Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywnie. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 lipca 2019

Letnia sałatka - tabbouleh (tabule).

Sałatki zą zdrowe i każdy, kto jest na diecie powinien je jeść - oto jedno z największych dietetycznych objawień, powtarzanych praktycznie przez wszystkich. Ja zawsze miałam z sałatkami problem. Po pierwsze bardzo ciężko jest mi się nimi najeść - po wciągnięciu wielkiego talerza sałatki nadal mam ochotę na steka albo michę makaronu. Po drugie - sałatki są dla mnie nawet całkiem fajnym daniem - ale tylko w lecie, gdy termometr zazwyczaj wskazuje ponad trzydzieści kresek i mam ochotę na lekkie przekąski, najlepiej w małych porcjach. 

Z powodu powyższych - sałatki może i nie są moim ulubionym daniem, ale mam na nie już swoje sposoby. Do takiej sałatki najlepiej dodać kaszę lub makaron. Wtedy staje się ona dla mnie pełnoprawnym daniem, mój mózg daje się oszukać i pomimo przemycenia dużej porcji warzyw i, co za tym idzie, witamin - jest całkiem zadowolony i najedzony. 

Dzisiaj mam dla Was przepis na sałatkę idealną na upalne lato. Jest fantastycznym dodatkiem do dań z grilla - a kto nie korzysta w ten sposób z uroków wakacji/
Często widuję przepis na tabbouleh z kuskusem (a wiecie już, że kuskus to nie kasza tylko makaron? bo każdy to zawsze mówi po magicznym słowie "kuskus"). Ja za nim szczególnie nie przepadam, bo ani nie porusza za bardzo moich kubków smakowych, ani też nie niesie za sobą jakiś szczególnych wartości odżywczych - dlatego proponuję wersję zdrowszą z komosą ryżową i kaszą bulgur.
SAŁATKA TABBOULEH
50 g komosy ryżowej
100 g kaszy bulgur
2 pomidory malinowe
4 ogórki gruntowe
1 czerwona papryka
1 czerwona cebula
mały pęczek natki pietruszki
mały pęczek mięty
mały pęczek kolendry
sok z 1/2 cytryny
łyżka oliwy z oliwek lub ulubionego oleju
sól
świeżo mielony pieprz

Kaszę i komosę gotujemy według instrukcji na opakowaniu, w lekko osolonej wodzie. Odstawiamy do przestudzenia. Warzywa kroimy w drobną kostkę. Zioła siekamy. Wszystko mieszamy razem, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny do smaku.

poniedziałek, 2 lipca 2018

Młode ziemniaczki z bobem i boczkiem.

Umówmy się - to nie jest najszybsze i najmniej pracochłonne danie na świecie. Zazwyczaj staram się wrzucać na bloga przepisy, które można przygotować w dosyć krótkim czasie, bo wiem, że wszyscy jesteśmy zabiegani. Nad daniem, którę chcę Wam dzisiaj zaprezentować faktycznie trzeba się trochę narobić i poświęcić mu trochę czasu. Oczywiście też nie jakoś przesadnie, bo nie wymaga spędzenia w kuchni długich godzin. Poza tym - stanowczo jest warto. Nie wiem jak Wy, ale ja bób uwielbiam od zawsze, kiedyś tylko w formię przkąski, ale od pewnego czasu lubię komponować z nim dania. Do fantastycznego bobu dodajcie pyszny boczek - jak dla mnie jest to przepis idealny.
MŁODE ZIEMNIACZKI Z BOBEM I BOCZKIEM
400 g młodych ziemniaków
400 g bobu
150 g boczku wędzonego parzonego
2-3 ząbki czosnku
kilka gałązek  tymianku
garść rukoli
1/3 szklanki bulionu
łyżka zimnego masła
sól
świeżo mielony pieprz
łyżka oleju rzepakowego
przyprawy do ziemniaków


Ziemniaki gotujemy al dente, uprzednio wrzucając je na osolony wrzątek. Dobrze jest dodać do wody lyżkę octu. Jeśli mamy male ziemniaczki, gotujemy je około 15 minut. Bob również wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy około 4-5 minut. Po oddcedzeniu przelewamy go lodowatą wodą i obieramy ze skórek. Boczek kroimy w kostkę i zesmażamy na patelni. Ziemniczki kroimy na ćwiartki, dodajemy łyżkę oleju i przyprawy - u mnie bylo to po odrobinie papryki słodkiej, papryki ostrej, czosnku granulowanego, pieprzu i gałki musztkatołowej. Ziemniaki wrzucamy na dużą rozgrzaną patelnię. Często mieszamy, aby równomiernie się zarumieniły. Po około 5 minutach dodajemy bób, posiekany czosnek, tymianek i smażymy przez 3-4 minuty. Wlewamy bulion, gdy sie zagotuje wrzucamy pokrojone na mniejsze kawałki masło. Na malutkim gazie redukujemy płyn, mieszając co jakiś czas. Doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem. Dodajemy rukolę, mieszamy i przekładamy na talerze.

czwartek, 28 czerwca 2018

Chłodnik z botwinki.

Nie jestem wielką fanką zup - latem szczególnie. Jest jednak jedna taka zupa, która jest idealna na upały i bez której nie wyobrażam sobie lata - oczywiście jest to chłodnik. Dokładnie taki, jak robiła moja mama - to do niej dzwoniłam za pierwszym razem, gdy chciałam sama go zrobć. Nieodzownie kojarzy mi się z latem, domem i dzieciństwem.
CHŁODNIK Z BOTWINKI
1 l jogurtu naturalnego 
1 l kefiru lub maślanki
2 pęczki botwinki
łyżka masła
2-3 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny
sól
pieprz

2 ogórki gruntowe
pęczek rzodkiewki
pęczek szczypiorku
pęczek koperku

Botwinkę dokładnie myjemy i oddzielamy buraczki i łodygi. Buraczki kroimy w kostkę, łodyżki w kawałki o długości 0,5cm, siekamy liście. Na maśle w garnku krótko przesmażamy posiekany czosnek, wrzucamy buraczki i chwilę smażymy i zalewamy 0,5 litra wody (można też użyć domowego bulionu. Gotujemy przez 10 minut, po czym dodajemy łodyżki i liście,  gotujemy jeszcze przez 5 minut. Delikatnie doprawiamy solą, świeżo mielonym pieprzem i sokiem z cytryny, gotujemy jeszcze 5 minut. Odstawiamy do wystudzenia. Dodajemy kefir i jogurt. Dokładniemy mieszamy i doprawiamy do smaku. Dodajemy pokrojone ogórki, rodzodkiewki, posiekany szczypiorek i koperek. Podajemy z ugotowanym na twardo jajkiem.

piątek, 6 lutego 2015

Pyszne i zdrowe koktajle.

Dzisiaj mam dla Was kolejny post przygotowany we współpracy ze sklepem ekologicznym FreeDelikatesy.pl Poprzedni był o dodatkach do zdrowych śniadań, a tym razem - o przepysznych i super zdrowych koktajlach. Smoothies, koktajle - nie da się ukryć, że są obecnie w modzie. I bardzo dobrze! Ja sama czasem na mieście skuszę się na koktajl - owszem, zdarza się, że uda im się wygrać z moją wielką miłością do kawy. Sporo pomysłów na koktajle znajdziecie na moim blogu (zajrzyjcie do tagu koktajle), a dzisiaj ma dla Was porcję nowych inspiracji.
Część produktów, które wybrałam to moi ulubieńcy i faworycie, inne postanowiłam sama przetestować. Wybrałam: sok z brzozy, wodę kokosową, spirulinę w proszku, naturalny napój ryżowy, nasiona chia, siemię lniane, jogurt naturalny oraz olej z pestek moreli.
(2 porcje)
dwie garście szpinaku
1 banan
1/2 jabłka
1/2 cytryny (sok)
3 cm imbiru
1 łyżeczka chia (najlepiej namoczona przez noc)
mała garść natki pietruszki
(2 porcje)
2 małe garście jarmużu
1 wyfiletowana pomarańcza
1 łyżka wiórków kokosowych
1/2 gruszki
1/2 limonki (sok)
1/2 gruszki
1 łyzeczka oleju z pestek moreli
1 szkl wody brzozowej
(2 porcje)
1 banan
1 jabłko
1/2 awokado
1 pomarańcza (sok)
1/2 limonki (sok)
200 ml wody kokosowej
(2 porcje)
2 małe garście jarmużu
1 banan
1 kiwi
1/2 pomarańczy (sok)
1/2 limonki (sok)
1/2 łyżeczki spiruliny
300 ml wody
(2 porcje)
1 gruszka
1 jabłko
1 łyżka siemienia lnianego
3 czubate łyżki jogurtu
250 ml wody brzozowej
 
(2 pocje)
mała garść szpinaku
mała garść jarmużu
400 ml mleka ryżowego (naturalnego)
1/2 awokado
1 kiwi
1/2 jabłka
1/2 cytryny (sok)

czwartek, 18 grudnia 2014

Wietnamska zupa z Newellą.

Modne ostatnio zrobiło się azjatyckie jedzenie. Sama często chodzę na pyszną zupę Pho, a tym razem postanowiłam spróbować przygotować w domu jej wersję wegetariańską, z dodatkiem testowanej przeze mnie Newelli. Nie jest to orygianlan wersja, ale jest to zupa inspirowana Pho. Na pewno świetnie rozgrzeje w zimowe wieczory.
WIETNAMSKA ZUPA Z NEWELLĄ
przepis na 4 porcje
2 l wody
2 cebule
4 ząbki czosnku
2 marchewki
2 pietruszki
4 cm świeżego imbiru
4 goździki
1 gwiazdka anyżu
5 cm laski cynamonu

200 g makaronu ryżowego
1 opakowanie Newelli wędzonej lub zwykłej
250 g mieszanki chińskiej
2 łyżki wakame
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżki kolendry
kawałek popryczki chili
szczypiorek lub dymka
1/2 cytryny lub limonki
sól morska
pieprz

Zaczynamy od przygotowania wywaru na zupę. Cynamon, anyż i goździki prażymy kilka minut na suchej patelni. W garnku układamy marchewki, pietruszki, obrane ząbki czosnku, opalone na palniku cebule i uprażone przyprawy. Zalewamy zimną wodą i gotujemy około dwie godziny (lub dłużej). Makaron ryżowy namaczamy w wodzie przez około 15 minut, odcedzamy. Wakame namaczamy w gorącej wodzie przez około pół godziny. Po ostudzeniu przelewamy wywar przez sito, kawałek marchewki możemy posiekać na drobniejsze kawałki i dodać do przecedzonego wywaru. Dodajemy sosy, mieszankę warzyw chińskich, odcedzone wakame, posiekaną papryczkę, posiekany szczypiorek (lub dymkę) i pokrojoną w kostkę Newellę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.  Gotujemy około 8 minut, wrzucamy makaron, gotujemy przez kolejną minutę i wyłączamy gaz. Dodajemy sok z cytryny lub limonki i posypujemy kolendrą.

wtorek, 9 grudnia 2014

Wegetariańska fasolka po bretońsku.

Dzisiaj mam dla Was kolejny post z wykorzystaniem Newelli, o której już Wam pisałam. Fasolki po bretońsku nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Ja postanowiłam przygotować ją w wersji wegetariańskiej, a aromat kiełbasy czy boczku zastąpić wędzoną Newellą.
WEGETARIAŃSKA FASOLKA PO BRETOŃSKU Z NEWELLĄ
przepis na 4 porcje
350-400 g fasoli
400 g przecieru pomidorowego
1 opakowanie wędzonej Newelli
1 cebula
1 łyżka masła (oleju lub oliwy)
3 liście laurowe
4 ziela angielskie
łyżeczka majeranku
1/2 łyżeczki kminku
1,5 łyżeczki mąki kukurydzianej lub pszennej
sól
pieprz


Fasoli możemy użyć świeżej lub suszonej. Suszoną namaczamy przez całą noc, następnie w tej samej wodzie gotujemy około 2 godziny. Świeżą moczymy przez około godzinę, następnie gotujemy przez około godzinę. Z gotowania zostawiamy szklankę wody, resztę odcedzamy. Na patelni lub w garnku rozgrzewamy łyżkę masła (lub oleju/oliwy), wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę i pokrojoną w kostkę Newellę, gdy się zeszkli dorzucamy posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, dodajemy wszystkie przyprawy, liście laurowe, ziele angielskie, smażymy, aż czosnek się zarumieni. Wtedy wlewamy przecier, wrzucamy fasolkę, dodajemy wlewamy wodę z jej gotowania i gotujemy przez następne pół godziny. W dodatkowej, niepełnej szklance wody rozrabiamy mąkę i wlewamy do reszty, gotujemy do zgęstnienia.

środa, 3 grudnia 2014

Flaczki z boczniaków.

Wiosną i latem gotuję mało zup. Sytuacja ta jednak diametralnie zmienia się, gdy nadchodzi jesień i temperatury znacznie spadają. Bo co rozgrzeje nas lepiej niż miska pysznej, gorącej zupy? Jako, że uwielbiam wszystkie grzyby to często goszczą w mojej kuchni. Mimo, że kilka lat temu nauczyłam się jeść "prawdziwe" flaki, to gdy zobaczyłam przepis na Jadłonomii to wiedziałam, że muszę koniecznie przygotować ich oszukaną, grzybową wersję. Smak może nie i nie jest taki sam, jak przypadku oryginalnych flaków, jednak muszę przyznać, że jest to ciekawa i smaczna zupa.
FLACZKI Z BOCZNIAKÓW
1 opakowanie boczniaków (500 g)
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1 łyżka masła (lub oleju)
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
szczypta ziaren kolendry młotkowanej
1/2 łyżeczki pieprzu w ziarnach
1/2 łyżeczki majeranku
1/3 łyżeczki papryki mielonej
szczypta cynamonu
sól morska
pieprz mielony
woda (około 1,5 litra)


Boczniaki oczyszczamy i kroimy w paski. W garnku rozgrzewamy masło (lub olej w wersji wegańskiej). Wrzucamy boczniaki, czosnek i posiekaną w drobną kostkę cebulę. Podsmażamy, często mieszając. Dodajemy jedną marchewkę i pietruszkę, obrane, pokrojone w kilkucentymetrowe kawałki. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, kolendrę, paprykę i pieprz. Podsmażamy jeszcze chwilę, po czym zalewamy wodą. Drugą marchewkę obieramy i kroimy w półplasterki, wrzucamy do garnka i doprawiamy solą. Całość gotujemy przez około pół godziny, na 10 minut przed końcem dodajemy majeranek, cynamon. Wyciągamy marchewkę i pietruszkę w dużych kawałkach oraz czosnek. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.

środa, 26 listopada 2014

Zimowa sałatka z soczewicą i jajkiem.

Zimą sałatki niezbyt często goszczą na moim talerzu. Gdy temperatura znacznie spada zawsze chce mi się coś ciepłego, rozgrzewajacego i sycącego - wtedy sałatki, niestety, zupełnie mi tego nie zapewniają. Dlatego też zaczęłam przygotowywać zimowe odpowiedniki sałatek. Z gotowanych warzyw, z dodatkiem strączków lub ziemniaków, ryżu czy makaronu. Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszną sałatkę z wykorzystaniem czarnej soczewicy beluga, z jajkiem i czipsami z szynki parmeńskiej. Taka sałatka z pewnością Was nasyci i rozgrzeje.
SAŁATKA Z SOCZEWICĄ I JAJKIEM
przepis na 2 porcje
120 g czarnej soczewicy
4-6 plasterków szynki parmeńskiej
2 jajka
200 g fasolki szparagowej
10 pomidorków cherry
1 łyżka oliwy
1 ząbek czosnku
sól morska
świeżo mielony pieprz

dressing:
1,5 łyżki musztardy sarepskiej
1 łyżka octu
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka mleka
świeżo mielony pieprz

Soczewicę gotujemy według instrukcji na opakowaniu (można ją wcześniej namoczyć przez noc, jednak nie jest to konieczne). Jajka gotujemy na twardo lub półtwardo (ja wkładam je do wrzącej wody i gotuję 7-8 minut). Fasolkę krótko gotujemy, a następnie odcedzamy i natychmiast schładzamy w lodowatej wodzie. Szynkę parmeńską rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zapiekamy przez około 5-6 minut w 200 stopniach, aby otrzymać czipsy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy przekrojone na połówki pomidorki cherry. Smażymy je często mieszając przez 2 minuty, po tym czasie dodajemy posiekany ząbek czosnku i fasolkę, po kolejnych dwóch minutach ugotowaną soczewicę. Smażymy chwilę, aby wszystkie składniki były ciepłe. Przekładamy na talerze, posypujemy czipsami z szynki parmeńskiej i rozkładamy przekrojone na ćwiartki jajka. Polewamy dressingiem (wystarczy dokładnie wymieszać wszystkie składniki).

piątek, 21 listopada 2014

Chińszczyzna wege z Newellą.

Ostatnio sporo w mojej kuchni potraw w stylu azjatyckim. Pewnie dlatego, że zima zbliża się dużymi krokami, dni są krótkie i zimne, a azjatyckie przyprawy świetnie rozgrzewają organizm. Zazwyczaj przygotowuję chińszczyznę z kurczakiem, jednak tym razem postanowiłam wykorzystać testowaną przeze mnie Newellę. Ostatnio pokazywałam Wam pomysł na słodki koktajl proteinowy z jej wykorzystaniem, a dzisiaj mam przepis na Newellę w słonym, obiadowym wydaniu. 
CHIŃSZCZYZNA Z NEWELLĄ
przepis na 1 porcję
50 g makaronu soba
100 g Newelli
150 g mieszanki chińskiej
łyżka oleju sezamowego
1,5 cm imbiru
sok z 1/2 limonki
szczypta cynamonu
odrobina czarnego sezamu
kolendra
pieprz 
sól 

marynata do Newelli:
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
2 cm świeżego imbiru
pieprz


Newellę możemy zamarynować nawet dzień wcześniej - dzięki temu będzie miała więcej smaku. Kroimy ją w kostkę, mieszamy z sosem sojowym, olejem sezamowym, pieprzem i posiekanym imbirem (możemy ewentualnie użyć sproszkowanego). Zawijamy lub zamykamy w pudełku na żywność i trzymamy w lodówce. 

Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Odcedzamy. Na patelni (najlepiej w woku) ropzgrzewamy olej sezamowy. Wrzucamy warzywa, doprawiamy solą, pieprzem, wrzucamy szczyptę cynamonu, dodajemy posiekany imbir, posiekane liście kolendry. Smażymy mieszając przez 3-4 minuty. Dodajemy zamarynowaną Newellę, sok z limonki i smażymy przez chwilę. Dodajemy ugotowany makaron i smażymy wszystko 2 minuty. Po przełożeniu na talerz posypujemy czarnym sezamem i listkami kolendry.

środa, 19 listopada 2014

Krokiety z brokuła i ryżu (kotlety).

Kotlety warzywne są świetną alternatywą dla tych mięsnych. Pole do popisu jest spore - kalafiory, bataty, cukinia, dynia no i właśnie brokuły. Dzisiaj mam dla Was krokiety brokułowo-ryżowe. Świetnie sprawdzą się jako przekąska, jak i jako danie główne - podane na przykład z sałatką. Najlepiej jest użyć kleistego ryżu - ja użyłam zwykłego i ryżu do sushi.
KROKIETY Z BROKUŁA I RYŻU
(około 16 szt)
1 duży brokuł
150 g ryżu
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
50 g startej mozzarelli
1 łyżka masła lub oleju do smażenia 
świeżo mielony pieprz
czosnek granulowany
otręby do obtoczenia
odrobina oleju do smażenia

Ryż gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy, przekładamy do miski. W osolonej wodzie gotujemy podzielonego na różyczki brokuła do miękkości. Przekładamy do miski z ryżem. Na maśle szklimy pokrojoną w drobną kostkę cebulę, na minutę przed końcem dodajemy czosnek, mieszamy i odstawiamy do przestygnięcia. Dodajemy do ugotowanego ryżu i brokułów. Mieszamy wszystko, rozgniatamy tłuczkiem do ziemniaków, dodajemy posiekaną lub startą mozzarellę i jajko. Mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem granulowanym do smaku. W dłoniach formujemy kotlety, obtaczamy w otrębach (użyłam orkiszowych) i smażymy je z każdej strony. Najlepiej po obsmażeniu zapiec je dodatkowo w piekarniku (180 stopni, do 10 minut). U mnie podane są z sosem czosnkowym.

piątek, 7 listopada 2014

Sałatka z serem pleśniowym i kiełkami.

Wczoraj na blogu pojawił się przepis na fantastyczny dressing do sałatek z awokado. Dzisiaj mam dla Was propozycję przepysznej sałatki z jego wykorzystaniem. Dressing był jej idealnym dopełnieniem, ale oczywiście - jak to w sałatkach - można kombinować do woli, wszystkie kombinacje są dopuszczalne.
SAŁATKA Z SEREM PLEŚNIOWYM
przepis na 2 porcje
duża garść szpinaku
duża garść roszponki
2 pomidory
1/2 czerwonej cebuli
3 łyżki pestek dyni i słonecznika
kiełki rzodkiewki
100-150 g sera pleśniowego lazur
czosnek suszony granulowany
dressing z awokado


Pestki prażymy na suchej patelni z dodatkiem odrobiny soli i czosnku granulowanego. W misce mieszamy szpinak, roszponkę i kiełki. Przekładamy na talerze. Rozkładamy pokrojone w ósemki pomidory oraz pokrojoną w piórka cebulę. Na wierzchu układamy porwany lub pokrojony ser pleśniowy. Polewamy dressingiem i posypujemy uprażonymi kiełkami.

wtorek, 2 września 2014

Tajska zupa z kurczakiem.

Tajskie zupy pokochałam przy okazji warsztatów w restauracji Papaya. Od tamtego czasu, co jakiś czas nachodzi mnie ogromna ochota na takie właśnie zupy. Na blogu pojawił się już przepis na zupę kokosową z krewetkami, tym razem czas na kurczaka z makaronem gryczanym soba. Zupa jest pyszna, sycąca i świetnie rozgrzeje w jesienne i zimowe wieczory.
TAJSKA ZUPA Z KURCZAKIEM
3 litry bulionu/ rosołu
750 g mieszanki warzywnej chińskiej
garstka suszonych grzybów mung lub shitake
600-700 g filetu z piersi kurczaka
puszka mleka kokosowego
garstka wodorostów wakame lub nori
2-3 łodygi trawy cytrynowej
1 papryczka chili
pęczek kolendry
łyżka sosu rybnego
2-3 łyżki pasty miso
2 ząbki czosnku
sos z 1/2 limonki
imbir świeży lub suszony
świeżo mielony pieprz
200 g makaronu soba

Lekko podgrzewamy puszkę z mlekiem kokosowym. Suszony grzyby i wodorosty namaczamy według instrukcji na opakowaniu. Wlewamy mleko do bulionu i mieszamy. Dodajemy posiekaną w plasterki trawę cytrynową (białą część), posiekany imbir, drobno posiekaną papryczkę chili i czosnek, pokrojonego w kostkę kurczaka i gotujemy około 10 minut. Po tym czasie dodajemy sos rybny, warzywa, połowę posiekanej kolendry, wodorosty. Gotujemy kolejne 10 minut. Na koniec dodajemy pastę miso, resztę kolendry i dokładnie mieszamy. Podajemy z ugotowanym makaronem soba.

czwartek, 24 lipca 2014

Sałatka z kaszą kuskus, pesto i bobem.

Dzisiaj mam dla Was pomysł na obiad z kaszą kuskus. Kiedyś nie przepadałam za kuskusem, ale okazało się, że po prostu trzeba go dobrze przygotować. Ja podałam kaszę z grillowanym indykiem, ale świetnie sprawdzi się też solo, jako sałatka. 
KASZA KUSKUS Z PESTO
przepis na 2 porcje
100 g kaszy kuskus
1 czubata łyżeczka pesto
kulki mini mozzarelli
1 łyżka oliwy z oliwek
250 g bobu
1 pomidor
1 ząbek czosnku
1/3 małej cebuli


Bób gotujemy w osolonej wodzie, przelewamy lodowatą wodą, a następnie obieramy ze skórek. Kuskus mieszamy w misce z solą i zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy pod przykryciem na kilka minut. Po tym czasie mieszamy z oliwą, pesto i drobno posiekanym lub przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Dodajemy pokrojonego pomidora. Przekładamy na talerz i na wierzchu rozkładamy kulki mozzarelli.