czwartek, 27 grudnia 2012
Świąteczne :)
Moje święta są mieszanką śmiechu, radości i smutku. Jestem z moją rodziną i tęsknię za tymi, których już nie ma. Lubię mój dom pachnący choinką i lubię zapach pieczonego ciasta, lubię chaos jaki wprowadzają w domu moje dorosłe dzieci. Kiedy kończy się Wigilia zaczyna się czas dla moich myśli, uciekam na kilka chwil w moją "samotnię", potrzebuję tego czasu, tego smutku, tych kilku łez. A potem wracam do teraźniejszości, do prezentów pod choinką.
Moje chłopaki
Nie może zabraknąc w moim poście świątecznym Kingi-mojej córki:)
poniedziałek, 17 grudnia 2012
No i zima;)
Marzy mi się na święta prawdziwa zima,taka z mrozem, śniegiem, bo nie ma nic piękniejszego niż ośnieżona choinka za oknem. W taki mrożny dzień lepiej smakuje herbata przy kominku i magiczny świąteczny czas staje się bajkowy.
Chyba jednak nic nie będzie z moich marzeń, bo stukając w klawiaturę komputera słyszę jak w moje okno puka deszcz:P
Muszę przyznac, że nie potrafię już cieszyc się świętami tak jak dawniej, od dnia, gdy trzymając siostrę za rękę odprowadzałam Ją w krainę wieczności a ludzie w domach śpiewali "Bóg się rodzi". To był pierwszy dzień Bożego Narodzenia...hmmm...ironia losu:(
Ale jest ktoś, kto napędza mnie do życia i każe biec pod wiatr. Jest to moja rodzina, moje dorosłe dzieci mówiące ze śmiechem, że napisały list do Aniołka i teraz czekają na realizację swoich postulatów:P. Spełniam ich marzenia, bo wiem jak ważny w dorosłym życiu jest smak dzieciństwa. Od jutra zaczynam bieg do mety z napisem Święta!!!!!
A dzisiaj niech jeszcze trwa stagnacja:)
Kocham czerwony kolor, ale ten płaszcz kupiłam ze względu na podszewkę.
poniedziałek, 10 grudnia 2012
w pogoni za czasem;)
Jestem dwa tygodnie do tyłu,u mnie Andrzejki:P...hmmm czy to było wczoraj?
Nie mogę dogonic uciekającego czasu. Niedługo Święta Bożonarodzeniowe,Sylwester a ja zapadłam się w czasie...zagubiłam. Może to spowolnienie należy nazwac staroscią?. Wokół same młode blogerki hmmm....może pora się pożegnac?, zacząc życ nobliwie? bez fanaberii;). Gdzie jest ten Ognik, który był we mnie......zgasł zupełnie czy tylko na chwilkę przygasł? Blogowanie sprawiło, iż na wiele rzeczy spojrzałam inaczej, może przychylniej? może mniej krytycznie?... NIE!!!! po prostu INACZEJ.
I niech ten post zostanie taki krótki, taki niedokończony jak moje ostatnie życiowe decyzje.
Sukienka w krowie łaty:P z małego sklepu mojej koleżanki.
Szpilki to mój ulubiony Baldowski
I moja biżuteria z Apartu prezent Mikołajkowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze....