wtorek, 31 marca 2015
Menu Wielkanocne 2015
W zasadzie, kiedy pomyślę, że teraz pozostał już tylko niecały tydzien…
Jako, że dostałam kilka pytań na ten temat, postanowiłam Wam zaproponować moje nowe pomysły jak i te z poprzedniego roku, może znajdziecie tutaj coś dla siebie.
Kolejna garść wielkanocnych inspiracji. Może ten post pomoże Wam ustalenie świątecznego menu.
sobota, 28 marca 2015
Fusion babka
Dziś chciałabym Wam zaproponować przepyszną, delikatną i aromatyczną babkę drożdżową z herbatą Matcha w polewie z białej czekolady.
Babka jest wilgotna, mało słodka, więc można śmiało wzbogacić ją o polewę czekoladową.
Wielkanocne ciasto, które przygotujesz bez trudu.
Zapraszam ;-)
środa, 25 marca 2015
Pagnotelle di Pasqua, czyli wielkanocne bochenki
Chlebek i jajeczko w jednym, nie mogłam się oprzeć, żeby nie podać Wam przepisu.
Przepis jest banalnie prosty, zresztą zobaczcie sami.
Zapraszam ;-)
niedziela, 22 marca 2015
Drożdżowa babka wielkanocna z żurawiną
Dziś chciałabym Wam zaproponawać przepyszną, delikatną i aromatyczną babkę wielkanocną drożdżową z dużą ilością żurawiny w różowym lukrze.
Wielkanocne ciasto, które przygotujesz bez trudu.
Doskonała babka drożdżowa. Nie przesadzam!
Zapraszam ;-)
piątek, 20 marca 2015
Karnawał w Cento
Z wielkim opóźnieniem, bo ostatnio nie mam zbyt dużo czas postanowiłam Wam go opisać.
Mniejszy w porównaniu do Viareggio ale nie znaczy to, że brzydszy.
Powiem szczerze, że nam, podobało się bardziej tutaj niż w Viareggio.
Kameralnie ale wesoło.
wtorek, 17 marca 2015
Minestra reale romagnola
Ostatnio miałam przyjemność zjeść taką zupkę w knajpce w Bolonii.
Dziś chciałabym Wam zaproponować przepis na to cudo - minestra reale romagnola.
Zupa składa się z bignè(ptysie)czyli małych granulek z ciasta francuskiego podawanych w bulionie.
Zupa podawana jest na gorąco z dobra ilością startego parmezanu.
Nic bardziej prostego a jak pysznego. Prosty przepis na bulion podany inaczej.
Zapraszam ;-)
sobota, 14 marca 2015
Zimowy spacer w pobliskiej Sottomarina
Miasteczko jest technicznie wyspą, jest podłączone do zabytkowego miasta Chioggia przez szereg mostów. Przez to jej kompletna nazwa to Sottomarina di Chioggia.
Leży pomiędzy Morzem Adriatyckim, laguną Wenecką i ujściem rzeki Brenta.
Sottomarina nie jest szczególnie interesującym miastem samym w sobie, ale za to pobliska Chioggia ma za sobą długą historię. Dwa miasteczka razem tworzą dość interesujące miejsce na wakacje.
Chioggia jest miniaturową wersją Wenecji z jej kanałami i wąskimi uliczkami (kiedyś o niej napiszę).
Sottomarina jest popularna głównie wśród Włochów i Niemców.
Plaża w Sottomarina jest doskonałej jakości piasku, długa i piaszczysta, ciągnie się kilometrami.
piątek, 13 marca 2015
Tagliatelle z groszkiem, boczkiem i śmietaną
Prosty i smaczny pomysł na danie makaronowe, przede wszystkim szybki obiad.
Danie w kilka minut, przygotowane bez większego wysiłku, sycące i pyszne. Tak w skrócie można opisać ten przepis.
Zapraszam ;-)
środa, 11 marca 2015
Tort z owoców cytrusowych i jogurtu – bardzo lekki i delikatny
Nie pierwszy i na pewno nie ostatni tort z cytrusami w roli głównej.
Tort jest łatwy w przygotowaniu, prezentuje się i smakuje niesamowicie.
Spód z ciasteczek, mus z cytrusów i do tego dekoracja z orzeźwiającej galaretki.
Lekki, bardzo aromatyczny i świeży.
Takim tortem z pewnością zaskoczycie domowników i gości.
Warto wykorzystać ostatni moment na cytrusy i przygotować ten pyszny i orzeźwiający tort, pachnący cytrusami.
Zapraszam ;-)
niedziela, 8 marca 2015
Rose di frittata, czyli omlety w kształcie róż
Dziś chciałabym Wam podać przepis na rose di frittata czyli omlety w kształcie róż.
Szybkie w wykonaniu i bardzo efektowne. Świetne jako przystawka lub aperitif, idealne na każdą okazję.
Miękkie, puszyste i delikatne, gotowane w piecu są również lżejsze niż klasyczna frittata.
Róże są piękne, wspaniałe na przyjęcie w gronie przyjaciół.
Zapraszam ;-)
czwartek, 5 marca 2015
Domowe Limoncello. Przepis prosto z Wybrzeża Amalfitańskiego
Mam dla Was świetny przepis na genialne domowe limoncello (z tego przepisu robię już bodajże od 20 lat). Przygotowanie go w domu jest bardzo proste. Najważniejsze, abyście mieli cytryny z uprawy biologicznej, niepotraktowane żadnym chemicznym środkiem. Domowe limoncello wymaga czasu, ale jest tego warte, bo po miesiącu jego aromat wprost zwala z nóg. Ma wspaniały kolor i cudnie pachnie cytrynami.
Zapraszam ;-)
wtorek, 3 marca 2015
Ragù, czyli sos boloński
Dziś mam zamiar Wam zaproponować następną klasykę kuchni włoskiej — ragù, czyli sos boloński. Bolognese, to danie to nie zostało wymyślone ani w Bolonii, ani we Włoszech. Jeśli zobaczysz Spaghetti Bolognese zapisane w menu w restauracji w Bolonii, szybko uciekaj! Nie spaghetti, a tagliatelle i nie po bolońsku, a al ragù, bo to jest właśnie tradycyjnym daniem z Bolonii. Tylko turyści proszą w restauracji o spaghetti alla bolognese. Konieczne jest tutaj obalenie przeze mnie tego mitu.
Ragù jest z pewnością jednym z najbardziej znanych włoskich sosów na świecie i przez to są jednym z najgorzej skopiowanych przepisów.
Często za granicą zwykły sos mięsny podawany ze spaghetti nazywany jest spaghetti alla bolognese. Jest to jedna z najgorzej odwzorowanych wersji tego dania.
To samo odnosi się do linguine alla bolognese, gdzie pomysłowym wariantem są klopsiki. Z pewnością nie można tego przypisać tradycyjnej kuchni miasta Bolonii.
Ragù tradycyjnie podaje się z makaronem typu tagliatelle, ale może być również podawane z makaronem typu rigatoni lub lasagnette.
W moim obszarze gdzie mieszkam (okolice Padwy), często można spotkać bigoli al ragù. Istnieje dużo wersji na sos, w większości największe znaczenie ma tutaj wybór części mięsa.
Wersja oficjalna na sos boloński została dopiero zarejestrowana w bolońskiej Izbie Handlowej (Accademia Italiana della Cucina) 17 października 1982 przez delegację kuchni miasta Bolonii.
W zapisanej wersji w Izbie Handlowej do sosu bolońskiego używa się część z wołowiny zwanej po włosku cartella (prawdopodobnie po polsku łata wołowiny).
W dużej mierze już tak się nie robi. Cartella w jednym bydle to zaledwie 1,5 kg. Używa się zwykłego mięsa wołowego mielonego.
Prawdziwy sos jest bogaty w smaki i aromaty, których nie da się wydobyć podczas szybkiego gotowania w biegu. Autentyczne ragù alla bolognese gotowane jest co najmniej 3-4 godziny i bez przykrywki. Inaczej zmienia to nieodwracalnie smak sosu.
Mięso nie może być duszone, musi być gotowane na bardzo małym ogniu, w ten sposób pozostaje kruche.
Dobrze zrobione ragù nie jest czerwone takie jak np. kolor pomidorów, ale pomarańczowe.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że ragù na początku było daniem główny i nie było podawane z makaronem. Podawano je w wojsku z chlebem. Dopiero słynny Pellegrino Artusi był jednym z pierwszych, który zaczął podawać z makaronem.
Zapraszam Was na ragù lekko zmodyfikowane przeze mnie, które moim zdaniem najbardziej odzwierciedla oryginał przepisu miasta Bolonia.
Napisałam w przepisie różnice z przepisem bolońskiej Izby Handlowej!