czwartek, 25 grudnia 2014

Lekko do tyłu jestem w tym roku ze wszystkim, więc życzenia ślę dopiero dziś:

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim duuużo spokoju, radości, przyjemności z bycia z bliskimi i błogosławieństwa Bożej Dzieciny...


piątek, 19 grudnia 2014

Jest!!!!

Na reszcie się doczekaliśmy na naszą Lalunię! W niedzielę przywitaliśmy nasze trzecie cudo :D
Ja pomału dochodzę do siebie, córcia ma się świetnie i jest idealna!
Tu w czapuni mojej produkcji - świetnie pasuje!


sobota, 13 grudnia 2014

Kolejna porcja lampek :)

Wczoraj wieczorem ciężko pracowałam nad kolejnym kompletem kulek... Okupione silną opuchlizną na całym ciele, szczególnie nogi mi dokuczały, ale jak się baba zaprze to amen ;) I są! Przyznam, że podobają mi się bardzo, mimo że początkowo byłam sceptycznie nastawiona i zrobiłam je w tym kolorze tylko z braku włóczki białej...



czwartek, 4 grudnia 2014

Wszyscy mają kulki... mam i ja :D

Jako że jestem jak sroka to już od dawna miałam na nie chęć... Dotąd jakoś nie mogłam się zmobilizować, żeby je zrobić, ale udało się :) Mowa o światełkach cotton balls...




środa, 26 listopada 2014

Czapka

Syn doczekał się czapki pasującej do niedawno upolowanej kurtki z lidla (bałam się o brzuch w wojnie lidlowej, więc koleżanka mnie wspomogła :) )... Obawiałam się, że będzie zbyt czarna jak na trzylatka, ale nieźle się prezentuje razem z kurtką. Chyba udało mi się wyważyć proporcje koloru... 
Robię do kompletu jeszcze komin, a raczej golf - będzie miał ciepło i wygodnie :)


Dziś w przedszkolu świętowali Dzień Misia i dzieci miały pluszaki ulubione przynieść, więc nie mogło się obyć bez naszej żyrafy :)


piątek, 14 listopada 2014

Chusta...

Już jakiś czas temu skończyłam moją chustę, ale nie zebrałam się w sobie, żeby zdjęcia jej zrobić... Ale w końcu się udało :) To jest moja wariacja nt. Color affection. Popularny wzór, bo przecudny - od pierwszego wejrzenia się zakochałam i wiedziałam, że MUSZĘ ją zrobić! Wybrałam trochę za grubą włóczkę czy też za cienkie druty, ale nie ma tego złego... mocno opatula szyję - przeciągów nie będzie :) Muszę jeszcze czapkę dorobić, ale nie mam jeszcze pomysłu na nią...




środa, 22 października 2014

Czapeczki dwie...

Jednak zdecydowałam się zrobić kilka czapeczek noworodkowych, żeby trafić z rozmiarem i fasonem... Jako że te nie są dla nas to robię kolejną, bo okazuje się, że my też nie mamy zimówki. Tyle że nasza będzie bardziej "babska"...





sobota, 18 października 2014

Przerywnik

Czy Wy też tak macie, że zabieracie się za kilka robótek na raz?
Cały czas robię moją chustę (choć na moje oko bardziej szal będzie), ale robótka jest na tyle duża, a ja niecierpliwa i potrzebująca zmiany, że zabrałam się za kolejną drobnicę - czapunię noworodkową :) Dla chłopca :)
Dziś już mi lepiej poszło z wzorkiem - większy luz nitki zrobiłam - o niebo lepiej!!!


piątek, 17 października 2014

Zapowiedź...

Zaczyna nabierać kształtów...


środa, 15 października 2014

Pomocy!

Wspomóżcie mnie Drogie Dziewiarki!

Wypłukałam czapkę syna w wodzie z płynem do płukania tkanin (bo hrabiego gryzła :/ ) i... zrobiła się ze 100 numerów większa!!! Pierwszy raz spotkałam się z aż taką rozciągliwością gotowej robótki! I co teraz? Da się ją jakoś uratować?

wtorek, 14 października 2014

Czapka synowa

Nakupiłam włóczki skarpetkowej (promocja była, Wy też tak macie? ;) ) i bawię się w lżejsze jesienne czapki i mitenki. Ostatnio były dla mnie, teraz czapka synowa... Mitenki do kompletu już niedługo :) Myślałam, że wzór będzie się gorzej prezentował, bo w końcu skarpetka to nie czapka, ale wyszło całkiem fajnie :) Syn był bliski stwierdzenia, że czapka go gryzie (ostatnio go wszystko gryzie :/ ), ale wytłumaczyłam mu, że to nie możliwe ;)



niedziela, 5 października 2014

Mitenki znów

A co będę gadać ;) Nudną zawiewa, ale u mnie znów mitenki... Z resztą to nie koniec, bo szykuję kolejne ;) Z włóczki skarpetkowej, wewnątrz planuję ABS co by się lepiej kierownicy/rączki wózka trzymały w zimne dni...


czwartek, 2 października 2014

Czapka mężowa

Jesień idzie więc działam intensywnie. Tym razem na tapecie mąż. W ubiegłym roku zrobiłam mu czapkę na szydełku i po praniu zrobiła się tak okropna, że nie mogłam na nią patrzeć. Dziś uroczyście wyrzucę ją do kosza! A to dla tego, że zrobiłam kolejną. Wzór w necie wyhaczyłam i urzekła mnie totalnie kolorystyka... Bo co zrobić na czapce facetowi, żeby jeszcze męsko wygądało, w ciemnych barwach, ale żeby z pazurem było? I chyba się udało :)



poniedziałek, 29 września 2014

Mitenki

Na podwórku zrobiło się troszeczkę chłodniej, a moje dzieci już namiętnie używają swoje mitenki...
Macie czasem tak, że duma Was rozpiera kiedy Wasza robótka robi furrorę wśród koleżeństwa Waszych pociech czy tylko ja taka próżna jestem? ;) Zaskoczona byłam jak Tika pokochała swoje warkoczowe zwyczajne mitenki :) Podobne musiałam zrobić synowi, no bo jakby to być mogło, że ona ma a on nie!
Nie miałam na kim mierzyć, wiec okazały się nieco za krótkie, ale jemu to nie przeszkadza :)



czwartek, 25 września 2014

Sukienusia

Kolejna sukienusia zajęła mi sporo czasu, bo albo zabrakło mi włóczki, a teraz z kolei guziczków, ale pokazuję... Co mi tam :) Szykuję się do zdjęć świątecznych całej mojej trójki :)


Gwiazdka czy też śnieżynka to mój debiut, ale będzie lepiej :) 


piątek, 12 września 2014

Woreczek

Idąc za ciosem, korzystając z wyjętej maszyny i dzieci w placówkach oświatowych uszyłam jeszcze, ze ścinek z fartucha, woreczki na lawendę. Ale teraz pachnie mi w domu :)


Fartuch

Od dłuższego czasu myślę intensywnie o fartuszku kuchennym. Kupne jakoś mi nie leżały, a to wzór nie taki, a to cena... Wpadł mi ostatnio w ręce materiał świetnie nadający się na fartuszek, a w dodatku zgrywający się z kolorystyką kuchni, więc trzeba było to wykorzystać :) A że praktyka czyni mistrza to dziś wprawiałam się zawzięcie :) Po moich kiepskich początkach (pamiętacie mój przybornik? ;) ) tym razem poszło lepiej. Znacznie lepiej :D
Założenie było takie, że fartuch ma chronić obecnie mój brzuch przed pochlapaniem (a brzuch ma magiczne właściwości przyciągające krople pokarmu :) ), a docelowo zabezpieczać moje tyły przed zabrudzeniem. Po każdym gotowaniu zawsze mam umazany tyłek - moje ręce bezwiednie, absolutnie same wędrują nań celem wytarcia :/
I oto jest!




środa, 27 sierpnia 2014

Chusta

Pamiętacie tę chustę? Zrobiłam pół, z błędem w dodatku i stanęłam. Mój zapał zgasł i leżała rok. Dojrzałam do niej przedwczoraj, kiedy to zamówiłam sobie płaszczyk jesienny w kolorze szarym, no i właśnie... nie mam czym szyi zasłonić! I natchnienie wróciło :) Zdecydowałam że nie będę jej pruć, bo błąd w zasadzie nie razi, a biorąc pod uwagę, że będę ją nosić zwiniętą pod szyją to na bank nikt go nie zauważy! No i skończyłam wczoraj, zblokowałam, ale o końcówkę nie zadbałam i to widać ;) Poprawię się :)

Foto made by syn, który to nie był w stanie unieść aparatu ;)




niedziela, 24 sierpnia 2014

Dożynki

U nas dziś dożynki! Cała wieś świętuje, moje dziecko pierworodne czynnie uczestniczy w obchodach, a my się chyba przyłączymy niedługo :) Niestety rozlał się mocno deszcz... Szkoda...
Wianek zrobiony własnoręcznie przeze mnie i Tysię :)


sobota, 16 sierpnia 2014

Ptaszek na ptaszka :D

Chłodno się zrobiło... Przedstawiam kolejny ocieplacz na klejnoty rodowe ;)


niedziela, 10 sierpnia 2014

Mitenki

Wiecie... jestem z siebie dumna ;) Przyznam, że nawet nie próbowałam szukać schematu na mitenki, bo jakoś nie wierzę w swoje siły w tej kwestii. Zrobiłam je całkowicie z głowy... Pamiętacie ten komplet? Rzuciłam wtedy luźnym, że pasowałoby jeszcze dorobić mitenki i są! Znaczy jedna sztuka na razie ;)
Mitenka na modelce i wakacyjne pazury pierworodnej...



środa, 6 sierpnia 2014

Sukienusia

Jako, że moja najmłodsza córunia ochrzczona zostanie zimą to postanowiłam już spróbować zrobić sukienusię na tę okazję. Jednak czytanie schematów jest nadal dla mnie kosmicznie trudna, więc naoglądałam się różnych sukienek i zrobiłam z głowy... Mam nadzieję, że trafiłam z rozmiarem, bo jest maniunia bardzo, no ale jak właścicielka urodzi się wagowo jak syn to będzie jak ulał. Ale jak urodzi się jak pierworodna to będzie o jakieś 2 miesiące za mała ;)
(wyjaśnię, że syn ważył 2800g, a córa 5100g)

Odkryłam niedawno diamenciki do naprasowywania - musiałam je sprawdzić :)

Do kiecki musiała być oczywiście czapka i rozważam jeszcze buciki :) Tylko szydełkowe nie będą pasować, a drutowe mnie chwilowo przerastają - muszę je przemyśleć :)


niedziela, 27 lipca 2014

Czapki trzy...

Odkryłam niedawno, że u mnie kluczem sprawnej pracy są druty (to dopiero odkrycie ;) ), a konkretnie metalowe - żadne inne mi nie leżą. Teraz praca mi idzie jak trzeba :)
Jako że potomek nr 3 ujawnił swą płeć to pomyślałam, że wykorzystam resztki włóczki z kompletu warkoczowego Tysi :) Teraz chyba nie ma wątpliwości :)
Przy okazji pokazuję resztę maniunich czapeczek :)


Zaczynam od nowa dojrzewać do różowości, których uniknąć prawie się nie da przy małej damie, a już przyzwyczaiłam się do zieleni, brązów (które pokochałam), czerni i czerwieni itp... Ech...

środa, 16 lipca 2014

Gotowe!

Szybko mi poszedł wczoraj komin, w zasadzie 1,5h i mam owijkę na zimę! Na drutach idzie mi sto razy wolniej :) Ciężko zrobić sobie zdjęcie, ale trochę widać. Oto my ;)


wtorek, 15 lipca 2014

Komin na ręce

Robiłyście już komin na ręce? Myślałam, że mam grube włóczki, ale jednak nie ;) A może źle robię? Miały być warkoczyki, a wychodzi zwykła siatka, do tego z prucia więc pognieciona... Ale ta też się powinna dobrze prezentować, choć jakbym wiedziała, że tak wyjdzie to robiłabym szerszą... Nic to... będzie dłuższy 3x wokół szyi...


niedziela, 13 lipca 2014

Komplet dla Tysia

Zakupiłam niedawno motek mojej ulubionej włóczki z myślą o Tysiu. Zabrałam się za komplet dla niego i jest sukces :D Jestem dumna z siebie bo zrobiłam pierwszą rzecz z opisu :D Znaczy nie do końca, trochę improwizowałam, ale i tak jestem z siebie dumna! Lete pięknie opisała jak się robi golfik i aż żal było nie spróbować!
Czapka wg własnego pomysłu...
I wszystko byłoby super gdyby nie to, że... Tyś nie chce zakładać tego kompletu, bo... gryzie! Matko kochana mnie nie gryzie, Tikę też nie, ojca również, a jego tak. Być może wynika to z faktu, że obecnie pogoda mało zimowa. W związku z tym nie mam co liczyć na foty kompletu na modelu ;)
I druga sprawa - mam wrażenie, że komplet mógłby być nieco większy. Może nie golf, ale czapka owszem... Najwyżej komplet poczeka na potomka nr 3 (chyba, że ktoś go dostanie  w prezencie), a Tysiowi zrobię nowy... Już szukam włóczki ;)


Niebieska czapka z poprzedniego posta dawno gotowa, zaczęłam robić biało-beżową, ale zabrakło mi beżu i za duża wyszła... Muszę ją spruć, ale jeszcze nie dojrzałam do tego :)

czwartek, 12 czerwca 2014

Zaległości i nowości w toku...

Malusia czapusia się robi. Zdecydowałam się na kolor niebieski jednak, ale następna będzie już w brązach pasujących do kombinezonika.


Chwilę temu skończyłam w końcu komin, ale przy ostatnich upałach nie miałam odwagi nawet go zakładać :) Dziś ochłodzenie, więc zdjęć kilka zrobiłam (choć prosi się o foty w płaszczu, bo na kołnierzyku komin lepiej się układa)... Czapka zrobiona już dawno temu (co widać po technice), ale świetnie leży, więc została...
Baaardzo lubię te melanże (alize lanagold batik) i bardzo żałuję, że kolorystycznie nie ma większego wyboru. Już zamówiłam kolejny motek, choć nie wiem jeszcze co z niego zrobię. Włóczka gruba, szybko się robi, miękka, kolorowa...




środa, 11 czerwca 2014

Błogostan...

Co robimy w kolejny upalny dzień? Hamakujemy się z synem - on oddaje się drzemce, a ja zużywam stare włóczki i zaczęłam czapeczkę, ale... już ją sprułam, bo nie mogę zdecydować się na kolor - zieleń czy melanż biało-niebieski (sama niebieska odpadła - za grube druty mam, mi podoba mi się taka luźna czapka)...

wtorek, 3 czerwca 2014

Przeróbki

Wiem, wiem, nic nie piszę... Ale mam wrażenie, że to się zmieni, bo mam sporo pomysłów i powiększa się grono osób używających moich robótek. Ale o tym kiedy indziej ;)

Pamiętacie ten komplet? Wyszedł mi za ciasny w szyję, był dla Tiki. Ale! skoro jej zrobiłam jej własny komplet warkoczowy to tego nie potrzebuje, a mnie się przyda. Więc zabrałam się za przerabianie komina, a raczej robienie go od nowa. Teraz już się nie zwija, bo zmodyfikowałam nieco wzór.


Robiłam też chustę, ale jakiś czas temu już stanęłam, bo... zabrakło mi włóczki! I tak blokuje mi druty i leży sobie w szufladzie i czeka na swoją kolej... Do jesieni wypadałoby ją zakończyć, bo pewno się przyda...


niedziela, 25 maja 2014

Startuję w rozdawajce :)

A co mi szkodzi! Dziewczyny sympatyczne, nieraz zdarzyło mi się telefonicznie rozmawiać z jedną (zdaje się ;) ), bo włóczki mają cudne - lubię bardzo!

TU z okazji pierwszej rocznicy blogowania dziewczyny zorganizowały rozdawajkę - nie mogę doczekać sie wyników ;)

środa, 21 maja 2014

Wianek

Udało mi się w końcu wymęczyć wianek. Nie jestem z niego zadowolona - krochmalenie nic nie dało (za mało krochmalu, ale nie chciałam żeby był sztywny - błąd?), ale żywy już więdnie i nie ma czasu na zabawy, musi być ten który zrobiłam :)


poniedziałek, 19 maja 2014


sobota, 17 maja 2014

Gotowi do startu...

W zasadzie gotowi czekamy na jutro :)