Tak, tak, skończyłam irysa :) Teraz jeszcze chwilę poczeka na oprawę. Będę chciała wyszyć jeszcze dwa lub może trzy obrazki z tej serii, ale to za jakiś czas. Od ostatniej notki tak przybywało:
Niedziela nr 1:
Niedziela nr 4:
i niedziela nr 5, czyli zakończenie pracy:
i jeszcze trochę szczegółów:
Ostatnio pisałam, że nie wiem za co się zabrać gdy skończę irysa, druga paryżanka, a może złoty las i jak to w życiu bywa ani jedno ani drugie. Zdecydowałam się na zupełnie nowy projekt, a w zasadzie dwa, których nie było w planach na ten rok. Ale o nowym już zresztą zaczętym projekcie za czas jakiś :)