Autor: Jagoda Wochlik
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Filia
"Elżbieta. Nie pasowało jej to imię. Uwierało jak kamień w bucie. Było zbyt stateczne. Sztywne niczym strój galowy. Może to właśnie niedopasowane do osobowości imię sprowadziło na nią pecha, rozmyślała, idąc ulicą. No bo bądżmy szczerzy. Ile znacie kobiet noszących to imię, których granica wieku nie oscyluje w okolicach setki?"
Maks jest człowiekiem sukcesu. Ciężko pracował, by osiągnąć wysoką pozycję. Przez to wszystko zupełnie poświęcił życie osobiste. Nigdy nie widział w tym nic złego, jednak jego rodzina chciałaby, że znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan, by znaleźć taką kobietę, która przez pewien czas udawałaby przed jego bliskimi jego partnerkę.
"Wystarczy parę wspólnych świąt i po pół roku będzie im mógł powiedzieć, że to jednak nie to, więc rozstali się bez pretensji, życząc sobie wszystkiego najlepszego na dalszym etapie życia."
Elżbieta jest kobietą, która nie pragnie spektakularnego życia. Wciąż mieszka w wynajętym wraz z koleżanką ze studiów mieszkaniu, pracuje w muzeum przy pilnowaniu eksponatów. Jej rodzice są nią rozczarowani, że nie odnosi większych sukcesów, a jej to rozczarowanie coraz bardziej ciąży. Gdy poznany w kawiarni mężczyzna proponuje jej, by udawała jego dziewczynę, Elżbieta dostrzega w tym szansę na przeżycie nowej przygody i pokazanie rodzicom, że nie jest tak beznadziejna jak uważają.
"Jeśli miał być ze sobą szczery, chciałby znów ją pocałować, choć wiedział, że pewnie nie będzie miał na to szansy, chyba że w domu rodzinnym zupełnie przez przypadek wepchnie ją pod jemiołę."
Nic mnie tak nie rozgrzewa w te zimne jesienno-zimowe miesiące jak dobre książki, w których pierwsze skrzypce gra ciepła romantyczna historia. Właśnie ta powieść do takich należy. Bo przecież nie trudno się domyślić, że udawane uczucia zaczną zmieniać się w realne i to wszystko skomplikuje tak prosty plan. Poznałam już niejedną taką historię, ale ta mnie ujęła w zupełnie inny sposób. Zazzywczaj w takich historiach największą rolę odgrywała namiętność. Tutaj było inaczej. Tutaj była przyjaźń między bohaterami i troska o tą drugą osobę. Pomimo licznych kłótni i nieporozumień, ich relacja była spokojna, wyważona. Podczas czytania czułam błogie ciepło, otulałam się tą historią niczym cieplutkim kocem i nie chciałam się z nią rozstawać.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia.
Moja ocena:
9/10