wiaderkach. 
Wracając do jajek - wcześniej byłam jajecznicowym ortodoksem, a wybór dodatków do nich był ograniczony do szynki, boczku, kiełbasy, szczypiorki i pomidorów - boże broń, to nie podlegało żadnym negocjacjom, nic innego w grę nie wchodziło. 
Ostatnio jednak moje jajkowe (jajeczne?) horyzonty się poszerzyły i dzięki temu właśnie mam dla Was fantastyczny przepis, który zaskoczył moje kubki smakowe wielkim i szalonym orgazmem. Ani to jajecznica, ani sadzone, ani omlet - mozliwe, że to danie nie ma jeszcze swojej nazwy lub może tylko to braki w mojej kulinarnej wiedzy. Nazwę to zatem posiłkiem idealnym. Tak idealnym, że smak będzie śnił Wam się po nocach!
JAJKA PO AZJATYCKU
czyli śniadanie idealne
przepis na 2-3 porcje
6 jajek
300g filetu z piersi kurczaka
1/2 małej cukini
1/2 brokuła
1/4 awokado
1 kulka mozzarelli
pomidorki koktajlowe
1/2 czerwonej cebuli
szczypiorek
kolendra
skórka i sok z 1/2 limonki
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka sosu rybnego
2 łyżki sosu ostrygowego
1 łyżeczka prażonych ziaren kolendry
3 ząbki czosnku
kawałek 3cm imbiru
dwie łyżki miodu gryczanego
olej do smażenia
przyprawy:
harrisa
garam masala
pieprz
sól

Kurczaka kroimy w kostkę i marynujemy w miodzie, sosie sojowym, sosie rybnym, odrobinie soli, prażonej kolendrze, posiekanym imbirze i przeciśniętym przez praskę czosnku. Najlepiej jeśli odstawimy mięso w marynacie na kilka godzin.
Brokuła dzielimy na małe różyczki. Cukinię ścieramy na tarce na dużych oczkach. Cebulę, pomidory i awokado kroimy w kostkę. Kroimy szczypiorek, mozzarellę szarpiemy na kawałki.
Na patelni rozgrzewamy olej, wsypujemy harrisę i garam masalę, przesmażamy mieszając. Wrzucamy brokuła, wlewamy sos ostrygowy i sok z limonki, po chwilę dorzucamy cukinię, Mieszamy chwilę, po czym dorzucamy kurczaka i czerwoną cebulę, przykrywamy patelnię i dusimy około 5 minut pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając. Następnie wbijamy jajka, posypujemy zestem z limonki, ponownie przykrywamy i dusimy do ścięcia się białka - czas zależy od wielkości patelni oraz wielkości/ ilości jajek. Gdy białko sie zetnie ściągamy patelnię z ognia. Wrzucamy mozzarellę, pomiodrki, awokado, szczypiorek i kolendrę. Jak widać na zdjęciach - najlepiej serwować prosto z patelni :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Lekka sałatka z kurczakiem i szparagami.

Chyba powoli czas rozpoczynać sezon szparagowy. W zeszłym roku w mojej kuchni miał miejsce istny szparagowy szał i w tym roku węszę powtórkę. W tym roku zaczęłam od pysznej sałatki, w której połączyłam składniki, które zawsze świetnie się razem sprawdzają - szparagi, kurczak, pomidorki, feta. Taka sałatka jest idealne na wiosenne i letnie domowe imprezy - jest łatwa, szybka w przygotowaniu i smakuje fantastycznie! Do tego resztki świetnie sprawdzą się jako lunchbox!
SAŁATKA Z KURCZAKIEM I SZPARAGAMI
przepis na 4 porcje
2 małe podwójne piersi z kurczaka
1 opakowanie roszponki
1/2 sałaty rzymskiej
pęczek szparagów
100 g makaronu
250 g pomidorków koktajlowych
100 g sera feta
3 łyżki oliwy z oliwek
przyprawy do kurczaka
sól
pieprz


Piersi z kurczaka oczyszczamy, rozbijamy lekko tłuczkiem i obtaczamy w przyprawach. U mnie były to: sól, pieprz, czosnek granulowany, słodka i ostra papryka. Odstawiamy na jakiś czas. Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Szparagom odłamujemy stwardniałe końcówki, myjemy je i układamy na rozgrzanej patelni grillowej, . Grillujemy je przez około 6-8 minut (próbujemy, czy są wystarczająco miękkie - zależy to od grubości szparagów, powinny być lekko chrupkie). Kurczaka smażymy na patelni grillowej. W misce mieszamy sałaty, makaron, przekrojone na pół pomidorki koktajlowe i oliwę, lekko przyprawiamy solą i pieprzem. Na wierzch wykładamy pokrojonego w kostkę kurczaka i szparagi, pokrojone na około 4 cm kawałki. Lekko mieszamy, na wierzchu układamy pokrojony w kostkę ser feta.

wtorek, 1 października 2013

Lekki omlet z kurkami.

Omlet to dla mnie idealna propozycja na kolację. Zazwyczaj dobieram składniki przeglądając lodówkę. Tym razem wyszedł mi omlet absolutnie przepyszny i chyba najlepszy jaki jadłam. Miałam pyszną podsuszoną kiełbaskę typu chorizo, która okazała się być świetnym wyborem.. Do tego upolowałam przypadkiem kiełki cebuli - spotkałam je pierwszy raz i nie mogłam się oprzeć, więc oczywiście wylądowały w koszyku. Nie wiem jak u Was, ale u mnie grzyby to teraz obowiązkowa pozycja na liście zakupów. A kurki i omlet pasują do siebie idealnie!
OMLET Z KURKAMI
przepis na 1 porcję
3 jajka
1 łyżka mleka
100 g kurek
1/2 cebuli
1 ząbek czosnku
kawałek pikantnej kiełbaski lub kabanosa
2 łyżki kiełków cebuli
kilka listków bazylii (u mnie czerwona)
1/2 łyżeczki parmezanu
1/2 łyżeczki masła
sól morska
pieprz


Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy oczyszczone kurki (większe kroimy na kawałki). Smażymy przez około 3-4 minuty, po czym dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i pokrojoną w cieniutkie plasterki kiełbasę. Smażymy, aż odparuje woda z kurem. Wrzucamy drobno posiekany czosnek i bazylię. W misce roztrzepujemy jajka z mlekiem, solą i pieprzem, po czym przelewamy je na patelnię. Gdy spód się lekko zetnie podważamy łopatką brzegi, aby płynna masa spłynęła pod omlet. Ewentualnie można też obrócić omlet (przekładając go na talerz i zsuwając i patelnię). Omlet podajemy z kiełkami (u mnie kiełki cebuli) i posypany parmezanem.

niedziela, 1 września 2013

Dietetyczna (fit) pieczeń z mielonego indyka.

W zeszłym tygodniu, w sklepie, jakoś automatycznie wrzuciłam do koszyka mielone mięso z indyka. W głowie niby był pomysł na jakieś indycze kotlety, ale tak naprawdę nie miałam konkretnego planu co z nim zrobić. Do głowy przyszła mi pieczeń. Jest prosta w przygotowaniu, szybka i idealna do odgrzewania - pod warunkiem, że jej nie przesuszymy. Jest to też idealna propozycja na kolacje. U mnie podana z gotowanym brokułem, czerwoną papryką i sosem koperkowym z tego przepisu.
PIECZEŃ Z INDYKA
przepis na 4 porcje (1 = 250 kcal)
500 g mielonego mięsa z indyka
50 g płatków owsianych
1 jajko
1 średnia cebulka
2 ząbki czosnku
3 łyżki musztardy
pieprz mielony
sól morska

Przygotowanie jest banalnie proste. W misce mieszamy dokładnie wszystkie składniki, ugniatając wszystko ręką. Dodatkowo można użyć dowolnych przypraw - np. słodka lub ostra papryka, oregano, bazylia, kolendra czy kminek.
Do pieczenia używamy foremki posmarowanej olejem (pędzelkiem) lub wyłożonej papierem do pieczenia. Ja użyłam keksówki o wymiarach 20x12 .Przekładamy masę do przygotowanej formy, równo ugniatamy i wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni i pieczemy przez około 40 minut.

czwartek, 25 lipca 2013

Zapiekana faszerowana cukinia.

Często pytacie się mnie o propozycje dań na kolację. Prawda jest taka, że nie trzymam się wysokobiałkowych, niskowęglowodanowych posiłków. Najczęściej jem węglowodany w każdym posiłku, chociaż więcej jem w dwóch pierwszych posiłkach, a mniej w kolejnych dwóch. Postanowiłam jednak podzielić się z Wami pomysłem na bardziej dietetyczną kolację. 
FASZEROWANA CUKINIA
przepis na 1 porcję
1 nieduża cukinia
100-130 g mięsa z indyka (zmielonego)
1/2 cebuli
1 ząbek czosnku
2 małe pomidory
5 pieczarek
kawałek papryczki chili
odrobina startego parmezanu
świeża bazylia
sól
pieprz

Na patelni obsmażamy mięso, posypujemy je solą i pieprzem. Dodajemy posiekaną drobno cebulę oraz pokrojone w półplasterki pieczarki i smażymy przez około 5 minut, mieszając co jakiś czas. Dodajemy posiekany drobno czosnek i pokrojone na kawałki pomidory (wrażliwi mogą zdjąć wcześniej skórkę z pomidorów, jednak ja nigdy tego nie robię). Dodajemy posiekaną papryczkę chili, doprawiamy solą i pieprzem, można również użyć ulubionych przypraw czy ziół. Dusimy całość, aż cała woda odparuje. Pod koniec dodajemy posiekaną bazylię.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Cukinię dokładnie myjemy, kroimy na pół wzdłuż i wydrążamy łyżeczką. Następnie przekładamy farsz do wydrążonej cukinii. Posypujemy startym  parmezanem i wkładamy do żaroodpornego naczynia, posmarowanego odrobiną tłuszczu (użyłam oleju z pestek winogron) i zapiekamy przez około 15 minut.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Placki z cukinii i tuńczyka.

Cukinia z całą pewnością nie jest moim ulubionym warzywem. Jest raczej takim bezsmakowym "wypełniaczem", któremu trzeba nadać jakiś "kształt" - doprawić i odpowiednio połączyć. Dopiero wtedy ma sens. Zauważyłam, że ostatnio królują wszelakie placki z cukinii, więc postanowiłam się z wami podzielić moim przepisem. 
PLACKI Z CUKINII I TUŃCZYKA
przepis na 1 porcję - 4 duże placki
1 nieduża cukinia
1 puszka tuńczyka w wodzie
1 cebulka
2 ząbki czosnku
1 jajko
2 łyżki lnu mielonego
2 płaskie łyżki mąki pełnoziarnistej
sól
pieprz


Cukinię myjemy, osuszamy i ścieramy na tarce, na dużych oczkach. Przekładamy na sito, lekko solimy, mieszamy i odstawiamy na kilka minut. Po tym czasie odciskamy cukinię, aby pozbyć się nadmiaru wody. Przekładamy do miski. Dodajemy odsączonego tuńczyka, jajko, posiekaną drobno cebulkę i czosnek, mąkę i len mielony. Całość dokładnie mieszamy. Przyprawiamy masę solą i pieprzem, można też dodać ulubione zioła. W dłoniach formujemy okrągłe kotlety i smażymy na mocno rozgrzanej patelni, bez dodatku tłuszczu.

Placki podałam z ryżem basmati (40g) i pysznym sosem czosnkowym z szałwią. Sos polecam, bo jest wyśmienity! Całość miała niecałe 500 kcal. 

SOS CZOSNKOWY
1/3 szklanki jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki majonezu
2 ząbki czosnku
3-4 listki świeżej szałwii
sól morska i pieprz

Mieszamy jogurt z majonezem. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i posiekane liście szałwii. Doprawiamy do smaku, mieszamy i odstawiamy przynajmniej na 10 minut.

niedziela, 30 czerwca 2013

Frittata z bobem i kozim serem.

O frittacie pisałam w lutym, kiedy to przeżywałam zachwyt nad tym cudownym daniem. Kilka dni temu postanowiłam zrobić je ponownie, bo zostało nieco zapomniane. Na obiedzie gościłam mamę - chciałam zrobić coś wygodnego na trzy osoby, w miarę wygodnego w przygotowaniu, ale jednocześnie pysznego. Podobno się udało :)
FRITTATA Z ŁOSOSIEM, BOBEM I KOZIM SEREM
forma 24 cm - 3 porcje
6 jajek
250 g białego sera (półtłustego)
300 g bobu
150 g wędzonego łososia
50 g koziego sera
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka masła lub oleju
kilka listków świeżej szałwii
sól
pieprz


Bób gotujemy w osolonej wodzie prawie do miękkości. Przelewamy lodowatą wodą, obieramy ze skórek. Dowolny tłuszcz rozgrzewamy na patelni, wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Podsmażamy kilka minut, aż zmięknie i się zeszkli. Wrzucamy posiekany drobno czosnek i porwanego na kawałki wędzonego łososia. Podsmażamy krótko i wrzucamy bób. Jeśli nasze składniki puszczą wodę to na średnim ogniu smażymy do jej odparowania. Odstawiamy do przestygnięcia.
W misce rozgniatamy biały ser, dodajemy jajka i roztrzepujemy wszystko na puszystą masę. Dodajemy dużą szczyptę soli, pieprz i posiekaną drobno szałwię. Wrzucamy przestudzoną zawartość patelni i mieszamy. Przelewamy do tortownicy. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i zapiekamy przez około 40 minut - na złoty kolor.

Kaloryczność jednej porcji frittaty to: 450 kcal .Każdą porcję podałam z: dużą garścią roszponki, małą garstką kiełków rzodkiewki i pomidorem z odrobiną oliwy z oliwek. 

niedziela, 23 czerwca 2013

Lekka sałatka z quinoa i szparagami.

Do zrobienia tej sałatki zainspirował mnie przepis z Kwestii Smaku. Brzmiało przepysznie i koniecznie musiałam przygotować coś podobnego. Jak to przy sałatkach ogranicza nas tylko wyobraźnia i dostępne składniki. Ja, jak zwykle, wykorzystałam to, co miałam w kuchni. Polecam sałatkę, bo jest przepyszna. Warto też zaprzyjaźnić się z komosą ryżową. Obecnie jest już chyba dostępna w większości hipermarketów. Świetnie sprawdza się zarówno na słodko, jak i na słono. Zawiera dużo wartościowego białka, wartościowe nienasycone kwasy tłuszczowe (w tym omega-3) nie zawiera glutenu. Dostarcza również wielu składników odżywczych - jest bogatym źródłem magnezu, wapnia, manganu, fosforu i żelaza.

Warto ugotować sobie więcej komosy za jednym razem i wykorzystać ją na różne sposoby, lub zrobić sałatkę na dwa dni. Co więcej - ja pokazuję Wam wersję na talerzu, ale ta sałatka świetnie sprawdzi się również jako lunchbox na wynos - do pracy lub na uczelnię.
SAŁATKA Z QUINOA
przepis na 1 porcję
25 g quinoa (komosy ryżowej)
1 pomidor
1 ogórek
2 liście sałaty
4 rzodkiewki
4 pieczarki
6 szparagów
1 łyżeczka oliwy z oliwek
plaster sera feta (opcjonalnie)


Komosę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą. Przekładamy do garnka z grubym dnem i zalewamy 1/2 szklanki wody. Zagotowujemy, lekko solimy, przykrywamy przykrywką i zmniejszamy gaz na mały i gotujemy, aż quinoa wchłonie całą wodę. Wyłączamy gaz. Można jeszcze odstawić na kilka minut pod przykrywką.

Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końcówki, odcinamy główki. Na patelni rozpuszczamy odrobinę dowolnego tłuszczu do smażenia. Wrzucamy łodyżki szparagów, pokrojone na kilkucentymetrowe kawałki. Smażymy je, często mieszając, przez około dwie minuty, po czym dorzucamy główki. Po kolejnych trzech minutach wrzucamy pokrojone w półplasterki pieczarki. Smażymy, aż puszczą wodę, która następnie odparuje.
W misce mieszamy wszystkie składniki: porwane liście sałaty, pokrojone w plasterki ogórki, rzodkiewkę, pomidory, ugotowaną komosę oraz szparagi z pieczarkami. Dodajemy szczyptę soli morskiej, świeżo mielony pieprz i łyżeczkę oliwy z oliwek. Wszystko mieszamy i przekładamy na talerz. Posypujemy pokruszonym serem feta.

środa, 12 czerwca 2013

Sałatka z grillowanym serem.

Nareszcie można pójść na targ i wrócić obładowanym siatami z pysznymi warzywami. Nic nie zachęca do sałatek tak bardzo, jak różnorodność dostępnych warzyw. Dlatego myślę, że w najbliższym czasie pojawi się na blogu sporo przepisów na sałatki. Natomiast z urlopu w Zakopanem udało mi się dowieźć do domu trochę pysznych oscypków. W tym biały niewędzony, który chciałam wykorzystać do sałatki właśnie. Grillowany jest naprawdę pyszny i świetnie komponuje się ze świeżymi warzywami. Można też użyć wędzonego oscypka lub na przykład sera halloumi.
SAŁATKA Z GRILLOWANYM SEREM
przepis na 2 porcje
6 liści sałaty rzymskiej (lub innej)
1 duży pomidor malinowy
1 ogórek
1 mała młoda cebulka
10 szparagów
oscypek, bundz lub inny ser
2 łyżeczki oliwy z oliwek
sól morska
pieprz


Warzywa dokładnie myjemy. Szparagom odłamujemy twarde końcówki. Sałatę rwiemy na kawałki i rozkładamy na talerzach. Układamy pokrojonego w plasterki ogórka, pomidora i cebulkę. Szparagi grillujemy na patelni grillowej przez około 10 minut, często je mieszając. Ser kroimy na grube plasterki, każdy kroimy na pół. Ser krótko grillujemy z obu stron. Szparagi i ser rozkładamy na warzywach.

niedziela, 12 maja 2013

Filet z soli na puree z groszku.

Kolejny pomysł na pyszny i zdrowy obiad. Zamiast ryby możecie użyć również kurczaka - z puree z groszku wszystko smakuje pysznie :)
FILET Z SOLI NA PUREE Z GROSZKU
Z PIECZARKAMI I RYŻEM
150 g filetu z soli
sól morska
świeżo mielony pieprz
czosnek granulowany

Filet z soli oprószamy solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym. Smażymy na patelni z obu stron po około 3 minuty.

100 g zielonego groszku mrożonego
1 ząbek czosnku
5 g masła
3 łyżki mleka

Groszek gotujemy w osolonym wrzątku. Odcedzamy, miksujemy blenderem z mlekiem, masłem, posiekanym ząbkiem czosnku, solą i pieprzem.

4 pieczarki
5 g masła
sól morska

Pieczarkom wycinamy nóżki, możemy również obrać kapelusze. Do środka każdej wkładamy odrobinkę masła. Pieczemy w piekarniku przez 15 minut lub smażymy na patelni pod przykrywką na małym ogniu.

Rybę (135 kcal) podajemy na puree z groszku (122 kcal) z ugotowanym ryżem basmati (40 g - 137 kcal), pieczarkami (50 kcal) i rzodkiewkami (10 kcal). Całość ma 450 kcal.

środa, 10 kwietnia 2013

Dietetyczne kluski serowo- ziemniaczane.

Od dziecka byłam makaroniarą. Mogłabym jeść makaron na śniadanie, obiad i kolację. Wymiennie z żółtym serem. Wszelakie makarony i kluski - to moja wielka miłość. Teraz jednak już nie jest kolorowo, nie mogę się nimi objadać, a uściślając - jem je bardzo rzadko. Dieta redukcyjna i kluski raczej nie idą w parze. Niemalże wymazałam ze swojego jadłospisu kopytka, kluski z dziurką, serowe i tym podobne. Obecnie wspomagam się dietą IGpro na Vitalia.pl a tam w jadłospisie - niespodzianka! Kluski! Przepis lekko zmodyfikowałam i postanowiłam się nim z Wami podzielić. 
KLUSECZKI Z ZIEMNIAKÓW I TWAROGU
przepis na 1 porcję
1 mały ziemniak (50 g)
50 g sera (biały, półtłusty)
1 płaska łyżka mąki razowej (10 g)
1 łyżeczka lnu mielonego
1 jajko
20 g jogurtu naturalnego
szczypta soli
łyżka oleju rzepakowego do smażenia


Ziemniaka gotujemy (najlepiej w łupinie) w osolonej wodze. Po ugotowaniu odstawiamy do przestudzenia. Następnie w misce umieszczamy pokrojonego na kawałki ziemniaka, ser, jajko i jogurt. Ja rozgniatam wszystko na masę tłuczkiem do ziemniaków, można też użyć robota kuchennego lub blendera. Dodaję len, mąkę, sól, mieszam wszystko i odstawiam na kilka minut. Następnie rozgrzewamy olej na patelni, łyżeczką nabieramy porcję ciasta i smażymy małe placuszki na złoty kolor z obu stron.
Taka porcja ma 295 kcal. B: 21, T: 14,3, W:19,8. Za każdym razem podaję je na warzywach. Na zdjęciach są podane na rukoli, z pomidorkami koktajlowymi i posypane szczypiorkiem.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rolada szpinakowa z łososiem.

Od długiego czasu widywałam tę roladę na różnych blogach i od dawna chciałam ją zrobić. Jak zwykle zastanawiam się, czemu tak długo zwlekałam, bo rolada jest pyszna. Świetnie nadaje się na święta i przyjęcia. Ładnie wygląda i jeszcze lepiej smakuje. Dodatkowo jest naprawdę niekłopotliwa w przygotowaniu. Więc jeśli do tej pory wahaliście się tak, jak ja - polecam zrobić ją jak najszybciej.
ROLADA SZPINAKOWA Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM
450 g mrożonego szpinaku
150 - 200 g wędzonego łososia
3 duże jajka (osobno żółtka i białka)
4 ząbki czosnku
1 łyżeczka masła
200 g serka typu almette
2 łyżki chrzanu
gałka muszkatołowa
świeżo mielony pieprz
sól morska


Szpinak dusimy na maśle przez 10 - 15 minut, aż odparuje woda. W trakcie smażenia dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Odstawiamy szpinak do przestudzenia. Jeśli używamy szpinaku liściastego, najlepiej będzie zmielić masę blenderem. Gdy masa wystygnie, dodajemy do niej żółtka i mieszamy. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Białka dodajemy do masy szpinakowej i łączymy łyżką.
Masę rozsmarowujemy na blaszce - ja użyłam blachy piekarnikowej, wyłożonej papierem do pieczenia, rozprowadzając masę na 3/4 jej powierzchni. Wstawiamy blachę do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni i pieczemy 15-20 minut. Wyjmujemy placek i odstawiamy do wystygnięcia. Przekładamy go na folię aluminiową.
Serek mieszamy z chrzanem, można go lekko przyprawić solą i pieprzem. Serek rozsmarowujemy na roladzie, zostawiając pasek na jej brzegu. Układamy na serku wędzonego łososia i zwijamy roladę. Zawijamy ją ciasno w folię i schładzamy w lodówce przynajmniej przez kilka godzin. Najlepsza jest, gdy wyjmiemy ją około godziny przed jedzeniem. Kroimy ją bardzo ostrym nożem.

piątek, 29 marca 2013

Jajka faszerowane pastą z groszku.

Po wczorajszym całym wstępie o jajkach, jajkach faszerowanych i konieczności ich pojawienia się na moim wielkanocnym stole - dzisiaj zapraszam na kolejny przepis.
JAJKA FASZEROWANE PASTĄ Z GROSZKU
6 jajek
1 szklanka mrożonego groszku
1,5 łyżki majonezu
1 łyżka śmietany jogurtowej
5 - 6 suszonych pomidorów
2 ząbki czosnku
świeżo mielony pieprz
przyprawa ognista Kamis
sól morska

Jajka wkładamy do rondla z zimną wodą, wsypujemy pół łyżeczki soli. Podgrzewamy i gotujemy siedem minut od momentu, gdy woda zacznie wrzeć. Przelewamy zimną wodą. Każde jajko kroimy na pół i wydłubujemy żółtka. W tym samym czasie co jajka, gotujemy groszek - w osolonym wrzątku przez około 5 minut. Przelewamy lodowatą wodą. . Czosnek drobno siekamy lub przeciskamy przez praskę. W misce mieszamy: żółtka, groszek, śmietanę, majonez i czosnek. Dodajemy dużą szczyptę soli, bardzo dużo pieprzu (koniecznie!) i trochę przyprawy ognistej. Miksujemy wszystko blenderem na gładką pastę. Suszone pomidory odsączamy na ręczniku papierowym. Odkładamy kilka cienkich pasków do dekoracji. Resztę siekamy. Dodajemy posiekane pomidory i ewentualnie doprawiamy jeszcze do smaku. Mieszamy. Przekładamy pastę do jajek łyżeczką lub szprycą. Dekorujemy paskami suszonych pomidorów i ewentualnie rzeżuchą.