Jaki lakier robi ostatnio furorę na blogach? Chyba odpowiedź jest całkiem jasna- Key Lime Twist od Orly!
Aż nie wierzę w to co napiszę- ostatnio nie mam czasu na pomalowanie swoich paznokci! Ponad tydzień chodziłam z golaskami aż w końcu stwierdziłam że chyba pora nałożyć na nie jakąś hybrydę by mieć z nimi spokój na jakiś czas. I tak oto wylądowałam z kiepsko zmalowaną hybrydką, którą chyba nawet nie będę się chwaliła bo aż wstyd mi za nią. Za to na moim dysku zalega parę zdobień- w tym to jedno- inspirowane płytą Brodki. Dokładnie Grandą.
A może dzisiaj odrobina cieplejszych klimatów? Zabieram was na moją małą przygodę z egipskimi piaskami.
Jeszcze w tym roku nie miałam okazji się z wami przywitać- a więc drodzy czytelnicy, witam was w tym nowym, 2015 roku. Oby był lepszy niż poprzedni. Tymczasem zachęcam do oglądania zdjęć mojego śnieżkowego mani
Ja w tym momencie na pewno dobrze się bawię na Woodstocku, ale nie chciałam was tak zostawić na cały weekend- więc zaplanowałam mały post- mały, ale nie byle jaki !
Orly to marka która mnie oczarowuje swoimi kolorami. Czy to neony, czy to klasyczne odcienie- są piękne i niepowtarzalne! Tak też jest w przypadku soczystego fioletu hot tropics.
Faza na półprzeźroczyste tła mnie pochłonęła- najpierw eksperymentowałam z czernią, potem postawiłam na mleczne róże które każda z nas na pewno ma w swoich zbiorach.
Idzie wiosna- nikt nie może zaprzeczyć. U mnie pod blokiem kwitną przebiśniegi i krokusy, a i pierwsze bazie już widziałam na drzewach. Dla tego i na moich paznokciach motyw wiosenny musiał się pojawić.
Jakiś czas temu poszłam do salonu pewnej sieci komórkowej by przedłużyć umowę, a w podzięce od miłego Pana otrzymałam gadżet w postaci... lakieru do paznokci. Która z nas nie ucieszyła by się z takiego miłego prezentu?
Serię postów zimowych uważam za otwartą w pełni :) U mnie to już drugi post z wykorzystaniem cudownych, zimowych wzorów jakie to można znaleźć na płytce do stempli od Born Pretty Store- ja ją dosłownie pokochałam! Zresztą nie tylko ja :)
Dzisiaj w towarzystwie lakieru Essie Toggle To The Top prezentuję śliczne śnieżynki
Do napisania tego postu zbierałam się... całymi miesiącami. O tym że chcę go napisać wiedziałam już chyba w maju gdy to stwierdziłam że moja biel przestaje ze mną współpracować i pora zaopatrzyć się w coś nowego. A to nie było takie łatwe...
Ostatnio było dosyć głośno o lakierach Lush- a to wszystko za sprawą sporego zbiorowego zamówienia jakie to zorganizowała kochana Tamit24, a do którego i ja się podpięłam. Lakiery szły do nas całe wieki- ale wybaczam im to bo są po prostu bajeczne!
Szarość to kolor tej jesieni- przynajmniej dla mnie. Już od kilku tygodnia błądząc wzrokiem po stojakach lakierowych wyszukuję co ciekawsze odcienie szarości, które to mogły by gościć na moich paznokciach. Dla tego też gdy w moje łapki wpadła ostatnia, jesienna kolekcja Essie For the twill of it. wiedziałam jaki kolor zagości na moich paznokciach w pierwszej kolejności- oczywiście cashmere bathrobe.
Za oknem jesień... ale na paznokciach nie koniecznie.
Dzisiaj odrobina lata w postaci różowego Neonu od Softera.
Ostatnio nie mam tyle czasu ile bym chciała- w końcu w moim mieszkaniu zaczął się remont (ten taki konkretny), do tego dosyć sporo się działo w pracy (ah te podręczniki szkolne), a to wszystko nie koniecznie sprzyja pisaniu postów. Za to nazbierałam troszkę materiałów na nadchodzące notki więc postaram się już waz tak nie zaniedbywać.
Dzisiaj przychodzę do was z cudownym koralowcem od Essie z ich ostatniej, letniej kolekcji Naughty Nautical 2013
Zawsze podziwiałam dziewczyny, które wykonują wspaniałe mani za pomocą cieniutkich tasiemek do zdobień- te pasiaste wzory, które powstają po odklejeniu tasiemki od paznokcia wprawiały mnie w podziw nad cierpliwością tych osób. Ja kilka razy w prawdzie do tego typu zdobień podchodziłam, nigdy jednak nie wychodziły mi tak jak chciałam... Tym razem jednak byłam bardzo z siebie zadowolona.