Gdybym miała w dwóch słowach opisać styczniową zawartość boxa powiedziałabym, że bywało lepiej. Bardzo cieszy mnie obecność automatycznej kredki do oczu Linea marki Paese. Noszę ją na powiekach już trzeci dzień z rzędu i powiem Wam szczerze, że jestem naprawdę pod wrażeniem! Trzyma się w nienarudzonym stanie przez cały dzień, a piękny, brązowo-czekoladowy kolor świetnie podbija zieloną tęczówkę. Pokuszę się o stwierdzenie, że będzie niezłą rywalką dla uwielbianych przeze mnie żelowym kredek Avon Super Shock. ;)
Obecność nawilżającego kremu pod oczy Bioliq w boxie również oceniam pozytywnie. Produktów pod oczy nigdy za wiele, zresztą krem pod oczy to jeden z moich ulubionych rodzajów kosmetyków, chętnie testuję wszystkie nowości w tej kategorii. Na razie go nie otwieram, czeka na swoją kolej.
Baz pod makijaż co prawda nie używam, ale marka jako, że Dermika chodzi za mną już od dawna, jestem skłonna spojrzeć na ten wygładzająco-rozświetlający produkt trochę bardziej przychylnym okiem. ;)
Jeśli chodzi o peeling do stóp Evree to zużyć go zużyję, ale nie uważam, żeby jego obecność w styczniowej edycji była jakimś super rozwiązaniem... Oliwka do paznokci Delwell już poleciała do siostry, nie dla mnie takie wynalazki, za dużo z tym paprania się. ;) Ale pachnie pięknie, to trzeba jej przyznać!
***
Zasady są bardzo proste!
Jedynym koniecznym warunkiem jest wypełnienie formularza, polubienie profilu ShinyBox na fb (KLIK) i odpowiedź na pytanie konkursowe. Na Wasze zgłoszenia czekam do przyszłej niedzieli (do 09.02.2014). Do zabawy zapraszam również wszystkie anonimowe czytelniczki, obserwacja mojego bloga nie jest obowiązkowa. ;)
Powodzenia!