Cześć! Przepraszam, że jest mnie tak mało, ale ostatnio miałam do załatwienia sporo spraw związanych z licencjatem. Wczoraj byłam oprawić i złożyć prace, zostało się jeszcze tylko obronić i upragnione wakacje nadejdą. Tymczasem znalazłam chwilkę, by opisać Wam pędzel, który wybrałam od Born Pretty Store, a także paski do manicure.
Przyznam się szczerze, że tak naprawdę nie wiem do czego jest ten pędzel, ale kiedy tylko go zobaczyłam, chciałam go mieć, by w końcu posiadać coś konkretnego do rozprowadzania podkładu. Do tej pory miałam płaski, dość twardy pędzel z BrushArt, który nie spisywał się najlepiej, ponieważ bardzo smużył. Tu spodobało mi się włosie i pomyślałam, że może się spełnić się w tej funkcji znacznie lepiej i... Nie myliłam się!
Włosów jest dużo, są bardzo przyjemne w dotyku i w kontakcie z twarzą. Pędzel jest po kilku myciach i nie wypadł póki co, ani jeden włos. Jest on dość dużych rozmiarów, więc szybko operuje się nim rozprowadzając fluid. Rączka jest drewniana, dobrze trzyma się ją w dłoni - bardzo wygodnie. Pędzel nie zostawia śladów na twarzy, jak w przypadku jego poprzednika. Z tego co pamiętam, kosztował lekko ponad $4, czyli nie dużo. Jestem z niego bardzo zadowolona - to już mój drugi pędzel zagraniczny, który kosztuje niewiele, a świetnie się spisuje.
Chciałabym także napisać kilka słów paskach do frencza, z którymi nie było już - niestety - tak fajnie jak z pędzlem. Aplikacja jest oczywiście bardzo prosta, paseczki dobrze się odrywają od papierka i całkiem fajnie trzymają na paznokciach. Niestety czar pryska, kiedy trzeba je odklejać. Zostawiają bardzo dużo kleju, przy czym cały manicure wygląda dość nieestetycznie z ciągnącym się klejem. Nie wiem co mogłabym więcej dodać - nie przypadły mi do gustu, musiałam malować paznokcie od nowa, z frencza zrezygnowałam. Koszt takich paseczków to $0,99 - niedużo, ale nie spełniają według mnie swojej funkcji.
Pasków używałam robiąc pazurki mamie - efekty były niezadowalające zarówno dla mnie jak i dla niej. Niestety nie mam zdjęcia. Paskom dam jeszcze jedną szansę, tym razem na swoich paznokciach i na pewno napiszę Wam jak też spisały się u mnie.
Używacie pędzla do podkładu i pasków do frencza?