Od kilku miesięcy Wydawnictwo Albatros wydaje książki różnych autorek, które ogólnie należą do serii "Mała czarna". Są to komedie romantyczne przepełnione humorem, ale i rozczulające. Bardzo często fundowały mi wzruszenie. Mają one przeciętny rozmiar. Są większe niż typowe "kieszonki", ale i nieco mniejsze, niż standardowe książki. Są idealne do torebki, by móc czytać je w każdej wolnej chwili. Na ten moment w serii znajdują się 4 tytuły i są to: "Współlokatorzy" Beth O'Leary, "Lista, która zmieniła moje życie" Olivii Beirne, "Zamiana" Beth O'Leary i "Co powiesz na spotkanie?" Rachel Winters.
BETH O'LEARY - WSPÓŁLOKATORZY
Czy można dzielić z kimś łóżko i w ogóle się nie znać/nie widywać? Jak się okazuje tak, a co więcej, ten układ może całkiem fajnie sprawdzać się, gdy portfel nie jest zbyt gruby. Na taki krok zdecydował się Leon, który potrzebował gotówki. On pracował na nocną zmianę jako pielęgniarz, a jego nowa współlokatorka Tiffy na dzienną w wydawnictwie. Ustalili grafik, kiedy każde z nich może przebywać w mieszkaniu. Po czasie zaczęli zostawiać sobie w mieszkaniu karteczki, co przerodziło się w systematyczne korespondowanie. Czy współlokatorzy w końcu się poznają? Czy coś miedzy nimi zaiskrzy?
Książka jest zabawna, napisana w bardzo prosty sposób. Jest wciągająca i przeczytałam ją w dwa wieczory. Bohaterowie fajnie wykreowani. Od razu ich polubiłam. Całej historii towarzyszy miłe napięcie i oczekiwanie, kiedy w końcu między tą dwójką dojdzie do spotkania. Jest to lekka i przyjemna propozycja na jesienny wieczór, choć jak to w przypadku takich pozycji, całkiem przewidywalna. Książka porusza też cięższy temat, jakim jest chociażby próba uwolnienia się z toksycznego związku. Tę książkę mam już dość długo i ona należy do serii "mała czarna" i jest również wydana w tym stylu, ale uznałam, że skoro mam stary tom (ten na zdjęciu), to nie muszę kupować nowego, dlatego ten wyróżnia się na tle innych książek z tej serii.
Tę historię bardzo szybko się czyta. Sam pomysł na fabułę podoba mi się. Pomysł z listą może wielu osobom przypaść do gustu i zmotywować do zrobienia własnej. Polubiłam główną bohaterkę, choć jej niektóre zachowania, zbyt rozwleczone przemyślenia, bierność czy brak asertywności potrafią zirytować. Polubiłam ją jednak za wielką miłość, jaką darzyła siostrę, za poczucie humoru, wytrwałość, a z jej analizami poniekąd sama się utożsamiałam. To fajna historia o więziach rodzinnych, o poświęceniu, nowych znajomościach i miłości, która świetnie sprawdzi się na jeden lub dwa wieczory.
BETH O'LEARY - ZAMIANA
Leena jest 29-letnią dziewczyną robiącą karierę w Londynie. Jest uparta i dąży do wyznaczonego celu. Jej przebojowa babcia, Eileen, po rozstaniu z mężem szuka nowego partnera, jednak w maleńkim Hamleigh nie ma dla niej nikogo odpowiedniego. Pewnego dnia młodej Leenie wszystko wywraca się do góry nogami. Nawaliła podczas ważnej prezentacji i szefowa wysyła ją na przymusowy, dwumiesięczny urlop. Dziewczyna jest zrozpaczona. Postanawia wyjechać do swojej babci i tam wpada na wariacki pomysł zamiany. Na czas jej urlopu babcia ma zamieszkać w Londynie, ona natomiast w Hamleigh i przejąć jej obowiązki. Co z tego wyniknie? Czy ta zamiana przyniesie coś dobrego czy wręcz przeciwnie, doprowadzi do jakiejś katastrofy?
Na temat tej książki krążą rożne opinie, te złe i dobre. Byłam ciekawa, do którego grona osób dołączę, bo... Z jednej strony mamy piękną historię i ciekawe osobowości, a z drugiej fabuła jest dość przewidywalna, a sama akcja ciągnie się bardzo powoli. Nie ma tu żadnych trzymających w napięciu zwrotów akcji, wszystko zaczyna się rozwijać dopiero po setnej stronie. Książka przypomniała mi zamysłem film Holiday. Jednak tu jest bardziej "gorzko". Książka opowiada o kobietach Cotton z trzech pokoleń. Mamy babcię Eileen, jej córkę Marian oraz wnuczkę Leenę. Doznały tej samej straty i każda z nich stara się z nią uporać na własny sposób. Przeprowadzki odmieniły ich życia i pozwoliły spojrzeć na nie z innych perspektyw. Rozdziały były podzielone między wnuczkę i babcię. Zdecydowanie bardziej podobały mi się te z Eileen i to czytając właśnie je, najbardziej się śmiałam. Jak na 79-latkę była ona bardzo żywiołowa i pocieszna. Ogólnie momenty, w których pojawiali się starsi ludzie (również w rozdziałach z Leeną) wprowadzały fajny klimat. Pojawiły się też wątki romantyczne, ale tu mam wieeelki niedosyt. "Zamiana" ostatecznie zrobiła na mnie dobre wrażenie. Druga książka B. O'Leary okazała się fajnym umileniem wieczoru (i nocy), jednak nie pobiła debiutu, jakim byli "Współlokatorzy"
RACHEL WINTERS - CO POWIESZ NA SPOTKANIE?
Evie nie zamierza siedzieć z założonymi rękami i czekać, aż Ezra prześle jej szefowi gotowy tekst. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i proponuje mu pewien układ. Jej zadaniem będzie dostarczanie zabawnych inspiracji. Chce również udowodnić, że w prawdziwym życiu można się zakochać, jak w filmie. Jego zadaniem jest tylko pisanie. Evie nie do końca wierzy w "długo i szczęśliwie", jednak bardzo zależy jej na pracy i zrobi wszystko, by ją utrzymać. A będzie musiała zrobić naprawdę sporo! Dziewczyna jest zdeterminowana, by poznać faceta, jak z prawdziwego romansu. Ale czy ma to na szansę, kiedy jej życie kręci się cały czas wokół pracy?
Czytając fabułę troszkę skojarzyła mi się z filmem Planeta Singli. Widzę między tym jakieś powiązanie, z tym, że tam wszystkie dziwne sytuacje wynikały z życia, tu są w zasadzie aranżowane. Evie jest bardzo sympatyczną osobą i polubiłam ją od samego początku. Jest zawzięta i z tą jej cechą bardzo się utożsamiam ;) Odgrywała romantyczne sceny z filmów romantycznych, by zainspirować scenarzystę i... Tu było bardzo wesoło, choć muszę przyznać, że najbardziej na początku. Potem już jest pod tym względem słabiej. Zazwyczaj każdą książkę z serii "Mała czarna" porównuję do tej pierwszej, czyli "Współlokatorów", bo... Mam do niej sentyment. Pamiętam, jak nie mogłam się oderwać. Tu niestety tego nie było. Książka była dla mnie w porządku, ale czegoś w niej zabrakło.
Znacie serię Mała czarna? Może czytałyście, któryś z tych tytułów?