Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 października 2013

Papryka czekoladowa nadziewana kaszą gryczaną i kurkami w sosie śmietanowym


czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (6)

Uroda jesieni nie mija jeszcze, choć liście w większości straciły kolor moich oczu. Teraz są ciepło - wesołe i pogodne jak fasady i dachy kamienic na starych rynkach, albo wysuszone staruszki ze śmiejącymi się oczami. Taka piękna przemijalność. Na rogach ulic jeszcze gdzieniegdzie można zachwycić się bukiecikami z ostatnich jesiennych kwiatów i dostać zielonki, rydze, podgrzybki, resztki prawdziwków i kurek, jak dzisiaj,  których obecności się dziwię, ale pan mówi, że to przywiezione z południa, bo tam cieplej… Wierzę, bo widzę i biorę.
  U progu restauracji, sklepów i kwiaciarń rozsiadły się dynie, kolorowe chryzantemy, eleganckie wrzosy i ozdobne kapusty. Nie opieram się jednemu z tych zaproszeń i w końcu nie mogę się zdecydować czy wrzos, czy pokrzywka jakiej jeszcze nigdy nie widziałam…? W wreszcie wybieram tę drugą, przecież wrzos mam w donicy na tarasie. Wychodzę z kwiatem i jeszcze szerszym uśmiechem niż zwykle. Jest pięknie sucho i słonecznie.

czarna papryka faszerowana kaszą gryczana i pieczarkami

Sobotnie przedpołudnie aktywnie, bo dwie godzinki fitnessu dla babeczek, które łikendują w Dźwirzynie. Najpierw wylewam z nich siódme poty na aerobiku, później łagodnieję na pilatesie. A po zajęciach obiad, gdzie obowiązkową przystawką było tiramisu z wątróbki i kaszanki – takie wymyślne, ale całkiem dobre.
Po obiedzie wdycham zapach mchu z nadmorskiego lasu, zbiegam ścieżką po wydmach i razem z mewami, chodząc brzegiem morza, słucham delikatnego szumu fal, wędruję ciepłym krajem, malachitową łąka morza, patrzę jak dzień liże morze słodką grzywą fal i wyszukuję korale jarzębiny w okolicach wydm a pejzaż w powieki miękko wsiąka… (tutaj zdjęcia)
 
czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (8)


A dziś przychodzę pokazać Wam swoje czekoladowe papryki, które przywiozłam od mamy. Wczesną wiosną kupiłam nasionka tej papryki bo lubię smakować nowe, nieznane. Eksperyment, który od początku prowadziła mama był bardzo obfity – kto tylko się napatoczył dostawał paprykę i…. zachwycał się jej kolorem. Papryka jest czarna na zewnątrz, ale w środku zielona. Bardzo dobra zaraz po zerwaniu z krzaka, ale nie tak słodka jak czerwona. Po upieczeniu, czy ugotowaniu, traci czarny kolor zmieniając go na zielony tak, jak czarna fasolka. Szkoda. Czyli kolejny owoc do kolekcji: “jak kameleon”. Paprykę nadziałam kaszą gryczaną i kurkami. Podawałam z fasolką z… zamrażalnika. Danie jest bardzo łatwe do przyrządzenia i robi wrażenie na jedzących – przetestowane kilkakrotnie. Świetna alternatywa dla klasycznej faszerowanej papryki zapiekanej z mięsem.

czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (10)
czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (1)czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (3)

Papryka zapiekana nadziewana kasza gryczaną i kurkami z cebulką

6 średnich papryk
180g kaszy gryczanej
1 łyżka iliwy do kaszy
6 łyżek masła
2-3 łyżki oliwy
100ml śmietany 30%
400 g kurek
2 średnie cebule
3 łyżki drobno posiekanej zielonej pietruszki
sól, pieprz do smaku
oliwa do pieczenia

1. Kaszę zagotuj pod przykryciem w osolonej wodzie z jedną łyżką oliwy, odmierzając filiżankami, w proporcji jedna część kaszy i dwie części wody, (czyli jedna filiżanka kaszy, na dwie wody). Jak tylko kasza zagotuje się, odstaw- kasza w tym czasie wchłania wodę i pęcznieje. Po 10 min. jeszcze raz doprowadź do zagotowania i znów odstaw.
2. Papryki umyj i odetnij im “czapeczki”.
3. Piekarnik ustaw na 180°C
4. Kurki najpierw oczyść szczoteczką lub pędzelkiem i opłucz na sitku, następnie osusz ściereczką bądź papierem.
5. Cebulę pokrój w drobną kostkę
6. Na dużej patelni roztop połowę ilości masła, połowę oliwy i lekko zrumień posoloną cebulę . Wymieszaj i smaż przez około 2 minuty.
7. Dodaj pozostałe masło, oliwę i kurki - smaż na średnim ogniu przez około 5 minut. Wlej śmietankę, dodaj  pietruszkę, wymieszaj i gotuj przez około 2 minut aż sos lekko zgęstnieje. Dopraw solą i pieprzem
8. 3/4 kurek połącz z kaszą gryczaną, wymieszaj delikatnie i nadziej tym nadzieniem papryki. Papryki włóż do naczynia żaroodpornego lub garnka bez plastikowych dodatków. Wlej mniej-więcej 1,5 cm oliwy. Wstaw do piekarnika pod przykryciem i piecz 1 godz.
9. Podawaj z pozostałym sosem z kurkami. Jeśli jest za gesty dolej wody i ewentualnie dopraw.

czekoladowa papryka faszerowana kaszą gryczana i kurkami w sosie śmietanowym (5)

Dobrej niedzieli dla nas wszystkich i smacznego obiadu, albo pysznej kolacji!

środa, 26 września 2012

Bulion kurkowo-śmietanowy czyli pyszną zupę dzisiaj ugotowałam


      bulion kurkowy (1)

Warstwowe spódniczki kolorowych cynii, postrzępione pióropusze liliowych astrów i żółte płatki rudbekii błyskotliwej wychylały się ze słoików pań sprzedających kwiaty przy ruchliwej ulicy. Kolorowy koniec września. Nie wiedziałam na które się zdecydować. Patrząc w ciepłe oczy siwiutkiej starszej pani wybrałam mały bukiecik, w którym mam wszystkie miniaturowe kwiatki, zrywane nisko, albo tuż przy głównej łodyżce. Pierwyj sort. Długo postoją.  Do tego koszyk działkowych winogron, koperek i pudełeczko dokładnie oczyszczonych kurek.
17 stopni i nawet najmniejszego podmuchu. Lubię taką jesień.
Jak tylko wróciłam do domu, przy pomocy słońca zaglądającego do kuchni i przy wtórze gęsi zdecydowanie ciągnących na zachód zaczęłam robić zupę, bo ile można jeść kurki w śmietanie…?

bulion kurkowy

Bulion kurkowo-śmietanowy 
4 porcje

8-10 średnich ziemniaków
4-5 łyżek olivy
3 szklanki małych kurek
1 szalotka (albo cebula)
2 kostki bulionu warzywnego (bez glutaminianu sodu)
4 szklanki (1 litr) gorącej wody
pół szklanki śmietany
pół pęczka koperku
2 łyżki masła
sól , pieprz do smaku

1. Ziemniaki obierz i pokrój jak frytki. Wrzuć na rozgrzany olej, posól i kilka razy przewracając smaż przez 10 min. jak… frytki. Następnie wrzuć je do garnka, w którym będziesz gotować zupę. Dodaj wodę i kostki bulionowe. Rozmieszaj. Podgrzej na małym ogniu.
2. Kurki umyj i (ewentualnie) oczyść. Szalotkę oczyść i pokrój. Grzyby i cebulkę podsmaż na maśle (5-10 min.). Dodaj do garnka z bulionem i ziemniakami. Gotuj jeszcze jakieś 5 min.(aż ziemniaki będą miękkie).
3. Śmietanę wlej do miseczki i dolej do niej kilka chochelek zupy. Rozmieszaj, następnie całość wlej z powrotem do garnka z zupą.
3. Dodaj posiekany koperek, trochę popieprz i posól do smaku.

Nalewaj z niecierpliwością wiedząc , że na jednej miseczce się nie skończy…


czwartek, 18 sierpnia 2011

Tarta kurkowa z cheddarem, pietruszką, żurawiną i suszonymi pomidorami i… znowu się nie udało…:(

IMG_8944

Sierpniowe słońce powoli dogasa w moich źrenicach. Siedzę na balkonie wciąż jeszcze w krótkich spodenkach i z wyciągniętymi na balustradzie nogami oddaję się lekturze. I choć ciekawa, co rusz odrywam wzrok i zastygam w niemym zachwycie, bo chmury dziś po mojej lewej, południowej, stronie niczym zorza polarna. I tańczą tak, jakby wiedziały, że tylko tego wieczora mogę się cieszyć ciepłem, spokojem i ich niegroźnym widokiem. Bo i jest czym. Kolejny (drugi z kolei) ciepły dzień po wcześniejszej mokrej egzystencji okazał się esencją dotychczasowego sierpnia.
Choć nogi odkryte to pod brodę podciągam suwak w moim niebieskim polarku, tak dobrze wpasowującym się w kolory wieczoru i odkładając książkę sięgam po kolejny kawałek wyśmienitej tarty grzybowej. Tak dobrej, że mam ochotę na całą. Powstrzymuję jednak swoje łakomstwo i zdecydowanym jednak ruchem noża wyznaczam granicę – odkrajam połowę, czyli ten trzeci kawałek i mówię dość. Jutro w pracy, na zimno, też będzie dobra. Zresztą nie mam zwyczaju najadać się na noc.
Na moich policzkach powoli siada brzoskwiniowy rumieniec prawej, zachodniej strony nieba. A chmury w tym miejscu niczym młode owieczki dokańczające kolację. Zatem nie jestem sama…Całe stadko moim towarzystwem.

Oglądając tę ucztę wspominam kolejny sobotni wypad do lasu, z którego przyniosłyśmy grzybów tyle co… kot napłakał. Tyle co na niewielką tartę. Bo znowu się nie udało… A wszystko przez to, że chciałyśmy z mamą spróbować “drogą na skróty” dojechać do tego lasu. Wtedy właśnie “skracając” drogę jechałyśmy przez piękną i rozległą łąkę:

IMG_8120

Widziałyśmy bociany bociany (w gnieździe ludzką ręką uczynionym) patrzące w tym samym kierunku… :

IMG_8118

Później tą samą droga wracałyśmy, śmiejąc się z siebie i swoich pomysłów. A w lesie, na samym początku, widziałyśmy żabę wyglądającą tak, jakby wiedziała…:

IMG_8139

…wiedziała, że za chwilę lunie siarczyście. Najpierw jednak miałyśmy swoje 15 minut. Bo tyle czasu zabrało nam zbieranie 200g kurek (po oczyszczeniu).

I lunęło. Najpierw powoli, kilka kropli na krzyż, a później potężnie, z łomotem… Uciekałyśmy szybko do samochodu mając nadzieję, że to tylko przelotne burze, jak zapowiadali, ale półgodzinne oczekiwanie na przejaśnienie w samochodzie, w potężnej ulewie nie zapowiadało rychłego końca opadów. Więc wyruszyłyśmy po tym czasie ogromnie niezadowolone. Bo jak to tak, wybrać się wreszcie na te grzyby, zobaczyć, że są (i to tak dużo…!) i po raz kolejny nie mieć nic. No, prawie. I co tu począć z taką ilością? Ano właśnie tartę. Inspiracją był ostatni nr Kuchni, ale według niej zrobiłam tylko ciasto, które podpiekłam( w Kuchni farsz jest kładziony na surowe ciasto) co mu wyszło tylko na dobre:). Reszta jest moja.

Ciasto chrupiące, a farsz rozpływający się w ustach…


Tarta z kurkami, pietruszką, cheddarem, żurawiną i suszonymi pomidorami

Ciasto:
11/4 szkl. mąki
1/4 łyżeczki soli
1/8 łyżeczki proszku do piecz.
4 łyżki gęstej kwaśniej śmietany
1 żółtko
1 łyżka bardzo zimnej wody
1,5 łyżeczki białego octu winnego

Nadzienie:
200g kurek( a nawet 300)
3 łyżki pomidorów suszonych z zalewy osączonych
150 g sera cheddar startego na tarce o dużych oczkach
3 łyżki porto
duża garść suszonych żurawin
łyżka świeżego tymianku
pół pęczka pietruszki
dwie łyżki masła
dwie średnie cebule pokrojone w piórka
drobno pokrojony ząbek czosnku
sól, pieprz
na sos: szklanka śmietany 36% i jajko

1. Połącz wszystkie składniki ciasta ręcznie, bądź w blenderze. Ulep kulę, zawiń w folię i na pół godziny włóż ciasto do lodówki.
W tym czasie robisz nadzienie:
2. Roztop masło i chwilę smaż czosnek, dodaj cebulę smaż cebulę i smaż aż zmięknie. Po chwili dodaj grzyby. Po 6-7 minutach dodaj porto, tymianek i pomidory. Pod koniec smażenia dodaj żurawinę. Posól do smaku. Odstaw.
3. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni C.
4. Wyjmij i rozwałkuj ciasto (najlepiej używając do tego dwóch kawałków folii) na placek o średnicy 30 cm.
5. Placek wyłóż na papier do pieczenia, spróbuj uformować go na kształt miseczki, wyłóż papierem do pieczenia, nakłuj widelcem i wysyp fasolą bądź kulkami ceramicznymi. Piecz 15 min.
6. Wyjmij placek z piekarnika (zabierz papier i fasolę) i wyłóż na niego połowę sera, później farsz.
7. Zrób sos: w małej miseczce roztrzep jajko i dodaj śmietanę, delikatnie dodaj sól i pieprz. Wylej sos na ciasto i posyp resztą sera.
7. Piecz 15-20 minut, aż sos się zetnie. Wyjmij, po 10 minutach kosztuj z radością:)

IMG_8956

*wybaczcie jakość zdjęć, ale godziny wieczorne nie najlepsze do fotografowania jedzenia…

środa, 10 sierpnia 2011

Kurki w sosie śmietanowo-pietruszkowym i miejsce gdzie nie pada… Nigdy.


IMG_7803

Pogoda jaka jest każdy widzi… Po dosyć słonecznej sobocie, niedziela od rana zapowiadała się całkiem przyjemnie, jednak już o 9 lunęło. Jak z cebra, jak z wanny, jak z wielkiej kadzi… Każdy z nas w swoim domu wypatrywał przejaśnień… Konsultując się co jakiś czas – no, to jak jedziemy, czy nie jedziemy…? Ale w deszczu? Przecież nic nie będzie widać… Przecież w deszczu tam będzie ciemno… No przestań…, mamy latarki…

Kwiatków przesadzanie

Jeszcze przed południem troszkę się poprawiło, więc wyruszyliśmy na eksplorację kolejnego jeziora. Srebrnego. Nazwanego tak ze względu na czystość wód. Albo Żerdno – jak kto woli. Sprzęt rozkładaliśmy w kurtkach przeciwdeszczowych mając świadomość, że pod wodą przecież nie pada:). I nie padało, ale było ciemno jak… wiadomo gdzie. Ja wiedziałam, że tak będzie… Bo to tak jest. Kiedy kobiety wybierają się pod wodę w deszczu, wiedzą, że tam nic nie będzie. Panowie natomiast zawsze oczekują czegoś wyjątkowego, skoro poczynili taki wysiłek i wbili się w pianki, tudzież “suchacze”… Do tego kiepska widoczność. Bardzo kiepska. Na dwa metry jedynie… A na dziewięciu zimnica jak na Alasce – wszystkim “twarz odpadała” - czułam się jakby stado maleńkich rybek wypełnionych ciekłym azotem przyssało się do powierzchni skóry i nagle cały ten lodowaty azot wypuściło do każdej z moich komórek w skórze… Brrr…!!!Poza tym nic ciekawego. Jedna stara butelka, wiosło kajakowe à la łopata, ogromne przedszkole rybek i jakaś niewielka płotka… Tak właściwie czterdzieści minut oczekiwania na… coś.

Za to po wszystkim miła niespodzianka – przestało padać. Po uporaniu się ze sprzętem rozpaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski. Do tego kawka herbatka, i rozmowy o tym jak było, mnóstwo żartów i przytyków…, i plany gdzie i kiedy następnym razem… Do żadnych ustaleń nie doszło - zdzwonimy się, jak zawsze. Bo zazwyczaj jest trochę spontanicznie. Tak właściwie to ognisko było najprzyjemniejszym elementem nurkowania podczas tej niesprzyjającej pogody. Można się ogrzać, spotkać, pogadać... Powiem Wam jednak, że było miło, ale dla mnie kiełbaski “ogniskowe” były tylko preludium, bo na wieczór miałam coś pyszniejszego…

Kurki w wyśmienitym śmietanowym sosie z aromatyczną pietruszką. Można je podawać z makaronem albo pieczywem. Żadnych z nich nie znalazłam w moich niedzielnych szafkach, więc przygotowałam marchewką na parze polewając ja delikatnie masłem.

Kurki w sosie śmietanowo-pietruszkowym1 Kurki w sosie śmietanowo-pietruszkowym

Kurki w sosie śmietanowo-pietruszkowym

2 porcje, albo jedna dla ogromnie głodnej osoby

500g kurek
2 łyżki masła
2 średnie cebule
pęczek pietruszki
szklanka śmietany 30-36%

sól do smaku

1. Oczyść, umyj dokładnie i osusz kurki.
2. Na patelni rozpuść masło.
3. Pokrój i przesmaż cebulę.
4. Wrzuć kurki, posól i smaż aż odparuje z nich woda.
5. Dodaj pietruszkę i smaż jeszcze trochę.
6. Pod koniec wlej śmietanę i pozwól jej się trochę zredukować tak, aby sos był bardziej gęsty.

Wyłóż na talerz i podawaj z uśmiechem!


IMG_7824

Słonecznej pogody jak najprędzej, Kochani!