Wybaczcie za małe opóźnienie- ostatnio jest to u mnie normą niestety :( Ale serio- życie prywatne mnie totalnie pochłonęło i nie mam za wiele czasu na coś więcej (ale to chyba dobrze co nie?) Jednak gonię nadrobić zaległości!
Orly to marka która mnie oczarowuje swoimi kolorami. Czy to neony, czy to klasyczne odcienie- są piękne i niepowtarzalne! Tak też jest w przypadku soczystego fioletu hot tropics.
Ostatnio na moich paznokciach najczęściej gości nicość... sama odżywka, raz na jakiś czas uda mi się coś zmalować- a winą obarczam piękną pogodę za oknem (wracając z pracy wchodzę do domu by coś zjeść i ruszam dalej cieszyć się wieczorami np w Ustce) i fakt że paznokci się namaluję w pracy.
Dla tego dzisiaj chcę wam zaprezentować kilka paznokci moich klientek- szału nie ma bo w większości maluję kwiaty, ale raz na jakiś czas zdarzy się klientka która nie pogardzi np gradientem :)
Przyznam się bez bicia- ostatnio nie mam weny do tworzenia cudów na moich paznokciach- po prostu przesyt w pracy. Ale nadal lubię mieć coś ciekawego na paznokciach- nawet sam intensywny kolor jest mile widziany niż nudna np. czerwień. I tak było w przypadku tego zestawu.
Faza na półprzeźroczyste tła mnie pochłonęła- najpierw eksperymentowałam z czernią, potem postawiłam na mleczne róże które każda z nas na pewno ma w swoich zbiorach.