Jak juz kiedyś pisałam (klik klik), lubię skanseny, a ten chorzowski jest prawdziwą wsią w sercu ogromnej śląskiej aglomeracji. Miejsce zaczarowane :-)) A ponieważ dziś odbywał się tam Jarmark Produktów Tradycyjnych, udało mi się namówić męza do kolejnej wizyty ;-) Jak się domyślacie, nie pała on az taką miłością do starych chat, w których na dodatek był juz kilka razy, ale czego się nie robi dla kochanej zony ;-)))
Stanowisk nie było wiele, ale kto chciał, mógł z powodzeniem zaopatrzyć się w pyszne chleby, miody i sery. A nawet w tradycyjną colę oraz naczynia firmy T. - echhh. Na szczęście, tego było najmniej ;-)