Wpadła mi ostatnio w oko, podczas przeglądania czeluści internetu, owijka do sesji zdjęciowych - przepięknie się prezentuje taki noworodek owinięty miękkim, delikatnym puchem! Zrobiłam taką i ja, ponieważ nasza rodzina też czeka na maniunią istotkę płci pięknej (nie, nie ja, moja siostra się spodziewa :) ) i robimy zakłady czy będzie Ona tegoroczna czy przyszłoroczna, bo zgodnie z planem pojawić się powinna 1 stycznia :) A tymczasem niezależnie od daty Jej narodzin owijka z czapką już czeka i ciotka z aparatem w gotowości!
Tu jeszcze przed blokowaniem:
cudo! taki puszek!!! az chce sie dotkac!
OdpowiedzUsuńżebyś wiedziała! Aż się zastanawiam czy nie adaptować sobie owijki na szal wiosenno-jesienny jak nie będę miała już komu zdjęć robić. No chyba, że się jakiś chętny na niego znajdzie...
Usuń