Dzisiaj zapraszam Was na 2 część spaceru.
Tak jak pisałam w poprzednim poście i komentarzach, lubię wracać do tego pięknego miasta.
Tym razem uroki Pragi chcieliśmy pokazać przede wszystkim mojej córce i zięciowi.
I Oni także ulegli temu urokowi...
Za moment wejdziemy na Most Karola.
To jedna z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych miasta.
Jedna z rzeźb na Moście Karola:
Widok z mostu:
Pieska trzeba koniecznie pogłaskać, żeby znów tu wrócić...
Most łączy dzielnice: Mala Strana i Stare Mesto:
Tutaj zawsze można spotkać i usłyszeć niezwykłe kapele:
Trafiliśmy na uroczystą zmianę warty:
Za pałacem widać dumnie sterczące wieże przepięknej gotyckiej katedry:
Plac z fontanną przed Pałacem Prezydenckim:
Katedra św.Wita robi wrażenie. Budowano ją 600 lat!
Jej wymiary są imponujące: budowla ma aż 124 metry wysokości!
W wielkiej wieży znajdują się 4 dzwony. Największy z nich został odlany w 1549 roku i nazywa się dość swojsko - Zygmunt... Waży aż 18 ton!
Będąc w Pradze, koniecznie trzeba zobaczyć Hradczany. To "królewska" dzielnica, która powstała w XIV wieku na zachodnim brzegu Wełtawy.
Pięknie, prawda?
Spacerując uliczkami Hradczan, odkryliśmy Muzeum Zabawek:
Wiele z nich przypomina mi moje dzieciństwo:
Córka wypatrywała sklepików z pamiątkami...
No i wypatrzyła:
I jeszcze spojrzenie na Pragę z innej strony:
A na koniec naszego baaardzo długiego spaceru - lody dla ochłody w bardzo urokliwym miejscu:
Wrócimy wszyscy, już niedługo... Mocno w to wierzę...
Mały bonus. Pytacie, gdzie ja jestem... Otóż tym razem byłam nadwornym fotografem, ale jesteśmy - wszyscy razem, tutaj, na tym trochę zwariowanym zdjęciu:
No i tutaj z mężem - fotkę zrobiły nam dzieci:
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.
Przepraszam, że z opóźnieniem odwiedzam Wasze blogi. Jednak prędzej czy później na pewno do Was dotrę.
Wszystkim dzieciom tym mniejszym, młodszym, starszym i młodzieży życzę radosnego odpoczynku podczas wakacji.