"Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej, niż rosną. Wszystko wydarzy się wtedy , gdy jest na to gotowe" /Denis Genpo Merzel/
Luty szybko zleciał. Kolejny miesiąc przed nami. Aura za oknem dziwna...trochę wiosny, trochę zimy. Zniknęłam z blogowania na chwilę. Dlaczego? Są rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. I nie wszystko trzeba zrozumieć. Życie należy przyjmować takim jakie jest i ciągle się nim zachwycać. Tak sobie myślę, że ludziom trzeba odpuszczać. Nie ma sensu trwać w konfliktach, w złych emocjach i bezwartościowych relacjach. Skupiajmy się na tym co piękne i ważne, pamiętając, że nasze czyny i słowa pozostawiają trwały ślad w sercach innych ludzi. Czas nieustannie płynie, rzeczy się zmieniają, trzeba poczekać na odpowiedni moment. Podążać za flow życia i za tym co przynosi.
Nastała kalendarzowa wiosna a wraz z nią pora na nowości. Satyna powraca. Przestała być zarezerwowana na wielkie wyjścia. Teraz staje się gwiazdą codziennych stylizacji. Satynową spódnicę w pięknym bordowym kolorze kupiłam w fashionyou.pl., Bluza -Guess, torebka - YSL, okulary - Mango, buty z modnymi ozdobami na przodzie - z irchy, na słupku - to łup wyprzedażowy firmy Quattro.
Bardzo mi się ta spódnica podoba! Romantyczna!
OdpowiedzUsuńI świetnie w połączeniu z bluzą wygląda!
Udało mi się w końcu komentarz zostawić:))