Spotkania klasowe po latach są bardzo miłe, fajnie tak wrócić do szkolnych lat. Pierwszy raz spotkałyśmy się po 19 latach od skończenia szkoły średniej. Była wielka gala z muzyką i z wychowawczynią jako gościem specjalnym. Byłam wtedy 3 tygodnie po poważnej operacji, nie wolno było mi nosić butów na obcasie ale założyłam szpilki i poszłam. Niektórych dziewczyn nie poznałam, w końcu sporo czasu minęło, byłyśmy przecież przed 40-stką.
Od tamtej pory spotykamy się co roku, już kameralnie, bez gali. Nie wszystkie przychodzą, są nawet takie co nie były ani razu. Może nawet mijam je na ulicy i nie poznaję. Sama nie byłam na kilku, z różnych powodów,. Zauważyłam, że podczas takich spotkań zawsze staram się być blisko tych osób z którymi miałam dobry lot w liceum.
W tę niedzielę będę znowu 19-letnią dziewczyną, bo 28 sierpień to dzień naszego następnego spotkania. Nie wiem jeszcze w co się ubiorę ale z pewnością wybierając strój będę myślała, aby się odmłodzić hihi:P
Ta stylizacja nie jest żadną propozycją na to spotkanie klasowe, to taki codzienny strój na letni spacer ale już z jesiennym błyskiem. Błyszcząca jesień w propozycjach modowych bardzo przypadła mi do gustu, bo ja nie lubię tych jesienno-burych kolorów.
Nowością są okulary, firmowe i nie do końca moje. Kupiła je Kinga, ale z uwagi na to, że biżuterię i dodatki mamy wspólne to z całym spokojem je upubliczniam na swoim blogu. Debiutują też espadryle, bez marki ale w modnym kolorze i bardzo wygodne.
Okulary - kolekcja Hayne Original SUN I, model HS17005-C1,
koszula - n/n
t-shirt - Motivi
szorty - n/n
torebka - Axel Concept
espadryle - n/n
Gościnnie, modowybalans.pl czyli moja Kinga, założyła swojego bloga i dodała kilka postów a potem zaprzestała blogowania.
czwartek, 25 sierpnia 2016
czwartek, 18 sierpnia 2016
4 lata mojego bloga.
16 sierpnia 2012 roku rozpoczęłam swoją przygodę blogową, to już 4 lata jak istnieję w sieci. Na początku nikt o tym nie wiedział, zastanawiałam się jak to zostanie przyjęte przez rodzinę, znajomych, bo pomimo deklarowanych liberalnych poglądów Polacy nadal w duchu pozostali konserwatywnym narodem.
Zdjęcia do mojego pierwszego postu zrobiłam w Pankach, miejscu, gdzie się urodziłam i wychowałam. Nie mogło być inaczej, nadal darzę moją malutką miejscowość ogromnym sentymentem, zostawiłam tam wiele miłych wspomnień. Przez 3 lata mój blog znała tylko moja najbliższa rodzina i Wy, moje blogowe koleżanki. W końcu odważyłam się upublicznić go na Facebooku. Była to dla mnie bardzo trudna decyzja, żyjąc w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, nie jest łatwo przyznać się do czegoś, co może być odebrane jako "wybryk natury". Jednak nie było żadnego trzęsienia ziemi, wręcz przeciwnie spotykam się z pozytywnymi reakcjami ze strony znajomych.
Na początku mój blog miał być tylko krótkim epizodem, ale poznałam tutaj wiele fajnych dziewczyn w różnym wieku i trudno było przerwać dodawanie postów, chociaż wiele razy myśl o zamknięciu bloga przemknęła w mojej głowie. Wtedy uciekałam na kilka miesięcy, ale zawsze wracałam.
Na przestrzeni tych 4 lat zmieniłam się nie tylko wizualnie ale i mentalnie. Dojrzałam, nadal dojrzewam, ciągle uczę się czegoś nowego. Mniej we mnie już niepokoju, więcej zgody na to co daje los co nie znaczy, że złagodniałam.
Nie mam też dla Was żadnej nowości, wszystko już pojawiło się na blogu oddzielnie a dzisiaj połączyłam to w jedną całość.
Kamizelka - Fama Kłobuck
bluzka - n/n
spodnie - Zara
torebka - Kazar
buty - Embis
Z odrobiną sentymentu, zdjęcie, które pojawiło się w pierwszym moim poście. Ja i moje Panki w tle.
Zdjęcia do mojego pierwszego postu zrobiłam w Pankach, miejscu, gdzie się urodziłam i wychowałam. Nie mogło być inaczej, nadal darzę moją malutką miejscowość ogromnym sentymentem, zostawiłam tam wiele miłych wspomnień. Przez 3 lata mój blog znała tylko moja najbliższa rodzina i Wy, moje blogowe koleżanki. W końcu odważyłam się upublicznić go na Facebooku. Była to dla mnie bardzo trudna decyzja, żyjąc w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, nie jest łatwo przyznać się do czegoś, co może być odebrane jako "wybryk natury". Jednak nie było żadnego trzęsienia ziemi, wręcz przeciwnie spotykam się z pozytywnymi reakcjami ze strony znajomych.
Na początku mój blog miał być tylko krótkim epizodem, ale poznałam tutaj wiele fajnych dziewczyn w różnym wieku i trudno było przerwać dodawanie postów, chociaż wiele razy myśl o zamknięciu bloga przemknęła w mojej głowie. Wtedy uciekałam na kilka miesięcy, ale zawsze wracałam.
Na przestrzeni tych 4 lat zmieniłam się nie tylko wizualnie ale i mentalnie. Dojrzałam, nadal dojrzewam, ciągle uczę się czegoś nowego. Mniej we mnie już niepokoju, więcej zgody na to co daje los co nie znaczy, że złagodniałam.
Nie mam też dla Was żadnej nowości, wszystko już pojawiło się na blogu oddzielnie a dzisiaj połączyłam to w jedną całość.
Kamizelka - Fama Kłobuck
bluzka - n/n
spodnie - Zara
torebka - Kazar
buty - Embis
Z odrobiną sentymentu, zdjęcie, które pojawiło się w pierwszym moim poście. Ja i moje Panki w tle.
czwartek, 11 sierpnia 2016
Z empatią do świata
Pieniądz, mamona, która wywołuje konflikty międzyludzkie,wojny ale też daje władzę i poczucie bezpieczeństwa. Można się całkowicie zatracić w pogoni za materialnym dobrem, zgubić rodzinę, przyjaciół. Coraz wyższe mury, gęściejsze krzewy wokół domu, wszystko po to,aby mieć więcej prywatności. Spotkania ze znajomymi tylko w knajpach, barach a najlepiej w galeriach handlowych a życie towarzyskie tylko wirtualne. Dom, zamiast azylem staje się naszym więzieniem. Wszechobecna zazdrość, nawet wśród najbliższej rodziny. Ja miałam to szczęście, że rodzice nauczyli nas patrzeć na bliskich przez serce a dla innych mieć spore pokłady empatii. To prawda, nie dysponowali majątkiem, można nawet powiedzieć, że było skromnie i ktoś może powiedzieć, więc nie było powodu do zazdrości.
Dzisiejsza stylizacja jest taka "bez spiny", domowo i na luzie. Ostatnio żyłam szybko, nerwowo. Pora na relaks.
szorty - C&A
t-shirt - Zara
trampki - Desiqual
Widziane z bliska:
W bonusie mój syn, dawno Go nie było na moim blogu.
czwartek, 4 sierpnia 2016
Zmiany.
Mało mnie w necie i mało mnie na Waszych blogach. Powiem krótko, przygotowuję się do pierwszej w moim życiu uroczystości. Im bliżej wydarzenia, tym więcej pracy i zaangażowania całej rodziny. Za miesiąc żenię syna, oddaję Go w ręce innej kobiety:P.
Taka jest kolej rzeczy, dzieci dorastają i muszą iść swoją drogą. Ale zanim to nastąpi czeka mnie jeszcze wiele gorączkowych momentów związanych z organizacją imprezy. Wybaczcie mi więc moje opóźnienie na Waszych blogach,będę się też starała dodawać jakieś posty na swoim blogu, bo wiem, że po dłuższej nieobecności mogłabym już nie wrócić do pisania.
Ten żakiet zainteresował mnie, kiedy zajrzałam na początku lata na stronę internetową Zary, był niestety drogi i żal było mi wydać tyle kasy. Szukałam go po galerii w Częstochowie, Opolu i we Wrocławiu, jednak bezskutecznie. Chciałam zobaczyć go "na żywo", bo jakoś nie jestem zwolennikiem kupowania w necie. Kiedy już o nim zapomniałam, nagle się pojawił. W Opolu, wisiała 1 sztuka w moim rozmiarze. I jak tu było go nie kupić, skoro kosztował 1/3 ceny, wręcz prosił się o to, abym go wzięła. I dzisiaj debiutuje w mojej stylizacji. Miał grać główną rolę, więc połączyłam go z dziurawymi spodniami, aby dać mu szansę na udany debiut.
Żakiet - Zara
Spodnie Zara
Buty - Ryłko
torebka - n/n
Zegarek - Cluse
bransoletka - Apart
Widziane z bliska:
Taka jest kolej rzeczy, dzieci dorastają i muszą iść swoją drogą. Ale zanim to nastąpi czeka mnie jeszcze wiele gorączkowych momentów związanych z organizacją imprezy. Wybaczcie mi więc moje opóźnienie na Waszych blogach,będę się też starała dodawać jakieś posty na swoim blogu, bo wiem, że po dłuższej nieobecności mogłabym już nie wrócić do pisania.
Ten żakiet zainteresował mnie, kiedy zajrzałam na początku lata na stronę internetową Zary, był niestety drogi i żal było mi wydać tyle kasy. Szukałam go po galerii w Częstochowie, Opolu i we Wrocławiu, jednak bezskutecznie. Chciałam zobaczyć go "na żywo", bo jakoś nie jestem zwolennikiem kupowania w necie. Kiedy już o nim zapomniałam, nagle się pojawił. W Opolu, wisiała 1 sztuka w moim rozmiarze. I jak tu było go nie kupić, skoro kosztował 1/3 ceny, wręcz prosił się o to, abym go wzięła. I dzisiaj debiutuje w mojej stylizacji. Miał grać główną rolę, więc połączyłam go z dziurawymi spodniami, aby dać mu szansę na udany debiut.
Żakiet - Zara
Spodnie Zara
Buty - Ryłko
torebka - n/n
Zegarek - Cluse
bransoletka - Apart
Widziane z bliska:
Subskrybuj:
Posty (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze....