Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tonik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tonik. Pokaż wszystkie posty

31 maj 2014

Antybakteryjne cudo! Tonik Normacne Preventi Dermedic.

Wierzcie lub nie, ale nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak bardzo zakochana w jakimś toniku. Swego czasu używałam co prawda namiętnie toników z Ziaji (ogórkowy i bioaloesowy to moi faworyci), głównie z racji tego, że są śmiesznie tanie i ogólnie dostępne, i wracałam do nich za każdym razem, kiedy jednorazowe skoki w bok okazały się być pielęgnacyjną porażką. Byłam wtedy święcie przekonana, że nie ma na świecie drugiego tego typu kosmetyku w tak niskim przedziale cenowym, który mógłby z Ziają konkurować. Chyba mało wiedziałam jeszcze o świecie. ;) Dzisiaj przedstawiam Wam swojego ulubieńca ostatnich tygodni, który  jest co prawda odrobinę droższy i dostępny jedynie w aptekach, ale pod względem pielęgnacyjnym zdetronizował Ziaję, i razem z wodą termalną Uriage stanowi mój idealny duet do przywracania skórze odpowiedniego pH. Poznajcie antybakteryjny tonik z serii Normacne Preventi marki Dermedic!


Lubię proste, nieprzekombinowane i wygodne opakowania kosmetyków tej marki. Opakowanie, w którym zamknięto tonik jest otwierane "na klik", a sam dozownik już na pierwszy rzut oka wygląda na precyzyjny, dzięki czemu kosmetyk nie traci na wydajności. Co ważne- jest szczelny, czego nie można powiedzieć np o płynie micelarnym z Biedronki, w którym wykorzystano podobne rozwiązanie.

Jedyne do czego jestem w stanie się przyczepić to nieprzezroczystość opakowania. Mimo wszystko lubię kontrolować ilość produktu jaka została w środku. Pod tym względem płyn micelarny Dermedic wypada odrobinę lepiej (recenzja TU).


Co kryje w sobie ta dwustu mililitrowa buteleczka? Oprócz posiadania świeżego, bardzo przyjemnego zapachu, dość typowego dla aptecznych kosmetyków, tonik najzwyczajniej w świecie odwala kawał dobrej roboty. Oczyszcza, odświeża, nie podrażnia, nie ściąga. Po jego użyciu właściwie nie mam konieczności nakładania kremu, cera nie jest ani napięta, ani przesuszona, wrażenie komfortu, ukojenia i złagodzenia obiecywane przez producenta na odwrocie opakowania jest rzeczywiście niesamowicie wyczuwalne. Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Byłam, jestem i pewnie jeszcze długo będę zachwycona tym kosmetykiem. Tonik jest po prostu dobry i świetnie daje sobie radę z tym, z czym powinien. Daje niesamowite uczucie oczyszczenia i odświeżenia, a oprócz tego zdecydowanie przyspiesza gojenie się niedoskonałości. Jest skuteczny, ale jednocześnie łagodny (nie zawiera alkoholu, jest hipoalergiczny), cera po jego użyciu nie jest zaczerwieniona, co dla nieszczęśliwej posiadaczki rozszerzonych naczynek na policzkach jest niesamowicie ważne. 



Tonik zawiera kwas salicylowy, będzie więc idealny dla cer borykających się z problemem trądziku. Kwas salicylowy posiada bowiem właściwości bakteriobójcze, antyseptyczne, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, pomaga usuwać martwe komórki naskórka i likwidować zaskórniki, rozjaśnia powierzchowne przebarwienia oraz zmniejsza łojotok. 


W składzie znajdziemy również sok z brzozy i kompleks ACNET, który również wykazuje właściwości prezeciwłojotokowe. 


Używam go zarówno rano (świetnie przygotowuje twarz do nałożenia kremu) jak i wieczorem, stanowi taką kropkę nad "i" w mojej codziennej pielęgnacji, bez której dzisiaj ciężko byłoby mi się już obyć. Niektórzy uważają, że sięganie po tonik to zbędny krok w codziennej pielęgnacji, jesteście w błędzie! Tonik przywraca skórze jej naturalne pH, zwłaszcza po użyciu kosmetyków oczyszczających zawierających detergenty (SLS, SLES). Poza tym dodatkowo oczyszcza skórę z resztek makijażu i produktów, które nie wymagają spłukiwania (np maseczki, które pozostawiamy do wchłonięcia). Pamiętajcie tylko, że warto wybierać kosmetyki, które nie zawierają alkoholu. Przesusza on skórę, która w efekcie broni się i produkuje zwiększoną ilość sebum, błędne koło. ;) 

Opakowanie powoli dobija dna, zatem jutro wędruję do SuperPharm po kolejną buteleczkę. Do 2 czerwca wszystkie kosmetyki Dermedic znajdziecie tam o połowę taniej, więc to dobra okazja żeby przetestować coś nowego, albo uzupełnić zapasy. 

Znacie ten produkt? Używacie toniku w swojej codziennej pielęgnacji? Macie swojego faworyta w tej kategorii? :) 

O innych produktach marki Dermedic, które miałam okazję testować możecie przeczytać poniżej:

5 lut 2014

Delikatne traktowanie? Floslek, pielęgnacja cery z problemami naczyniowymi.

Łączę się w bólu ze wszystkimi posiadaczkami cery naczynkowej. Nie służą jej zmiany temperatury i powroty z mrozu do ciepłych, ogrzewanych pomieszczeń, dlatego szczególnie teraz w okresie zimowym, wymaga ona szczególnej pielęgnacji. Od jakiegoś czasu testuję dwa produkty marki Floslek, przeznaczone właśnie do cery z problemami naczyniowymi i ponieważ dobijają już dna, to właściwie ostatni moment na to, żeby podzielić się z Wami swoją opinią na ich temat. Jeżeli jesteście zainteresowane, zapraszam do czytania!


TONIK BEZALKHOLOWY pH 5,5 (kasztanowiec, arnika górska, fiołek trójbarwny)

OBIETNICE PRODUCENTA: Zmniejsza zaczerwienienie skóry i zapobiega powstawaniu pajączkowatej sieci naczyniowej. Przywraca naturalne pH. Działa odświeżająco i wyraźnie poprawia wygląd skóry. Tonik jest dobrze tolerowany przez skórę – nawet wrażliwą.
Gładka, przyjemna w dotyku i odpowiednio nawilżona skóra.

SKŁAD: Aqua, Propylene Glycol, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Viola Tricolor Extract, Sodium Lactate, Trideceth-9, PEG-5 Ethylhexanoate , Polysorbate 20, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Allantoin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA.


Niestety, nie jestem z tego produktu szczególnie zadowolona... O ile rzeczywiście ładnie oczyszcza skórę twarzy, odświeża ją i usuwa z niej resztki makijażu, to ma tendencje do jej podrażniania. Tonik to dla mnie produkt, który przede wszystkim ma cerę koić, a w tym przypadku komfort stosowania nie jest taki jakbym sobie tego życzyła... Tonik w żaden sposób nie niweluje zaczerwienień, nie łagodzi, nie uspokaja. Na szczęście nie ściąga i nie wysusza skóry, nie zauważyłam też żeby powodował u mnie wysypu niedoskonałości. Plus za to, że nie pozostawia po sobie lepiącej się, nieprzyjemnej warstwy i ma bardzo fajny skład: dużo ekstraktów roślinnych, brak parabenów i alkoholu. Jednak ze względu na fakt podrażniania mojej skóry nie skuszę się na niego ponownie.




KREM PÓŁTŁUSTY

OBIETNICE PRODUCENTA: Uszczelnia i wzmacnia naczynka krwionośne, redukuje rumień i zaczerwienienia. Badania aparaturowe potwierdziły zmniejszenie widoczności drobnych naczynek krwionośnych już po 2 tygodniach od rozpoczęcia stosowania kremu oraz wzrost nawilżenia skóry o około 26% po 5 godzinach od zastosowania. Skóra jest natłuszczona, nawilżona, zrelaksowana, naczynka uspokojone. Koloryt jest wyrównany, zaczerwienienia zredukowane. Skłonność do pękania naczynek zminimalizowana.

SKŁAD:  Aqua, Octyldodecanol, Petrolatum, Glycerin, Butylene Glycol , Tilia Cordata Wood Extract , Cupressus Sempervirens Seed Extract , Aesculus Hippocastanum Seed Extract , Lecithin, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Polymethacrylate , Aleuritic Acid, Faex, Glycoproteins, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Laminaria Hyperborea Extract, Lecithin, Sorbitol, Xanthan Gum, Sodium Ascorbyl Phosphate, Synthetic Beeswax, Cera Alba, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Carbomer, Panthenol, Butyrospermum Parkii Butter, Parfum, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Allantoin, Disodium EDTA.


Krem przypadł mi do gustu zdecydowanie bardziej niż jego brat tonik. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to produkt dla każdego typu cery i na każdą porę roku, nie wszystkie z Was będą z tego kremu zadowolone. Ja zmagam się z naczynkami na policzkach, ale moja cera jest przede wszystkim cerą mieszaną, bardzo skłonną do zapychania i niedoskonałości. Unikam kremów z dodatkiem parafiny, z którą moja cera zdecydowanie się nie lubi. Krem półtłusty marki Floslek parafiny nie zawiera. Na trzecim miejscu w składzie znajduje się Petrolatum (wazelina), która jest emolientem tłustym, jednak w przeciwieństwie do parafiny- jest niekomedogenna. Produkt zdecydowanie nie zrobił mi krzywdy. Obawiałam się jego treściwej, tłustej konsystencji, a okazała się ona zbawienna w dni kiedy moja cera wymagała większego nawilżenia, szczególnie w czasie kuracji kwasem migdałowym, którą aktualnie stosuję. Zdarzało mi się sięgać po ten produkt nie tylko wieczorem, ale również rano, przed wykonywaniem makijażu- podkład nie podkreślał wówczas suchych skórek, ładnie się rozprowadzał, jednak zdecydowanie wymagał późniejszego przypudrowania.


Krem jest rzeczywiście półtłusty. ;) Nie wchłania się całkowicie, pozostawia na skórze świecącą się warstwę ochronną która zimą, przy dużych mrozach może okazać się zbawienna, z której jednak posiadaczki bardzo przetłuszczającej się skóry, oczekujące od kremu niemalże matowego wykończenia, nie będą zadowolone. Polecam ten produkt jeżeli szukacie tłustego, treściwego kremu na wieczór, jeżeli Wasza cera wymaga większego nawilżenia, a jednocześnie jest skłonna do zapychania. Ja lubię nakładać go również w ciągu dnia, po powrocie z uczelni i zmyciu makijażu, bardzo fajnie odżywia moją skórę, ujednolica jej koloryt, delikatnie ją rozjaśnia. Jeśli chodzi o zmniejszenie widoczności naczynek, to nie dostrzegłam żadnych efektów, ale nie oczekuję ich też od kremu, który kosztuje mniej niż dwadzieścia złotych [50ml]. W drogeriach znajdziecie również wersję nawilżającą oraz tłustą tego kremu, jeżeli jesteście zainteresowane szczegółami, odsyłam Was na stronę producenta (KLIK).

Zmagacie się z problemami cery naczynkowej? Po jakie kosmetyki sięgacie? Znacie bohaterów dzisiejszego posta?

******
PS. Gdyby się ktoś pytał, czemu mnie tutaj ostatnio tak mało.... Powód może być tylko jeden- SESJA. Ciężko to wszystko widzę... ale oby do 14go! ;)
PS2. Jeśli któraś z Was ma jeszcze ochotę powalczyć o archiwalne pudełko Shiny, to odsyłam do TEGO posta. 

To co, szybkie śniadanie, kawa i maratonu z chemią fizyczną ciąg dalszy... :< 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...