Tytuł: To lato będzie inne
Tytuł oryginału: This Summer Will Be Different
Autor: Carley Fortune
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Insignis"Sól morska wypełniła moje nozdrza, stukot łodzi wypełnił moje uszy. Poruszana słoną bryzą spódnica załopotała wokół moich łydek i uśmiechnęłam się. Dokładnie tak wyobrażałam sobie swoje pierwsze wakacje na Wyspie Księcia Edwarda, poza jednym, zasadniczym szczegółem. Bridget nie zdążyła na samolot, ale ja tak. I byłam głodna."
Lucy i Bridget przyjaźnią się od kilku lat, a na Wyspie
Księcia Edwarda, w domu rodzinnym Bridget, spędzają każde wakacje. Jest to dla
nich miejsce odskoczni, zapomnienia, miejsce, gdzie problemy i zmartwienia
przestają się liczyć. Dla Lucy to też miejsce tajemnic i obietnicy… A to
wszystko przez pierwsze lato, które tam spędziła. Poznała wtedy Felixa,
przystojnego miejscowego barmana, z którym połączyła ją namiętność. Rankiem
okazał się on bratem Bridget, w którym miała nigdy się nie zakochać.
"Jasnobłękitne oczy. Silne dłonie. Bryza znad oceanu na opalonej skórze. Pocałunek na plaży. Piasek w pościeli. Dzień, w którym wszystko się zmieniło."
W tym roku przyjazd nie wiązał się z miłymi planami, ale był
misją ratunkową. Bridget zniknęła przed swoim ślubem i nie chce się podzielić
powodem. Lucy obiecuje sobie pomóc jej i tym razem nie złamać obietnicy danej
przyjaciółce w kwestii jej brata. To lato będzie inne…
"Żaden facet nie jest wart tego, żeby tracić przez niego przyjaciółkę."
To lato będzie inne to historia, którą pokochałam już od
pierwszych stron za styl. Ja tej książki od czytałam, ja ją pochłaniałam, ja
nią żyłam… Widziałam, czułam i doświadczałam wszystkiego o czym autorka pisała.
Niemalże czułam smak ostryg, słyszałam szum morza i czułam to silne pożądanie,
którego doświadczali bohaterowie. Nie wiem jak autorce się to udało, ale już
dawno żadna powieść tak do mnie nie trafiła jak ta. Ogromnie podobał mi się tu
wątek zakazanej miłości. Chociaż wszystko zaczęło się od cimcirimci to ich
relacja dojrzewała latami, w chwilach słabości, w ukradkowych rozmowach… To
było piękne! Na uwagę zasługuje również wątek przyjaźni między dziewczynami,
chociaż dla mnie nie był on tak ciekawy jak relacja Lucy i Felixa. Jest tu też
coś co kocham w książkach najbardziej- przeplatanie przeszłości z
teraźniejszością. Dzięki temu wszystko było bardziej tajemnicze, tak jak to
uwielbiam. Poproszę takich historii więcej!
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.
Moja ocena:
10/10