Pokazywanie postów oznaczonych etykietą organizer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą organizer. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 maja 2013

Majowa łączka

Odgruzowywania szuflady ciąg dalszy, czyli krótko o tym, jak leżenie na dnie szuflady nie służyło moim pędzelkom:


Więc udziergałam szydełkiem wdzianko - małą łączkę usłaną kwiatami:
 
 

Kwiatuszkom wszyłam koralikowe serca:


Zszyłam boki na lewej stronie i naciągnęłam na kolejny walec-bazę:

 
Górny brzeg wdzianka wywinięty, pędzelki na miejscu:
 

Uwielbiam tę soczystość:

 
Ze względu na wykorzystane kontrastowe kolory mój organizer na pędzelki także zgłaszam na Wyzwanie cykliczne - Maj:
 
 


czwartek, 16 maja 2013

Organizer z wdziankiem

Rozbiegane nożyczki pałentające się po szufladzie nie pomagały mi w tworzeniu:


Uznałam więc, że czas stworzyć im przytulne mieszkanko, które ułatwi nam współpracę. Inspiracją był post przyuważony kiedyś tutaj. Zużywam sporo taśm nawiniętych na duże rolki, które idealnie się nadają do stworzenia organizera, gdyż są równe i stabilne:
 

Wnętrza rolek z zadrukiem zamalowałam kilkoma warstwami farby akrylowej:


Nadmiar farby, który spłynął na brzegi, usunęłam poprzez pocieranie krawędzi, co je ładnie wyrównało:



Poszczególne rolki połączyłam ze sobą taśmą przezroczystą owijając kilka razy wokół:


Odrysowałam kształt denka w tekturce i wycięłam dokładnie:


Przykleiłam smarując tylko brzeg, który jest wystarczająco szeroki:


Obciążyłam, aby się dokładnie przykleiło:


Okleiłam kartką papieru:


Taki organizer można dowolnie ozdobić. Dla mnie inspiracją były zdjęcia obejrzane kiedyś u Agea Happiness, gdzie najprawdopodobniej organizer został otulony kawałkiem swetra. Nie chciałam niczego ciąć i nie musiałam, bo na tyle sobie radzę z szydełkiem, że sama udziergałam bazę i ozdobiłam ją przydasiami z różnych paczuszek, w tym kwiatuszkami, które przez cały czas były moimi inspiracjami i motywatorami do nauki obsługi tajemniczego urządzenia zwanego szydełkiem:

 
Wdzianko zszyłam bokiem i naciągnęłam na walec wywijając ozdobiony koronkowo brzeg:
 
 
Oto efekt:
 
 
I jakoś się tak przytulnie na biurku zrobiło.  =)
 
Dodatkowym zdjęciem pragnę uciąć spekulacje na temat używania przez mnie wykrojników:
 

Jak już kiedyś pisałam, sama sobie projektuję i przygotowuję niezbędne elementy przy pomocy posiadanego sprzętu i jestem z tego dumna.  ^^
 

czwartek, 18 kwietnia 2013

Poukładany świat Małego Księcia

Znam osoby, u których "Mały Książe" stoi na półce obok Biblii, jako jedno ze źródeł refleksji nad fundamentami naszej ludzkiej egzystencji. Sama bardzo chętnie sięgam do niego, gdy mi smutno i źle, żeby sobie wszystko od nowa poukładać.

 

Bo taki jest właśnie świat Małego Księcia - bajkowy, prosty i poukładany. Żeby mieć jego namiastkę na biurku stworzyłam organizer na kredki z rolek po papierze toaletowym, o tak:

- narysowałam na sześciu rolkach podłużne linie - po trzy na każdej w równych odstępach od siebie:


- pozginałam wzdłuż tych linii:


 - skleiłam pozginane rolki bokami "na cytrynkę":




- ścisnęłam je, żeby nabrały kształtu, dodatkowymi paskami doklejonego papieru:


- odrysowałam na brystolu zarys dna:


- wycięłam nieco większe koło i ponacinałam je dość gęsto w kierunku środka do narysowanego okręgu:


- pozaginałam "języczki" przy pomocy nakrętki od słoika z kawą:


- przykleiłam denko do konstrukcji właśnie dzięki "języczkom":



- docięłam paseczek brystolu na cały obwód organizera i podkleiłam go taśmą dwustronną:


- okleiłam nim górny brzeg organizera:


- wycięłam z brystolu prostokąt o wymiarach wysokości i obwodzie organizera:


- ozdobiłam go kilkoma warstwami papieru, garścią przeszyć, koronką oraz własnoręcznie zrobioną różyczką:


- przykleiłam klejem całość dokładnie do konstrukcji:


- w centrum różanej kompozycji znalazł się obrazek z Małym Księciem zapatrzonym w gwiazdy oraz mój ulubiony cytat z książki: "Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać":
 
 
- między obrazkiem a cytatem dokleiłam soczystą różyczkę - moje wyobrażenie o obiekcie westchnień bohatera:
 
 
Z radością zgłaszam mój bajkowy organizer na wyzwanie # 9 z Małym Księciem Kreatywnego Pola:
 
 
 

wtorek, 18 września 2012

Życie rzeczy poukładanych

Kochani, bardzo bym chciała żyć w świecie rzeczy poukładanych. W swoich zmaganiach z ogarnianiem najbliższego otoczenia mam swoje małe sukcesy i dziś post o nich właśnie. =)
 
Karolinka pokazała ostatnio na swoim blogu swoja przeuroczą pracownię i pytała, jak wyglądają nasze twórcze kąciki. Moją przestrzenią twórczą jest w zasadzie cały dom, a nawet ogród. Noszę się z wszystkim w zależności od chwili, nastroju, możliwości nie przeszkadzania innym domownikom, od dostępności naturalnego jasnego światła, bo pokój mam od północnego-zachodu i w ciągu dnia jest u mnie za ciemno do dłubania. Dużo siedzę w kuchni, o czym już pisałam, bo tam stół jest najbliżej okna od południowego wschodu. W swoim pokoju mam stół, ale pokoik jest malutki i nie mam za bardzo możliwości manewrowania nim i postawienia tam, gdzie jest najjaśniej, więc jest to raczej podręczna duża półka. Biurko mam, ale stoi obecnie tyłem do okna. Przy sztucznym świetle lampki mogę sobie przy nim podumać, posłuchać muzyki i wypić herbatkę, ale tworząc przy nim szybko bym straciła wzrok. Biurko jest takim moim magazynem. ^^
 
Pokażę Wam, jak sobie je zorganizowałam, pomijając kwestię szuflad i szufladek, o których już pisałam. Biurko ma nadstawkę i zamyka je od tyłu ścianka. Nadstawkę i lampkę okleiłam płytami, żeby mocniej odbijały, rozpraszały światło i tworzyły bardziej muzyczny klimat:
 
 
Płyty to trochę przeżytek, bo wszystkie dane trzymam na dyskach zewnętrznych, które nie niszczą się tak łatwo i szybko. W jednym z pierwszych postów na moim blogu jest zdjęcie, na którym widać, że płytami są oklejone też inne szafki w moim pokoju. Lubię je, bo kiedy ostatnie promienie zachodzącego słońca wpadają do mojego pokoju, to mogę zobaczyć swoja małą prywatną tęczę dzięki nim właśnie.
 
Ścianka była dla jak dla mnie za pusta i przez to nie inspirująca, więc odnalazłam moją starą, własnoręcznie robioną tapetę z obrazków wycinanych z gazet, jeszcze za czasów uczęszczania do podstawówki. Kiedyś zdobiła ona drzwi od wewnątrz w moim pokoju, ale po zmianie pokoju nie wróciła na swoje miejsce i leżała, czekając na lepsze czasy i nowe miejsce dla siebie na strychu. Przycięłam ją sobie na wymiar i przykleiłam taśmą dwustronna do ścianki tylnej biurka. Góra papieru, który mnie od zawsze cieszył i inspirował. Pamiątka, która powtarza uparcie: "chcieć, to móc":
 
 
Na biurku organizer na papierowe karteczki - tekturka oklejona kolorowym papierem z nadrukiem według własnej kompozycji muzycznej:
 
 
Oraz wazonik z tego samego papieru wypełniony wiecznie kwitnącymi kwiatuszkami filcowymi na patyczkach i papierowymi liśćmi:
 
 
Wszystko to zebrane w większy organizer na najniezbędniejsze rzeczy, który w przeciwieństwie do plastikowych, które miałam swego czasu, nie pęka, bo się nawet nie przewraca, a mieści o wiele więcej rzeczy. No i jak się tak dobrze przyjrzycie to cały jego sekret tkwi w rolkach, o których pisałam ostatnio:
 
 
Wszystko, co mi do szczęścia potrzebne, a co nie miało szans na miejsce na biurku, czy w biurku, doczekało się mieszkanka w uszytym przeze mnie z materiału organizerze ściennym:
 
 
Uszyłam go ręcznie, bo mi się wtedy akurat maszyna zupełnie zepsuła. Kieszonki mają ściągacze z wszytych gumek. Część widoczna jest z materiału, niewidoczna to zbite deski tworzące ramę, dzięki którym organizer wisi na ścianie niczym obraz i wszystko jest w nim na wyciągnięcie ręki, poukładane według kolorów rzecz jasna.
 
Materiały mam posortowane według rodzajów w pudłach oklejonych różnymi kolorowymi papierami, dzięki którym odróżniam zawartość. Leżą sobie one grzecznie na półkach:
 
 
W ramach posuwania do przodu prac nad decu butelkowym robiłam dziś ekspresową podstawkę pod butelkę:
 
 
Tektura z pudełka po kawie jest bardzo gruba i podstawka jest stabilniejsza, niż może na to wygląda. Już się nie boję, że mi się butelka sturla i rozbije. To solidne, ciężkie szkło i byłoby mi szkoda. ^^
 
Na koniec posta wspomnę Wam tylko, mili moi, że zgłosiłam chęć udziału w zabawie "podaj dalej" na blogu http://przyjemnezpozytecznym.blogspot.com/ u Trilli i zgodnie z zasadami ogłaszam taką zabawę u siebie na blogu. Bawcie się razem ze mną. A oto zasady:
1) Musisz posiadać blog i być być aktywnym blogerem.
2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie i przyślą mi mailem swój adres do wysyłki (chyba że go już mam ^^), otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni (najprawdopodobniej w grudniu i będzie to coś świątecznego).
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na drobny, rękodzielniczy prezent wykonany przez siebie.
4) Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie.
Kto chętny do zabawy?  =)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...