Po pierwsze - oglądałam dream-teamowe zdjęcia z Rumunii
Po drugie - przestraszyłam się, ze nie pamiętam wszystkich nazw miejsc
Po trzecie - wyszperałam dziennik podróży...
Po czwarte ... i znalazłam wielce interesujące, a zapomniane już fakty, które rozbrajają
Po piąte - chcę ująć pamięć w ryzy zapisu...
Po szóste ... foto
Po siódme - Zina (jako posiadacz /wtedy/ najlepsiejszego aparatu) zezwolił na użycie swojego archiwum
Po ósme -wiem, że były lepsze fotografie, pokazujące walory, czy też inne walory. ale część wybrałam z poczucia, a część, żeby turyści nie zwiększali radiacji ;)
Po dziewiąte - a buuu, że w tym roku zmuszona będę prowadzić dziennik sama dla siebie. i pytam, kto wam, ach, kto wam, Dream Teamie będzie sekretarzem podróżnym?
Po dziesiąte - a otóż foto-sentymenta..
1. Deva
2. Hunedoara
3. Alba Julia
4. Sibiu
4. Cisnadie
5. Mediasz
6. Sighisoara
7. Homorod
8. Brasov
9. Rasnov
10 Bran
11. Sinaja
12. Busteni
13. Konstanca
14. Humorului
15. Voronet
16. Moldovita
17. Sucevita
128. Cluj-Napoca
*
Wyimki z dziennika nostalgiczne (z zachowaniem oryginału)
*
12.08.2006 Deva-Alba Julia-Sibiu(...) Podejrzewamy, ze Rzymianie zdobili mury z nudów - Oktawianie, co dziś machnąłeś na prawym narożniku? (...)
Obejrzeliśmy knajpę. Z powodu WC, to znaczy wszyscy oprócz J. Knajpa ekstra, więc zachęciliśmy ww, żeby tez sobie popatrzył. Poszedł. Zniknął. Wrócił nie wysikany. Okazało się, ze światło w knajpie było już wyłączone na amen, więc kelner przyświecał J zapalniczką. Po przewróceniu połowy knajpy i rozbiciu nosa na lustrze, J, owszem, dotarł do wucetu, ale nie dał rady trzymać jednocześnie zapalniczki i...., więc wrócił.
13.08.2006 Sibiu-Cisnadie(...) Pognaliśmy na dworzec, by lokalnym dermowo-blaszanym folklorem we wściekłym upale dostać się do Cisnaidie (...) Warowny kościół był oczywiście zamknięty, więc szwędaliśmy się węsząc, jak się do niego dostać i cud - z chłodnego wnętrza wynurzyła się grupa szczodrych Niemców z panem kustoszem. Nasz błagalny wzrok, czterech upieczonych basetów zrobił swoje. Klucznik wzniósł oczy do nieba, westchnął i wpuścił nas na krzywy ryj.
14.08.2006 Sibiu-Medias-Sigishoara(...) Znowu zapewnienie pani kasjerki, ze autobus do Medias odjedzie ze stanowiska 2. O mały włos zostalibyśmy jak te osły z biletami w dłoni, gapiąc się na autobus ruszający ze stanowiska czwartego, który okazał się być tym, który wedle zapowiedzi, właśnie odjeżdżał z drugiego.