niedziela, 28 października 2012

Zimowo już...

Tak... dopiero zrobiłam jesienne czapki dzieciom i przyszedł śnieg. Muszę biegiem pracować, żeby zrobić zimówki! Ileż radości miały dziś dzieci na podwórku. Śniegu spadło sporo, dał się lepić, Tysia szalała na całego! Tyś zasadniczo dopiero poznał śnieg, bo w zeszłym roku nie miał z nim bezpośrednio kontaktu, ale był równie zachwycony jak siostra :)
Wczoraj skończyłam lwa na czapę Tysia do kompletu z mitenkami. Trochę przegięłam z jego wielkością, ale co tam... Tyś nie narzeka ;)



Mój ukochany klon zaskoczony nie zdążył jeszcze liści zrzucić, a traci przepiękne żółte liście. Co roku robię w nich "sesję" dzieciom...

I clematis mój równie zaskoczony... Muszę je zacząć zabezpieczać zimowo...


piątek, 26 października 2012

Tym razem beret

Córa też wyposażona jesiennie. Berecik powstał już wcześniej, mitenki w dniach ostatnich (trochę za duże, bo robiłam jak Tysia w szkole była, ale nic to) - teraz już chłodna jesień jej nie straszna...



Prezent nawet dostałam ;) Czy Wasze córki (i pewnie nie tylko) obdarowują Was takimi prezentami co spacer?

środa, 24 października 2012

Spineczki

Potrzebowałam dziś zrobić coś innego niż zwykle... Padło na spineczki dla córci. Będzie miała rano niespodziankę jak wstanie :)
Zdjęcia mocno nieszczególne, bo mój aparat nadal nie powstał po tym jak w wakacje padł... Chlip...



poniedziałek, 22 października 2012

Różności

Dziś kilka spraw...
Po pierwsze serdecznie dziękuję Ewie za wyróżnienie! Jest mi Bardzo, bardzo miło :D



Po drugie odkryłam ostatnio bloga SylFii i mnie olśniło! Mitenki! To jest to czego potrzebuję teraz bardzo, bo moje ręce z rana bardzo cierpią na chłodzie, a na pełne rękawiczki jeszcze czas... Mitenki są idealnym rozwiązaniem!
Zaczęłam od syna, bo jednak najszybciej się robi i są! :D Cudem było sfotografowanie ich w akcji, bo syn w poważaniu miał pozowanie skoro wokół tyyyyle atrakcji! Ale coś jest...


I robię coś jeszcze! Zdradzę tylko jeden element! A będzie ich kilka i są już w sporym procencie gotowe... Ale to prezent wiec na razie cicho sza... ;)


poniedziałek, 8 października 2012

Po piracku

Na dowód, że jednak coś robię szydełkowego czapa synowa... Tak mi się spodobała, że w mig ją zrobiłam wczoraj :)


niedziela, 7 października 2012

Pudła, pudełka...

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się jak ozdobić moje pudła różne, różniste, w które chowam co tylko się da... To najzwyklejsze pudełka po butach, garnkach i innych. Funkcjonalne i owszem, ale niezbyt estetyczne... Aż mnie olśniło. Kupiłam tapetę, klej i zabrałam się do pracy...
Oto efekt:



Jesień nadeszła, a my ciągle zbieramy plony! W tej chwili lądują one już przede wszystkim w słoikach. Będzie pyszna zima!


Z tematyki ostatnich postów możnaby wywnioskować, że nic szydełkowego nie robię... Ojjj nie! Robię bardzo dużo, ale... raczej powtórki, wiec nie ma się czym chwalić ;) Aczkolwiek obecnie synowi robię nową czapę...

poniedziałek, 1 października 2012

Jesiennie...

U nas do wczoraj piękna jesień była... Nie żeby dziś już jesieni nie było, bo jest... ale leje ;)
Obowiązkowo trzebabyło się przespacerować i poszukać skrabów jesieni! Dziś powstanie z nich praca - niech się córka wyżywa artystycznie ;)


Uwieeeelbiam tego bluszcza!

I jak widać szaliczek w użyciu. Już "sie robi" kolejny!