Lubię proste, nieprzekombinowane i wygodne opakowania kosmetyków tej marki. Opakowanie, w którym zamknięto tonik jest otwierane "na klik", a sam dozownik już na pierwszy rzut oka wygląda na precyzyjny, dzięki czemu kosmetyk nie traci na wydajności. Co ważne- jest szczelny, czego nie można powiedzieć np o płynie micelarnym z Biedronki, w którym wykorzystano podobne rozwiązanie.
Jedyne do czego jestem w stanie się przyczepić to nieprzezroczystość opakowania. Mimo wszystko lubię kontrolować ilość produktu jaka została w środku. Pod tym względem płyn micelarny Dermedic wypada odrobinę lepiej (recenzja TU).
Co kryje w sobie ta dwustu mililitrowa buteleczka? Oprócz posiadania świeżego, bardzo przyjemnego zapachu, dość typowego dla aptecznych kosmetyków, tonik najzwyczajniej w świecie odwala kawał dobrej roboty. Oczyszcza, odświeża, nie podrażnia, nie ściąga. Po jego użyciu właściwie nie mam konieczności nakładania kremu, cera nie jest ani napięta, ani przesuszona, wrażenie komfortu, ukojenia i złagodzenia obiecywane przez producenta na odwrocie opakowania jest rzeczywiście niesamowicie wyczuwalne. Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Byłam, jestem i pewnie jeszcze długo będę zachwycona tym kosmetykiem. Tonik jest po prostu dobry i świetnie daje sobie radę z tym, z czym powinien. Daje niesamowite uczucie oczyszczenia i odświeżenia, a oprócz tego zdecydowanie przyspiesza gojenie się niedoskonałości. Jest skuteczny, ale jednocześnie łagodny (nie zawiera alkoholu, jest hipoalergiczny), cera po jego użyciu nie jest zaczerwieniona, co dla nieszczęśliwej posiadaczki rozszerzonych naczynek na policzkach jest niesamowicie ważne.
Tonik zawiera kwas salicylowy, będzie więc idealny dla cer borykających się z problemem trądziku. Kwas salicylowy posiada bowiem właściwości bakteriobójcze, antyseptyczne, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, pomaga usuwać martwe komórki naskórka i likwidować zaskórniki, rozjaśnia powierzchowne przebarwienia oraz zmniejsza łojotok.
W składzie znajdziemy również sok z brzozy i kompleks ACNET, który również wykazuje właściwości prezeciwłojotokowe.
Używam go zarówno rano (świetnie przygotowuje twarz do nałożenia kremu) jak i wieczorem, stanowi taką kropkę nad "i" w mojej codziennej pielęgnacji, bez której dzisiaj ciężko byłoby mi się już obyć. Niektórzy uważają, że sięganie po tonik to zbędny krok w codziennej pielęgnacji, jesteście w błędzie! Tonik przywraca skórze jej naturalne pH, zwłaszcza po użyciu kosmetyków oczyszczających zawierających detergenty (SLS, SLES). Poza tym dodatkowo oczyszcza skórę z resztek makijażu i produktów, które nie wymagają spłukiwania (np maseczki, które pozostawiamy do wchłonięcia). Pamiętajcie tylko, że warto wybierać kosmetyki, które nie zawierają alkoholu. Przesusza on skórę, która w efekcie broni się i produkuje zwiększoną ilość sebum, błędne koło. ;)
Opakowanie powoli dobija dna, zatem jutro wędruję do SuperPharm po kolejną buteleczkę. Do 2 czerwca wszystkie kosmetyki Dermedic znajdziecie tam o połowę taniej, więc to dobra okazja żeby przetestować coś nowego, albo uzupełnić zapasy.
Znacie ten produkt? Używacie toniku w swojej codziennej pielęgnacji? Macie swojego faworyta w tej kategorii? :)
O innych produktach marki Dermedic, które miałam okazję testować możecie przeczytać poniżej: