Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bluzki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bluzki. Pokaż wszystkie posty

1 marca 2020

Bluzka za 12 zł? Nie sądzę...

Dziś chcę poruszyć temat cen za usługi krawieckie i zrobię to na przykładzie bluzki typu basic, którą ostatnio sobie uszyłam.


8 lutego 2020

Koszulki w pieski dla mamy i synka.

Podczas zgrywania zdjęć z telefonu odkryłam fotki zrobione pod koniec lata 2019 roku, które nie ujrzały światła dziennego. Postanowiłam Wam je pokazać bo być może skuszą Was do zakupu pewnej książki :)

29 lipca 2018

O Staśku bidulku, który nie miał się w co ubrać ;)

Oj biedniutki ten nasz Stasiek... taki jakiś pominięty... pominięty w szyciu  (broń Boże w życiu!) oczywiście przez wyrodną matkę :P

8 maja 2018

Złotokrojowe poczynania

Ostatnio cały czas coś przerabiam (skracam, zwężam, wszywam, łatam) tak, że na tradycyjne szycie nie starcza mi czasu. Na szczęście trafiło mi się kilka zleceń  na szycie od A do Z. Fajnie mieć co jakiś czas odskocznię od przeróbek.

12 grudnia 2016

Zlecenia i prezenty - vol 2.

Listopad i grudzień to najgorętsze miesiące w eTasiemce. Ledwo wyrabiam i żałuję, że doba ma tylko 24 godziny :)
Jakimś cudem (nie wiem jak) udało mi się zrealizować kilka krawieckich zamówień. Co z tego wyszło? Zobaczcie sami.


7 stycznia 2016

Ja też uwalniam tkaniny

Postanowiłam dołączyć do akcji uwalniana tkanin zapoczątkowanej przez Lilianę z Zapomnianej Pracowni. Mam taki składzik tkanin i dzianin, że absolutnie nie powinnam kupować niczego nowego. Nowy Rok rozpoczynam z silnym postanowieniem szycia z tego co mam i omijania tekstylnego szerokim łukiem ;) (tralalala)


29 listopada 2015

Bluzka do kochania

Zyskałam nowy sposób urozmaicenia prostej bluzki-bazy. Bluzki, która pokochałam od pierwszego założenia i która sprawdziła się w ten dzisiejszy, chłodny i przenikliwie wietrzny dzień.

10 lipca 2015

Złoty Krój i Papavero w jednym zestawie


Dawno nie szyłam ze Złotego Kroju. Szczerze mówiąc to od urodzenia Stasia bazuję głównie na starych wykrojach. Rzecz w tym, że na spódnicę z wysokim stanem miałam chrapkę od dawna. Od kilku lat była zaznaczona w złotokrojowym zeszycie i czekała na swój dzień.


19 października 2014

Little bunny

Przez piątek i sobotę byłam słomianą wdową. Na Susannowym facebooku pytałam co mam zrobić z piątkowym wolnym wieczorem. Propozycji padło kilka, ostatecznie jednak postanowiłam coś uszyć. Miałam zacząć szyć sukienkę dla siebie ale uszyłam coś dla Staśka.

30 września 2014

Po prostu pepitka

Mówią, że to "śliski" wzór. Jedni uwielbiają - drudzy nienawidzą. Lubi optycznie dodawać kilogramów. Ja osobiście uwielbiam taką nie za dużą.

8 września 2014

Bluzka "must have" każdej szafy

Prosta, klasyczna, bez udziwnień. Pasuje do jeansów, materiałowych spodni, spódnicy mini jak i pod żakiet. Taki klasyk, który każdy powinien mieć w swojej szafie. Najlepiej w kilku wariantach kolorystycznych.
Oto ona - najprostsza z najprostszych bluzka model 61 z Anny mody na szycie nr 3/2014

2 czerwca 2014

Bono... na mnie!

Umówmy się, że to będzie najkrótszy wpis na blogu - po prostu obiecany BONO NA MNIE. Ulala jak to brzmi ;)

Link do wcześniejszego wpisu -> KLIK
Tkanina: Cottonbee


28 maja 2014

Bono w wersji black&white

W sumie dlaczego by nie zaszaleć i nie uszyć sobie bluzki w nietuzinkowy i niepowtarzalny wzór?! Życie jest takie krótkie, jak szaleć to szaleć!
Więc mam już wymarzoną i jedyną w swoim rodzaju bluzkę z cienkiego woalu z czarno-białą twarzą Bono o!


18 kwietnia 2014

Pasiasta bluzka oversize, Burda 2/2012, model 107 A

Tchnięta impulsem kupiłam sobie spódnicę - ot taki mały, kobiecy kaprysik. Wiadomo, fajnie czasem coś sobie kupić.
Bardzo, ale to bardzo dawno nie kupowałam spódnicy, ponieważ wychodzę z założenia, że uszycie jej to jedno z najprostszych krawieckich wyczynów. Poza tym mam problem z zakupem odpowiednio dopasowanej kiecki. Tę także musiałam dopasować w biodrach.

A więc kiecka jest - góry brak.

Od dawna chodziła za mną bluzka z jednego z moich ulubionych wydań Burdy: 2/2012. Od dawna też na swój dzień czekała dzianina w szerokie biało-granatowe pasy. Zrobiłam wykrój (chciałam napisać, że szybko ale z pomocą Stasia nic nie trwa szybko...), skroiłam i uszyłam.
Bluzka to model 107 A. Szyłam z rozmiaru 36, nie dodawałam zapasu na szwy.  W ogóle to szyłam bez mierzenia. Cieszę się, że w końcu coś uszyłam, dawno nie miałam przyjemności obcowania  z maszyną do szycia sam na sam.

Oto efekt końcowy:



Mam ochotę uszyć sobie jeszcze sukienkę z tego wykroju. Moim zdaniem ma coś w sobie, jakiś taki urok. Podoba mi się mimo, że nie podkreśla figury.

Obrazek pochodzi ze strony burda.de
Ja to się nigdy ubrać nie potrafiłam ale do wąskiej spódnicy szeroka bluzka wygląda chyba całkiem nieźle, no nie?!


A właśnie - Staśka dawno tutaj nie było. Znowu trochę się zmienił:


Obecnie malec ma już 7 miesięcy i 27 dni.


Pozdrawiam!
Sus

11 maja 2013

Staroć spisany na straty - bluzka model 112, Burda nr: 4/2009

Ostatnio robiłam lekkie porządki w pracowni i wydobyłam z jakieś siaty tę bluzkę. W sumie to cała była uszyta, brakowało tylko wykończenia dekoltu, podwinięcia rękawów i dołu. W sumie to sama nie wiem po co w ogóle brałam się za szycie bluzki z reglanowymi rękawami, skoro wszystkie poprzednie bluzki z tymiż rękawami źle na mnie leżały i odstawały przy dekolcie. Ta oczywiście nie odbiega od normy.


Użaliło mi się, to pewne, bo bardzo podobała mi się dzianina z której bluzka powstała. Niestety rozciąga się jak guma w majtkach a z tego co pamiętam to ciuszek był przyciasny w rękawach - teraz jest luźny więc jak to się stało?!
Dekolt obszyłam lamówką w kolorze śmietankowym a rękawy podwinęłam dwa razy i przeszyłam. Tak samo postąpiłam z wykończeniem dołu.

Przypominam, iż bluzka pochodzi z Burdy 4/2009, model 112. Dekolt odstaje mimo, że go wdawałam podczas obszywania lamówką i jakoś generalnie jest nie teges jak dla mnie. Ciuszek pasowałaby na urlop nad morzem ale w tym roku urlopu nie będzie więc może z czasem ją polubię i będę nosić w chłodniejsze dni jakie zresztą zapowiadają  w najblższym czasie nasi niezawodni synoptycy :]


Pozdrawiam!
Sus

PS. Męczę, cały czas męczę sukienkę okładkową z ANNY i mam nadzieję, że godziny spędzone przy maszynie nie pójdą na marne...

22 marca 2013

Zrobiona na szaro vol 2

Sukienkę już znacie więc czas pokazać to co powstało z resztek szarej dresówy. Nic odkrywczego ani nic szokującego - po prostu trzecia (tak, tak!) bluzka uszyta z Papaverowego wykroju. Już kiedyś wspominałam, że ten krój wybitnie mi leży.


Nuda, nuda straszna.
Tym razem nie obszywałam dekoltu lamówką ani nie kontrastowałam intensywnym kolorem tylko tak jak zakładał projekt - skroiłam obłożenia. Jedynym ozdobnym akcentem jest naszyta kieszonka przyozdobiona dwoma, małymi ćwiekami w kształcie serduszek - moimi ulubionymi.


Dzianina jest dość gruba, rozciągliwa i ma tendencję do zwijana się. Wpierw dół bluzki przeszyłam jeden raz ale momentalnie zaczął się zwijać i musiałam przeszyć go po raz drugi. W miarę go utemperowałam ale i tak czuję, że cały czas będzie dawał mi w kość i nie leżał idealnie gładko. Rękawki są obszyte ściegiem rolującym na overlocku i zostawione na surowo.



Poza tym dzianina jest super-hiper i ma od spodu miśka - a misiek jest cieplutki i milutki ;)


Efekt końcowy to szara masa ale jakże mi odpowiadająca :)


Gdyby ktoś miał ochotę uszyć sobie taką bluzkę to przypominam, że pod tym LINKIEM znajdzie tutorial opracowany przeze mnie. Zachęcam!


Poza tym chciałam pochwalić się moimi ostatnimi zakupami (nie, nie - nie materiałowymi) - co prawda skromnymi ale przecież nic tak nie cieszy jak nowy ciuch, buty czy torebka ;) Co warte podkreślenia są to zakupy od polskich producentów i dlatego chciałam o nich napisać.
Trochę dziwnie pisać o Marcie czyli o Manufakturze MMS "producent" bo to młoda i szalenie zdolna projektantka, która swoimi torbami w 100% trafia w mój gust. Z drugiej strony szyje te torby, produkuje, wytwarza - a więc wypisz-wymaluj producent pełną gębą! Mój torbiszon jest uszyty z jeansu i zamszu alkantara w intensywnych kolorach a wnętrze ma podszyte piękną podszewką w kwiatowy wzór. I jest lekki. Gdyby ktoś był zainteresowany zakupem takiej torby to zapraszam -> TUTAJ. Lepiej kupić teraz póki kolekcja Marty jest w przystępnych cenach bo gdy zdobędzie sławę Diora czy Chanel to trzeba będzie wziąć kredyt na zakupy ;)


Kolejnym (i ostatnim póki co...) zakupem są balerinki z czarnej skórki i z ozdobnym zamkiem - znienawidzony przez mężczyzn fason damskich butów. Mój Mąż oczywiście także zalicza się do tej grupy :] No nic, będzie musiał jakoś przeżyć bo ja baleriny uwielbiam i mam na oku jeszcze jedną parę - tym razem w pastelowych kolorach. Prawdopodobnie wywołam tym u niego palpitację serca :-) Balerinki z ozdobnym zamkiem także pochodzą od polskiego producenta i są sprzedawane na Allegro -> KLIK
Piszę o tym dlatego, ponieważ ujęła mnie postawa Pani Agnieszki, która totalnie angażuje się w sprzedaż i w to aby klient był zadowolony z dokonanego zakupu.  Doradzi, pomoże wybrać odpowiedni rozmiar i tęgość buta - byleby było wygodnie. Fajnie, że są takie osoby, które chcą aby klient był naprawdę zadowolony i aby kiedyś znów coś u nich kupił.



Pozdrawiam!
Sus


PS. Jeszcze jedna sprawa, która troszkę mnie krępuje ale czuję, że powinnam coś więcej napisać choć... nie tak to sobie zaplanowałam.
W poprzednim wpisie napomknęłam, że teraz będę potrzebować ciuchów wygodnych i niekrępujących ruchów. W większości przypadków kobiety są istotami cholernie domyślnymi i potrafią czytać pomiędzy wierszami jak nikt inny. No więc domyślne kobiety same wyniuchały, że jestem w ciąży. Poinformowanie Was o tym nie było moim celem, ja sama bym się nie domyśliła. Owszem miałam nadzieję, iż to samo wypłynie, zresztą nie miałam zamiaru ukrywać się czy wciągać brzuch do zdjęć bo to byłoby kretyńskie. Tylko byłam ciekawa kiedy same się zorientujecie. No nic, przez własną głupotę mój niecny plan nie wypalił :>

Obiecuję nie zamęczać Was ciągłymi wpisami o ciąży, tak samo jak konsekwentnie unikam wpisów dotyczących życia prywatnego czy zabaw typu "napisz coś o sobie". Mnie to wszystko po prostu bardzo krępuje tak samo jak krępuje (a raczej doprowadza do szału) ciągłe dopytywanie się "jak się czujesz" i mniej lub bardziej niedyskretne zerkanie na brzuch - MÓJ BRZUCH!
Staram się żeby blog traktował głównie o szyciu i niech tak zostanie, przynajmniej wzbogaci się o kilka ciuchów ciążowych lub a'la ciążowych (nie wiem z jaką szybkością brzucho będzie rósł). Póki co przede mną najtrudniejszy okres czyli lato, które mnie z lekka przeraża. Z pewnością będę musiała zainwestować w jakieś zwiewne sukienki czy bluzki ale nie chciałabym żeby były tylko na ciążę.
Mam też nadzieję, że za jakiś czas pojawią się  tutaj kolorowe maskoty i inne dziecięce drobiazgi made by Susanna. Fajnie byłoby gdyby przyszłe mamy znalazły na moim blogu coś inspirującego choć w tej chwili sama przetrząsam internet w poszukiwaniu inspiracji. To byłoby na tyle.

Aha liczę się z tym, że za jakiś czas mogę wypaść z blogosfery. Gdyby tak było to zostawię bloga i wszystkie treści na nim opublikowane do wglądu dla potomnych.

Paaaa...

11 marca 2013

Uszyj sobie prostą bluzkę - step by step (cz II)

Witam w drugiej części stepu pt. "Uszyj sobie prostą bluzkę" (część pierwsza TUTAJ). Trochę Was przetrzymałam za co serdecznie przepraszam... ale jak się okazuje człowiek coś sobie zaplanuje a z planów wychodzą... nici.  Niekoniecznie te maszynowe.

OK, czas zabrać się do pracy i skończyć nasze dzieło :)

13. Najwyższa pora obszyć dekolt lamówką. Bluzka jest wywrócona na prawą stronę. Lamówkę także przykładam do bluzki prawą stroną


Kto ma więcej wprawy ten spina lamówkę szpilkami a kto jeszcze nie czuje się na siłach ten fastryguje. Ważne: aby dekolt nie rozciągnął się podczas szycia (i tak jest dobrze, bo trzyma go taśma formująca) podczas spinania/fastrygowania trzeba wdawać dekolt tak aby trochę zmniejszyć jego szerokość.


Szyję dokładnie w rowku po zaprasowanym brzegu lamówki.



Zakończenie lamówki to coś co kompletnie mi nie wychodzi. W ogóle to powinno się zakańczać lamówkę pod skosem a nie na prosto. Z dwojga złego wybieram opcję na prosto choć to nie po krawieckiemu ;)




Lamówkę podwijam i fastryguję.


Szyję ściegiem prostym po lamówce ale można też szyć dokładnie w szwie- wówczas ścieg jest niewidoczny.


Gotowe! Fastryga usunieta a dekolt deliaktnie przeprasowany żelazkiem.


Więcej o obszywaniu dekoltu lamówką znajdziecie TUTAJ i TUTAJ czyli w moich poprzednich tutorialach.

14. Dół bluzki przeszywam na overlocku a następnie podwijam na jakieś 2 cm i fastryguję. W tej chwili brakuje już tylko rękawów.



15. Rękawy składam prawymi stronami do środka i spinam szpilkami.


16. Przeszywam na overlocku a następnie szyję ściegiem prostym jakieś 2-3 mm od ściegu overlockowego.


17. Wywracam rękaw na prawą stronę i składam wzdłuż szwu.


18. Ważna sprawa - trzeba określić przód i tył rękawa. To łatwe i oczywiste: gdy złożycie rękaw w połowie zauważycie, że jego główka nie jest równa - z jednej strony bardziej wystaje, jest jej więcej i to jest właśnie tył. Z tyłu potrzebujemy więcej tkaniny aby swobodnie poruszać rękoma, aby było nam wygodnie. Z przodu tkaniny jest mniej.



19. Na poniższym zdjęciu widać, który rękaw trzeba wszyć do danego otworu pachowego.


20. Przykładam miejsce z nacięciem na główce rękawa do szwu ramienia i spinam szpilką.


21. Zawsze fastryguję - nie potrafię wszyć równo rękawa na samych szpilkach. Wszywam rękaw najpierw fastrygą a potem overlockiem. Starannie wdaję nadmiar tkaniny (tył rękawa i główka) tak aby było równo i aby nie powstały jakieś nadprogramowe zakładki czy zgrubienia. Po wszyciu rękawa zaprasowuję szew.



22. W zasadzie zbliżam się do końca. Teraz wystarczy podwinąć dół bluzki i rękawy i gotowe!
Od pewnego czasu używam podwójnej igły. Spodobało mi się szycie z jej pomocą ponieważ szwy wychodzą równe i są dużo bardziej elastyczne niż gdybym przeszyła podwinięcie samym tylko ściegiem prostym. Niestety nie każda maszyna jest przystosowana do szycia podwójną igłą, musi mieć miejsce do zamontowana dodatkowego trzpienia na drugą szpulkę nici. U mnie sprawa wygląda następująco:

* zamontowana igła podwójna (Schmetz)


* wolne miejsce w którym zaraz zamontuję dodatkowy trzpień


* dodatkowy trzpień już na swoim miejscu


* dodatkowa szpulka nici i sposób w jaki prowadzone są obie nitki - tak samo jak w przypadku jednej nitki


23. Tutaj widać jak szyję podwinięcie rękawów. Te rękawki były za wąskie i nie chciały owinąć się dookoła wolnego ramienia maszyny.


 

A tutaj podwiniecie dołu bluzki.


24. Efekt końcowy :)

* rękawki


* dół bluzki strona prawa


* dół bluzki strona lewa


25. Uszyta bluzka prezentuje się następująco:


Prawdopodobnie w przyszłości naszyję na piersi małą kieszonkę w formie akcentu ozdobnego.



Mam nadzieję, że mój step by step nie przytłoczył Was ilością zdjęć i tekstu. Po prostu chciałam aby wszystko było jak najlepiej widoczne i aby każdy mógł sobie uszyć taką prostą bluzkę.

Pozdrawiam Was serdecznie!
Sus