To ponad miesiąc. A wszystko przez remont łazienki. Małej a całe mieszkanie wyłączone z użytku przez prawie 3 tyg. Zapowiadało się na krócej ale wyszło jak wyszło. Pokój zamienił się w magazyn, oklejone szafy - wydobycie ubrań czasami wymagało karkołomnych wyczynów, wszechobecny kurz, itp.... Co tam się nad tym rozwodzić. Już posprzątane i cieszy mnie całkowita metamorfoza łazienki.
To teraz czas na prezentację poncza. Doczekało się wreszcie. Zrobione i obfotografowane miesiąc temu ale był taki czas, że do komputera trudno było się przedostać.
Ponczo - len w kolorze naturalnym. Inaczej się układa bo inaczej krojone. Miała być tunika, a po różnych kombinacjach i tak wyszło ponczo. Dredy (listki) to element stały ale można zmieniać broszki. Przygotowałam w 2 kolorach ale zawsze może być inna, dobrana do koloru sukienki, spodni itp.
1. Czerwony akcent.
2.Czerń i biel.
Dziękuję za odwiedziny, teraz ja biegnę do Was. A zaległości mam dużo, oj dużo.
Na dzisiejszy dzień i najbliższe:
Człowiek jest odpowiedzialny
nie tylko za uczucia,
które ma dla innych,
ale i za te
które w innych budzi.
Kard, Stefan Wyszyński