Znam osoby, u których "Mały Książe" stoi na półce obok Biblii, jako jedno ze źródeł refleksji nad fundamentami naszej ludzkiej egzystencji. Sama bardzo chętnie sięgam do niego, gdy mi smutno i źle, żeby sobie wszystko od nowa poukładać.
Bo taki jest właśnie świat Małego Księcia - bajkowy, prosty i poukładany. Żeby mieć jego namiastkę na biurku stworzyłam organizer na kredki z rolek po papierze toaletowym, o tak:
- narysowałam na sześciu rolkach podłużne linie - po trzy na każdej w równych odstępach od siebie:
- pozginałam wzdłuż tych linii:
- skleiłam pozginane rolki bokami "na cytrynkę":
- ścisnęłam je, żeby nabrały kształtu, dodatkowymi paskami doklejonego papieru:
- odrysowałam na brystolu zarys dna:
- wycięłam nieco większe koło i ponacinałam je dość gęsto w kierunku środka do narysowanego okręgu:
- pozaginałam "języczki" przy pomocy nakrętki od słoika z kawą:
- przykleiłam denko do konstrukcji właśnie dzięki "języczkom":
- docięłam paseczek brystolu na cały obwód organizera i podkleiłam go taśmą dwustronną:
- okleiłam nim górny brzeg organizera:
- wycięłam z brystolu prostokąt o wymiarach wysokości i obwodzie organizera:
- ozdobiłam go kilkoma warstwami papieru, garścią przeszyć, koronką oraz własnoręcznie zrobioną różyczką:
- przykleiłam klejem całość dokładnie do konstrukcji:
- w centrum różanej kompozycji znalazł się obrazek z Małym Księciem zapatrzonym w gwiazdy oraz mój ulubiony cytat z książki: "Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać":
- między obrazkiem a cytatem dokleiłam soczystą
różyczkę - moje wyobrażenie o obiekcie westchnień bohatera: