Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasztet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasztet. Pokaż wszystkie posty

26 września 2016

Pasta z pieczonej marchewki

Do zrobienia tej pasty zainspirował mnie przepis w "Wysokich Obcasach", ale nie byłabym sobą, gdybym go nie zinterpretowała po swojemu. I nie byłabym sobą, gdybym do marchewki nie dodała kolendry :). Ach, no i nie do końca sprawdza się w tym przypadku wstęp w WO, że przygotowanie pasty zajmuje trzy do sześciu minut. Jeśli akurat nie mamy w domu zapasu pieczonej marchewki - a ja akurat, tak się jakoś niefortunnie składa, rzadko miewam - to czasu potrzeba nieco więcej. Ale warto :)

Pasta z pieczonej marchewki
Składniki

5-6 dużych marchewek
sok z połowy cytryny
tarta skórka z połowy cytryny
5-6 łyżek dobrej jakości oliwy + oliwa do posmarowania marchewek
po pół łyżeczki kolendry i kardamonu
szczypta kuminu
sól do smaku

Wykonanie

1. Marchewki obieram, przekrawam wzdłuż na pół, smaruję z wierzchu oliwą i piekę 45-50 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Po przestudzeniu marchewek mielę je w robocie z pozostałymi składnikami.
3. Posypuję czarnuszką i podaję jako dip do warzyw lub krakersów albo na śniadanie jako pastę do kanapek :)

Pasta z pieczonej marchewki

10 sierpnia 2016

Pasta kanapkowa (lub dip) z soczewicy, suszonych pomidorów i oliwek

Różne pasty kanapkowe wymagają różnego nakładu pracy i czasu. Ta akurat należy do prostszych w przygotowaniu, a efekt smakowy jest dość spektakularny. Nada się zarówno na kanapki, jak i na dip do wszelkiego rodzaju warzyw czy krakersów (na przykład takich z ciecierzycy i amarantusa - osobiście polecam to połączenie). Przedstawiam pastę z czerwonej soczewicy z suszonymi pomidorami i oliwkami.


Pasta kanapkowa z soczewicy, suszonych pomidorów i oliwek
Składniki

1/2 szklanki czerwonej soczewicy
8-10 suszonych pomidorów w oleju
1/3 szklanki oliwek
sok z połowy cytryny
1/4 szklanki mleczka kokosowego

Przyprawy
po 1/2 łyżeczki kuminu i cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
sól do smaku

Wykonanie

1. Soczewicę płuczę i zalewam szklanką wrzątku. Gotuję do wchłonięcia wody i odstawiam do przestygnięcia.
2. Pomidory kroję na mniejsze kawałki nie odsączając ich z oleju.
3. W robocie kuchennym mielę na gładką masę soczewicę i pomidory z dodatkiem przypraw, soku z cytryny i mleczka kokosowego. Pomidory nie muszą być dokładnie zmielone - jeśli zostaną niezmielone kawałeczki, to dip będzie tylko ciekawszy :).
4. Drobno kroję oliwki i dodaję do pasty. Mieszam (nie mielę) i gotowe :)


Pasta kanapkowa z soczewicy, suszonych pomidorów i oliwek

30 kwietnia 2015

Pasztet z batatów i soczewicy

Pasztetów było już na blogu wiele, albowiem moja miłość do pasztetów jest wielka. Tym niemniej tak słodkiego i kremowego jak ten z batatów jeszcze nie było. No więc oto jest ;)

Ze względu na bardzo łagodny smak batatów, ryż i soczewica świetnie się sprawdzają jako nienarzucające się tło. Resztę można wedle uznania rozegrać przyprawami. Moja propozycja to słodko-orientalne wnętrze - słono-ziołowa skórka.

Pasztet z batatów i soczewicy
Składniki

5 średnich batatów

2 marchewki
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
1/2 szklanki białego ryżu
1/2 szklanki słonecznika

2-3 łyżki oliwy
2 jajka (w wersji wegańskiej 2 czubate łyżki mielonego lnu)

Przyprawy

po 1 łyżeczce kuminu, mielonej kolendry i curry
1 łyżeczka cukru

2 łyżeczki rozmarynu

szczypta płatków chili
sól morska i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Soczewicę i ryż dokładnie płuczę i zalewam 2,5 szkl. wrzątku. Solę i gotuję na małym ogniu aż ryż zmięknie (soczewica może - i powinna - się do tego czasu rozgotować). Od czasu do czasu mieszam, żeby nie przywarło do dna. Potem wyłączam gaz i zostawiam pod przykryciem do wchłonięcia reszty wody. Odstawiam do przestygnięcia.
2. Gotuję bataty na miękko i studzę.
3. Startą na drobnej tarce marchewkę smażę na oliwie 
wraz z przyprawami około 15 minut. Zdejmuję z gazu i zostawiam do wystygnięcia.
4. Kiedy wystygną warzywa i ryż z soczewicą, mielę wszystko w robocie na w miarę jednolitą masę.
5. Dodaję słonecznik i jajka lub siemię lniane. Mieszam dokładnie i przekładam do keksówek. Z wierzchu posypuję rozmarynem i grubo zmieloną sola morską i lekko dociskam.
6. Piekę 80 minut w temperaturze 180 stopni. Kroję dopiero po całkowitym wystudzeniu.

11 kwietnia 2015

Pomidorowy pasztet z zielonej soczewicy z marchewką

Pieczenie pasztetów to dość wdzięczne zadanie dla takich osób jak ja - czyli dla takich, które lubią dać się ponieść kulinarnej fantazji. Bo jak się już wypracuje bazę pasztetu, to potem można przepis dowolnie modyfikować. A baza, która zazwyczaj się sprawdza, to jakieś zboże (na przykład kasza albo ryż), jakiś strączek (na przykład soczewica lub fasola) i coś, co pasztet zwiąże (na przykład jajko albo mielone siemię lniane). A z resztą składników można już szaleć do woli :).

U mnie tym razem ryż + zielona soczewica jako baza, a do tego pomidory i marchewka - z tą różnicą, że nie zmielona na gładką masę, jak dotychczas, a jedynie lekko rozdrobniona. Dzięki temu pasztet miał nieco inną konsystencję, która była ciekawą odmianą po dotychczas serwowanych kremowych wersjach mojego ulubionego wypieku :).

Ze względu na to, że niektóre składniki trzeba najpierw ugotować i przestudzić, a oprócz tego pasztet najlepiej wyjąć z blaszki dopiero po całkowitym wystudzeniu, warto zacząć go przygotowywać dzień wcześniej - wieczorem ugotować składniki, a rano zmielić, wymieszać i wstawić pasztet do piekarnika. Kilka godzin później będzie gotowy do podania na stół :)

Pomidorowy pasztet z zielonej soczewicy z marchewką
 Składniki (na dwie lub trzy keksówki, w zależności od tego, jak wysoki ma być pasztet)

4 marchewki
1 szklanka zielonej soczewicy
1/2 szklanki białego ryżu
1 duża cebula
1/2 szklanki słonecznika
2 jajka (w wersji wegańskiej 2 czubate łyżki mielonego lnu)

2 łyżki koncentratu pomidorowego
3-4 łyżki oliwy

Przyprawy

3 ząbki czosnku
po 1 łyżeczce kuminu, kolendry i cukru
1 łyżeczka bazylii

szczypta płatków chili
sól i pieprz do smaku
grubo zmielona sól morska do posypania

Wykonanie

1. Soczewicę płuczę, zalewam 2 szkl. wrzątku. Solę i gotuję na małym ogniu aż zmięknie (około 30 minut). Od czasu do czasu mieszam, żeby nie przywarła do dna. Potem wyłączam gaz i zostawiam na pół godziny pod przykryciem do wchłonięcia reszty wody. W osobnym garnku gotuję na miękko ryż. Odstawiam do wystygnięcia.
2. Cebulę i czosnek drobno kroję. Podsmażam na oliwie razem z przyprawami.
3. Marchewkę kroję w kostkę, zalewam wrzątkiem i gotuję na półtwardo (6-7 minut).
4. Mielę ryż z soczewicą i cebulą na w miarę jednolitą masę. Pod koniec mielenia dodaję marchewkę, żeby ją tylko lekko rozdrobnić.
5. Dodaję słonecznik, koncentrat pomidorowy oraz jajka lub siemię lniane. Mieszam dokładnie i przekładam do keksówek. Z wierzchu posypuję ziołami (np. rozmarynem lub bazylią) oraz grubo zmieloną solą morską i lekko dociskam.
6. Piekę 80 minut w temperaturze 180 stopni. Kroję dopiero po całkowitym wystudzeniu.


Pomidorowy pasztet z zielonej soczewicy z marchewką

7 stycznia 2015

Pasztet z pieczonych buraków

Okazuje się, że z tymi warzywnymi pasztetami to nie taka prosta sprawa. Kiedy tylko któryś zostanie obwołany pasztetowym królem, to zaraz pojawiają się głosy, że owszem, dobry, ale pierwsze miejsce na podium przypada jednak innemu. I tak podzieliło się grono Przyjaciół Simply Vege na trzy grupy: entuzjastów pasztetu selerowego, wielbicieli pasztetu marchewkowego i pasjonatów pasztetu buraczanego, który z przyjemnością przedstawiam w dzisiejszym poście.

Każdy z tych pasztetów ma swój mały "sekrecik szefowej kuchni" - czy właściwie miał, bo przecież jeden po drugim te sekrety wyjawiam. W pasztecie selerowym są to płatki migdałowe, które nadają delikatnej, miękkiej masie odrobiny chrupkości. W pasztecie marchewkowym większość roboty robi mieszanka kuminu i kolendry. W pasztecie buraczanym, jak w wielu innych daniach z burakami w roli głównej, składnikiem, który spina smakową kompozycję w całość, jest musztarda. Moim skromnym zdaniem właśnie po to wynaleziono musztardę, żeby dodawać ją do buraków ;).

A wracając do sporów z pasztetami warzywnymi w tle, ani myślę próbować je rozstrzygać. Po prostu piekę. Piekę na potęgę :)

Ps. Przygotowanie pasztetu z buraków nie jest specjalnie czaso- ani pracochłonne, ale warto upiec buraki i ugotować ryż z kaszą dzień wcześniej, żeby wszystko zdążyło spokojnie wystygnąć.

Pasztet z pieczonych buraków

Składniki (na 2 keksówki)

6 buraków
po 1/2 szklanki białego ryżu i kaszy jaglanej
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 jajka + 1 łyżka mielonego siemienia lnianego (w wersji wegańskiej: 3 łyżki lnu)
1 szklanka pestek słonecznika
olej do smażenia

Przyprawy

2 łyżki łagodnej musztardy (np. sarepskiej)
1 łyżeczka cukru
szczypta płatków chili
1 łyżka tymianku
1/2 łyżeczki kuminu
sól i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Buraki zawijam w folię aluminiową i piekę około 50 minut w temperaturze 170 stopni. Potem odwijam z folii i zostawiam do wystudzenia.
2. Kaszę jaglaną płuczę. Przesypuję do garnka wraz z ryżem i zalewam dwiema szklankami wrzątku. Gotuję do wchłonięcia większości wody, a potem zostawiam pod przykryciem do wystudzenia (reszta wody się wchłonie).
3. Cebulę kroję w drobną kostkę i smażę na złoto na niewielkiej ilości oleju. Pod koniec smażenia dodaję pokrojony w cienkie plasterki czosnek oraz tymianek.
4. Obieram buraki i trę na tarce o drobnych oczkach.
5. Kaszę i ryż mielę w robocie. Masa nie musi być idealnie gładka - chodzi tylko o to, żeby rozdrobnić ziarna.
6. Przekładam buraki i masę ryżowo-jaglaną do miski. Dodaję usmażoną cebulę, pół szklanki pestek słonecznika i pozostałe składniki. Mieszam dokładnie. Masa powinna być wilgotna, ale zwarta. Jeśli wydaje się zbyt mokra, można dodać 2-3 łyżki mąki kukurydzianej.
7. Przekładam masę do foremek. Na wierzch wysypuję resztę ziaren słonecznika. Posypuję też tymiankiem i gruboziarnistą solą morską. Piekę 70 minut w temperaturze 180 stopni. Kroję dopiero po całkowitym wystudzeniu.

Pasztet z pieczonych buraków

23 grudnia 2014

Pasztet z marchewki i soczewicy

Oto kolejny z moich pasztetów - i kolejny przypływ weny z cyklu: coś z niczego. Skąd się wziął? To bardzo proste. Wybierałam się na spotkanie z Przyjaciółmi i chciałam zabrać ze sobą jakiś smakołyk (a to zaskoczenie ;)). Wstałam rano i zanim wzięłam się za planowanie zakupów, przetrząsnęłam zawartość lodówki i kuchennych szuflad, wiedząc, że zawsze się tam coś ciekawego znajdzie. No i znalazłam - marchewkę, soczewicę, ryż, słonecznik i jeszcze kilka drobiażdżków. Od razu zaświeciła mi się w głowie żaróweczka, że to jak znalazł na słodki, kremowy warzywny pasztet. I nagle okazało się, że żadne zakupy nie były potrzebne. A pasztet, który z tego wyszedł, zdetronizował - wszystko na to wskazuje - dotychczasowego faworyta, czyli pasztet z selera.

A oto i nowy król  pasztetów:

Pasztet z marchewki i soczewicy
Składniki

6 marchewek
1 szklanka czerwonej soczewicy
1/2 szklanki białego ryżu
1/2 pora
1 cebula
3/4 szklanki słonecznika
2 jajka (w wersji wegańskiej 2 czubate łyżki mielonego lnu)
3-4 łyżki oliwy

Przyprawy

3 ząbki czosnku
1 łyżeczka kuminu
1 1/2 łyżeczki kolendry
1 1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka kurkumy
sól i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Soczewicę i ryż płuczę i zalewam 3,5 szkl. wrzątku. Solę i gotuję na małym ogniu aż ryż zmięknie. Od czasu do czasu mieszam, żeby nie przywarło do dna. Potem wyłączam gaz i zostawiam pod przykryciem do wchłonięcia reszty wody. Odstawiam do wystygnięcia.
2. Por, cebulę i czosnek drobno kroję. Podsmażam na oliwie.
3. Dodaję marchewkę startą na drobnej tarce oraz przyprawy i smażę wszystko około 10 minut. Zdejmuję z gazu i zostawiam do wystygnięcia.
4. Kiedy wystygną warzywa i ryż z soczewicą, mielę wszystko w robocie na w miarę jednolitą masę.
5. Dodaję 1/2 szklanki słonecznika oraz jajka. Mieszam dokładnie i przekładam do keksówek. Z wierzchu posypuję resztą słonecznika i ziołami (np. rozmarynem) i lekko dociskam.
6. Piekę 60 minut w temperaturze 180 stopni. Kroję dopiero po całkowitym wystudzeniu.
Pasztet z marchewki i soczewicy

23 kwietnia 2014

Pasztet z zielonej soczewicy z kaszą gryczaną

Propozycja na dziś to jeszcze jeden pasztet - tym razem z zielonej soczewicy i kaszy gryczanej, która nadaje mu charakterystyczny posmak. A w środku ukryłam niespodziankę - kompozycję słodkich suszonych śliwek i kwaśno-słonych kaparów. Tym, co jednak odróżnia ten pasztet od innych, są przyprawy - bułgarska zielona czubryca, indyjski kumin i król ziół Prowansji, tymianek. Takiego połączenia smaków i aromatów można by się raczej spodziewać w daniu mięsnym, ale soczewica okazuje się dla niego wdzięcznym tłem.

Pasztet jest rzecz jasna bezglutenowy. Ma to jeden mały minus - kasze bezglutenowe są mniej lepkie na przykład od kaszy jęczmiennej, więc trzeba dodać odpowiednio dużo innego "spoiwa". W wersji wegańskiej będzie to siemię lniane i mąka, w wersji niewegańskiej jajka. Bez tego pasztet może się kruszyć podczas krojenia.
Pasztet z zielonej soczewicy z kaszą gryczaną
Składniki

350 g suchej zielonej soczewicy
1 woreczek kaszy gryczanej
2 małe marchewki
1 mały seler
1 pietruszka
2 cebule
1 ząbek czosnku
2 łyżki oleju
10-12 śliwek suszonych
2 łyżki kaparów
5 łyżek mielonego siemienia lnianego (lub: 2 łyżki siemienia lnianego i 2 jajka)
2 łyżki mąki gryczanej
2 łyżeczki kuminu
2 łyżeczki zielonej czubrycy
1 łyżeczka tymianku
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
3 łyżki pestek dyni
sól i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Soczewicę gotuję na miękko (około 30 minut), kaszę gryczaną również.
2. Warzywa obieram, kroję na mniejsze kawałki i gotuję na miękko. Zostawiam około 1/3 szklanki wywaru z warzyw.
3. Cebulę kroję w drobną kostkę i smażę na złoto na oleju. Pod koniec smażenia dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i tymianek.
4. Rozdrabniam soczewicę, kaszę, warzywa i usmażoną cebulę w blenderze. Masa nie musi być idealnie gładka.
5. Śliwki suszone zalewam odrobiną wrzątku i odstawiam na 10 minut.
6. Przekładam masę do miski, dodaję siemię lniane, mąkę, przyprawy i wywar z warzyw. Mieszam dokładnie.
7. Przekładam połowę masy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Na środku układam śliwki i kapary. Lekko dociskam i przykrywam resztą masy. Z wierzchu posypuję pestkami dyni. Również lekko je dociskam.
8. Piekę 45 minut w temperaturze 180 stopni.

22 kwietnia 2014

Zielony pasztet z groszku (bez pieczenia)

Ten pasztet już tradycyjnie pojawił się na moim wielkanocnym stole. Jest prosty w przygotowaniu i niezbyt czasochłonny, ponieważ nie trzeba go piec. Trzeba mu za to dać chwilę na poleżenie w lodówce - najlepiej całą noc. Bez tego będzie się rozsypywać przy krojeniu.

Oczywiście najlepiej byłoby go zrobić ze świeżego groszku, ale na to jeszcze niestety nie czas. Póki co ratuję się więc mrożonym.

Jeśli komuś nie zależy na wersji bezglutenowej, to może zastąpić mąkę ryżową z przepisu mąką pszenną.
Zielony pasztet z groszku
Składniki

400 (1 opakowanie) mrożonego groszku
1 cebula
1/2 szklanki słonecznika
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 łyżka oleju
1 łyżka mąki ryżowej
1 łyżeczka suszonej mięty
świeżo zmielony pieprz i sól do smaku

Wykonanie

1. Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju.
2. Dodaję groszek, dolewam 1/4 szklanki wrzątku, mieszam i duszę pod przykryciem na małym ogniu aż groszek będzie miękki (około 10 minut).
3. Słonecznik prażę na suchej patelni. Trzeba bardzo uważać, żeby go nie przypalić, bo zdominuje smak groszku i wyjdzie z tego pasztet o smaku spalenizny ;). Słonecznik zdejmuję z patelni gdy tylko zacznie się przyrumieniać (i pachnieć).
4. Przekładam słonecznik i groszek z cebulą do kielicha blendera. Mielę wszystko kilkadziesiąt sekund. Masa nie ma być gładka. Chodzi tylko o to, żeby nieco rozdrobnić składniki pasztetu.
5. Przekładam masę z powrotem na patelnię. Dodaję miętę, sól, pieprz, siemię lniane i mąkę. Gotuję na małym ogniu około 5 minut, cały czas mieszając.
6. Układam masę na środku arkusza papieru do pieczenia. Zwijam papier w rulon i dłońmi nadaję pasztetowi pożądany kształt. Zostawiam w papierze do wystygnięcia, a potem przekładam do lodówki.

Można podawać np. z łagodnym chrzanem.

11 marca 2014

Pasta kanapkowa z pieczonego selera i suszonych pomidorów

Pozornie przygotowanie tej pasty kanapkowej wymaga nieco zachodu - w końcu seler trzeba upiec. W praktyce (podobnie jak w przypadku pieczenia buraków do zupy krem) warto jednak wykorzystać moment, gdy w piekarniku będzie jakieś inne danie (na przykład zapiekanka selerowa z poprzedniego przepisu ;)). A kiedy już seler się upiecze, potrzeba około 5 minut na zrobienie reszty.

Pieczony seler ma dwie zalety. Po pierwsze jest lekko podsuszony, więc nie trzeba zbytnio kombinować z zagęszczaniem pasty. Po drugie trochę zmienia się jego smak - jest słodszy i ma lekko orzechowy aromat.

Z podanych składników wychodzi 1 mały słoiczek pasty - wystarczy na kilka dni. Warto dodać, że taki słoiczek pasztetu warzywnego w sklepie kosztuje 5-6 złotych. Domowa pasta, mimo że pomidory suszone są dość drogie, to co najmniej o połowę niższy koszt.


Pasta kanapkowa z pieczonego selera i suszonych pomidorów
Składniki

1 średni seler (około 400 g)
5-6 suszonych pomidorów
1 łyżka bułki tartej
1 ząbek czosnku
1 łyżka oleju rzepakowego
szczypta pieprzu ziołowego
sól do smaku

Wykonanie

1. Seler obieram, kroję w plastry o grubości mniej więcej 1 cm i piekę tak długo, aż będzie miękki (około 30 minut). Piekarnik powinien być rozgrzany do temperatury 180-200 stopni. Po upieczeniu zostawiam seler do wystygnięcia.
2. Czosnek kroję w cieniutkie plasterki i podsmażam na oleju na złoto.
3. Nadmiar tłuszczu z pomidorów odsączam w papierowy ręcznik. Kroję pomidory w drobną kostkę.
4. Wrzucam do blendera pokrojony na kawałki seler, czosnek (bez oleju), bułkę tartą, pieprz i sól. Blenduję na w miarę gładką masę.
5. Po zblendowaniu dodaję pomidory. Mieszam i gotowe.

26 stycznia 2014

Pasztet z soczewicy i papryki (do smarowania)

Oprócz pasztetów pieczonych, które się tu od czasu do czasu pojawiają, czasem nachodzi mnie ochota, żeby zrobić coś mniej zobowiązującego - taki pasztecik do smarowania kanapek. I ostatnio właśnie mnie naszła. Wiedziałam jedno - pasztet musi być z dodatkiem papryki. I tak powstał dzisiejszy przepis.

Można ten pasztet zrobić w dwóch wersjach. W pierwszej wersji - domowej, to znaczy z przeznaczeniem do spożywania w domu - może być trochę rzadszy, a jednocześnie będzie nieco lżejszy. Wystarczy wtedy zrezygnować z mąki. Ja jednak postawiłam na wersję drugą - wyjściową, to znaczy z przeznaczeniem na przykład do kanapek do pracy. Siłą rzeczy taki pasztet musi być na tyle gęsty, żeby z tych kanapek nie wypływać. Cel osiągnęłam za pomocą mąki właśnie. A szczegóły poniżej.


Pasztet z soczewicy i papryki
Składniki

3 czerwone papryki
100 g czerwonej soczewicy
1/2 szklanki kuskusu (suchego)
2 łyżki mąki
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
2 łyżeczki soku z cytryny
po 1 łyżeczce cukru i pieprzu ziołowego
1 łyżka suszonego tymiankusól do smaku

Wykonanie

1. Paprykę myję, przekrawam na pół, wykrawam gniazda nasienne i piekę 35-40 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Soczewicę zalewam wodą (około 600 ml) i gotuję 15 minut. Po tym czasie dodaję kuskus i gotuję jeszcze przez 10 minut.
3. Paprykę obieram ze skórki i kroję na nieco mniejsze kawałki. Miksuję w blenderze razem z soczewicą i kuskusem.
4. Dodaję koncentrat pomidorowy, sok z cytryny i przyprawy. Gotuję wszystko razem, co 2-3 minuty przyprószając z wierzchu mąką i mieszając - aż do uzyskania pożądanej gęstości. Przed podaniem studzę.

30 grudnia 2013

Pasztet z soczewicy

Jestem wielką fanką pasztetów. Wypróbowałam już wiele wersji - z różnych warzyw, z wszelkiego rodzaju strączków, z orzechów i twarogu, do smarowania i do krojenia, pieczone i chłodzone... Myślę, że z czasem będzie przybywać na tym blogu pasztetowych przepisów. Dziś druga propozycja z tej kategorii - pasztet z soczewicy. Z uwagi na kolor, konsystencję i mocno ziołowy smak można z powodzeniem wmawiać niereformowalnym mięsożercom, że to pasztet z mięsa wołowego ;)

Soczewicę najlepiej ugotować dzień wcześniej, żeby całkowicie wystygła przed dodaniem pozostałych składników.


Pasztet z soczewicy
Składniki

400 g suchej brązowej soczewicy
6 jajek
2 łyżki siemienia lnianego
1 cebula
2 marchewki
12-15 pomidorów suszonych w oleju
1/2 szklanki słonecznika
pęczek natki pietruszki
1 łyżka łagodnej papryki
2 łyżeczki pieprzu ziołowego
2 łyżeczki tymianku
2 łyżeczki cząbru
1 łyżeczka rozmarynu
1 łyżeczka majeranku
2 łyżki oleju rzepakowego
sól, pieprz do smaku
sezam i słonecznik do posypania z wierzchu

Wykonanie

1. Soczewicę gotuję według przepisu na opakowaniu (jest o tyle przyjazna użytkownikowi, że nie trzeba jej namaczać). Po wystudzeniu mielę ją w blenderze.
2. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju. Dodaję do niej startą na drobnej tarce marchewkę i duszę kilka minut. Zostawiam do wystudzenia.
3. Pomidory odsączam z oleju i kroję w cienkie paseczki a pietruszkę drobno siekam.
4. Do zmielonej soczewicy dodaję cebulę z marchewką, pomidory, pietruszkę i wszystkie pozostałe składniki. Dokładnie mieszam i przekładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Posypuję z wierzchu sezamem i słonecznikiem.
5. Piekę 50 minut w temperaturze 175 stopni.

21 grudnia 2013

Pasztet z selera z migdałami

Tym razem przepis nieco bardziej pracochłonny, ale za to supertani. Co jednak najważniejsze, danie jest przepyszne. Na naszym przedświątecznym spotkaniu z przyjaciółmi zebrało wiele pozytywnych recenzji (podobno "pasztet wygrał imprezę", chociaż moim zdaniem na podium było tłoczno - naprawdę same smakołyki stały na stole). W każdym razie na pewno pasztet jest wart tej odrobiny pracy :)

Pasztet dobrze jest zacząć przygotowywać dzień wcześniej, bo zanim będzie można dodać jajka do masy selerowej, musi ona całkowicie wystygnąć.


Pasztet z selera z migdałami
Składniki

2 duże selery korzeniowe
1 cebula
50 g masła
2 ząbki czosnku
100 g bułki tartej
3 jajka
2 łyżki siemienia lnianego
100 g płatków migdałowych (plus 4 łyżki płatków do posypania z wierzchu)
1 warzywna kostka rosołowa
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
2 łyżeczki kurkumy
sól do smaku

Wykonanie

1. Seler obieram, ścieram na tarce o drobnych oczkach (znaczy się robot ściera). Przekładam do garnka.
2. Rozpuszczam kostkę warzywną w 400 ml wrzącej wody i zalewam roztworem seler. Gotuję wszystko na małym ogniu.
3. Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na złoto na maśle. Pod koniec dodaję pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Usmażoną cebulę dodaję do selera i gotuję wszystko na małym ogniu aż seler całkowicie zmięknie (około 60 minut).
4. Po całkowitym wystudzeniu masy selerowo-cebulowej, dodaję do niej jajka, bułkę tartą, siemię lniane, przyprawy i migdały. Dokładnie wszystko mieszam i przekładam do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki.
5. Piekę około 1,5 godziny - najpierw w temperaturze 180 stopni, a po 30 minutach zmniejszam temperaturę do 150 stopni.