Na maj Danusia zaproponowała nam kolorek marchewkowy.
Prace mogły być całkowicie marchewkowe, albo w połączeniu z zielonym i białym. Ja wybrałam tą drugą opcję, bo bardziej pasowała do mojego pomysłu.
Niedawno pokazywałam Wam torcik ślubny, a teraz wykonałam podobny, tylko w odcieniach marchewkowych :)
Jeszcze nie wiem na jaką okazję będzie, ale na pewno się przyda :)
I z lotu ptaka :)
Co do upodobań do tego koloru. Marcheweczkę uwielbiam - surową i duszoną. Ale nie przepadam za marchewką w rosole - zawsze ją odkładam :)
W szafie mam tylko czapkę i szalik w marchewkowym kolorze, w których uwielbiam chodzić zimą :)
No to zmykam nakarmić marchewkowym tortem naszego Stefana :)
Miłego dnia :)