Co zrobić , kiedy ma się w pokoju stare "komunistyczne" meble i skromny budżet w portfelu ? Pobawić się kolorami , fakturą i światłem. Tak też zrobiłyśmy. To początek skromnej metamorfozy pokoju koleżanki. Zaczęłyśmy od kupna białej puszki farby i wygrzebania kilku deseczek wyciętych ze starych palet. Tak zaczęła się przygoda z pokojem Agnieszki.
A było tak...............
Na początek przemalowałyśmy wspólnie szafę i dodałyśmy najprostsze drewniane plasterki drewna , które w tym momencie służą za uchwyty .
Potem poszły pod obstrzał, dwie niskie szafeczki. Również zostały przemalowane na biało , dokręcone uchwyty a blaty wyłożone deseczkami. Dodały bardzo dużo ciepła !
Zielona szafa, również dostała drewniany krążek, dla zachowania harmonii.
Potem trochę światła i ............. zaczyna coś być widoczne. To początek historii tego pokoju . Jeśli będziecie ciekawi jaki będzie efekt końcowy zapraszam do mojego bloga.
Życzę miłego dnia a ja uciekam myć okna :-))
Pozdrawiam........... Dominika !