poniedziałek, 23 września 2024

Jak ja go nie cierpię

Tytuł: Jak ja go nie cierpię
Tytuł oryginału: The Way I Hate Him
Autor: Meghan Quinn
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 524
Wydawnictwo: Insignis

"Nie wiem, Hattie, może dlatego, że w trasie jestem cholernie samotny. Że nie mam tak wielu bliskich osób, jak sądziłem. Odpychasz mnie, a i tak trzymam się blisko ciebie. Nie bierzesz, jak inni ludzie... stąd wiem, że nie chcesz mnie wykorzystać. Zdajesz sobie sprawę z tego, że mogłabyś odejść w każdej chwili, a ja nic bym z tym nie zrobił."

Hattie zawaliła ostatni rok studiów, więc postanawia wrócić do rodzinnego miasta i zatrzymać się u swojego chłopaka. Tymczasem on postanawia ją rzucić, bo uznał, że jest dla niego nudna. Buntownicza natura Hattie nie pozwala jej tego puścić płazem. Postanawia go ukarać i w ramach kary oddaje skradzione przez niego rzeczy jego właścicielowi, który jest gwiazdą muzyki. 


"Nie jestem tego wart."

Wszystko poszło nie tak! To ten dupek miał ponieść konsekwencje a nie ona! Hattie zostaje nakryta przez Hayes'a, kiedy podrzuca mu pudełko z rzeczami i ten żąda, aby to ona poniosła konsekwencje czynów swojego eks. Daje jej propozycję nie do odrzucenia - ma dla niego pracować, a w zamian on nie wniesie oskarżenia. Wszystko komplikuje fakt, że jest on szalenie przystojny, a ona potajemnie jest jego wielką fanką, a jej brat uważa go za swojego największego wroga... Co może pójść nie tak?



"A jeśli... jeśli uważam, że jesteś tego wart?"

Jak ja go nie cierpię to świetna, lekka historia w scenerii małego miasteczka, gdzie każdy każdego zna, a plotki rozchodzą się w zaskakującym tempie. Autorka wrzuciła tutaj kilka popularnych wątków - enimes to lovers, duża różnica wieku, zakazany związek - które w połączeniu tworzą coś niesamowitego. No zakochałam się w tej historii. Było tu dużo emocji i humoru, na przemian śmiałam się i ocierałam łzy wzruszenia. Ta powieść, mimo, że lekka, mimo, że ma tu dużo spicy scen i przez to mogłaby się wydawać płytka, ma w sobie ogromną głębie. Autorka poruszyła tu mnóstwo ważnych tematów, momentami miałam wręcz wrażenie, że odrobinę za dużo już tu się działo i czułam przesyt, ale w ogólnym rozrachunku tworzyło to przepiękną całość. Jedyne do czego bym się przyczepiła to zbyt duża ilość gorących scen, które czasami były wręcz wymuszone i podczas ich czytania czułam lekki niesmak. Gdyby było ich mniej i gdyby autorka nadała im trochę subtelności, ta historia tylko by na tym zyskała.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
7/10

sobota, 7 września 2024

To lato będzie inne

Tytuł: To lato będzie inne
Tytuł oryginału: 
This Summer Will Be Different
Autor: Carley Fortune
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Insignis

"Sól morska wypełniła moje nozdrza, stukot łodzi wypełnił moje uszy. Poruszana słoną bryzą spódnica załopotała wokół moich łydek i uśmiechnęłam się. Dokładnie tak wyobrażałam sobie swoje pierwsze wakacje na Wyspie Księcia Edwarda, poza jednym, zasadniczym szczegółem. Bridget nie zdążyła na samolot, ale ja tak. I byłam głodna."

Lucy i Bridget przyjaźnią się od kilku lat, a na Wyspie Księcia Edwarda, w domu rodzinnym Bridget, spędzają każde wakacje. Jest to dla nich miejsce odskoczni, zapomnienia, miejsce, gdzie problemy i zmartwienia przestają się liczyć. Dla Lucy to też miejsce tajemnic i obietnicy… A to wszystko przez pierwsze lato, które tam spędziła. Poznała wtedy Felixa, przystojnego miejscowego barmana, z którym połączyła ją namiętność. Rankiem okazał się on bratem Bridget, w którym miała nigdy się nie zakochać.


"Jasnobłękitne oczy. Silne dłonie. Bryza znad oceanu na opalonej skórze. Pocałunek na plaży. Piasek w pościeli. Dzień, w którym wszystko się zmieniło."

W tym roku przyjazd nie wiązał się z miłymi planami, ale był misją ratunkową. Bridget zniknęła przed swoim ślubem i nie chce się podzielić powodem. Lucy obiecuje sobie pomóc jej i tym razem nie złamać obietnicy danej przyjaciółce w kwestii jej brata. To lato będzie inne…


"Żaden facet nie jest wart tego, żeby tracić przez niego przyjaciółkę."

To lato będzie inne to historia, którą pokochałam już od pierwszych stron za styl. Ja tej książki od czytałam, ja ją pochłaniałam, ja nią żyłam… Widziałam, czułam i doświadczałam wszystkiego o czym autorka pisała. Niemalże czułam smak ostryg, słyszałam szum morza i czułam to silne pożądanie, którego doświadczali bohaterowie. Nie wiem jak autorce się to udało, ale już dawno żadna powieść tak do mnie nie trafiła jak ta. Ogromnie podobał mi się tu wątek zakazanej miłości. Chociaż wszystko zaczęło się od cimcirimci to ich relacja dojrzewała latami, w chwilach słabości, w ukradkowych rozmowach… To było piękne! Na uwagę zasługuje również wątek przyjaźni między dziewczynami, chociaż dla mnie nie był on tak ciekawy jak relacja Lucy i Felixa. Jest tu też coś co kocham w książkach najbardziej- przeplatanie przeszłości z teraźniejszością. Dzięki temu wszystko było bardziej tajemnicze, tak jak to uwielbiam. Poproszę takich historii więcej!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
10/10