Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aussie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aussie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 maja 2016

majowe denko

Nazbierało mi się sporo pustych opakowań, co znaczy, że przyszła pora na projekt denko :) W tym miesiącu natrafiłam niestety na sporo bubli.
- Ziaja, mgiełka do ciała, nie był to zły produkt, ale strasznie niewydajny. Nie kupiłabym ponownie.
-Avon,BB krem, po którym strasznie się świeciłam i w końcu trafił do kosza. Nie polecam.
 - żel pod prysznic,który dostałam z UK. Miał nieładny,chemiczny zapach i rzadką konsystencję. Cieszę się,że już się go pozbyłam.
- peeling do stóp fuss wohl, tani kosmetyk, po który często sięgam.
- kredka do oczu Avon - kupowałam je namiętnie kiedy jeszcze byłam konsultantką. Są bardzo trwałe i często można je znaleźć w promocji. Polecam!
 - maseczka do włosów kallos keratin - lubię, ale opakowanie stanowczo dla mnie za duże. Bardzo dużo czasu zajęło mi zużycie całego słoja. Kiedyś pewnie kupię ponownie, ale w mniejszym opakowaniu.
- odżywka Balea - kupiłam ze względu na niby kokosowy zapach, który niestety był tu całkowicie niewyczuwalny. Poza tym nie widziałam po niej jakichś specjalnych efektów. Nie kupiłabym ponownie.
 - farba do włosów garnier olia - tu zaskoczenia nie ma, jak co miesiąc ;)
- chusteczki nawilżane pampers - w końcu znalazłam idealne chusteczki, a to wszystko dzięki mojej dziecinie :) Te są bardzo dobrze nawilżone i ślicznie pachną.
 - kolejna odżywka Balea, tym razem do włosów farbowanych - jak i przy poprzedniej i tu szału nie było. Znam dużo lepsze odżywki dostępne na polskim rynku. Nie kupię ponownie.
 - serum Yves Rocher - drogi produkt, który miał ujędrniać partie brzucha i pośladków, a nie robił nic. W dodatku strasznie niewydajny, wystarczył mi na niecałe 2 tygodnie. Nie polecam.
- żel pod prysznic Luksja - może po niego sięgnę ze względu na zapach, który był obłędny. Nie podobała mi się w nim za to rzadko konsystencja, przez co był niewydajny.
 - skarpetki złuszczające Marion - tu mam mieszane uczucia. Długo nie widziałam żadnych efektów, po około tygodniu stopy zaczęły mi się złuszczać i teraz po czasie mogę stwierdzić, że pięty są jakby ciut gładsze. Nie jestem jednak przekonana czy efekt jest wart męczarni związanej ze schodzącą skórą i uczuciem suchości, jakie miałam długi czas po założeniu tych skarpetek. Chyba jednak sobie odpuszczę.
 - płyn do higieny intymnej Soraya - płyn jak płyn, chyba i tak najbardziej lubię Lactacyd
- balsam Yves Rocher - ten akurat bardzo lubię, dobrze nawilża, tu w mniejszej niż standardowo wersji
 - rajstopy w sprayu W7 - produkt godny polecenia, chociaż ja nie trafiłam z odcieniem
- lirene, balsam brązujący - leżał w szafce od zeszłego sezonu i niestety stracił swoją ważność, a szkoda, bo był całkiem fajny
 - 3-minutowa maseczka do włosów aussie - zupełnie nie rozumiem zachwytu produktami tej firmy. Według mnie nie robią nic oprócz tego,że pięknie pachną.
- radox, żel pod prysznic o cudownym, orzeźwiającym zapachu limonki. Chętnie kupiłabym go ponownie, ale nie wiem czy jest dostępny w Polsce
 - peeling do ciała Yves Rocher - bubel jakich mało. Drogi, niewydajny, a w dodatku nie robił zupełnie NIC
- odżywka do włosów Nivea - w tym miesiącu sporo zużyłam produktów do włosów i ta odżywka była zdecydowanie najlepsza. Kupię ponownie.
 - chusteczki cleanic, bardzo słabo nawilżone, nie kupię ponownie
- mydło w płynie sanex - lubiłam je, głównie ze względu na bardzo przyjemny zapach. Poza tym nie wysuszało tak bardzo rąk.
- chusteczki z lidla - przydatne podczas spacerów. Teraz przerzuciłam się na żel do mycia rąk bez wody więc raczej nie kupię ich ponownie
 - dezodorant rexona - to moje kolejne opakowanie i pewnie kiedyś jeszcze do niego wrócę. Może skuszę się na inną wersję zapachową.
- dezodorant w kulce za to zupełnie się u mnie nie sprawdził.
 - dwa wyrzutki: błyszczyk FM i lakier HM. Nie będzie mi ich brakowało.
 - dwie saszetki mojej ulubionej maseczki Ziaja
- bibułki matujące Wibo - przydatna rzecz, mam jeszcze zapas
 - pasta oczyszczająca Ziaja - raz na jakiś czas do niej wracam, lubię tę serię
- sztuczne rzęsy magic girl - niestety zostało mi po nich samo opakowanie. Wypróbowałam, ale to jednak nie dla mnie. Nie kupię ponownie
- eye-liner Eveline - dobry i tani kosmetyk, ale moim ulubieńcem w tej dziedzinie jednak pozostaje Wibo
- kapsułki nawilżające rival de loop - nie kupię ponownie
 - płatki Carea
- żel do brwi Wibo - nie odpowiadała mi szczoteczka, która była za długa. Teraz używam żelu z Lovely i zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu
- próbka peelingu do twarzy i maseczka drożdżowa
i to tyle :) Spokojnej nocy Wam życzę

środa, 21 października 2015

trochę nowości

Dziś zapraszam na kolejny post zakupowy, przybyło mi trochę nowości i sama jestem ich ciekawa :)
W Rossmannie trwa promocja na produkty do włosów Aussie - przy zakupie trzech płacimy tylko za dwa z nich. Tym sposobem kupiłam odżywkę do spłukiwania i dwie w sprayu, a za całość zapłaciłam ok.40zł. Zaoszczędziłam 20zł więc całkiem sporo :)
- 3minutowa maska odżywiająca do niesfornych, napuszonych włosów z olejkiem jojoba i aloesem
 - odżywiająca mgiełka do długich włosów z australijskim jaśminem
 - odżywiająca mgiełka do włosów przesuszonych z orzechami makadamia - ta trafiła do mojej siostrzenicy
 - carex 3,99zł
 - krem do rąk vaseline wzmacniający paznokcie 6,99zł
 - rexona w kulce 5,49zł
 - dwa opakowania worków na pieluchy i prezenty od Rossmanna
 - trwa również ciekawa promocja na produkty Nivea baby, przy zakupie jednego drugi możemy wybrać za 1grosz. Za całość zapłaciłam ok.42zł
 - nie mogłam nie pokazać tego słodkiego termometru :) chociaż dla maluszka i tak chyba będę musiała kupić bezdotykowy
- prezenty dla moich chrześniaków, lubię takie kreatywne zabawki

 - wszyscy mają kubek z Biedronki,mam i ja :)
 - w Biedrze kupiłam też piękny wrzos
 - pyszne śniadanko: kiwi, banan i chia
Miłej środy :)