Czarne mydło nigdy nie budziło we mnie większego zainteresowania, ale kiedy jakiś czas temu zrobiło się o nim głośno, postanowiłam wypróbować je na własnej skórze. Wybrałam mydło CosmoSPA o pojemności 300g - swój egzemplarz zakupiłam na Allegro za niecałe 30zł. Prawdę mówiąc skusił mnie wygląd opakowania... w porównaniu do innych, to wydało mi się wyjątkowo atrakcyjne.
Naczytałam się w recenzjach o niezbyt ciekawym zapachu tegoż specyfiku, natomiast po otwarciu mojego słoiczka wcale nie zaliczyłam zgonu. Moim zdaniem zapach jest raczej neutralny, trochę ziemisty, z lekką nutą pomarańczy. Na pewno nie jest czymś, na co miałabym się uskarżać. Konsystencja typowa dla czarnego mydła, czyli baaardzo gęsty, ciągnący się kisiel... a może miód? Nie wiem, na pewno coś w ten deseń.
Kosmetyku używam głównie do mycia twarzy, chociaż od czasu do czasu umyję nim też i całe ciało. Jest to duży słój, więc na wydajność nie narzekam, a w sumie może powinnam na to, że jest nazbyt wysoka? ;) Po dokonaniu dwóch 'odlewek' tegoż mydła wciąż mam bardzo dużo i pewnie będzie służyć mi do upłynięcia daty ważności. Do umycia twarzy potrzeba ilości odpowiadającej wielkości monety 20gr, czyli naprawdę malutko. Potrzebną ilość wydziobuję sobie z opakowania, rozpieniam w dłoniach z małą ilością wody i taką emulsją myję twarz/skórę. Czarne mydło dobrze radzi sobie z oczyszczaniem, ponieważ po spłukaniu produktu skóra aż piszczy. Ja akurat nie przepadam za takim uczuciem, ale dobrze jest od czasu do czasu zafundować skórze solidniejsze oczyszczenie.
Mimo że to mydło jest w porządku, to wydaje mi się, że produkt bardziej przypadł do gustu mojemu chłopakowi niż mi. Nałożyłam mu sporą porcję Savon Noir i kazałam myć nim twarz, chociaż raz dziennie wieczorem (wcześniej używał tego, co mu w ręce wpadło). Już po pierwszych aplikacjach oboje zauważyliśmy, że na jego twarzy pojawia się mniej wyprysków. Obecnie stan trochę się pogorszył, ponieważ akurat w tamtym okresie Wojtek nie jeździł na motocyklu, a teraz znów to robi i zauważyliśmy, że najwięcej wyprysków powstaje przez kask.
Warto też wspomnieć o tym, jak skóra zachowuje się po umyciu. W pierwszej chwili czuć lekkie ściągnięcie (może nawet suchość), oczywiście nie jest to przyjemne i ja oczywiście niweluję je kremami. Natomiast Wojtek kremów nie używa i u niego początkowo widać było lekkie przesuszenie. Z czasem skóra się przyzwyczaiła. Otrzymałam też od niego informację, że czarne mydło bardzo dobrze domywa mocno zabrudzone ręce np. z oleju czy smaru, więc możecie je podrzucać swoim mężczyznom jeśli pracują w miejscu, gdzie ręce mocno się brudzą, np. w warsztacie. Myślę, że oboje możemy je polecić. Poza wersją pomarańczową, są też dostępne z olejkami: różanym, lawendowym, arganowym oraz eukaliptusowym. Do wyboru, do koloru. Jeśli 300g to dla Was za dużo, można kupić wersję w opakowaniu 100g i zapłacić niecałe 12zł.
Warto też wspomnieć o tym, jak skóra zachowuje się po umyciu. W pierwszej chwili czuć lekkie ściągnięcie (może nawet suchość), oczywiście nie jest to przyjemne i ja oczywiście niweluję je kremami. Natomiast Wojtek kremów nie używa i u niego początkowo widać było lekkie przesuszenie. Z czasem skóra się przyzwyczaiła. Otrzymałam też od niego informację, że czarne mydło bardzo dobrze domywa mocno zabrudzone ręce np. z oleju czy smaru, więc możecie je podrzucać swoim mężczyznom jeśli pracują w miejscu, gdzie ręce mocno się brudzą, np. w warsztacie. Myślę, że oboje możemy je polecić. Poza wersją pomarańczową, są też dostępne z olejkami: różanym, lawendowym, arganowym oraz eukaliptusowym. Do wyboru, do koloru. Jeśli 300g to dla Was za dużo, można kupić wersję w opakowaniu 100g i zapłacić niecałe 12zł.
Cena: ok. 30zł Pojemność: 300g Dostępność: CosmoSPA