sobota, 28 maja 2016

Z okazji ...

Zapisując się u hubki38 do scrapowania przez 9 miesięcy założyłam, że najpierw będę wiedziała dla kogo ma być kartka, a potem będę ją dopasowywać do wytycznych Ewci.

Korzystając z drugiego wyzwania chciałam przygotować kartki dla mam z okazji ich święta.

Ewcia wymyśliła dla nas takie połączenie ...


Trochę się na początku przeraziłam, bo ani w papierach czy serwetkach nie mam żadnych kluczy. Ale na szczęście wśród przydasi znalazłam dwa i potem zostało mi tylko kombinowanie nad formą kartek.

Realizacja oczywiście trochę się rozminęła z pomysłem ale z efektu końcowego jestem zadowolona :).



Są widoczne gałęzie i klucze więc mam nadzieję, że Ewcia zaliczy mi moje kartki.
Z ciekawością czekam na temat kolejnego wyzwania, a co za tym idzie pracy nad kartkami na Dzień Taty.

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za życzenia urodzinowe. Mam nadzieję, że wszystkie się spełnią :).
Zapraszam Was na ciacho, które upiekłam na moje imprezy :).

ODWRÓCONE CIASTO ANANASOWE



Składniki (na tortownicę 24-26 cm średnicy):
- 170 g masła/margaryny,
- puszka ananasa,
- 4 jajka,
- 200 g mąki pszennej,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- niecałe 0,5 szkl. cukru,
- kandyzowane owoce.

Przygotowanie:
Masło i jajka mają być w temp. pokojowej.
Jajka wbijamy do miski i dodajemy 5 łyżek syropu z puszki. Mieszamy ok. 10 sekund.
W osobnej misce przesiewamy mąkę i dodajemy proszek i cukier.
Następnie wszystkie składniki łącznie z masłem dodajemy do jajek i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.

Dno tortownicy wykładamy papierem (reszta arkusza wystaje poza obręcz), a boki obsypujemy mąką. 
Na dnie układamy ananasa i kandyzowane owoce (ja ich nie lubię więc dodałam truskawki).
Łyżką wykładamy ciasto bezpośrednio na ananasa delikatnie wyrównujemy.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku około 35 minut w 180C.

Po upieczeniu odstawiamy ciasto na 8 minut. Obkrawamy boki i zdjejmujemy obręcz. Do ciasta przykładamy talerz lub paterę i obracamy tortownicę do góry dnem.

Pierwszy raz piekłam, to ciasto i wyszło pyszne :).

BISZKOPT Z BRZOSKWINIAMI I KOKOSEM


Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek,
- 5 łyżek cukru,
- 6 łyżek mąki pszennej,
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 łyżeczki wody.

Masa brzoskwiniowa:
- puszka brzoskwiń,
- 3 budynie śmietankowe z cukrem.

Masa kokosowa:
- 3 białka,
- 4 łyżki cukru,
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 15 dag kokosu.

Przygotowanie:

Biszkopt:
Oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę. 
Dodajemy wodę, cukier oraz żółtka i ubijamy do uzyskania jasnej piany.
Przesiewamy mąkę z proszkiem i po łyżce dodajemy do masy delikatnie mieszając.
Ciasto wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 30 minut w 180C.

Masa brzoskwiniowa:
Wyjmujemy brzoskwinie z puszki i kroimy w kostkę.
Do soku w puszce dolewamy wody do pełna.
Do garnka wlewamy sok z wodą zostawiając trochę na rozpuszczenie budyniów.
Przed zagotowaniem wkładamy pokrojone brzoskwinie, a po zdejmujemy z ognia i wlewamy budynie. Mieszamy i na chwilę dajemy na piec i mieszamy.
Ciepłą masę wylewamy na ciepły biszkopt.

Masa kokosowa:
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Dodajemy cukier i proszek, a na końcu kokos. Mieszamy.
Wykładamy na ciepłą masę i pieczemy do zarumienienia około 15-20 minut.

Kiedyś mama bardzo często piekła, to ciasto. Jest pyszne i bardzo lekkie szczególnie na upalne dni :).

Cieszę się, że spodobały Wam się moje zdjęcia z interpretacji wiersza kwietniowego. Majową mam już prawie gotową :).

wtorek, 17 maja 2016

poniedziałek, 16 maja 2016

Tym razem bez problemów :)

A co było takie bezproblemowe? ... Ano kolejna interpretacja wiersza w zabawie u Czarnej Damy :).


 "W kwietniu" - Domeradzki W.

 Kwiecień drzewa przystroił
 w barwne kwiaty i zieleń.
 Po ogrodach, po sadach
 grają ptasie kapele.

 Ziemię mokrą od rosy orze traktor zielony
 - Kra, kra! - echo powtarza
 z orki cieszą się wrony.
 Ludzie sadzą ziemniaki,
 żeby wzeszły niedługo.

 Bocian chodzi po łące
 liczy żaby nad strugą.
 Dzwonią wiadra o studnie.
 Wozy dotąd turkocą,
 aż dzień pójdzie na nocleg.
 Cień uśpi wieś nocą. 

Choć przyznam się, że po pierwszym przeczytaniu tego wiersza pomyślałam "a gdzie ja znajdę traktor, wrony, bociana, żaby czy studnię" ale coś tam udało się "upolować" ;).

A tak wygląda moja interpretacja ...

"Kwiecień drzewa przystroił
w barwne kwiaty ..."


"... i zieleń"


"... Ziemię mokrą od rosy ..."


"... orze traktor ..."


 "... aż dzień pójdzie na nocleg ..."


"... Cień uśpi wieś nocą."


Ciekawa jestem, które zdjęcie najbardziej przypadło Wam do gustu.
Moim numerem jeden jest zdjęcie z rosą, które nazwałam "Perełka" :).

Dziewczyny dziękuję za wszystkie pozytywne słowa na temat obrazu dla rodziców. Myślałam, że do końca maja uda mi się skończyć siódmą stronę ale już widzę, że będzie, to ciężkie do zrealizowania ...
Tym bardziej, że zaczyna się powoli mój urodzinowy tydzień, gdzie przez cztery dni będę przyjmować gości :).
Ale tak, to jest jak każdy pracuje na zmiany i trudno potem wszystkich dopasować.
Będzie super :D.
W niedzielę byłam w nowym miejscu, gdzie można łowić ryby. Te widoki, różnorodność ptactwa, a nawet głośne rechotanie żab. Pyszne szaszłyki z grilla ... aż się nie chce wracać do domu ;).

wtorek, 10 maja 2016

Drobne przyjemności :)

Parę dni temu przełożyłam tamborek na obrazie dla rodziców i chcę Wam pokazać ile mi jeszcze zostało do końca :).



Przede mną jeszcze trzy przełożenia tamborka i będzie koniec :).
Tutaj zrobiłam mniej więcej 2/3 siódmej strony.

Chcę Wam też pokazać jakie mam przyjemności dla oka podczas wędkowania Pieronka :).

Oczywiście najpierw musimy zajechać na staw, który znajduje się blisko nas.


Pakujemy wszystko na siebie i rower. A ostatnio Pieronek zamontował mi skrzynkę na bagażnik, dzięki czemu nic mi nie przeszkadzało przy kierownicy.
W tym zielonym worku oprócz wędek jest też ogromny parasol, który chroni nas przed nadmiernym słońcem i deszczem :).

Nie dość, że mam takie widoki ...





"Wodna" chmurka ;).

... To blisko nas można zobaczyć też pszczółki i kaczuszki, których jest pełno. Jest też inne ptactwo ale ciężko je uchwycić na zdjęciu.



Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem i cieszę się, że są chętne osoby na moje rozdanie :).

niedziela, 1 maja 2016

Moja duma :)

Nie wiem jak Wy ale ja mam w domu sporo pustych pudełek, które na pewno kiedyś do czegoś wykorzystam :).
Jedno pudełko od razu "znało" swoje przeznaczenie. Było z bardzo twardego kartonu i miało odpowiednią wielkość.

Na początku wyglądało, tak ...



Po mojej metamorfozie z decoupagem, koronką, koralikami i gumką prezentuje się następująco ...

W środku zrobiłam przegródki, które łącznie z dnem wykleiłam brystolem.


Po obcięciu wystających części kartonu zrobiłam zapinanie za pomocą koralików przyklejonych klejem na gorąco i gumkami do włosów :).


Tutaj już trochę widać ozdobienie pudełka ... Trochę chaotycznie pokazuję etapy mojej pracy ale na koniec chciałam pokazać Wam efekt końcowy :).

I ta dam - moja duma. Trzecia praca decoupage :).




Pewnie jesteście też ciekawe do czego wykorzystałam, to moje nowe pudełko ...


Wcześniej lakiery trzymałam w reklamówce w szufladzie, a teraz mają swoje miejsce na półce w łazience :).

Jak Wam kobietki mija weekend majowy? Myślę, że niedługo na blogach pojawi się wiele ciekawych miejsc "ubranych" w zdjęcia :).
My nigdzie nie wyjeżdżaliśmy ale wędkowanie i rowery mamy już zaliczone. A przed nami jeszcze grillowanie z rodzicami.
Myślę, że napiszę też osobny majówkowy post, bo teraz wszędzie jest pięknie :).

Udanej majówki Kochane :).



Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Jesteście lepsze niż Red bull :).