Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karmel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karmel. Pokaż wszystkie posty

2 grudnia 2014

Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi

Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi

Hm... Trudno się oprzeć wrażeniu, że ostatnio blog Simply Vege staje się... coraz słodszy. Częściowo wynika to z tego, że ostatni czas obfitował w sprzyjające słodkościom okazje. Drugi powód jest taki, że - nie oszukujmy się - mniej słońca = mniej dopaminy = albo depresja, albo kompensacja. Ja osobiście wybieram to drugie ;). Jeśli zaś narzędziem kompensacji mają być słodycze (bo przecież nie można im odmówić skuteczności w tej kwestii), to chyba lepiej, żeby były domowej roboty, niż jakieś chemiczne ze sklepu, prawda?

Moja propozycja na dziś to karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi. Po pierwsze nie rozumiem, dlaczego gruszki i karmel nie występują w naturze razem, bo zdecydowanie zostały stworzone jako elementy komplementarne. Po drugie o ile tymianek może się na pierwszy rzut oka kojarzyć raczej z daniami na ostro, o tyle jednak gorąco zachęcam do wykorzystywania go w deserach - szczególnie tych na bazie karmelu lub miodu. Cudownie przełamuje słodycz i nadaje deserowi minimalnie wytrawnego charakteru. Na marginesie, moje toffi jest w wersji light, bo robiłam je na mleku zagęszczonym, a wszak można i na śmietance 36%.

Deser może i sprawia wrażenie dość wykwintnego, ale w rzeczywistości jest banalny w przygotowaniu i bardzo tani. Taka odrobina luksusu, na którą można sobie pozwolić na co dzień :)

O karmelu pisałam już w tym przepisie, była to jednak wersja "dla początkujących", to znaczy z dodatkiem wody. Dziś karmel w postaci klasycznej, która tak naprawdę wcale nie jest bardziej skomplikowana, a w dodatku jest nieco szybsza.

Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi
Zanim przejdę do przepisu, mam dla Was pewne wskazówki.

Kitchen hack # 21 - karmel

Podczas robienia karmelu bez dodatku wody trzeba pamiętać o kilku prostych zasadach. Po pierwsze cukier powinien być równomiernie rozłożony na powierzchni patelni. Po drugie nie mieszamy karmelu, bo w kontakcie z zimną łyżką zacznie się krystalizować. Jeśli cukier rozpuszcza się nierównomiernie, lepiej poruszać patelnią, niż mieszać karmel łyżką. Po trzecie stawiamy patelnię na największym palniku, ale gaz lub temperaturę ustawiamy na minimum. W ten sposób patelnia będzie się podgrzewać równomiernie, a cukier się nie przypali.

Ach, jeszcze jedno! Uprzedzałam już o tym kiedyś, ale ostrożności nigdy za dużo. Niech Was licho nie podkusi, żeby oblizać łyżkę, którą mieszaliście karmel, bo Wam język wyparuje ;). Cukier karmelizuje się w temperaturze wyższej niż 150 stopni. To tak, jakby chcieć polizać piekarnik ;)

Kitchen hack # 22 - toffi

Karmel krystalizuje się przy jakimkolwiek kontakcie z czymś chłodniejszym, ale żeby z karmelu zrobić toffi, trzeba do niego dodać mleko. Niestety nie wystarczy zagotowanie mleka, ponieważ i tak będzie chłodniejsze od karmelizującego się cukru (patrz wyżej). Co prawda kryształki można rozpuścić, odpowiednio długo gotując masę, ale komu by się chciało stać pół godziny nad patelnią i cały czas mieszać? Poza tym może się to to przypalić. Co w takim razie zrobić? Sztuczka jest bardzo prosta: przed dodaniem mleka dodajemy do gorącego karmelu łyżkę masła i dokładnie mieszamy. I sprawa załatwiona :)

Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi

Składniki (na dwie porcje)

1 gruszka
4 łyżki cukru
1/4 szklanki mleka zagęszczonego (niesłodzonego)
1 łyżka masła
7-8 goździków
kilka gałązek świeżego tymianku

Wykonanie

1. Cukier rozsypuję równomiernie na patelni i wstawiam na największy palnik. Ustawiam minimalny płomień (lub temperaturę grzania) i zostawiam.
2. Gruszkę obieram, kroję w ćwiartki i wycinam gniazda nasienne.
3. Zagotowuję mleko.
4. Kiedy cukier się skarmelizuje (zmienia wtedy kolor na złocisty brąz i kipi), wrzucam do niego goździki i kilka listków tymianku. Następnie układam na patelni gruszki i obsmażam je w karmelu po 2-3 minuty z każdej strony.
5. Przekładam gruszki na talerz a do karmelu dodaję łyżkę masła i dokładnie mieszam (najlepiej drewnianą łyżką).
6. Dolewam mleko, mieszam dokładnie i gotuję jeszcze minutę-dwie, żeby sos toffi lekko zgęstniał.
7. Polewam gruszki sosem, dekoruję świeżym tymiankiem i rozpływam się ze szczęścia :)

5 czerwca 2014

Socca z karmelizowaną cebulą

Nicea zawsze kojarzyła mi się ze skąpaną w słońcu Promenade des Anglais. Ale tamten wrześniowy dzień pięć lat temu wcale nie był słoneczny. Padało, wiało, było raczej chłodno - pogoda daleka od wymarzonej. Wymarzone za to było towarzystwo. Ona - Meksykanka i on - Francuz. Zabrali nas na wycieczkę po zakamarkach miasta, o których próżno szukać informacji w przewodnikach.

Pamiętam tę restaurację gdzieś daleko od głównej ulicy i ten wielki talerz przystawek dla czterech osób. Na liściach sałaty ułożone były najróżniejsze sery, wędliny i owoce morza. Między innymi maciupeńkie ośmiorniczki (baby squids). Co prawda wtedy jeszcze jadłam zwierzęta, ale przerażała mnie sama myśl, że mogłabym pożreć te maleństwa. W ogóle z rzeczy, które mają w nazwie słowo "baby", to ja jednak wolę pozostać przy szpinaku i marchewce :).

Pamiętam też, jak zapuściliśmy się w jakiś labirynt wąskich uliczek zastawionych gąszczem straganów. Do samego serca tego targowiska doprowadziły nas... nosy. Wszędzie unosił się delikatny zapach warzyw i... czegoś jeszcze. "Musicie spróbować. To nasz nicejski przysmak", powiedział Gerome i chwilę później wśród dzikiego tłumu "lokalsów" pałaszowaliśmy z papierowych talerzyków miękkie, żółte i pięknie pachnące placki. Socca. Pomyślałam, że muszę zapamiętać tę nazwę.
Socca z karmelizowaną cebulą

Oczywiście żadna domowa socca nie będzie smakować tak, jak ta w Nicei, ale cóż począć, kiedy do wakacji daleko, a do Francji nam w tym roku nie po drodze... Wyciąga się blaszkę i się piecze :).
Nicea 2009

Socca to rozwiązanie z kategorii banalnych i niemogących-się-nie-udać. Potrzebna jest tylko mąka z ciecierzycy, olej, woda i sól. Mąkę z ciecierzycy można kupić w wielu sklepach. Jest też tańsza, chociaż bardziej pracochłonna wersja - można po prostu kilkukrotnie przemielić ciecierzycę w robocie.

Takie placki można podawać z różnymi dodatkami i na wiele sposobów. Może być na ciepło i na zimno. Może być na ostro i na słodko. Można je jeść sztućcami, a można i bez. Może im towarzyszyć sos lub duszone warzywa. Można je piec lub smażyć. Nadadzą się na obiad, na śniadanie, a nawet na lunch w przerwie w pracy. Zawsze będą dobre :). I nie muszę chyba dodawać, że jest to smakołyk bezglutenowy :).

Kitchen hack # 13 - placki ratunkowe

Mąka z ciecierzycy nie zajmuje dużo miejsca w szufladzie, więc można sobie zrobić mały, dajmy na to półkilogramowy zapas na gorsze czasy. Jeśli któregoś dnia na przykład zabraknie nam chleba, wystarczy mąka, woda, 15 minut i problem ze śniadaniem / kolacją z głowy :)
Socca
U mnie tym razem socca wylądowała na stole w towarzystwie karmelizowanej cebuli. Brzmi trochę strasznie, wiem, ale naprawdę nie ma czego się bać. Żeby zrobić karmelizowaną cebulę, potrzebujemy... cebuli. I do tego odrobinkę oleju, soli i opcjonalnie octu balsamicznego. No i trochę czasu, bo to właśnie on wydobywa z tego wyciskacza łez jego naturalną słodycz. Jeśli pozwolimy cebuli dojrzewać na patelni około godziny, cukier, który w sobie zawiera, zacznie się karmelizować i... o to chodzi. Tak przygotowany przysmak można przechowywać w lodówce około tygodnia i dodawać praktycznie do wszystkiego - do sosów, zup, warzyw, zapiekanek, a nawet kanapek. Warto :)
Karmelizowana cebula

Składniki (socca)

1 szklanka mąki z ciecierzycy
1 szklanka wody
2 łyżki oleju + odrobina do wysmarowania blaszki
szczypta soli

Składniki (karmelizowana cebula)

6 cebul
3 łyżki oleju
szczypta soli
mała łyżeczka octu balsamicznego

Wykonanie

1. Cebulę kroję w pióra i wrzucam na rozgrzany olej. Dodaję sól. Smażę na bardzo małym ogniu około... 60 minut :). Co kilka minut mieszam, żeby cebula nie przywarła do patelni i się nie przypaliła.
2. Po zdjęciu z ognia dodaję ocet balsamiczny, który ciekawie podkreśla smak cebuli.
3. Mieszam trzepaczką mąkę z ciecierzycy i wodę z dodatkiem soli. Dodaję 2 łyżki oleju. Ciasto powinno mieć konsystencję mniej więcej ciasta naleśnikowego. Jeśli wyjdzie zbyt gęste, można dodać odrobinę wody.
4. Blaszkę na tartę smaruję olejem i wlewam na nią ciasto. Piekę 15 minut w temperaturze 200 stopni.

Alternatywnie można soccę usmażyć na patelni, ale wówczas proponuję nie używać oleju do smażenia albo nie dodawać go do ciasta, żeby placki nie wyszły za tłuste.

21 maja 2014

Sałatka ze szparagami, kozim serem, gruszką i karmelizowanymi orzechami

Dawno nie było na blogu sałatek, a pora roku jak najbardziej sprzyja kreatywności w tym zakresie. No i szparagi jeszcze są, więc trzeba korzystać. Do przygotowania tej sałatki użyłam sałaty lodowej, bo taką akurat miałam pod ręką, aczkolwiek będzie pyszna również na bazie liści szpinaku lub roszponki. Można też do niej dodać garść rukoli. Kozi ser najlepiej dodawać do sałatki tuż przed podaniem i dobrze by było, żeby nie był z lodówki. Rozgrzany do temperatury pokojowej ma najpełniejszy smak i aromat. Serwowany z lodówki może po prostu zginąć wśród gruszek i szparagów, które jednak mają smak dużo bardziej intensywny. I ostatnia uwaga - polecam nie rezygnować z orzechów karmelizowanych :). Na ich przygotowanie potrzeba około 10 minut, a tak naprawdę to one "robią" całą tę sałatkę.

Jeśli chodzi o karmelizowanie czegokolwiek, to zwykle robi się karmel bez dodatku wody - rozpuszcza się sam cukier. O tym jednak innym razem. W tym przepisie jest wersja dla początkujących, która nie może się nie udać. Gotowe orzechy można przechowywać kilka dni - koniecznie w zamkniętym pojemniku w suchym miejscu, bo jak zawilgotnieją, to się posklejają. Chociaż z doświadczenia stwierdzam , że raczej się ich nie przechowuje, bo jak się je już zacznie jeść, to... przepadło. Nie ma innego wyjścia, jak wcinać do ostatniego orzeszka ;).

Z podanych składników wychodzi 5-6 porcji sałatki.

Kitchen hack # 11 - karmel

Po przygotowaniu karmelizowanych orzechów i przełożeniu ich na papier do pieczenia pozostaje jeszcze problem umycia patelni. Nie ma niestety takiego druciaka, który by doszorował twarde jak kamień pozostałości karmelu, ale i nie ma takiej potrzeby - wystarczy zalać patelnię gorącą wodą i poczekać, aż cukier się w niej rozpuści. I patelnia czysta ;)

Uwaga! Baaaardzo ważne jest to, żeby pod żadnym pozorem nie dotykać karmelu, póki jeszcze nie wystygnie, a już najgorsze, co można zrobić, to przyłożyć łyżkę z patelni prosto do ust - poparzenie gwarantowane. I to nie lada poparzenie, bo mało jest rzeczy tak gorących, jak rozgrzany karmel, który zastyga, zanim wystygnie, więc dodatkowo tworzy na poparzonej skórze skorupkę, która zatrzymuje ciepło. To tyle przestróg :)

Kitchen hack # 12 - sałata lodowa

Nie trzeba się męczyć z wycinaniem głąba z sałaty, czy precyzyjnym odłamywaniem każdego listka. Wystarczy chwycić główkę sałaty głąbem do dołu i... zdrowo nią rąbnąć w stół. Głąb wyjdzie sam. I pójdzie sobie obrażony, bo głąby nie lubią, żeby nimi rzucać o stoły.
Sałatka ze szparagami, kozim serem, gruszką i karmelizowanymi orzechami
Składniki

1 pęczek zielonych szparagów
1 sałata lodowa
100 g twardego koziego sera
1 gruszka
3 łyżki soku z cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki suszonej mięty
1/2 łyżeczki bazylii
sól do smaku
1/3 szklanki orzechów ziemnych (bez soli)
1 czubata łyżka cukru

Wykonanie

1. Szparagi gotuję 8-10 minut (nie dłużej, żeby się nie rozgotowały), po czym natychmiast wrzucam do lodowatej wody (może być z dodatkiem kostek lodu). Dzięki temu pozostaną jędrne i soczyste.
2. Na rozgrzaną patelnię wrzucam cukier. Dodaję 3-4 łyżki gorącej wody. Mieszam do rozpuszczenia cukru, a następnie dodaję orzechy. Cały czas mieszając podgrzewam na małym ogniu aż woda odparuje a karmel dokładnie pokryje orzechy i zbrązowieje.
3. Przekładam orzechy na papier do pieczenia oddzielając je od siebie i zostawiam do wystygnięcia.
4. Liście sałaty rwę na niewielkie kawałki. Gruszkę przekrawam na pół, wyjmuję gniazdo nasienne i kroję w półplasterki. Dodaję do sałaty.
5. Dodaję pokrojony w cienkie paski ser kozi i szparagi pokrojone na kawałki.
6. Przygotowuję sos z soku z cytryny, oliwy z oliwek i ziół z dodatkiem odrobiny soli. Zalewam sałatkę i mieszam.
7. Przed podaniem dekoruję sałatkę karmelizowanymi orzechami.

Sałatka ze szparagami, kozim serem, gruszką i karmelizowanymi orzechami