Zakupiłam niedawno motek mojej ulubionej włóczki z myślą o Tysiu. Zabrałam się za komplet dla niego i jest sukces :D Jestem dumna z siebie bo zrobiłam pierwszą rzecz z opisu :D Znaczy nie do końca, trochę improwizowałam, ale i tak jestem z siebie dumna!
Lete pięknie opisała jak się robi golfik i aż żal było nie spróbować!
Czapka wg własnego pomysłu...
I wszystko byłoby super gdyby nie to, że... Tyś nie chce zakładać tego kompletu, bo... gryzie! Matko kochana mnie nie gryzie, Tikę też nie, ojca również, a jego tak. Być może wynika to z faktu, że obecnie pogoda mało zimowa. W związku z tym nie mam co liczyć na foty kompletu na modelu ;)
I druga sprawa - mam wrażenie, że komplet mógłby być nieco większy. Może nie golf, ale czapka owszem... Najwyżej komplet poczeka na potomka nr 3 (chyba, że ktoś go dostanie w prezencie), a Tysiowi zrobię nowy... Już szukam włóczki ;)
Niebieska czapka z poprzedniego posta dawno gotowa, zaczęłam robić biało-beżową, ale zabrakło mi beżu i za duża wyszła... Muszę ją spruć, ale jeszcze nie dojrzałam do tego :)