"Rozejrzyj się wokół siebie. Doceń to co masz. Za rok nic nie będzie takie samo"
To będzie ostatni wpis w tym roku. Nie robię planów i nie staram się nic podsumowywać. Ale tak już jest, że koniec grudnia obnaża wszystkie nasze pragnienia. Zwłaszcza te, które na co dzień chowamy głęboko w sercu. Święta stają się magiczne i nostalgiczne zarazem. Pokazują kto jest dla nas ważny, z kim siadamy do wigilijnego stołu, z kim dzielimy się opłatkiem, definiując w ten sposób pojęcie rodziny. Boże Narodzenie zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad relacjami między ludźmi. Bo można siadać do stołu wraz z roześmianym tłumem i czuć się przejmująco samotnym. Koniec roku to też czas na refleksję, na pozamykanie drzwi, na otwarcie zupełnie nowych. Najważniejsze - by nie dać się złapać w sidła braków. Nie bać się spojrzeć w oczy swoje i innych. Szukać szczęścia w codzienności. I nie zgubić wrażliwości. Bo tylko ten człowiek może być szczęśliwy, który potrafi się wzruszać. Za kilka dni skończy się rok. Nie będę za nim tęsknić. Był trudny. Mam świadomość, że na wiele rzeczy jest już za późno, że trzeba umieć cieszyć się wszystkim co się ma. Doceniać każdy dzień ,każdą chwilę, cieszyć się z drobiazgów i pielęgnować relacje z ludźmi, którzy są dla nas ważni a omijać tych, którzy w nasze życie wprowadzają chaos. I mieć poczucie humoru - ono zawsze zadba o Twój uśmiech nawet w gorszych chwilach życia. I w takim klimacie zakończę tego posta. Żegnaj 2022 i Happy New Yart!!! Niech 2023 tańczy jak mu zagram. Tego życzę sobie i Wam kochani. Buziaki.
Dzisiaj zimowa sceneria i zimowa stylizacja, chociaż za oknem jesiennie. Liczyłam na śnieżny klimat Świąt. Niestety - zabrakło mrozu i śniegu. Nowością w mojej szafie jest czarne futerko z Zary. Czapka - 4F, jeansy - Zara, sweter - Zara, torebka ręcznie robiona od Fabioli, do tego ciepłe Moon Boot z kolekcji sprzed 3 lat. Broszka YSL kupiona na OLX, dwa pierścionki założone razem na jeden palec od Lilou