środa, 13 maja 2020

Dieta pudełkowa Be Diet Catering

W tym roku nie mamy co liczyć na typowe lato. Przez pandemię  wszystko będzie inaczej, co nie znaczy, że nie powinniśmy robić formy na lato. Można ją robić dla samych siebie - tak jest najlepiej. Nie ukrywam, że tak długie siedzenie w domu może się odbić dodatkowymi kilogramami, czego sama jestem przykładem. Ważne jest, by się w porę ocknąć i zacząć działać... Z pomocą przychodzi dieta pudełkowa Be Diet Catering.


FIT CATERING DLA KAŻDEGO

Dieta pudełkowa ma to do siebie, że jest dobra dla każdego. Mogą z niej korzystać osoby z nadwagą, borykające się z nadprogramowymi kilogramami, z którymi chcą się rozprawić, ale także osoby z prawidłową wagą, które chcą cieszyć się dobrym samopoczuciem i świetną figurą na stałe. Utarło się, że dieta przypisana jest osobom "puszystym", ale jak widać nie ma nic bardziej mylnego. Kluczem do sukcesu, czyli pięknej sylwetki nie jest rezygnacja z jedzenia, tylko sięganie po zdrowe produkty na bazie których można przygotować posiłki do zbilansowanej diety, która dotyczy również osób szczupłych.

DIETA PUDEŁKOWA  BE DIET - BE DIET OPTIMAL. BE DIET VEGE I BE DIET VEGE + RYBA 


Dieta Be Diet Optimal przeznaczona jest dla osób, które cenią wygodę oraz różnorodność potraw. Składa się z 5 posiłków. Menu zostało ułożone przez dietetyków klinicznych. Podstawą jadłospisu są: chude mięso, ryby, owoce, warzywa, a także produkty zbożowe. Dostępna jest w 5 wersjach kaloryczności, tj. 1000, 1300, 1500, 1800 i 2200 kcal.

Dieta Be Diet Vege, to fit dieta vege stworzona z myślą o laktoowowegetarianach. Są to osoby, które dopuszczają w swojej diecie spożywanie produktów mlecznych, jaj czy miodów. Składa się z 5 posiłków. W diecie tej oczywiście nie znajdziecie mięsa czy ryb, jednak zawarte w niej inne składniki dostarczają wszelkich niezbędnych składników odżywczych. Dieta ta bazuje na warzywach, owocach i zbożach. Produkty mleczne czy jaja stanowią niewielką jej część. Dostępna jest w 5 wersjach kaloryczności, tj. 1000, 1300, 1500, 1800 i 2200 kcal.

Dieta Be Diet Vege + ryby to dieta dla wegetarian chcących spożywać ryby. Składa się z 5 posiłków dostarczanych pod wskazany adres. Dieta ta jest gwarancją wartościowych posiłków. Mimo braku w niej standardowego mięsa (alternatywą dla niego są rośliny strączkowe lub tofu) dostarczają wszelkich niezbędnych substancji odżywczych. Dostępna jest w 5 wersjach kaloryczności, tj. 1000, 1300, 1500, 1800 i 2200 kcal.

JAK DZIAŁA CATERING DIETETYCZNY?

W pierwszej kolejności należy dokonać wyboru rodzaju diety (optimal, vege, vege+ryba). Możesz to zrobić samodzielnie lub skonsultować to z dietetykami - taką pomoc oferuje strona Be Diet Catering. Posiłki przygotują dla Ciebie profesjonalni kucharze. Zadbają o zróżnicowane i przede wszystkim zbilansowane posiłki, mając na uwadze właściwości odżywcze, ale również smak czy wygląd potraw. Kolejnym krokiem jest dostarczenie posiłków - Fit catering dojedzie bezpłatnie do Ciebie lub Twojego biura. Samochody rozwożące posiłki wyposażone są w chłodnie, więc wszystko dojeżdża świeże i na czas. Później zostaje już tylko smakowanie i cieszenie się wolnym czasem.

DOBRA DIETA Z DOSTAWĄ DO DOMU

Byłam na niejednej diecie. Wiecie kiedy najczęściej odpuszczałam? Kiedy nie wiedziałam już po miesiącu, jakie posiłki mam sobie przygotować danego dnia. Przeglądanie stron internetowych w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego zabierało masę czasu, tak samo, jak i przygotowanie tego. Z dietą pudełkową mamy ten problem z głowy. Nie musimy się martwić, że nie mamy danego składnika z jadłospisu, że nie mamy czasu na przygotowywanie posiłków. To się sprawdza, szczególnie gdy ktoś prowadzi intensywne życie zawodowe, a spędzanie czasu w kuchni i przygotowywanie posiłków nie jest jego domeną. Na stronie Be Diet Catering możecie sprawdzić na terenie jakich miast dowożone są posiłki.


Czytaj dalej

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Jak dbać o siebie w trakcie przyjmowania antybiotyku?

Odpowiednio dobrany antybiotyk w zdecydowanej większości przypadków okazuje się skutecznym lekiem, dlatego w niektórych przypadkach jego stosowanie jest w pełni uzasadnione, szczególnie jeżeli inne metody leczenia nie przyniosły oczekiwanych efektów. Nie można jednak zapominać, że leki te są bardzo silne, dlatego też oprócz zwalczenia infekcji bakteryjnej stosowanie antybiotyków może przynieść efekty uboczne. Sprawdź, jak się przed nimi zabezpieczyć. 


Jak prawidłowo stosować antybiotyki?

Najważniejszą zasadą, o której trzeba pamiętać przy stosowaniu antybiotyków, jest to, że każdy z takich leków powinien zostać przepisany przez lekarza. Pamiętaj, że nawet jeżeli po poprzedniej kuracji zostało ci kilka tabletek, to mogą one nie poradzić sobie z obecną infekcją. Dodatkowo sięganie po antybiotyki bez konsultacji z lekarzem może mieć negatywny wpływ na stan zdrowia. Jednocześnie nie powinieneś samodzielnie decydować o odstawieniu leku, bo chociaż prawidłowo dobrane antybiotyki potrafią pozytywnie wpłynąć na stan zdrowia już po kilku dniach stosowania, to nieuzasadnione przerwanie kuracji zazwyczaj prowadzi do ponownego rozmnożenia się bakterii, które dodatkowo mogą uzyskać odporność na lek. 

Regularne spożywanie probiotyków w okresie leczenia


Bardzo istotne jest również spożywanie probiotyków, szczególnie że podczas kuracji antybiotykami konieczne jest wzmocnienie flory bakteryjnej. Tego typu preparaty mają w składzie specjalne szczepy bakteryjne (między innymi kwasu mlekowego). Nie musisz również obawiać się, że produkt nie będzie odpowiedni dla twojego stylu odżywiania, gdyż probiotyk będący suplementem diety mogą spożywać również wegetarianie. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu kapsułki pochodzenia roślinnego. Zgodnie z zaleceniami producenta, dzienna porcja probiotyku to od 1 do 2 kapsułek. Dodatkowo warto sięgnąć po takie produkty spożywcze jak jogurty oraz kefiry, które również zawierają pałeczki kwasu mlekowego. Nie stosuj ich jednak do popijania antybiotyku, gdyż napoje mleczne (podobnie zresztą jak soki z cytrusów) obniżają wchłanianie leków z przewodu pokarmowego. Szczegółowe informacje na temat suplementu diety w postaci sprawdzonego probiotyku znajdziesz na stronie apteki internetowej. Zamieszczono tu informacje o składzie, opis produktu, właściwości oraz zalecenia związane ze stosowaniem. 

Niebezpieczeństwo wynikające z niestosowania probiotyku


O ile sama kuracja antybiotykowa powinna wynosić dokładnie tyle dni, ile zaleci lekarz, to w przypadku probiotyków warto stosować je nieco dłużej, nawet do kilku dni po zakończeniu przyjmowania leków. Pod żadnym pozorem nie powinieneś natomiast lekceważyć zaleceń związanych ze wzmacnianiem flory bakteryjnej (a co za tym idzie zakupem probiotyku oraz jogurtów), gdyż w skrajnych przypadkach może to nawet doprowadzić do rozwoju grzybicy. Bakterie probiotyczne zapobiegają także częstym efektom ubocznym stosowania antybiotyków w postaci biegunek oraz zaburzeń smaku.

W aptece internetowej znajdziesz również wiele innych produktów, które pomogą ci w powrocie do zdrowia lub pozwolą zwiększyć odporność. Pamiętaj jednak, aby po środki witaminowe (a więc zarówno witaminy, jak i żelazo oraz wapń) sięgnąć dopiero wtedy, gdy kuracja antybiotykowa zostanie zakończona. W przeciwnym razie mógłbyś dostarczyć zarazkom pożywienia, a przy okazji osłabić skuteczność samego antybiotyku.
Czytaj dalej

czwartek, 19 marca 2020

Pomysły na spędzenie wolnego czasu

Czy tego chcemy czy nie powinniśmy siedzieć w domu. Niektórzy mają z tym problem, co czasem po prostu mnie śmieszy. Te osoby, które zawsze nie mają na coś czasu, bo "tylko praca i praca", teraz nie mogą usiedzieć w miejscu, zamiast odpoczywać. Dlatego dziś postanowiłam napisać wpis o tym, co można robić w tym wolnym czasie, jeśli należycie do tej grupy zawodowej, która spędza ten czas w domu lub jesteście uczniami czy studentami. Są to rzeczy pożyteczne lub mniej. W każdym razie nie sposób będzie się nudzić.



CZYTANIE KSIĄŻKOWYCH ZALEGŁOŚCI

Jeśli lubisz czytać książki, warto pomniejszyć stosik z zaległościami. Ja właśnie taki mam plan na dzisiejszy dzień. Przez te całe zamieszanie z koronawirusem, jakoś nie miałam na to weny. Dziś postanowiłam nie oglądać wiadomości, nie słuchać o kolejnych zakażonych i jakoś mi lepiej. Mogę więc zacząć czytać, a stosik hańby (czyt. stos książek nieprzeczytanych) jest już przeogromny. Warto troszkę go odchudzić. Przy okazji książkowych tematów, chyba uporządkuję też swoją skromną biblioteczkę. Przyjemne z pożytecznym.


UPORZĄDKUJ SZAFĘ

Porządkowania ciąg dalszy. Przez pierwsze dni, w których zalecana była kwarantanna, nie robiłam niczego innego, niż porządkowanie i sprzątanie. Dzięki temu w mojej spiżarni w końcu jest porządek, bo już zrobiła się tam graciarnia. Pozostało mi uporządkować szafę, bo też nawciskałam tam za wiele klamotów. Nie zaszkodziłoby, gdybym posprzątała też garaż i kotłownię. Muszę też doprowadzić moją biżuterię i zegarki do ładu, bo panuje tam straszny bałagan. Na Pintereście jest wiele fajnych inspiracji, jak pogrupować wszystko w szafie i garderobie. Ostatnio widziałam piękną podświetlaną szafę pax, w której biżuteria była idealnie wyeksponowana. Kolczyki czy zegarki miały tam swoje miejsce. Przy okazji widziałam fajne modele. Były to casio zegarki. Było na czym oko zawiesić. Jeśli masz pomieszczenia czy szafki, w których panuje za duży chaos, nie będzie lepszego momentu na porządki.

SERIALE I FILMY, KTÓRE WARTO OBEJRZEĆ

Wiadomo, że nie można sprzątać od rana do wieczora. Musi być też chwila na relaks. Dlatego często odpalam sobie serial i robię maraton. Seriale, które mogę polecić, to: Stranger Things, Sex Education, Dom z papieru (niebawem kolejny sezon!!!), Friends czy nasze polskie Ranczo. Dla mnie ten ostatni serial jest nieśmiertelny. Zawsze mnie bawi, choć niektóre odcinki widziałam już mnóstwo razy. Jeżeli chodzi o filmy, ja lubię fantasy. Dla mnie wszystkie filmy Marvelowskie są godne polecenia, ale nie każdy lubi ten klimat, więc mogę polecić też coś innego. Są to np. Focus, Iluzja (1 i 2), Piękny umysł czy To tylko sex.

MASTER CHEF WE WŁASNEJ KUCHNI

Jeśli mamy dużo czasu wolnego możemy poświęcić go na eksperymenty w kuchni. Możemy piec i gotować, a nadwyżki spakować w słoiki. Dzięki temu w dzień, w którym nie będzie nam się chciało gotować np. obiadu, można wyciągnąć ten zrobiony wcześniej. Czasem pasteryzuję tak zupę, jeśli zrobię jej za dużo i serwuję ją za kilka dni. Ostatnio też piekłam ciasto, którego nigdy wcześniej nie robiłam. Było to brownie z przepisu Ani Starmach. Na wierzch dodałam coś od siebie (a dokładniej to pomysł mojej bratowej) i posmarowałam wierzch kajmakiem i posypałam słonymi orzeszkami - niebo w gębie.

W KOŃCU SIĘ WYŚPIJ!

Nie wiem, na jakich zasadach pracują wszyscy, ale część osób pracujących zdalnie ma określone zadania do wykonania, jednak nie muszą być one wykonywane o określonych godzinach. By przez te dwa tygodnie nie wybić się jednak z systematyczności i nie być takim "rozlazłym" można stworzyć plan działania rozpisany na konkretne godziny, ale zaczynający się np. od 10. Do tej godziny możemy spokojnie się wyspać, a potem zając się swoją pracą. Gdy wszystko skrupulatnie spiszemy i określimy, jakie rzeczy mamy do zrobienia, na pewno doba nie przeleci nam przez palce, a lista zadań do wykonania będzie odhaczona.

SPA BEZ WYCHODZENIA Z DOMU

Domowe SPA to coś, czego już dawno nie robiłam. A kiedy jest lepszy moment na zadbanie o siebie niż wolne dni i wieczory? Dawno nie robiłam wcierek na włosy, a znalazłam kilka fajnych "przepisów", więc warto je wypróbować z pożytkiem dla włosów. Maseczek też mam bez liku, pora zacząć ich używać.


A Wy, jeśli siedzicie w domach, jak spędzacie te wolne chwile? A może w tym czasie musicie zajmować się dziećmi? Jeśli tak, co wspólnie robicie?
Czytaj dalej

niedziela, 5 stycznia 2020

TOP 3 kierunki na wakacje

Jestem na pewnej grupie na facebooku, w której firmy bądź osoby prywatne ogłaszają swoje hotele, pensjonaty, apartamenty, domki do wynajęcia w Polsce. Już teraz oferty te cieszą się sporym zainteresowaniem, bo ludzie rezerwują pokoje od dawna, gdy wybierają się na wczasy dopiero w lipcu czy w sierpniu. To zainspirowało mnie do stworzenia dzisiejszego wpisu. Ja zawsze odkładam wszelkie rezerwacje na ostatnią chwilę, a potem budzę się z przysłowiową ręką w nocniku. Jeśli planujecie wyjazdy, nie bądźcie jak ja haha! Bardzo chciałabym w końcu wybrać się na wakacje zagraniczne. I dziś chciałabym przedstawić Wam TOP 3 kierunki na wakacje. Na tapecie 3 państwa europejskie.


KIERUNEK 1: CHORWACJA

Patrząc na relacje z wyjazdów moich znajomych, którzy chętnie dzielą się swoimi wakacyjnymi wojażami na Facebooku i Instagramie, znaczna część wybiera właśnie Chorwację. Nigdy tam nie byłam, a widoki są przepiękne, więc ten kierunek ciekawi mnie najbardziej z tej trójki. Zastanawiałam się, czemu Chorwacja cieszy się takim powodzeniem. Jak się okazuje, bardzo łatwo można tam dojechać samodzielnie autem. Jeśli szukacie miejsca na noclegi warto zobaczyć  apartamenty w Vodicach od Interhome. Pięknych miejsc, w których będziecie się mogli zatrzymać jest naprawdę mnóstwo. Jest w czym wybierać. Możecie wyszukać oferty w oparciu o konkretne informacje, np. liczbę osób, pokoi, itp.


Ludzie spędzają wakacje na różne sposoby. Jedni jadą odpocząć i wylegiwać się na ciepłych i piaszczystych plażach z widokiem na lazurowe wody z drineczkiem w ręku. Z kolei drudzy wolą ten czas spędzić aktywnie, zwiedzając zabytki, parki i okoliczne miasteczka. Bez względu na to, do jakiej grupy osób należycie, są miejsca w Chorwacji, które warto odwiedzić. Przedstawiam zatem kilka obowiązkowych miejsc:

Dubrownik - mówi się, że kto nie widział Dubrownika, ten Chorwacji nie zna. Jest to prawdziwa "perła Adriatyku". Miasto te najlepiej podziwiać z okolicznych wzgórz. Największą popularnością cieszy się Srd. Podobno panorama zapiera dech w piersi i zapada w pamięć każdemu podróżnikowi. Wrażenie robi lazurowe morze w otoczeniu białych domów z czerwonymi dachówkami. Z kolei stare miasto jest przepełnione zabytkami i kamienicami. Zostało nawet wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO już ponad 40 lat temu. Na duży podziw zasługują mury obronne.

Jeziora Plitwickie -  to kolejne miejsce, o którym warto pamiętać. Park Narodowy Jezior Plitwickich składa się z 16 jezior krasowych, które połączone są (uwaga!) 90 wodospadami. To musi być piękny widok! Ponad wodami poprzerzucane są kładki, którymi można spacerować ponad wodami i tuż pod siklawami.

Korcula - to idealne miejsce dla fanów dzikich plaż, kąpieli i win. Przeważają tu kamieniste plaże, jednak woda jest wyjątkowo ciepła i niesamowicie turkusowa - tak mówią. Z win można skosztować Grk Posip, Rukatac i czerwony Plavac, które znane są na całym świecie. Wszystko za sprawą wybornego smaku i pięknej barwy.


KIERUNEK 2: WŁOCHY 

Włochy to kolejny ciekawy kierunek na wakacyjną podróż. Tam nie można się nudzić. Jednego dnia można wylegiwać się na plaży, drugiego iść w góry, a trzeciego zwiedzać piękne zabytki, a to i tak nie wszystko, co Włochy mają  nam do zaoferowania.


Rzym - zwany jest architektoniczną stolicą świata. Nie bez powodu! To wieczne miasto robi wrażenie na każdym, kto je odwiedza. Koloseum Forum Romanum, Schody Hiszpańskie czy Fontanna di Trevi (która ma spełniać życzenia), to tylko nieliczne miejsca, które zaleca się odwiedzić przynajmniej raz w życiu.

Wenecja - czyli tak zwane miasto na wodzie. Przepłynięcie się gondolą po słynnych weneckich kanałach, to jedno z najromantyczniejszych przeżyć. To dlatego tak tłumnie odwiedzają ją zakochane pary. W Wenecji co roku odbywają się również karnawał oraz festiwal filmowy. Wenecja to także wąskie uliczki, które zaprowadzą Cię do najbardziej fotogenicznych miejsc w całych Włoszech.

Toskania i Neapol - to obowiązkowe punkty, które muszą odwiedzić koneserzy wyśmienitych win czy pizzy. To własnie w Toskanii powstają jedne z najlepszych win świata. Wszystko to za sprawą ciągnących się kilometrami upraw winogron. Jeżeli chodzi o pizzę, to właśnie z Neapolu pochodzi Margherita, z aromatyczną bazylią z najcieńszym ciastem na świecie. W Neapolu znajduje się też sporo zabytków, jak Castel Nuovo czy Palazzo Reale di Napolil.

KIERUNEK 3: WĘGRY

Nigdy nie sądziłam, że robiąc taki wpis pomyślę o Węgrzech - a jednak! Czym ujęło mnie to Państwo? Można powiedzieć, że Węgry usytuowane są w samym sercu Europy. Każdego roku turystów przyciąga tętniący życiem Budapeszt, jeziora Balaton czy przepiękne krajobrazy i boskie smaki. Dokąd warto się więc udać będąc w tym państwie?


Budapeszt - uznawany jest za jedną z najpiękniej położonych stolic na świecie. Wszystko za sprawą szeroko rozlanego Dunaju, który dzieli metropolię na wzgórza i doliny. Jednak najważniejszym obszarem jest Wzgórze Zamkowe wpisane na listę UNESCO. Słynny jest tu również neogotycki parlament. Budapeszt słynie również z licznych źródeł termalnych.

Balaton - Węgry też mają swoje "morze", bo tak właśnie nazywane jest przez nich jezioro Balaton. Jest to największe jezioro Węgier i Europy Środkowej. Ma powierzchnię blisko 600 metrów kwadratowych. Wzdłuż brzegu rozciągają się malownicze miejscowości czy pola namiotowe, z których można się raczyć pięknymi widokami. Jest to też raj dla zapalonych wędkarzy.

Park Narodowy Krasu Węgierskiego - warto go odwiedzić, ponieważ jest to bardzo nietuzinkowe miejsce pod kątem bujności zachowanych form skalnych.Oprócz krajobrazów, aż roi się tu od jaskiń i różnego rodzaju grot. Najpopularniejszą jaskinią jest Baradla.

A Wy planujecie już swoje wakacje? Zwiedzacie Polskę czy wolicie zagraniczne wyjazdy?

Czytaj dalej

piątek, 3 stycznia 2020

Poduszki ogrodowe – detal, ale jak ważny!

Wygodne meble ogrodowe, które uzupełniają aranżację zielonej przestrzeni. Lekkie, łatwe do przenoszenia, w kolorach idealnie dobranych do własnych gustów, ale i ozdób. Zestawy, które tworzą spójną i funkcjonalną całość, a do tego pasują do architektury domu. Czy czegoś jeszcze trzeba w tak zaaranżowanej, zielonej przestrzeni? Poduch ogrodowych! 


BY BYŁO WYGODNIEJ

Niezależnie od tego, z jakiego materiału wykonane są meble ogrodowe, po pewnym czasie zaczyna się robić na nich niewygodnie. Twarde siedziska uwierają, a plecionka rattanowa czy szczebelki drewniane, niemiło wbijają się w ciało. Uzupełnienie o poduchy ogrodowe nie jest koniecznością, ale to właśnie one sprawiają, że w ogrodzie jest szansa relaksować się od rana do późnych godzin nocnych – na krzesłach, fotelach i leżakach. Do tego można mówić o estetyce i ozdobie, która eksponuje aranżację małej architektury. 

CZYM POWINNY CHARAKTERYZOWAĆ SIĘ PODUCHY OGRODOWE?

Przed poduszkami mającymi posłużyć do podnoszenia komfortu użytkowania mebli ogrodowych, pojawia się sporo wymagań. Muszą być nie tylko miękkie. Wypełnienie nie powinno się odkształcać, nawet przy intensywnym użytkowaniu. Rozmiar każdej poduchy musi być dopasowany do rodzaju mebla, na którym zagości. Do tego dodatkowe funkcjonalności, jak uchwyty, specjalne sznureczki do wiązania lub taśmy, które pozwalają na przytwierdzenie, na przykład do leżaka lub fotela ogrodowego. Zewnętrzny materiał odporny na blaknięcie, wilgoć, przetarcia. 

Liczymy na wykonanie z materiału, który będzie przyjazny dla skóry, miły w dotyku. Chętnie sięgnęlibyśmy po bawełnę, ale jej trwałość i wytrzymałość nie jest wystarczająca, by przetrwać taki sposób użytkowania. Co wybrać? Poduszki pokryte wysokogatunkową tkaniną. Tak wykonane nie będą się przecierały, nawet przy codziennym siadaniu i leżeniu na nich. Wypełnienie, które się nie odkształca to między innymi silikonowe kulki. Są miękkie, antyalergiczne i zachowują swój kształt. 

Poduszka ogrodowa nie musi posiadać pokrowca, ale w takim wypadku powinna nadawać się w całości do prania w pralce. Wygodniejszym rozwiązaniem są zdejmowane pokrowce. Te dodatkowo pokryte na przykład materiałem typu Teflon, są znacznie mniej podatne na wnikanie brudu i wilgoci. Można dłużej cieszyć się poduszką, która poza wygodą zagwarantuje również higieniczność. Warto stawiać na wyższej jakości wykonania poduszki, nawet te pozornie drogie, bo posłużą znacznie dłużej. 

Musimy mieć na uwadze, że z mebli ogrodowych korzystamy tylko latem, a nawet ta pora nie działa na nie korzystnie. Silne promieniowanie słoneczne powoduje odbarwienia i płowienie materiału. Ciepły letni deszcz jest bardzo przyjemny, ale niestety sprawia, że poduszki ogrodowe szybko nasiąkają wilgocią. Te niskiej jakości, z byle jakim wypełnieniem, nim zdążą wyschnąć, uraczą nieprzyjemnym zapachem, a nawet pokryciem grzybem. Aby tego uniknąć, wybierzmy sprawdzonych producentów i wysokiej jakości produkty, np. od Bazkar.pl

DOPASOWANIE PODUSZKI OGRODOWEJ

Do wyboru mamy bardzo szeroką paletę poduszek ogrodowych. Niektóre z nich charakteryzują się uniwersalnością i możliwością dopasowania do mebli, których wymiary podane są w przedziale od do. Inne zaś nadają się do zastosowania z konkretnym zestawem mebli. W przypadku huśtawek czy ławek poduszki nie muszą być idealnie dopasowane rozmiarem. Nie mogą być jednak zbyt małe, bo nie zapewnią pełnego komfortu siedzenia czy leżenia. 

W przypadku krzeseł ogrodowych, foteli, a także leżaków, poduszka powinna idealnie pasować, precyzyjnie wypełniając siedzisko i oparcie. Dzięki temu nie będzie się przesuwać, zsuwać, a tym samym zapewni i komfort, i spójną estetykę mebli ogrodowych. Dodatkowe wiązania lub kieszenie, które ułatwiają mocowanie, zapewniają pozostawanie poduszki na miejscu. 

Opatrzenie uchwytami to z kolei wygodne rozwiązanie dla osób, które chcą poduszkę zabrać ze sobą. Jednym razem skorzystać z niej na fotelu ogrodowym, innym zaś przykryć nią podnóżek, by uzyskać dodatkowe siedzisko dla kolejnego gościa. Składane poduchy, głównie te przeznaczone na leżaki, znacząco ułatwiają ich przechowywanie. 

BY PRZETRWAŁY DŁUGI CZAS

Nawet najwyższej jakości, najdroższa poduszka ogrodowa, nie może być przez cały rok narażona na działanie czynników zewnętrznych. Dla zachowania jej walorów użytkowych przez długi czas, warto oczyścić ją lub wyprać i dokładnie wysuszyć po sezonie, a następnie przechować w suchym miejscu. Zabezpieczeniem mogą być również specjalne pokrowce na meble ogrodowe, które stanowią ochronę także dla poduch ogrodowych. W taki sposób użytkowane i przechowywane, z powodzeniem przetrwają długi czas.

Macie swoje ogrody albo balkony? Korzystacie z poduch?
Czytaj dalej

środa, 11 grudnia 2019

iROBOT ROOMBA - CZY WARTO GO KUPIĆ?

Mówi się, że nic samo się nie zrobi. Ale czy na pewno? Wiele firm stara się wyręczać nas wieloma urządzeniami. W dzisiejszym zabieganym świecie, wszelkiego rodzaju maszyny i roboty stają się normalnością. Każda rzecz, która może odjąć nam pracy i pozwolić poświęcić zaoszczędzony czas na coś, co lubimy, wydaje się być na wagę złota. W jaki sposób ja zaoszczędziłam trochę czasu? Dzięki irobot.pl i robotowi Roomba 966 .


iROBOT ROOMBA 966 - JAK DZIAŁA I Z CZEGO SIĘ SKŁADA 

iRobot nie jest skomplikowanym urządzeniem. Składa się w zasadzie z dwóch elementów: samego robota oraz stacji dokującej (ładowania). Jeżeli chcemy przyjrzeć się bliżej samemu robotowi, to poza korpusem mamy również wyjmowany pojemnik na "śmieci", silikonowe rolki zbierające oraz obrotową szczotkę, która wymiata śmieci chociażby z rogów pokojów. Roombę można uruchomić ręcznie przyciskając przycisk "clean" lub za pomocą aplikacji "iRobot", którą można bezpłatnie pobrać na telefon. Urządzenie należy skonfigurować w tej aplikacji i połączyć z Internetem. Dzięki temu można uruchomić sprzęt nawet będąc poza domem. Dodatkowo można też sprawdzić poziom naładowania.


iROBOT ROOMBA - POWIERZCHNIE DO SPRZĄTANIA

Odkurzanie nie jest czynnością, której nie lubię najbardziej. Ale trzeba przyznać, że jest to czynność pracochłonna. Od tygodnia mieszkam już w nowym domu o dość sporej powierzchni. Dom nie jest zagracony. W sumie, to można śmiało stwierdzić, że na razie panuje tu minimalizm. 80% podłóg stanowią płytki, reszta to panele. Nie mam też dywanów. Na tak prostej i niezagraconej powierzchni Roomba spisuje się świetnie. By dom czy mieszkanie było jak najlepiej posprzątane dobrze jest pozbierać wszystkie niepotrzebne rzeczy z ziemi, założyć krzesła na stół - ja tak robiłam. Z powierzchni płaskich, takich, jak wspomniane panele czy płytki robot zbiera wszystko, co do ziarenka piasku. To było dla mnie niebywałe. Nie sądziłam, że będzie sprzątał, aż tak precyzyjnie. Chciałam wiedzieć, jak spisze się na dywanie. Zabrałam więc Roombę do teściów. Mają duży, ciemny dywan i biszkoptowego labradora. Urządzenie miało więc co robić. W porównaniu do paneli czy płytek wypadło więc gorzej. Muszę przyznać, że trochę się tego spodziewałam. Niejednokrotnie odkurzałam ten dywan ręcznie, a jak kończyłam byłam mokra i gorąca, jak piec - tak się przy nim trzeba napracować. Figa dodatkowo gubi dużo sierści.  Zbiornik na śmieci robota musiałam opróżnić 3x, a dywan nie był jeszcze odkurzony nawet w połowie. Po skończonym odkurzaniu na dywanie widać było jeszcze troszkę sierści, ale z grubsza wszystko było zgarnięte.


PLUSY I MINUSY iROBOTA ROOMBA 966

Ten robot, to tylko urządzenie. Nie posprząta tak dobrze, jak my sami, bo nie przestawi za nas mebli, nie odsunie łóżka, lecz do codziennego sprzątania sprawdza się świetnie. Jak każda rzecz na tym świecie, ma jednak swoje plusy i minusy. Chciałabym je przedstawić.


PLUSY:
  • idealnie czyści płytki i panele - wymiata wszystko, co do okruszka,
  • można sterować nim ręcznie, jak i z aplikacji - to wiele ułatwia,
  • można uruchomić go będąc poza domem - dzięki temu po pracy można wrócić do czystego mieszkania czy domu,
  • robot sam wraca do stacji dokującej, gdy się rozładowuje - to świetne, bo nie musimy tego kontrolować,
  • gumowe szczotki są wyjmowane - można je myć, są też dużo trwalsze niż typowe szczotki,
  • obrotowa szczotka dobrze wymiata brud z kątów,
  • robot nie spadnie ze schodów czy stopnia, więc śmiało można używać go na piętrze.
  • robot bez problemu wjeżdża na dywan,
  • manewruje wokół mebli, 
  • kiedy pojemnik na śmieci jest pełen na robocie świeci się czerwona kontrolka kosza na śmieci.

CECHY NEUTRALNE:
  • średniej wielkości pojemnik na śmieci (0,6l) - przy dywanach i sierści zbiornik jest mały, z kolei przy panelach czy płytkach i braku zwierząt jest odpowiedni i starcza na kilka sprzątań,
  • głośność - na dywanie nie jest zbyt głośny, ale na płytkach i panelach nieco tak. O ile włączony za dnia, nie zwraca na siebie większej uwagi, tak wieczorem nie polecam go włączać,s
  • cena - tu każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy cena jest wysoka czy niska. Model ze zdjęć kosztuje ok. 2100 zł.

MINUSY:

  • potrafi wjechać w miejsce, z którego nie może wyjechać - u teściów wjechał na nóżki od suszarki do prania i się na nich zablokował i nie potrafił się stamtąd wydostać.


iROBOT ROOMBA - CZY WARTO GO KUPIĆ?

W zależności od potrzeb, metrażu, powierzchni, każdy może mieć inne zdanie na ten temat. W moim domu, na póki co, nie zagraconej przestrzeni, bez zwierząt czy dywanów iRobot Roomba spisuje się świetnie. Dobrze wymiata różne zabrudzenia z kątów. Przy codziennym używaniu, piasku czy kurzu nie jest dużo, więc zbiornik opróżniam raz na kilka dni. Używanie tej "maszyny" pozwala nam zaoszczędzić sporo czasu w ciągu dnia. Fajnie jest móc przeznaczyć go na coś innego, niż sprzątanie. Podsumowując, jestem z niego zadowolona.



Czytaj dalej

czwartek, 28 listopada 2019

Klub TchiboCard - Czy warto dołączyć do klubu? | KUPUJ, ZBIERAJ, OSZCZĘDZAJ

Gdy pada słowo "Tchibo" - każdy ma na myśli kawę. Nie trudno się dziwić, ponieważ kawa tej marki towarzyszy każdego ranka wielu osobom. U mnie nie może być inaczej! Moi rodzice uwielbiają Tchibo Exclusive, z kolei mój mąż woli Tchibo Family. Ja zdecydowanie bardziej wolę kawy rozpuszczalne, jak np. przeróżne warianty "Crema". Jednak Tchibo, to nie tylko kawa. To również ekspresy do kawy, wszelkiego rodzaju ubrania (dla kobiet, mężczyzn, a nawet dzieci), rzeczy do domu i ogrodu, akcesoria pomocne podczas uprawiania sportu, a nawet multimedia (a to jeszcze i tak nie wszystko!). W sklepach stacjonarnych, jak i online na Tchibo.pl można kupić to wszystko! Dla swoich klientów marka Tchibo stworzyła program lojalnościowy - TchiboCard. Dziś chciałabym Wam trochę o tym programie opowiedzieć. 


TCHIBOCARD - NA CZYM TO POLEGA?

TchiboCard, to program lojalnościowy sklepu stacjonarnego Tchibo oraz sklepu online Tchibo.pl. Członkostwo w tym klubie wiąże się z otrzymaniem karty, dzięki której można korzystać ze wszystkich przywilejów klubowicza (jest ich wiele, ale o tym za chwilę!). 

CO ZROBIĆ BY DOŁĄCZYĆ DO KLUBU?

By stać się pełnoprawnym klubowiczem należy wypełnić formularz rejestracyjny (znajduje się on na stronie Tchibo.pl). Po wypełnieniu klubowicz otrzymuje indywidualny nr karty. Warto podkreślić, że rejestracja w klubie jest bezpłatna.


ZALETY BYCIA KLUBOWICZEM TCHIBOCARD

Zazwyczaj członkostwo w jakimś klubie gwarantuje nam dodatkowe profity. Będąc klubowiczem Tchibo jest ich naprawdę mnóstwo! Na samym początku chciałabym wspomnieć, że jako klubowicz możesz pobrać aplikację TchiboCard na swój telefon, dzięki czemu nie musisz się martwić o to, że zapomnisz z domu karty. Aplikacja w telefonie to zatem spore ułatwienie. A jakie są inne korzyści?

- Ulubiona kawa gratis - korzystając z TchiboCard przy zakupie każdego napoju kawowego otrzymasz wirtualną pieczątkę. Zbierz ich 10, a jedenastą kawę otrzymasz gratis! Nie lada gratka dla prawdziwego kawosza!
Zniżka za ziarna - każda złotówka wydana w sklepie Tchibo oraz na Tchibo.pl, to jeden punkt lojalnościowy, czyli wirtualne ziarenko. Zbieraj ziarna i wymieniaj je na zniżki na produkty, które sam wybierzesz. Tchibo ma w ofercie mnóstwo świetnych produktów przeróżnych kategorii, więc zbieranie ziaren idzie bardzo sprawnie.

- Niższe ceny TchiboCard - co tydzień wybieranych jest kilka produktów z najnowszych kolekcji, które dzięki karcie klubowicza można kupić taniej. Poniżej mam dla Was kilka przykładów. Niebawem Święta, więc takie świąteczne gadżety są teraz jak najbardziej na topie. Jak widzicie, obniżki są różne - raz jest to 5 zł, innym razem 20 zł. W każdym razie, jako klubowicz, zawsze wyjdziesz z tego na plusie.


- Darmowa dostawa - to coś, co ja osobiście uwielbiam! Nie ma nic lepszego, niż kupowanie online z dostawą do domu. Co lepsze, nie trzeba wydawać zawrotnych kwot, by móc korzystać z przywileju darmowej dostawy. Każde zakupy, bez względu na kwotę, jaką wydasz, przyjadą do Ciebie całkowicie za darmo! To wielka oszczędność czasu oraz pieniędzy. Idąc do sklepu stacjonarnego wypadałoby się jakość wyszykować i umalować, by nie straszyć ludzi ;) Mając darmową dostawę mogę siedzieć przed komputerem w piżamach, popijając ciepłą kawkę i zamawiając to na co mam ochotę, nie płacąc za wysyłkę.

- Wspólne świętowanie - urodziny, to ten czas w roku, który wiąże się z wieloma miłymi sytuacjami, jak życzenia od bliskich czy prezenty.  Tchibo również pamięta o swoich klubowiczach tego dnia. Na urodziny otrzymasz Newsletter z wyjątkową niespodzianką do wykorzystania stacjonarnie, jak i online. To bardzo miłe!

- Specjalne oferty - jako członek klubu masz również dostęp do dedykowanych promocji. Wliczają się do nich np. sezonowe kupony zniżkowe czy oferty na szybsze zbieranie Ziaren. A szybsze zbieranie ziaren, to nic innego, jak moc zniżkowych możliwości.

- Zawsze na bieżąco - zapisując się do Newslettera, poza 10%  zniżką na pierwsze zakupy  otrzymacie także informacje na temat nowych kolekcji, aktualnych promocji czy zbliżających się wydarzeniach.

Jak widzicie Tchibo ma w ofercie multum okazji, promocji, zniżek i innych profitów, dla swoich klubowiczów. Jeżeli nim nie jesteś, to jak widzisz, wszystko czeka na Ciebie na wyciągnięcie ręki. Wystarczy szybka rejestracja i od razu możesz cieszyć się przywilejami klubowicza.

Jesteście klubowiczami TchiboCard?  
Czytaj dalej

piątek, 8 listopada 2019

Jak żyć w zgodzie z naturą?

Życie w zgodzie z naturą - brzmi pięknie prawda? Bardzo często cieszymy się przyrodniczymi walorami - udajemy się nad jeziora, spacerujemy po górach czy korzystamy z darów lasu. Dzięki przyrodzie i tlenowi, który ona wytwarza (mówiąc bardzo ogólnie) żyjemy. Szkoda, że w większości przypadków nie potrafimy odwdzięczyć się naturze za to, co dzięki niej mamy. Świat tonie w plastiku, zwierzęta umierają, bo my nie potrafimy sobie odmówić kilku rzeczy. Nie powiem, że stałam się eko-freakiem, bo nie. Często zdarzają mi się jeszcze w tym zakresie wpadki, ale... Staram się zmieniać na lepsze i pracować nad sobą by wyrobić w sobie fajne nawyki przyjazne środowisku. Zmiany trzeba zacząć od siebie. Gdyby każdy tak postępował żyłoby się nam po prostu lepiej. Od czego można zacząć te zmiany? Poniżej kilka moich przemyśleń.


NATURALNE KOSMETYKI

Nie powiem, że w mojej kosmetyczce znajdziecie tylko naturalne kosmetyki, bo to nie prawda, ale... Prawdą jest to, że znajduje się ich tam coraz więcej. Moja świadomość w tym zakresie bardzo wzrosła, a i analiza składów (choć ekspertem nie jestem) też się do tego przyczyniła. Staram się używać produktów pielęgnacyjnych opartych na naturalnych składnikach, szczególnie, że wymaga tego również ode mnie moja skóra. Jeżeli chodzi o higienę jamy ustnej - także. Naturalne składniki również mogą odpowiednio o nią zadbać, bo naturalna pasta do zębów także może je wybielić czy wzmocnić szkliwo, zapobiec próchnicy czy osadzaniu się kamienia. Uśmiech jest naszą wizytówką, więc dbanie o niego powinno być naszym obowiązkiem. Pasty naturalne, wcale nie są droższe od zwykłych past ze średniej półki cenowej, więc warto przemyśleć czy się na nie nie przerzucić.

NATURALNE ŚRODKI DO SPRZĄTANIA

Nawet sprzątać można w zgodzie z naturą. Kiedyś znano tylko takie sposoby sprzątania, a potem skutecznie wyparła je chemia. Może i jest bardziej skuteczna, ale ja z uwagi na moje alergie coraz rzadziej po nią sięgam. Nie ma to jak naturalne roztwory, które można zrobić w domu. Bardzo pomocne przy tym są takie składniki, jak ocet, soda, szare mydło, sok z cytryny czy woda utleniona. Z tych składników można stworzyć takie mikstury, że żaden bród im się nie oprze. Przy tym oszczędzamy pieniądze, bo nie wydajemy jej na sklepową chemię, bo w zasadzie większość tych produktów zawsze jest w domu.

KUPUJ Z GŁOWĄ / NIE UŻYWAJ FOLIÓWEK

Chodzenie na zakupy z ekotorbami czy z "firankowymi" woreczkami na owoce i warzywa weszło mi w krew. Kiedy wyciągam te siateczki i pakuję w nie owoce lub warzywa bardzo często budzi to sensację w sklepie (a szkoda, bo w tych czasach takie rzeczy wielorazowe powinny być na porządku dziennym). Ostatnio pewne panie, które stały za mną w kolejce "po cichu" debatowały "Zobacz jakie fajne torebki", "Ciekawe czy są za darmo?" - niestety nie ma nic za darmo, chyba  że samemu się zrobi takie woreczki. W sumie, to nic skomplikowanego. Wiele sklepów wprowadza również możliwość przyniesienia własnych pojemników na wędliny. Do tych sklepów dołączył Kaufland. Przy kasach nie można też kupić foliówek i stopniowo będą też znikały foliówki na dziale owoce i warzywa. Bardzo mnie to cieszy!

Czy zwracacie uwagę na to, jakie kosmetyki kupujecie? Czy ograniczacie foliówki przy codziennych zakupach? Robiliście kiedyś naturalne środki do sprzątania?
Czytaj dalej

sobota, 2 listopada 2019

Mój codzienny makijaż - kosmetyki kolorowe do codziennego makijażu

Mój codzienny makijaż nie jest zbyt porywający. Używam raczej podstawowych produktów, które znajdują się w większości babskich kosmetyczek. Lubię się malować, ale znam też umiar w makijażu. Nie uważam, że trzeba nakładać na siebie tonę kosmetyków, by wyglądać dobrze. Naturalny look wydaje mi się bardziej odpowiedni na co dzień, ale też pochłania zdecydowanie mnie czasu. Do codziennego makijażu używam...


BOURJOIS - ALWAYS FABULOUS - PODKŁAD 120 LIGHT IVORY

Ostatnio przywędrowało do mnie tak dużo podkładów, że grzechem byłoby ich nie używać. Poznałam bardzo wiele odcieni podkładu Bourjois i udało mi się wybrać ten idealny dla mnie. Okazał się nim odcień 120 Light Ivory. Podkład wygląda bardzo ładnie. Czarne napisy i dodatki w kolorze rose gold tworzą zgrany duet. W środku mamy pompkę, którą poprzez przekręcenie możemy zablokować. Dobra opcja w podróż. Konsystencja jest taka w sam raz. Nie jest za gęsta, ale po nałożeniu bardzo powolutku spływa. Z taką konsystencją najlepiej mi się współpracuje. Po naniesieniu na twarz, skóra jest taka aksamitna, ujednolicona, jednak... Większych niedoskonałości ten podkład nie przykrywa. Trzeba dopomóc sobie korektorem. Mimo to, jestem z niego zadowolona. Na co dzień sprawdza się u mnie świetnie. Naniosłam go również na twarz, gdy szłam na wesele. Trzymał się bez zarzutu.


POMADKI DO UST - BOURJOIS ROUGE VELVET 19 i MAYBELLINE SUPER STAY MATTE INK 10

Lubię malować usta. Od bardzo dawna u mnie króluje mat. Totalnie nie czuję się w błyszczących pomadkach. Wyjątek stanowią błyszczyki, których sporadycznie używam. Wydaje mi się, że te wszystkie błyszczące pomadki, totalnie do mnie nie pasują. W matach czuję się o niebo lepie. Ostatnio używam naprzemiennie dwóch pomadek - Bourjois Rouge Velvet w odcieniu 19 oraz Maybelline Super Stay Matte Ink w odcieniu 10 Dreamer. Na krótsze wyjścia nanoszę Bourjois, z kolei na dłuższe wyjazdy, np. kilkugodzinne nanoszę Maybelline. Maybelline bardzo mocno zastyga na ustach i rewelacyjnie się na nich trzyma. Czasem nawet przy demakijażu mam problem z dokładnym zmyciem tej pomadki, taka jest skubana trwała. Bourjois pięknie prezentuje się na ustach (ten kolor jest cudowny! Idealny na jesień), delikatnie na nich zastyga, jednak podczas jedzenia wyciera się, stąd taki podział, której mam używać na dłuższe, a której na krótsze wyprawy. Obie mają dodatkowy atut - pięknie pachną. Sztos! Szykuję się do złożenia zamówienia na Notino.pl, więc na pewno zawitają u mnie kolejne kolory tych pomadek.


GOLDEN ROSE - PUDER DO BRWI Z WITAMINĄ E - ODCIEŃ 106

Podkreślone brwi to podstawa mojego makijażu. Ładnie umalowane brwi całkowicie odmieniają twarz. Niejednokrotnie już się o tym przekonałam, zarówno na sobie, jak i oglądają różne makijażowe tutoriale. Bardzo ciężko było znaleźć mi idealny odcień cienia, którym pokrywam rzęsy. Był on albo zbyt ciemny, albo wpadał w rude tony, a tego nie chciałam. Udało mi się zdobyć puder do brwi z witaminą E w odcieniu idealny - ciemniejszy, chłodny brąz, to kolor, którego tak długo szukałam. Na zdjęciu wygląda na jasny, jednak uwierzcie mi na słowo, że taki nie jest. Jego wydajność zaskakująca. Używam go od początku stycznia 2019 - codziennie, a zużycie jest po prostu znikome. Ciągle jeszcze widać na nim tłoczenia. Trzyma się na brwiach świetnie, a nałożenie dodatkowej warstwy sprawi, że brwi będą jeszcze ciemniejsze. Ja jestem nim zachwycona!


BOURJOIS - TUSZ DO RZĘS TWIST UP THE VOLUME - GOLD

Ten tusz już dla Was recenzowałam, ale zrobię krótkie streszczenie. Tusz ma piękny, kruczoczarny odcień. Do tego magiczną szczoteczkę, którą można przekręcić i z prostej szczoteczki zrobić taką zakręconą, jak na zdjęciu (czad, nie?). Dobrze się nakłada, świetnie wydłuża rzęsy i nie skleja ich. Pod koniec dnia wszystko jest na swoim miejscu. Nie kruszy się, ani nie tworzy efektu pandy, za co mu chwała.


Ta prezentuje się moja złota piątka produktów do codziennego makijażu. Jak widzicie, mój makijaż na co dzień jest bardzo ograniczony. Oczywiście pomocne przy jego wykonaniu są gąbeczka oraz pędzelki - do brwi i cieni. Pędzelka do cieni używam by podkreślić nieco dolną powieką. Robię to pudrem do brwi. Dzięki temu oko wydaje się ciut większe. 

A Wy jakich kosmetyków używacie do codziennego makijażu?
Czytaj dalej

sobota, 26 października 2019

Niezbędnik gościa weselnego

Sezon weselny na ten rok już zamknęłam. W tamtym roku byliśmy na 5 weselach, a w tym na 3. Rzadko kiedy odmawiamy pójścia na jakieś wesele. Choć ja nie do końca lubię ten klimat, to mój mąż uwielbia. Jeśli za czymś jednak nie przepadam, to staram się umilić sobie dane wyjście, jak tylko potrafię i sprawić żebym czuła się w 100% komfortowo. Co zabieram ze sobą na wesele? Za chwilę Wam o tym opowiem.


AWARYJNA KOSMETYCZKA Z KOLORÓWKĄ

Na każde wesele zabieram ze sobą podstawowe kosmetyki do makijażu. Bardzo często mam to szczęście,  że podczas zabawy wpadnie mi rzęsa do oka, albo inny paproch. Zalewam się wtedy łzami, a mój makijaż spływa razem z nimi.  Nie chcę być umalowana tylko w połowie, więc zabieram ze sobą kilka kosmetyków, takich jak: mini płyn micelarny (żeby zmyć resztki makijażu), płatki kosmetyczne, mini paletka cieni (taką 4-6 kolorów), podkład, cod do brwi i pomadka. Do tego kilka niezbędnych pędzelków. Mam również dezodorant, lakier bezbarwny (na wypadek oczka w rajstopach) czy szczotkę do włosów. To wszystko trzymam w samochodzie, więc nie noszę ze sobą zbędnego balastu, a mam to wszystko niedaleko.

BUTY NA ZMIANĘ

Jako osoba wysoka, bardzo rzadko chodzę w butach na obcasie. Jednak pewne sytuacje tego wymagają. Ładne obcasy do sukienki dopełniają całą stylizację, ale i wysmuklają nogi. Jak już wspomniałam, w wysokich butach chodzę bardzo rzadko, więc moje stopy szybko się w nich męczą. Zawsze wożę ze sobą zapasowe baleriny, które w każdej chwili mogę zmienić i sobie ulżyć.

PLASTRY NA OTARCIA

Zakładam, że każdej z Was zdarzyło się obetrzeć sobie stopę w nowych butach. To skutecznie zakańcza nasze balety na parkiecie. Każdy krok, to ogromny ból. O tańcach nie ma mowy. Dlatego dobrze jest mieć ze sobą plastry na otarcia. Kiedyś naklejało się zwykłe plastry, co było mało estetyczne i wygodne. Teraz dostępnych jest mnóstwo wzorów plastrów, które dzięki swoim kształtom czy cielistemu kolorowi prezentują się nienagannie i nie rzucają się w oczy. Takie plastry uratowały mi zabawę w sierpniu na weselu pod Warszawą. Na kolejne wesele założyłam je już zapobiegawczo, na wszelki wypadek.

ZESTAW DO SZYCIA

Zestaw do szycia, to może za dużo powiedziane, ale zawsze zabieram ze sobą mini przybornik do szycia. Jest tam agrafka, igła i zazwyczaj 2 nici w kolorach, w jakie jesteśmy ubrani. Tego też nie noszę przy sobie, zostawiam w aucie, w razie "W". Na szczęście, jeszcze nigdy mi się to nie przydało.

W dzisiejszych czasach bardzo wiele Par Młodych dba o komfort swoich gości i przygotowuje "koszyki ratunkowe", z których mogą korzystać ich goście. My mieliśmy taki w toaletach i goście byli z nich bardzo zadowoleni. Ja mimo to, zawsze wolę mieć też swój zestaw, bo jednak nie każdy o tym pamięta w ferworze weselnych przygotowań. Lubię być przygotowana na wiele możliwości. Sezon weselny powoli dobiega końca, ale do końca roku będzie jeszcze kilka imprez, na których takie zestawy również się przydadzą.

 A Wy zabieracie ze sobą jakieś rzeczy na wesele czy nie?
Czytaj dalej

wtorek, 15 października 2019

Dobre hashtagi paznokciowe na Instagram

Od kiedy zaczęłam bardziej starać się prowadząc swój Instagram, widzę fajne tego efekty. Zaczęłam zwracać uwagę na jakość zdjęć, planuję posty w aplikacji, żeby wszystko do siebie pasowało i... Używam odpowiednich hashtagów. Pomyślałam, że podzielę się z Wami moim katalogiem hashtagów, który stworzyłam jakiś czas temu. Zawarte są w nim hashtagi różnej wielkości (w przedziałach chodzi o to, ile razy dany hashtag został użyty) i w dwóch językach - polskim i angielskim.



PRZEDZIAŁ: 10 000 – 100 000


PL: #hybrydki #hybrydowe #hybrydowepaznokcie #hybrydowy #instapaznokcie #kolorowepaznokcie #lakierhybrydowy #modnepaznokcie #naturalnepaznokcie #nowepaznokcie #paznokcioweinspiracje #paznokciowelove #paznokietki #pieknepaznokcie #zdobieniapaznokci #hybrydowelove #lakieryhybrydowe #mojapasja #polskiepaznokcie #reczniemalowane #syrenka #wzorkinapaznokcie

ENG: #beautymanicure #hybrydnails #nail_me_good #naildaily #nailperfection #nailsforqueens1 #naturalnailsonly #newmani #209nails #559nails #classicnails #nail_me_good_#nailfeed #nailphoto #nailproducts #nailsforyou #nailspo #naturalnail #perfectbeauty #wownails

PRZEDZIAŁ: 100 001 – 700 000

PL: #hybrydanails #inspiracje #kolor #nowe #polskie #stylizacja #stylizacjapaznokci #hybryda #hybrydy #kosmetyki #manicurehybrydowy #paznokciehybrydowe #pazurki #styl

ENG: #hybrids #instamani #instamanicure #lovemynails #nailartist #nailgoals #nailsgram #nailsporn #nailsswag #nailworld #polishnails #artnails #fallnails #hybridnails #manipedi #nailartoftheday #nailcolor #naildesigner #nailed #nailgram #nailoftheday #nailpassion #nails4yummies #nailsinspiration #nailslove #nailstoinspire #nailstylist #nailswatch #perfectnails #polishwomen #weddingnails #nailsinstagram

PRZEDZIAŁ: 700 001 – 2 000 000


PL: #brokat #paznokciehybrydowe #paznokcie

ENG: #nailartlove #babyboomer #blingnails #bluenails #fashionnails #frenchnails #ilovenails #manicures #mattenails #mynails #nailblogger #nailinspo #naillife #nailsbyme #nailsoftheweek #nailstamping #newcolor #newnail #shortnails #whitenails #beautifulnails #beautynails #cutenails #delicate #goodjob #igerspoland #ignails #inspirations #longnails #myhobby #nailitdaily #nailmaster #nailsaddict #nailsnailsnails #nailsofig #nailspolish #newnails #nudenails #ombrenails #preetywoman#prettynails #summernails

POWYŻEJ 2 000 000 - …


ENG: #hybrid #instanails #manicure #manicure #nailart #naildesign #naildesign #nailpolish#nails #nails2inspire #nailstagram #nailswag

Warto pamiętać, że maksymalnie do postu możemy dodać 30 hashtagów. Po przekroczeniu tej liczby i opublikowaniu wpisu, post publikuje się najczęściej bez treści i trzeba ją pisać jeszcze raz. Warto więc policzyć, ile daliśmy ich, zanim opublikujemy wpis. Szkoda czasu, na robienie tego dwa razy. Kolejną ważną sprawą jest zmienianie hashtagów. Za każdym razem staraj się zmienić choć kilka, by nie powielać ciągle tych samych. To Instagram może uznać za spam. Nie zawsze te hashtagi zadziałają. Ja mam już spore konto (31 tysięcy) i do niego te hashtagi pasują i generują bardzo dużo wejść. Przy małych kontach mogą nie zadziałać tak dobrze, ale warto po prostu kombinować i testować różne opcje.

Zwracacie uwagę, jakie hashtagi dodajecie do wpisów na Instagramie?
Czytaj dalej

poniedziałek, 30 września 2019

3 FAJNE SERIALE NA NETFLIXIE

Jesień sprzyja oglądaniu filmów/seriali czy czytaniu książek. Tak już jest, że gdy na dworze jest zimno, a pogoda ogólnie nas nie rozpieszcza, lubimy najzwyczajniej w świecie położyć się, zawinąć w kocyk, przygotować jakieś przysmaki, coś ciepłego do picia i pooglądać co nieco. Nie wiem, jak wy, ale ja tak mam! W zimne i deszczowe wieczory pochłaniam odcinki seriali jeden za drugim. Dziś chciałabym zaprezentować moje dwa serialowe odkrycia i jeden serial, który znam już troszkę dłużej.


SEX EDUCATION

Serial ten porusza bardzo wiele problemów, które towarzyszą szkolnej młodzieży. Mamy tu bowiem problemy rodzinne,  problemy z własną seksualnością czy piętnowanie inności. Głównymi bohaterami są tutaj Otis, który jest synem terapeutów seksualnych. Trauma spowodowana wczesnym odejściem ojca z domu, a także podsłuchiwanie terapii, które przeprowadzała jego matka sprawiły, że ma on fobie dotyczącą własnej seksualności i zarazem wielką wiedzę na ten temat. Zwraca on na siebie uwagę Meave, która wymyśla im wspólny biznes, w którym Otis ma zostać terapeutą i udzielać seksualnych porad swoim rówieśnikom i innym szkolniakom. Poruszany jest tu również wątek orientacji seksualnej. Przyjaciel głównego bohatera, Eric, jest homoseksualistą, który musi stawić czoła złośliwym uwagom  rzucanym w jego stronę. Spodobał mi się ten serial, mam nadzieję, że drugi sezon powstanie, jak najszybciej.


DOM Z PAPIERU

Słyszałam o tym serialu wiele dobrego już przez dłuższy czas, ale nigdy nie było nam po drodze. Pewnej nudnej niedzieli, postanowiłam włączyć jeden odcinek na próbę i tak właśnie przepadłam! Jest to hiszpański serial o 8 przestępcach, którzy barykadują się w hiszpańskiej mennicy narodowej i tym samym podejmują się największego skoku w historii. Akcją dowodzi tajemniczy Profesor, który zawsze jest o krok przed policją. Znacie ten schemat, w którym kibicuje się negocjatorom i czeka się, aż złodzieje zostaną posadzeni za kratkami? Gwarantuję, że tu będzie inaczej! Będziecie trzymać kciuki za Tokio, Rio, Oslo, Helsinki, Moskwę, Denvera, Nairobi, Berlina i przede wszystkim profesora. On, choć nie jest w mennicy dowodzi całą akcją z zewnątrz i nierzadko nadstawia karku, by akcja nie zakończyła się fiaskiem. Serial na ten moment ma 3 sezony. Ostatni sezon skończył się niedawno, więc mam nadzieję, że kolejny powstanie bardzo szybko, bo 3 sezon zakończył się w takim momencie, że aż mnie skręca, że nie wiem, co będzie dalej.


SHERLOCK

Ten serial jest stosunkowo najstarszy. Ma 4 sezony i każdy z nich ma po 3-4 odcinki. Wydawać by się mogło, że mało, jednak przeciętny netflixowy odcinek serialowy trwa zazwyczaj 40-60 minut, a te nawet do 1,5 h. Serial opowiada o Sherlocku Holmesie, którego inteligencja jest znacznie powyżej przeciętnej. Dostrzega on szczegóły, których normalny człowiek nie widzi i nie zwraca na nie uwagi. Potrafi on rozpoznać programistę komputerowego po krawacie, a pilota samolotowego po jego kciuku. Przyznacie, że to nietuzinkowe umiejętności i spostrzegawczość. Pomaga on policji w rozwiązywaniu przestępstw, z którymi oni sobie nie radzą. Towarzyszy mu w tym Watson, były lekarz wojskowy.


Na Netflixie poznaję co i rusz jakiś fajny serial. Oglądam ich już tyle, a każda kolejna produkcja wciąga mnie jeszcze bardziej. Największe wrażenie, jak do tej pory, spośród wszystkich seriali netflixowych, jakie oglądał, zrobił na mnie Dom z papieru. Przebieram nogami na kolejny sezon.

Czas pędzi, jak szalony, nie tylko podczas oglądania seriali. Pamiętam, jak niedawno polewałam fundamenty naszego domu, a teraz powoli pakuję się i szykuję do wyprowadzki. Sama nie wiem, kiedy to zleciało? Mamy już wybranego stolarza, który za 3-4 tygodnie przyjedzie już zamontować kuchnię, za 2 tygodnie rusza układanie glazury i terakoty. Jeszcze musimy ustalić, jaką zrobimy elewację. Ja postawiłabym na biel - jak to ja, z kolei mój mąż zawsze chciał, by była to elewacja z klinkieru. Zarówno jedna, jak i druga ma swoje plusy i minusy. Biała jest na pewno tańsza, ale klinkierowa ma ten charakter i wygląda zjawiskowo. Co wybierzemy? To okaże się później.

Jaki jest Wasz ulubiony serial? Znacie któryś z powyższych?
Czytaj dalej

poniedziałek, 17 czerwca 2019

3 rzeczy, które poprawią Ci humor

Czasem są takie dni, że chodzimy z nosem na kwintę. Mamy zły humor, a dla domowników nasza mina mówi "bez kija nie podchodź". Ale tak nie musi wcale być. Znacie piosenkę "Małe rzeczy"? Ja bardzo ją lubię i osobiście zgadzam się z jej słowami, bo... Czasem nawet najmniejszy drobiazg potrafi poprawić nam humor na dobre. Co można zrobić,by właśnie taką małą rzeczą poprawić sobie nastrój?


WYJDŹ ZE ZNAJOMYMI BĄDŹ RODZINĄ I ZRÓBCIE COŚ FAJNEGO

Spędzenie czasu w miły sposób, to super sprawa i możliwość odstresowania się. Dawno nie widziałaś się z przyjaciółką? Zaproś ją na kawę, pójdźcie razem do kina - a może jedno i drugie, bo kto Wam zabroni? Wieczór w domu z lampką wina i ploteczkami też brzmi bardzo zachęcająco. A może namówisz rodzinę na wspólny wypad np. nad jezioro czy inne przyjemne miejsce w okolicy? Przyjaźń i miłość, to bardzo ważne wartości, które warto pielęgnować, a to w rewanżu przyniesie tylko same dobro.

ZADBAJ O SWÓJ WYGLĄD

Nic tak nie poprawia nam kobietom samopoczucia, jak przejrzenie się w lustrze i powiedzenie: Podobam się sobie! Ale żeby tak było, trzeba o siebie dbać. Domowe SPA - brzmi świetnie. Ja często sobie takie robię, np. z mamą. Nakładamy maseczki, robimy sobie manicure. Możemy także zmienić fryzurę. Podobno nowa fryzura oznacza nowy etap w życiu. Jeżeli dopadła Cię stagnacja - co masz do stracenia? :) Możesz też zadbać o siebie bardziej szczegółowo. A co mam na myśli? Np. dbanie o nasz uśmiech, który jest wizytówką. Uśmiechnięta od ucha do ucha osoba zdecydowanie bardziej wzbudza sympatię wśród ludzi. Fajne, jeżeli w parze z uśmiechem będą szły zadbane zęby. Na rynku dostępnych mamy całą masę produktów, które pomogą nam zadbać o jamę ustną. Pasta wybielająca czy płyn do płukania jamy ustnej powoli stają się w tym temacie standardem. Zdrowy, ładny i przede wszystkim biały uśmiech, to przecież marzenie wielu z nas. Przy wsparciu odpowiednich produktów z tej kategorii mamy szansę, by te marzenia stały się rzeczywistością. Pomocne okażą się również odpowiednie "narzędzia", jak nici dentystyczne, irygatory czy skrobaczki do języka.


ODŚWIEŻ SWOJĄ SZAFĘ / WNĘTRZE

Zakupy skutecznie poprawiają humor większościom kobiet (oczywiście są też wyjątki). Ja bardzo lubię chodzić na zakupy. Te ubraniowe lubię mniej, a dodatki do domu kupuję na potęgę. Lubię odświeżyć swoje wnętrze, coś przestawić, dodać czy całkowicie zmienić kolorystykę. W odświeżonym wnętrzu czuję się po prostu lepiej, radośniej, bo ludzie działać. Bardzo często kupuję też kosmetyki. Moje zapasy są potężne, ale i tak to nie stoi na przeszkodzie, bym kupowała kolejne nowości - taka już moja natura.

A Wy w taki sposób radzicie sobie ze słabszym nastrojem? Może praktykujecie któryś z moich sposobów?
Czytaj dalej

czwartek, 6 czerwca 2019

Prezent na Chrzciny - pamiątki z My Gift DNA

Chrzest, to pierwszy sakrament, który przyjmujemy w swoim życiu (mówię oczywiście o osobach wierzących). Zazwyczaj przyjmowany jest w tym wieku, w którym sami niczego nie pamiętamy. Fajnie byłoby po latach móc wrócić do tych chwil przeglądając zdjęcia, bądź oglądając pamiątki i życzenia, które się wtedy dostało. Te chrzciny, na które zostałam zaproszona są dla mnie szczególne, ponieważ będę po raz pierwszy chrzestną swojego bratanka. W związku z tą okazją zamówiłam coś dla Kazia i dziś chciałabym Wam mój prezent na chrzciny. Mam nadzieję, że spodoba się Wam tak samo, jak mi.


PAMIĄTKA CHRZTU ŚWIĘTEGO - ILUSTROWANA BIBLIA DLA DZIECI

Uznałam, że Biblia, to może być fajny sposób do wprowadzenia dziecka w tematy religijne. Ładnie wydana i z kolorowymi ilustracjami na pewno wzbudzi zainteresowanie dziecka. Moja biblia ma kremową, twardą okładkę i złote napisy. Ma 160 stron i format  17x24,4 cm. Jest personalizowana. Można nanieść na nią imię i nazwisko dziecka, a pod kreską napisać również, kto ją wręczył. Ja z tego zrezygnowałam, ponieważ postanowiłam, że napiszę jakąś osobistą dedykację w środku. Jest tam na to miejsce.



PAMIĄTKA CHRZTU ŚWIĘTEGO - KARTKA ZE ZDJĘCIEM DZIECKA

Bardzo lubię wszystko, co personalizowane, bo to świetna sprawa, by ofiarować komuś coś oryginalnego i niepowtarzalnego. Taka z pewnością będzie moja kartka dla Kazia. Wybrałam jego zdjęcie z sesji noworodkowej. Całość wyszła naprawdę super! Podczas składania zamówienia, trzeba je wgrać w odpowiednim miejscu. Dopasowaniem zdjęcia zajmuje się już firma. W kartce podoba mi się to, że jest nietypowo rozkładana. Do tego widnieje na niej inicjał imienia z rozwinięciem o całe imię i nazwisko pod spodem. Mamy też miejsce na datę chrztu.W środku piękne życzenia - skorzystałam z gotowego wzoru. Kartka ma spory rozmiar, bo jest to 19x13 cm (po rozłożeniu 19x26 cm). Gramatura papieru, to 250g/m2.



NARZĘDZIA KAZIA - WALIZKA Z DREWNIANYMI ZABAWKAMI

To nie jest mój prezent na Chrzciny, bo wydaje mi się, że Kazio jest jeszcze za mały na takie zabawki. Dostanie ją ode mnie w swoim czasie. Mimo to, jakoś nie mogłam "przejść" koło niej obojętnie. Z obserwacji wiem, że dzieci lubią tego typu zabawki, więc myślę, że Kaziowi się spodoba. Walizka jest spora, a na czele ma napis "Narzędzia Kazia" i wraz z różnego rodzaju narzędziami, które zostały naniesione techniką laserową. Walizka zamykana jest na zatrzaski, więc to dobre zabezpieczenie przed niechcianym otwarciem. W środku mamy uporządkowane narzędzia. Znajduje się tam m.in. linijka, śrubokręt, śrubka, klucz, cęgi, młotek czy klucz francuski. Elementy te są spore, więc na pewno bezpieczne. Dziecko nie powinno połknąć żadnego elementu, ale wiadomo, lepiej mieć kontrolę nad zabawą.


Skrzynka w środku jest tak zrobiona, że każde narzędzie ma swoje miejsce. Mamy tam też pewne blokady, które odpowiednio ustawione sprawią, że narzędzia nie wypadną. Jakość wykonania jest bardzo wysoka. Narzędzia świetnie odwzorowują te, którymi mężczyźni posługują się na co dzień. Do tego mają kolorowe elementy. Myślę, że jak Kazio podrośnie, to będzie chętnie się nimi bawił.


Moja zamówienie przedstawia się następująco. Jestem z niego bardzo zadowolona! Wszystko jest świetnie wykonane i na pewno sprawi w niedalekiej przyszłości wiele radości mojemu chrześniakowi. Oczywiście Biblia i kartka, to tylko upominki. Kazio otrzyma jeszcze tradycyjnie łańcuszek z krzyżykiem, a także załącznik do kartki (if you know what I mean ;'))

Co sądzicie o tym zamówieniu?
Czytaj dalej

środa, 5 czerwca 2019

Programy i aplikacje, których używam do obróbki zdjęć na bloga i Instagram?

Nie czuję się jakąś specjalistką w dziedzinie fotografii, ale sprawia mi ona wiele radości. Szczególnie podczas wstawiania zdjęć na Instagram. Staram się, by mój feed na tym profilu był spójny, a każde zdjęcie do siebie pasowało. Ta konsekwencja skutkuje wieloma komplementami, które od Was dostaję. Nie przywykłam do tego, więc każde dobre słowo po prostu mnie zawstydza, choć jest niezwykle miłe. Nieuniknione są w związku z tym różne pytania na temat używanych aplikacji czy stosowanych filtrów. Dziś chciałabym pokrótce napisać, z jakich programów i aplikacji korzystam przy obróbce swoich zdjęć.


PROGRAMY, KTÓRYCH UŻYWAM DO OBRÓBKI ZDJĘĆ NA BLOGA

Zdjęcia na bloga najczęściej robię lustrzanką, więc potem przerabiam je na komputerze. Nie używam wtedy żadnych filtrów. Zdaję się na swoją intuicję. Niezbędne są mi wtedy dwa programy. Pierwszy z nich do Photoscape, natomiast drugi, to Gimp. Każdy z tych programów służy mi do czegoś innego, wiadomo.
#1 PHOTOSCAPE: Pierwsze kroki przy obróbce wykonuję w Photoscape. Tam rozjaśniam zdjęcia, wyostrzam, dodaję im kontrastu, zwiększam lub zmniejszam nasycenie. Zdarza mi się też "prostować" zdjęcie, jeżeli podczas fotografowania dany kadr wyjdzie krzywo. Ponadto pomniejszam zdjęcia, dodaję napisy czy ramki. Bardzo często korzystam także ze stempla. Dzięki niemu mogę np. usunąć jakieś paproszki, które znalazły się na zdjęciu, a umknęły mi podczas "pstrykania". A to tylko malutka część rzeczy, które można w nim zrobić. Program jest bardzo intuicyjny. Szybko można nauczyć się po nim poruszać. 
#2 GIMP: Ten program poznałam w technikum na zajęciach informatyki, więc bardzo wiele lat temu. Uczyliśmy się na nim nakładać jakieś efekty na zdjęcia - nic zaawansowanego, co teraz mogłoby mi się przydać. Ale program ten ma znacznie większe możliwości, które poznałam oglądając różnego rodzaju filmiki na YT. Można w nim np. zmienić kolor dalej rzeczy, usunąć tło, rozjaśnić lub przyciemnić punktowo. Można również robić napisy wypełnione tłem lub zdjęciem, które sami wybierzemy. Funkcji jest ogrom, choć tak naprawdę pewnie znam ich niewiele. Do fotografii korzystam tu z rozjaśniania czy przyciemniania punktowego.  Czasem też zdarza mi się korzystać ze stempla. Ten jest bardziej dokładny, niż ten w Phoptoscape.


APLIKACJE, KTÓRYCH UŻYWAM DO OBRÓBKI ZDJĘĆ NA INSTAGRAM

Przeróbka zdjęć instagramowych wymaga całkiem innych "zabiegów", niż zdjęć blogowych. Pochłania mi ona zdecydowanie więcej czasu. Zdjęcia na Instagram muszą do siebie pasować, więc muszą być przerabiane w taki sam sposób. Ciężko jest dane przerobienie odtworzyć ponownie, szczególnie wtedy gdy robimy zdjęć o różnych porach dnia. Jest przy tym troszkę "dłubaniny". Pomagają mi więc takie aplikacje, jak:

#1 SNAPSEED: ta apka, to mój niezbędnik. Nie wyobrażam sobie, że któregoś dnia mogłabym się obudzić, a jej nie byłoby na moim telefonowym wyświetlaczu. Robię w niej praktycznie wszystko. Rozjaśniam punktowo lub ręcznie, nasycam, wyostrzam, kadruję. Usuwam różnego rodzaju zabrudzenia, dzięki funkcji "naprawianie". Obracam również zdjęcia do pasującej mi pozycji. Dzięki pędzlowi, mogę wyrównać kolory tła pozbywając się żółtych czy niebieskich tonów - to moja ulubiona opcja.

#2 LIGHTROOM - to aplikacja, którą dopiero poznaję, ale jej działanie i efekty, jakie dzięki niej uzyskuję bardzo często oszczędzają mi dziesiątek minut w Snapseedzie. Lightroom, to aplikacja, dzięki której na nasze zdjęcia możemy nakładać presety. Presety, to nic innego, jak zapisane informacje o poszczególnych ustawieniach przeróbki zdjęcia, tj. informacje o suwakach oraz innych elementach, które ustawione w odpowiedni sposób zagwarantują na zdjęciu konkretny efekt. Warto podkreślić, że nie każdy preset będzie prezentował się rewelacyjnie na każdym zdjęciu. Poszczególne presety tworzone są na konkretnym zdjęciu i idealnie będą one pasować na zdjęciach o podobnej kolorystyce. Mam wiele presetów, które pięknie wyglądają np. na moim białym feedzie na Instagramie, ale kompletnie nie pasują do zdjęć na świeżym powietrzu i odwrotnie (zdjęcie, które pięknie prezentuje się na kadrze z jeziora niekoniecznie będzie ładnie wyglądać na zdjęciu flat lay na białym tle). W każdym razie, program ten jest bardzo prosty w obsłudze. Po rozpakowaniu presetów możemy odmienić nasze zdjęcie jednym kliknięciem.

#3 PREVIEW - nie jest to aplikacja, która pomaga mi bezpośrednio przy obróbce zdjęć, ale... Dzięki niej mogę zaplanować, w jakiej kolejności dodawać zdjęcia, by jak najlepiej do siebie pasowały. Za jej zasługą mogę również zobaczyć czy świeżo przerobione zdjęcia pasuje odcieniem do zdjęcia, które dodałam np. wczoraj. To bardzo duże ułatwienie wprowadzeniu konta i pomaga stwierdzić, co w danym zdjęciu można jeszcze zmienić, by bardziej pasowało do całości, która już widnieje na naszym profilu.

EFEKTY, JAKIE UZYSKUJĘ NA ZDJĘCIACH, DZIĘKI POWYŻSZYM PROGRAMOM I APLIKACJOM - ZDJĘCIA PRZED I PO

Nie chciałabym się za długo rozgadywać w tym akapicie, bo wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Poniższe efekty mówią same za siebie. Nawet w najbardziej pochmurny dzień można zrobić zdjęcie, które będzie ładnie wyglądało. Czasem nie potrzeba drogich sprzętów i akcesoriów, by poprawić wygląd zdjęcia. Wystarczy dobra aplikacja i odrobina cierpliwości, by zrobić zdjęcie, które po prostu nam się spodoba. 

(Program: Photoscape ; Użyte opcje: rozjaśnienie, wyostrzenie, stempel).

(Aplikacja: Snapseed ; Użyte opcje: rozjaśnienie, rozjaśnienie punktowe, wyostrzenie, wyostrzenie punktowe, pędzel: nasycenie (-10) na ścianę oraz białe elementy i rozjaśnienie).

(Program: Photoscape ; Użyte opcje: rozjaśnienie, wyostrzenie, stempel)

(Aplikacja: Lightroom ; Użyty filtr: moutain)

Ładne zdjęcia to tylko połowa sukcesu jeżeli chodzi o powodzenie w prowadzeniu np. bloga. Ważne jest również odpowiednie pozycjonowanie stron internetowych. Im lepiej wypozycjonowany wpis, tym większe szanse na jego sukces, który będzie obfitował w dużo wyświetleń. Firmą, która zajmuje się tym od lat jest afterweb.pl. Warto zaznajomić się z tym tematem i wprowadzić kilka propozycji w życie, a prędzej czy później to na pewno zaowocuje.
 
 
Z jakich aplikacji korzystacie przy obrabianiu swoich zdjęć na bloga czy profile w social mediach?

Czytaj dalej

piątek, 29 marca 2019

Seriale, które oglądam na Netflix

Chciałam troszkę odpocząć od różnego rodzaju recenzji i dać ten oddech również Wam, więc postanowiłam stworzyć wpis z serialami z Netflixa, które oglądam. Nie jest tego dużo, bo niestety nie mam na więcej czasu, ale wśród tych tytułów każdy znajdzie coś dla siebie. Jest bowiem komedia, akcja/sci-fi oraz dramat. Myślę, że każda osoba z Was zna chociaż jeden wymieniony tu tytuł. Planuję też stworzyć listę seriali, które mam w palnie obejrzeć. Jest ona dośc pokaźna, ale ograniczę się tylko do Netflixowych produkcji.


#1 RIVERDALE - DRAMAT
Serial ten składa się, póki co, z 3 sezonów (3 jest w trakcie). W pierwszym sezonie poznajemy miasteczko Riverdale. Życie jego mieszkańców zmienia się pod wpływem tajemniczej śmierci nastoletniego Jasona Blossoma. Był on synem najbardziej wpływowej rodziny w Riverdale. Kiedy wszelkie tropy lokalnej policji nie dostarczają odpowiedzi na pytanie "Kto popełnił tę zbrodnie" i wszelkie czynności spełzają na niczym, znajomi zmarłego próbują odkryć prawdę. Archie, Betty i Jughead starają się poznać tożsamość zabójcy. Do miasteczka przyjeżdża Veronica, która zaprzyjaźnia się z Archiem i stara się pomóc w rozwiązaniu sprawy. Kolejne sezony mają podobny przebieg - nastolatkowe próbują ujawnić tożsamość takich osób/zabójców, jak The Blackhood (2 sezon) oraz Król Gargulców (3 sezon). Co myślę o serialu? Pierwsze dwa sezony bardzo mi się podobały. Były pełne zwrotów akcji, napięcia, ciekawych historii i momentów. Obejrzałam je w kilka dni, nie mogłam się oderwać. Trzeci sezon jest bardzo abstrakcyjny, miejscami absurdalny, dzieją się tam rzeczy, o których nie śniło się filozofom i on podobał mi się najmniej, jednak oglądam, bo mimo wszystko ciekawi mnie, co się tam wydarzy. Sezony mają kolejno: 13 i 22 odcinków. Ciekawi mnie, ile będzie miał trzeci. Każdy odcinek trwa średnio 42 minuty.

#2 TITANS - AKCJA / SCI-FI

Jest to względnie nowa produkcja Netflixa, która składa się z jednego sezonu, jednak producenci zapowiadają, że pojawi się kolejny. Sezon składa się z 11 odcinków, które trwają od 41 do 53 minut. Serial "Titans" podąża śladami Robina (tego od Batmana), który wyłania się z mroków Gotham City jako przywódca nowej ekipy bohaterów. W skład tej ekipy wchodzą Raven (hybryda człowieka i demona), Starfire (przyswaja energię promieniowania słonecznego, co generuje płomienie, jest także bardzo silna) i Beast Boy (przemienia się w tygrysa). Młodzi superbohaterowie wspólnie muszą nie tylko ocalić planetę przed złem, lecz także stawić czoła swoim wewnętrznym demonom. Wkrótce odkrywają, że chociaż z osobna wszyscy są wewnętrznie poranieni, wspólnie są Tytanami. Co myślę o serialu? Wydaje mi się, że jest to bardzo fajna produkcja dla fanów DC Comics i fantasy. Mamy tu bowiem wielu superbohaterów o nadprzyrodzonych mocach.W każdym odcinku sporo się dzieje, trzyma on w napięciu. Pojawia się również wątek poboczny z Batmanem. Sezon pierwszy kończy się dość zagadkowo, więc jestem ciekawa, co wydarzy się w kolejnym.

#3 FRIENDS - KOMEDIA

Tego serialu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest to serial z 1994 roku (trwał do 2004 roku) i mimo upływu wielu lat, wciąż jest zabawy i chętnie oglądany przez wiele osób. Doczekał się, aż 10 sezonów. Dostał 20 nagród i 107 różnych nominacji. Poza Netflixem, można go oglądać codziennie na TVN7, Comedy Central i Comedy Central Family. Serial opowiada o grupie sześciorga przyjaciół, którzy mieszkają w Nowym Jorku. Monica Geller jest szefową kuchni i mieszka w Green Village wraz ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa Rachel Green, rozpieszczoną dziewczyną, która porzuciła przyszłego męża przed ołtarzem i postanowiła rozpocząć nowe, samodzielne życie. Naprzeciwko mieszkania Moniki i Rachel mieszkają Chandler Bing, pracownik firmy zajmującej się przetwarzaniem danych o dużym poczuciu humoru oraz Joey Tribbiani, niezbyt inteligenty, bezrobotny aktor. Phoebe Buffay, była współlokatorka Moniki, pracuje jako masażystka. Ross, brat Moniki, jest paleontologiem, którego porzuciła żona dla innej kobiety. Cała szóstka spędza razem wolny czas w kawiarence Central Perk lub w jednym z mieszkań i wplątuje się w różne zabawne sytuacje życiowe. Co myślę o serialu? Jest to serial, który rozbawi chyba każdego! Sytuacje, dialogi, gra aktorska - to wszystko składa się na naprawdę świetną produkcję! Serial opiera się na przyjaźni, która w niektórych przypadkach przeistacza się w miłości. Ogląda się go lekko i przyjemnie, a po czasie, sami powoli dołączamy do tej paczki i razem z nią przeżywamy wszystkie radości i smutki. Ten serial, mimo że nie jest świeżynką zawsze chętnie oglądam. On się nie nudzi!

Niebawem studenci zaczną oprawiać swoje prace licencjackie,magisterskie czy dyplomowe. Ładna oprawa, jak i środek to podstawa! Zawsze starałam się wybrać dobre miejsce, które odpowiednio zajmie się moją pracą. Ostatnio trafiłam na nieznany mi termin, jak tektura introligatorska. To szary, ekologiczny produkt, znajdujący zastosowanie m. in. w druku, rękodziele czy modelarstwie. Wszystkie tektury mają specjalistyczne zastosowanie poparte laboratoryjnymi badaniami potwierdzającymi ich szczególne cechy tj bezkwasowość spełnianie norm na starzenie się itp. Myślę, że jakieś wstawki z tej tektury czy nawet oprawa mogłaby zaskoczyć komisję np. na kierunku Ochrony przyrody. Warto o czymś takim pomyśleć.

Znacie któryś z tych seriali? Oglądacie jakieś seriale na Netflix lub ogólnie w sieci?


Czytaj dalej