Cykl: Wędrowcy (3)
Autor: Augusta Docher
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 520
Wydawnictwu: Bis
"Marzenia są dla słabeuszy. Ludzie z charakterem mają cele i z determinacją dążą do tego, żeby je osiągnąć. Wyznaczają je, te łatwiejsze do osiągnięcia i te trudniejsze. I choćby po trupach, prą do przodu, ani na sekundę nie tracąc z oczu tego, co dla nich najważniejsze."
Po raz kolejny Anna znajduje się w niebezpieczeństwie. To wszystko z powodu Księgi, która jest niezwykle cenna dla każdego z Wędrowców. Polują na nią Wędrowcy z plemienia Habbatum. Okazuje się także, że jest jeszcze jedno plemię, któremu również zależy na Księdze, Batawe. Oni również stanowią zagrożenie dla Anny.
"Tam, gdzie wszystko się zaczęło..."
Anna odkryła księgę. Księgę, która była jej przeznaczeniem. Anna jest Strażniczką. Musi chronić ja za wszelką cenę, by nikt nie dostał jej w swoje ręce. Tylko Anna jest w stanie odczytać książkę. Siła dziewczyny jest wielka. Z każdym dniem odkrywa ją coraz bardziej i uczy się nią posługiwać. Wspierana przez ukochanego i przyjaciół zbliża się do odkrycia własnego przeznaczenia. Czeka ją jednak ciężka droga, na której spotka wielu wrogów i mnóstwo pytań bez odpowiedzi...
"Uwielbiałem chwile, gdy się śmiała, jej oczy błyszczały z ekscytacji, a policzki pokrywał rumieniec. W takich momentach czułem, że jestem gotów oddać za nią życie, ale najpierw rzucić do jej stóp cały świat."
To już koniec przygody z Wędrowcami. Co prawda, wszystkie części są obszerne, ale za każdym razem mi mało. Nawet nie wiecie ile bym oddała za chociaż kilka rozdziałów więcej. Długo czekałam na Batawe. Byłam strasznie ciekawa co będzie dalej. Uwielbiam wszystkie książki autorki, jakie do tej pory przeczytałam. Moje serce jednak należy do tej serii. Co prawda to pierwsza część zrobiła na mnie największe wrażenie, ale ostatnia również nie zostaje z tyłu.
Powieść jest lekka i przyjemna. Wciąga już od pierwszych stron i trzyma w napięciu. Bohaterowie cudownie wykreowani. Batawe to świetne zakończenie trylogii.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Bis.
Moja ocena:
8/10