Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty

16 lis 2015

Och te nasze Gorce

Udało mi się wyskoczyć na dwa dni do Ochotnicy, naszego ukochanego miejsca, gdzie czas się zatrzymał ;-) Siostra byczyła się tam od tygodnia, wiec i ja postanowiłam zażyć ostatnich jesiennych promieni słonecznych i popodziwiać kolory lasów . Oj pięknie tam pięknie………Dużo nie chodziłyśmy, ale namierzyłyśmy nową wieżę widokową z której rozpościera się cudowny widok na całą panoramę Tatr . Polecam, ja z pewnością udam się się tam jeszcze nie raz, a i plany noclegowe na wieży są również brane pod uwagę ;-))











Pozdrawiam 
Dominika

18 lip 2015

Matko Boska …...

Tyle się zdarzyło przez ten czas a ja tu nie zaglądam. Możecie mnie wysłać na chłostę ;_)) To od czego tu zacząć ? Oj trudno….. to może od Tatr ? Przed sezonem zdążyliśmy być w tej pięknej partii naszych gór. Wybraliśmy się na Kościelec. Jakoś nie lubię chodzić po dolinach bo tam jakoś tłoczno, zwłaszcza w tym okresie . Jak zwykle wstaliśmy za późno, ale to już nie moja wina. Są tacy którzy pospać lubią  ;-))  - a mnie w tedy krew zalewa bo ciągle mam wrażenie, że życie ucieka mi przez palce. Ale …… udało się. 

Bez nart tym razem, bo ostatnia wyprawa do Murowańca lekko mnie wykończyła. Poszliśmy na skitotoury a śnieg dopiero zaskoczył między kopami ;-) Dla tych co nie wiedzą gdzie to jest powiem tak…… dwie godziny dreptania w butach narciarskich po skalistym szlaku , mając na plecach narty i plecak z ubraniami  ;-))


Tym razem było fajnie.  Pogoda dopisała, tłoku nie było na szczycie pustki

CZARNY STAW GĄSIENICOWY

SZLAK PROWADZĄCY Z PRZEŁĘCZY KARB NA KOŚCIELEC

A TO JAKIŚ TURYSTA POD KOŚCIELCEM  ;-) 

WIDOK Z KOŚCIELCA W STRONĘ KASPROWEGO WIERCHU

MIŁOŚCIWA  PANI ŚWINICA W TLE

ŚWINICA

WTRYNIŁ SIĘ W KADR  ;-) 


I TAK SIĘ PATRZĘ NA ŚWINICĘ…...

JAKAŚ WARIATKA…. NIE ZNAM JEJ  ;-)
  Dla tych , co chodza po Tatrach i cenią sobie spokój polecam wczesne lato i jesień…..



z pozdrowieniami 

Dominika

14 lis 2014

Babski Samotny Wypad w Tatry

Czasami trzeba oderwać się od cywilizacji i uciec gdzieś gdzie jest cicho i słychać tyko szum wiatru . 11 listopada postanowiłam to zrobić i uciekłam na samotny babski wyjazd w Tatry. Pobudka 5 rano, plecak na plecy i fru jedziemy. Pogoda dopisała,  chociaż halny ostro dawał o sobie znak, jednak wyjazd zaliczam do udanych. Widoki jak zwykle NIEZIEMSKIE, cisza , spokój czyli to co lubię najbardziej.
Sami zobaczcie














Z pozdrowieniami dla wszystkich DOMINIKA

7 lis 2013

Szpiglasowa Przełęcz

No i się udało :-) Pojechaliśmy w naszym trójkowym gronie w Tatry - kierunek : Schronisko w Pięciu Stawów - Szpiglasowa Przełęcz- Morskiego Oko. Do schroniska w Pięciu Stawach dotarliśmy już w egipskich ciemnościach z czołówkami na głowach. O tym czasie w Tatrach panują totalne pustki , czego przykładem była znikoma ilość turystów w schronisku - z czego oczywiście się bardzo cieszyliśmy :-) Dawno nie byłam w tym miejscu i muszę przyznać , że ma ono swój niepowtarzalny klimat, gorąco wszystkim polecam. 



Poranek ........ hmm słoneczny , dla niektórych ciężki dla niektórych nie :-) Ja osobiście cierpiałam na migrenę ;-) - inni tryskali energią 







I tak po wykwintnym śniadanku przygotowanym przez niezastąpionego DJ-Borka ( tu muszę zaznaczyć istotną rzecz , kolega  potrafił donieść do schroniska słoik majonezu;-)  ),  ruszyliśmy w kierunku Szpiglasowej :-)





w drodze na Szpiglasową Przełęcz

w oddali schronisko  w Pięciu Stawach
Wielki Staw
Rysy
Na szczycie posiedzieliśmy dłuższa chwilę........ zresztą myślę, że każdy by to zrobił kiedy miałby w termosie pyszną ciepłą herbatę, słońce nad głowami i przepiękne widoki przed oczami. 



Droga z przełęczy była formalnością, jedyne co nas przerażało to.................... ASFALTÓWKA Z MORSKIEGO OKA , która dla mnie jest osobiście KATORGĄ !




W tle Morskie Oko

Schronisko nad Morskim Okiem

Pozdrawiam Was serdecznie , Dominika

A już niedługo ............. Candy na moim blogu :-)


30 kwi 2012

Krótki długi weekend

Krótki bo krótki ale bardzo bardzo udany "długi majowy weekend".

Obraliśmy kierunek - TATRY. Oczywiście z powodu późnej decyzji o wyjeździe dowiedzieliśmy się, że w żadnym ze schronisk nie było miejsca , z czego byłam bardzo ale to bardzo niezadowolona :-( . Miejsce znalazło się na Kalatówkach - mogło być lepiej ale......... nie ma co wybrzydzać :-)).

Podróż już na 6 km zaczęła się właśnie w taki sposób :-))


Ponieważ aby się nie nudzić , na pierwszym postoju Dosia 
zaopatrzyła sie w cudowny żółty napój  w ilości sztuk -  3 :-)


I tak mijały kolejne km , w korkach, ciągnących się tasiemcach jadących 40 km/h ..... a ja wypatrywałam na horyzoncie tego co kocham najbardziej na świecie, miejsca gdzie odpoczywam psychicznie i ładuję swoje akumulatory.

kiedy nie prowadzę auta, cholernie mi się nudzi :-)









i nagle ........... gdzieś w okolicach Pieniążkowic pojawiły się........PIĘKNIE OŚNIEŻONE TATRY ( my nigdy nie jeździmy Zakopianką, staramy się omijać tą uroczą drogę jadąc objazdami :-) - dla zainteresowanych podam trasę krok po kroku jak dojechać z Krakowa do Zakopanego omijając miejsca feralne :-).



 Potem tylko szybki przejazd przez Chochołów, i wjazd na Gubałówkę od strony Dzianisza i jesteśmy prawie na miejscu :-)




 Oczywiście obowiązkowo wpadliśmy do Ciotki na kawkę i kwaśnicę :-)


widok z ogrodu


czego oni tam wypatrywali  ?







Buzi buzi na pożegnanie i pognaliśmy w swoim kierunku. 

polana Kalatówki o zachodzie słońca

on bez piwa nie wytrzyma

nawet sarenki wpadły :-)

A rano ....... szybkie śniadanie i startujemy dalej :-)





Więcej zdjęć kwitnących krokusów na moim blogu fotograficznym. 


schronisko na Kondratowej

w drodze na przełęcz pod Kopą Kondracką

i jeszcze kilka kroków do wodopoju



ja pierdziu ale wieje

 
takiego wiatru nie czułam nigdy na sobie
powoli osiągam szczyt , Kopę Kondracką, chociaż wolałabym iść w kierunku Wysokich Tatr :-((



widok w kierunku Czerwonych Wierchów z Kopy Kondrackiej

widok w kierunku Świnicy


udaje, że studiuje mapę

Czasem trzeba wystawić mordkę do słońca

zejście Głazistym Żlebem w dolinę Małej Łąki. kilometrowe zejście po śniegu :-) Fajowsko





 Wyjazd się udał, oby takich było więcej, w końcu sezon się zaczyna. Szkoda tylko, że nie będzie już śniegu :-)