Reklamy. Bazują nie niedomówieniach, stereotypach i roznegliżowanych kobietach. Na paru innych rzeczach również, choćby na podświadomości.
Ostatnio zwróciłem uwagę na taką oto reklamę, dość intensywnie umieszczoną na stronach. A może tylko to ja kliknąłem, a ciasteczka cookies robią już swoje.
Ja mam takie pytania do zorientowanych w temacie.
- Czy tak wygląda wasz lekarz urolog w przychodni, który na każdej wizycie pyta o jakość waszego życia i współżycia?
- Czy wasz lekarz z NFZ kiedykolwiek zbliżył się do tego wizerunku?
- Czy tak wygląda lekarz urolog w ogóle, choćby nawet w przychodni prywatnej?
Nie pytam o badanie, bo zawsze jakiś napalony się znajdzie, ale :
- Czy zdecydowalibyście się na opowiadanie takiemu lekarzowi o codziennych problemach z funkcjonowaniem niektórych waszych części ciała?
- Czy tak wygląda lekarz urolog w ogóle, choćby nawet w przychodni prywatnej?
Nie pytam o badanie, bo zawsze jakiś napalony się znajdzie, ale :
- Czy zdecydowalibyście się na opowiadanie takiemu lekarzowi o codziennych problemach z funkcjonowaniem niektórych waszych części ciała?
Wiem, że każdy sądzi według siebie, ale moje ostatnie pytanie brzmi
- Kto tu ściemnia ?
- Kto tu ściemnia ?
Ja znam taką lekarkę! Bardzo atrakcyjna kobieta - aż chce się chorować. Tyle, że to nie urolog.
OdpowiedzUsuńA czy opowiedziałbym jej o swoich problemach? No pewnie. Przecież w moim wieku jedyny sposób, aby kogoś takiego zainteresować, to być absolutnie szczerym i nie udawać supermana. Może wtedy pomyśli: "Ten gość coś w sobie ma! Jest inny niż pozostali..."
Ta atrakcyjna lekarka z pewnością do pracy ubiera się nieco inaczej.
UsuńJestem za urodą połączoną z wiedzą, ta reklama powoduje jednak nieco inne skojarzenia.
Może tylko u mnie.
Najlepiej przetestowac osobiscie - pojsc do atrakcyjnej o ile sie taka znajdzie, drugi raz do takiego o przecietnym wygladzie - wtedy sie przekonasz gdzie lezy prawda.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałem powyżej nie mam nic przeciwko połączeniu wiedzy z urodą.
OdpowiedzUsuńWkurzają mnie dwuznaczne reklamy
Mój nieżyjący tata, pod koniec długiego życia (86 lat) z racji różnych dolegliwości odwiedzał lekarzy. Najbardziej jednak "pomagały" wizyty u młodych, ładnych i sympatycznych lekarek. Uśmiech i miła rozmowa działa na pacjenta lepiej niż jakikolwiek lek.
OdpowiedzUsuńPopracuję nad sobą, aby jak to napisał Słowacki- język giętki powiedział to co pomyśli głowa. Póki co pozostaje mi tylko powtórzyć odpowiedź na komentarz powyżej
UsuńNie mam nic przeciwko połączeniu wiedzy z urodą i młodością.
Wkurzają mnie dwuznaczne reklamy
Takiego jak w reklamie lekarza(bez względu na specjalizację) Ci życzę.
OdpowiedzUsuńMój urolog jest facetem po 40 o zdecydowanie męskich cechach.
UsuńTakiemu to nie wstyd powiedzieć że nic dzisiaj nie jest już takie jak było wczoraj.
Pozdrawiam