26 kwietnia 2014

Klient pod krawatem jest mniej awanturujący się

Pan Stanisław ubiera się w najlepszym dziecięcym sklepie w mieście - w lumpeksie podczas obniżki 50 lub 75 % :)
 


Czasem dostanie jakiś fajny ciuch w prezencie a czasem matka zaszaleje i kupi coś na wyprzedaży. Nie inaczej było w przypadku tych dwóch bluzek a właściwie trzech bo były trzy. Jednakże tylko jedna z nich miała napisy - dwie pozostałe były gładkie. Wszystkie trzy kosztowały całe 21 zł w TESCO po szalonej obniżce. Jakże mogłam nie skorzystać i ich nie kupić?!


Od razu wiedziałam, że albo coś zmaluję albo coś naszyję. Zmalowanie trwa dłużej więc postanowiłam naszyć krawat i facjatę Myszki Miki.




W sumie to mała rzecz a całkiem duży efekt :)


Zastanawiam się też, czy jeśli założę Panu Stanisławowi koszulkę z krawatem to będzie spokojniejszy? Eeee chyba nieeeee... ;)



Polecam i pozdrawiam!
Sus

32 komentarze

  1. Ja się tak nie bawię - koszulki bez modela? Stanowczo domagam się zdjęcia ze Stasiem w środku :)
    A tak w ogóle to pomysł przedni, zwłaszcza z krawatem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też wolałabym prezentować koszulki na modelu ale model nie przepada za ubieraniem się więc siłą rzeczy musiałam na płasko robić zdjęcia ;)

      Usuń
    2. Właśnie ! Przydałyby się zdjęcia na modelu :) NIe no super wychodzą takie koszulki , zawsze to coś innego :) jak dziecko się pobrudzi to i plamę można w ten sposób przykryć .
      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Świetna transformacja! I od razu ciekawsze te bluzeczki się zrobiły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem na TAK! Pomysłowość pełną gębą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Daget :-* Stasiek ma już jedną koszulkę z krawatem ale krawat jest naprasowanką :)

      Usuń
  4. Oj tam oj tam, Pan Stanisław nosi wyłącznie dizajnerskie ciuchy wykonane ręką SAMEGO projektanta :) będzie lans w piaskownicy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ubrania z najfajnejszego sklepu w miescie czesto sa duzo lepszej jakosci niz te kupione w sklepie. Ja rowniez lubie wpadac na przeceny,najfajniejsze sa wtedy jak wszystko jest po1zl. A koszulki sa swietne :) moze bym taka zmajstrowala bratankowi jesli oczywiscie mozna kopiowac? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że można. Krawat zgapiłam z innej Stasiowej koszulki a Myszkę Miki widziałam na kilku blogach. Toż to żadna nowość nie jest :)

      Usuń
  6. Staś to ma szczęście, że ma taką zdolną mamusię! Spokojniejszy pod krawatem może nie będzie, ale jaki elegancki - a wiadomo, że elegancja to podstawa w piaskownicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O do piaskownicy to on ma jeszcze daleką drogę, najpierw musi stabilnie siedzieć a potem to wiadomo - będzie szaleństwo ;)

      Usuń
  7. Susanno bombowe te koszulki!!!!!!!!!!! Ja tez chce je zobaczyc na modelu!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bluzki wyszły super:) Jestem jak najbardziej za takimi zabiegami "upiększającymi" ;) Dokładnie to samo przyszło mi do głowy, gdy kupiłam dla mojej córki zestaw 3 białych body. Jeszcze jedno ok, ale trzy...nuuuda ;) Pokombinowałam trochę i na jednym pojawił się dzisiaj słonik:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedne białe body zawsze się przydadzą ale 3 to już za dużo :) można puścić wodze fantazji i ponaszywać albo zmalować coś fajnego :)

      Usuń
  9. Uwielbiam f&f i lumpeksy :) super pomysł z tymi bluzkami!

    OdpowiedzUsuń
  10. genialny pomysł na ożywienie prostych bluzeczek, które teraz stały się niezwyczajne
    Staś w krawiacie to będzie COŚ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Taką wersję krawata na pewno polubiliby wszyscy mężczyźni, którzy nie lubią krawatów, bo ich "duszą" i uwierają w szyje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny pomysł! Koszulki od razu weselsze :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł. Ze zwykłych koszulek są teraz wyjątkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. coś mi się wydaje ze synkowi z takim krawatem też zmaluje .fajny pomysł
    zapraszam tez do siebie http://oh-wat-leuk.blogspot.nl/
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)