Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naleśniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naleśniki. Pokaż wszystkie posty

23 marca 2016

Tort naleśnikowy (bezglutenowy)

Nie wiem. Naprawdę nie wiem, kiedy to się stało, że od ostatniego wpisu na blogu minęły ponad trzy miesiące. Nie żebym siedziała wtedy z założonymi rękami - już niedługo zdradzę, co się w międzyczasie wydarzyło :). Ale faktem jest, że nie dość, że nie zaglądałam w tym czasie na blog, to jeszcze i w kuchni byłam raczej tylko od wielkiego święta. Prawie nie pamiętam, co leży na której półce :). I tak obiecuję sobie te straty nadrobić. Obiecuję i obiecuję. I obiecuję. I jadę dalej na kanapkach, sałatkach i restauracjach. Ale tym razem już naprawdę. Obiecuję :)

Na początek przepis, który czekał na swoją kolej chyba od października: tort naleśnikowo-warzywny :). Lista składników może się wydawać długa a proces przygotowania skomplikowany, ale w rzeczywistości większość produktów potrzebnych do wykonania tortu i tak mamy w domu, a czas potrzebny na przygotowanie tego dania to jakaś godzinka + 25 minut zapiekania. Za to efekt wow gwarantowany :)

Tort naleśnikowo-warzywny
Składniki - na naleśniki (u mnie bezglutenowe)
250 g mąki ryżowej
600 ml mleka
4 jajka
2 łyżki oleju rzepakowego + 2-3 łyżki do smażenia
szczypta soli

Składniki - baza farszu
1 cebula
2 ząbki czosnku
200 g pieczarek
2 łyżki oleju rzepakowego

Składniki - na farsz czerwony
1 puszka pomidorów
1 łyżka oregano
po 1/2 łyżeczki rozmarynu i tymianku
1 łyżeczka cukru
sól i pieprz do smaku

Składniki - na farsz zielony
1 opakowanie rozdrobnionego mrożonego szpinaku
3-4 łyżki jogurtu
1 łodyga selera naciowego
1/2 szklanki ziaren słonecznika
1 łyżka oleju
1/2 łyżeczki kuminu
sól i pieprz do smaku

Dodatkowo
3 świeże pomidory
1 kula mozzarelli

Wykonanie

1. Miksuję wszystkie składniki na naleśniki za wyjątkiem mąki, którą dodaję po łyżce po zmiksowaniu reszty.
2. Smaruję patelnię ręcznikiem papierowym nasączonym olejem i rozgrzewam. Wylewam tyle ciasta, żeby przykryło patelnię cienką warstwą. Smażę, odwracam, smażę. Czynność powtarzam, aż skończy się ciasto :)
3. Drobno kroję cebulę i siekam czosnek. Podsmażam na rozgrzanym oleju na złoto. Dodaję pokrojone w plasterki pieczarki.
4. Czerwony farsz. Odkładam 3 łyżki sosu pomidorowego z puszki. Resztę podgotowuję (wraz z pokrojonymi pomidorami z puszki) z dodatkiem przypraw. Redukuję (sos musi być dość gęsty, żeby nie spływał z naleśników) i dodaję 2/3 pieczarek.
5. Zielony farsz. Podsmażam na oleju drobno pokrojony seler naciowy. Dodaję szpinak, zahartowany wrzątkiem jogurt i przyprawy. Dodaję resztę pieczarek.
6. Na suchej patelni podprażam słonecznik i dodaję do zielonego farszu.
7. Świeże pomidory parzę, obieram i kroję w plastry.
8. Układam naleśniki w tortownicy, przekładając kolejne warstwy farszem - naprzemiennie zielonym i czerwonym. Mniej więcej na środkowej warstwie układam plastry pomidora i przykrywam cienką warstwą odłożonego wcześniej sosu pomidorowego.
9. Na wierzchu układam plastry pomidora i plastry mozzarelli.
10. Zapiekam w 200 stopniach przez 25 minut.

12 czerwca 2014

Ekspresowa socca śniadaniowa

W ciągu zaledwie tygodnia od publikacji przepis na soccę wylądował w pierwszej trójce najczęściej czytanych przepisów na tym blogu. Pisałam w nim, że to taka potrawa-wytrych, która się nada na wszelkie okazje i którą można ekspresowo przygotować w każdych okolicznościach (nawet na grillu, tylko trzeba mieć tackę bez dziur). Miałam w związku z tym kilka zapytań - między innymi jak to z tym smażeniem i czy to aby rzeczywiście takie proste, czy na pewno nie trzeba jajek i tak dalej. Odpowiadając na ostatnie z pytań - jajek nie trzeba, ponieważ mąka z ciecierzycy pęcznieje i robi się kleista, więc sama z siebie wiąże masę. Jeśli zaś chodzi o pozostałe wątpliwości - zamieszczam jeszcze jeden przepis na soccę - tym razem z patelni. Będzie miała nieco inną konsystencję niż pieczona, ponieważ odparowuje z niej mniej wody. Pieczona to bardziej coś w rodzaju chlebka, podczas gdy smażona będzie przypominać raczej racuchy.

Z podanych składników wychodzi porcja dwuosobowa :)

Ekspresowa socca śniadaniowa


Składniki

1/2 szklanki mąki z ciecierzycy
1/2 szklanki wody
1 łyżka oleju
szczypta soli

Wykonanie

1. Mieszam wszystkie składniki trzepaczką.
2. Wylewam ciasto na rozgrzaną suchą patelnię. Smażę na małym ogniu 10-12 minut, aż socca zrobi się zwarta, będzie odchodzić od patelni i ładnie się przyrumieni.
3. Przewracam placek łopatką, żeby przyrumienić drugą stronę, co powinno zająć około 5 minut.

I gotowe :)

Podaję jak tylko mi fantazja podpowie. Na zdjęciu akurat wersja posypana mielonymi orzechami ziemnymi i zatarem w towarzystwie warzyw.

27 maja 2014

Naleśniki z budyniem buraczkowym

Wiem, że wśród czytelników bloga jest kilkoro entuzjastów buraków i myślę, że znalazłaby się też grupa wielbicieli naleśników. Pomyślałam jakiś czas temu, że można by połączyć te dwie smakowitości i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Wyszło nieźle ;).

Naleśniki zrobiłam z mąki ryżowej, żeby było bezglutenowo, ale oczywiście nic poza indywidualnymi wskazaniami dietetycznymi nie stoi na przeszkodzie, żeby zastąpić je klasyczną wersją z mąki pszennej.

I jeszcze jedno - nie jest to danie na słodko, chociaż ma w nazwie i naleśniki i budyń ;). Farsz w mojej wytrawnej wersji świetnie komponowałby się z kozim serem i można by wtedy podać takie naleśniki na rukoli - niestety nie miałam pod ręka ani jednego, ani drugiego, za to na talerzu wylądowały listki cykorii. A jeśli ktoś pokusi się o eksperyment z wersją na słodko, jestem ciekawa efektów :)

Buraki - jak to zwykle bywa - upiekłam w folii przy okazji pieczenia chleba, żeby nie uruchamiać piekarnika tylko z okazji robienia naleśników.

Naleśniki z budyniem buraczkowym
Składniki

1 szklanka mąki ryżowej
2 szklanki pełnego mleka
1 jajko
2 łyżki oleju + ewentualnie olej do smażenia
5 buraków
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka tymianku
sól i świeżo mielony pieprz do smaku

Wykonanie

1. Buraki piekę w folii aluminiowej - około 60 minut w temperaturze 200 stopni lub 70 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Upieczone buraki obieram i mielę w blenderze na gładką masę. Przekładam do garnka, dodaję przyprawy i odrobinę wody. Podgrzewam na małym ogniu.
3. Do 1/2 szklanki mleka dodaję mąkę ziemniaczaną. Dokładnie mieszam, żeby nie powstały grudki i dolewam do gorących buraków. Cały czas mieszając gotuję do momentu zgęstnienia masy (2-3 minuty od zagotowania).
4. Przygotowuję ciasto naleśnikowe - mieszam mąkę ryżową, 1 1/2 szklanki mleka, jajko, olej i szczyptę soli.
5. Smażę naleśniki na suchej patelni. Staram się robić jak najcieńsze, żeby były elastyczne.
6. Nakładam buraczkowy farsz do naleśników i składam je na pół.
7. Podsmażam gotowe naleśniki, żeby były bardziej chrupiące. Można to zrobić na oleju albo na suchej patelni. Można też wstawić je do piekarnika rozgrzanego do temperatur 200 stopni i zostawić do zbrązowienia - około 15-20 minut.