Ciasto wymyśliłam rok temu w sezonie truskawkowym, zrobiłam je z produktów które akurat miałam w domu. Jak się okazało to był strzał w dziesiątkę. Placuszek jest bardzo leciutki, bazą jest biszkopt, na nim zatopione truskawki w galaretce oraz pyszna lekka i orzeźwiająca pianka jogurtowa na wierzchu. Zapraszam do wypróbowania :)
BISZKOPT:
4 jajka
szklanka cukru
szklanka mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka octu
PIANKA:
jogurt naturalny 400 ml
galaretka cytrynowa
DODATKOWO:
2 galaretki truskawkowe
truskawki
czekolada do dekoracji
PRZYGOTOWANIE GALARETKI:
Truskawkowe galaretki rozpuszczamy według instrukcji na opakowaniu. Odstawiamy w chłodne miejsce. Owoce myjemy, przekładamy na sito lub ręcznik papierowy.
WYKONANIE BISZKOPTA:
Białka ubijamy na sztywno, partiami dodajemy cukier. Żółtka mieszamy razem z proszkiem i octem, po łyżce dodajemy do piany. Mąkę przesiewamy, dodajemy powoli do masy mieszamy łyżką. Wylewamy na blachę 25/40 cm wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 20 minut do suchego patyczka w temperaturze 150 stopni C termoobieg, 170 stopni C zwykły piekarnik.
WYKONANIE PIANKI:
Piankę najlepiej przygotować gdy schowamy ciasto z galaretkami do lodówki. Cytrynową galaretkę rozpuszczamy w połowie szklanki wody, studzimy. Jogurt przekładamy do wysokiej miski, chwilkę ubijamy następnie wlewamy zimną cytrynową galaretkę, dobrze miksujemy.
SKŁADANIE CIASTA:
Biszkopt wyciągamy z blachy, usuwamy papier do pieczenia, formę wykładamy folią spożywczą i zakładamy na boki (po to żeby ciasto można było łatwiej wyciągnąć oraz żeby nie przeszło metalicznym posmakiem od blachy). Z powrotem wkładamy biszkopt, ściągamy skórkę i wykładamy dowolną ilość truskawek. Zalewamy tężącymi galaretkami. Wkładamy ciasto do lodówki aż całkiem zastygnie.
Wylewamy jogurtową piankę oraz ścieramy czekoladę. Ciasto wkładamy do lodówki. Smacznego!
MAŁA RADA:
Ciasto można przygotować w mniejszej formie, będzie wtedy wyższe. Jeśli nie chce nam się piec biszkopta ciasto możemy zrobić np na okrągłych biszkoptach.