Opis z okładki:
Rzadko masz w życiu czas na to, aby zrobić wszystko, co chcesz, musisz zatem dokonywać wyborów.
Ta książka o sztuce podejmowania decyzji pokaże ci, jak zmienić swoje podejście do podejmowania decyzji, aby optymalnie wykorzystywać czas i podnieść jakość swojego życia, zarówno prywatnego, jak i zawodowego! W jaki sposób uniknąć wypalenia, co zrobić, żeby cieszyć się życiem i być skutecznym liderem, jednocześnie skutecznie zarządzając tym ważnym przedsięwzięciem, jakim jest po prostu bycie sobą.
Moja opinia:
Kupiłam tę książkę za grosze przy okazji, wraz z prezentem dla kogoś innego. Nie oczekiwałam od niej wiele i nie śpieszyłam się z jej czytaniem, przez co czekała na mnie ponad rok. Szczęście sprawiło, że właśnie w te wakacje wygrzebałam ją z półki. Pozwoliła mi pokonać swój lęk przed "kampanią wrześniową" i przypomniała, dlaczego warto wziąć sprawy w swoje ręce.
W poście z początku sierpnia pisałam Wam, że mam teraz dwa kierunki i nie wyrobiłam się ze zdaniem wszystkich egzaminów, przez powinnam się teraz uczyć na wrześniowe poprawki. Niestety wakacje to najmniej sprzyjający czas na testowanie swojej silnej woli. Zamiast powoli przypominać sobie materiał, choćby godzinę, dwie dziennie, uciekałam od książek, jak mogłam. Presja uciekającego czasu dusi coraz bardziej, nagle reorganizacja pokoju wydaje się niesamowicie ważnym zadaniem, a podupadły blog domaga się powrotu do życia. Co więc robić, gdy wiesz, że musisz wykonać jakąś pracę, bardzo nie chcesz jej zrobić i nie ma nikogo ani niczego, co może wymusić na tobie posłuszeństwo? Nikt cię nie osądzi, wszyscy zrozumieją, że są wakacje, ale do czasu...
... właśnie te rzeczy, których wcale nie musimy robić w największym stopniu nas definiują, zarówno jako jednostki, jak i liderów.
Po Decyduj nie spodziewałam się tak wysokiego poziomu. Książka zaskoczyła mnie przystępnym, płynnych i konkretnym językiem. Zawierała wiele świetnie dobranych przykładów z życia, zrozumiałych dla każdego (o ile wynosiłeś kiedyś śmieci). Autor zwracał szczególną uwagę na podział czynności jakie wykonujemy w życiu na dwie kategorie - służące zapobieganiu nieprzyjemnościom i pozwalające dążyć do zysku. Pierwsza grupa to rzeczy, które musimy zrobić, by mieć co zjeść, gdzie spać, nie popaść w długi itp. Drugie zadania służą osiągnięciu swoich osobistych celów, pragnień, a za których niewykonanie nie grożą nam tak poważne konsekwencje, głównie niespełnienie osobiste lub zawodowe.
Wokół tej koncepcji podziału swego życia na to co musimy i chcemy zrobić obraca się cała treść książki. Uświadomiła mi, że niewłaściwie patrzę na swoją listę zadań do zrobienia. Od lat tworzę własne organizery, które wypełniam listami zadań i milionami zobowiązań, wciąż licząc, że gdzieś wszystko wcisnę. Zacisnę zęby, może się nie wyśpię, zostanę dożywotnią abstynentką jeśli będzie trzeba, ale zrobię wszystko, by z tej listy wszystko poskreślać. Niestety czas nie jest rozciągalny, nasza produktywność nie jest stała, a godziny godzinom tak naprawdę nierówne.
Kto ma być liderem w twoim życiu, jeśli nie ty sam?
Efekty naszej pracy nie są zależne tylko od poświęconego czasu, ale też od skupienia, determinacji i silnej woli. Ludzie, którzy robią więcej niż inni wcale nie rozciągają czasu, a szukają sposobu na zautomatyzowanie swojej pracy i czytają, obserwują, słuchają tych, którzy już wiedzą, jak to się robi. Polecam tę książkę serdecznie wszystkim, którzy czują, że mogą w życiu dokonać nieco więcej, niż do tej pory. Niepozorna pozycja z irytująco coachingowym tytułem, a potrafi zdziałać cuda.
Pozdrawiam!