Tak, tak, skończyłam irysa :) Teraz jeszcze chwilę poczeka na oprawę. Będę chciała wyszyć jeszcze dwa lub może trzy obrazki z tej serii, ale to za jakiś czas. Od ostatniej notki tak przybywało:
Niedziela nr 1:
Niedziela nr 4:
i niedziela nr 5, czyli zakończenie pracy:
i jeszcze trochę szczegółów:
Ostatnio pisałam, że nie wiem za co się zabrać gdy skończę irysa, druga paryżanka, a może złoty las i jak to w życiu bywa ani jedno ani drugie. Zdecydowałam się na zupełnie nowy projekt, a w zasadzie dwa, których nie było w planach na ten rok. Ale o nowym już zresztą zaczętym projekcie za czas jakiś :)
Gratulacje! Prezentuje się wspaniale :) Co teraz będziesz wyszywała w "jego" czasie?
OdpowiedzUsuńBardzo piękny irys:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia - irys wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! U mnie ponownie zakwitły...te w realu, rzecz jasna ;)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz, gratuluję ukończenia ! Jestem ciekawa co tam nowego powstaje ?
OdpowiedzUsuńPiękne irysy, cudny haft i cudne wykonanie, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe kolory irysa są przepiękne. A nowy projekt jak widzę to kolejny kolos! Jak Ty ogarniasz tyle wielkich prac?!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne irysy ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne irysy!! czekam z niecierpliwością co będzie teraz na tamborku w niedziele:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzecudowne są te irysy! Gratuluję ukończenia :) Ciekawa jestem oprawy.
OdpowiedzUsuńNo a cóż to za projekty? Pochwal się :)