Tyle się dzieje… .Nie sposób opowiedzieć na raz. Czas jest i nie jest... moim sprzymierzeńcem, więc będzie na raty i retro, bo niedziela i odpocząć tez trzeba. Ale wróciłam i jestem, więc opowiadam.
Po raz pierwszy wyszłam z filmu w DKF-ie. Ale wtedy było jeszcze zimno…. Nie dałam rady. I to nie z zimna. Czarna komedia to czarna komedia, ale nie aż tak czarna…! Trzeba było napisać, że zagłębią się w szczegóły tych morderstw… Trzeba było napisać, że pokażą ZA dużo… A obok mnie siedziała moja Miła Matka z brzuszkiem, w którym wrażliwa dziewczynka rozwinąć się ma… To nie pozostaje bez echa… (Moje imię chce jej dać, ale to błąd…) Emocje mamy mają bezpośredni związek z maluszkiem. Nie dałam rady, wyszłam, a Miłą Matka ze mną:). A później jeszcze kilka osób. Jak się nastawiam na komedię (mimo wszystko), to czegoś oczywistego oczekuję, a tu wiwisekcja co najmniej na…. moim organizmie. “Turyści” – nie idźcie na to.
Za to Krystyna Janda jako Shirley Valentine była wspaniała. Prawie dwie godziny śmiechu i jednoczesnego zastanawiania nad życiem . Jak mi się podobało! Coś niebywałego…! I dla mnie i dla Miłej Matki :), bo tez byłyśmy razem a co….! Shirley, która kiedyś miała marzenia (chciała zostać stewardessą!), od lat wiedzie życie kury domowej i żony. Wspomina, przygotowując obiad i popijając wino. Nie ma jednak dość odwagi, by zacząć realizować swoje dawne marzenia. Aż pewnego dnia... Polecam jak tylko będziecie mieli okazję – Pani Krystyna gra Shirley już 13 lat i robi to z takim wdziękiem, że gdybym poszła kolejny raz bawiłabym się równie dobrze.
Ponadto zaczęłm cieszyć się kolorami, ot choćby pięknymi jaskrami, które mi zdobią taras. A w drodze do pracy złocą się forsycje ( …kto to widział dzielić się tym 12 maja…? ). Poza tym jarzębina przed moim oknem ma porządne liście, a nawet pączki kwiatów. Z tarasu sprzątnęłam karmnik, bo kłótnie ptaków przybrały bardzo hmm… toaletowy wydźwięk. Czasem jeszcze przylatują, a ja sprzątam po nich… Do tego umyłam okna, i podsypałam ziemię pod tarasowe krzaczki. Wszystko działo się gdzieś między pracą, a pracą…
A kiedy odpoczęłam… szybciutko przygotowałam królicze udka w śmietanie, które dusiły się ponad godzinkę (z tego królika, z którego robiłam pasztet). W trakcie przygotowałam pieczarki balsamico (które robię bardzo często) z przepisu Marty Gessler, i zrobiłam purée ze słodkich ziemniaków. Wszystko pyszne! Najpierw najlepiej zająć się królikiem, później pieczarkami, a następnie ugotować słodkie ziemniaki.
Może kiedyś skorzystacie z przepisu. Tymczasem wklepuję wszystko i serdecznie życzę Wam wspaniałego popołudnia niedzielnego! Teraz smakowicie, ale trochę mało wiosennie, a w następnym ‘wejściu’ opowiem Wam gdzie byłam jak mnie nie było. A tam wiosennie było jak nie wiem co…:). Później podam ciasto z rabarbarem. Albo odwrotnie – zobaczymy jak czas pozwoli.
Pieczarki w sosie balsamicznym
4 porcje
750 g małych pieczarek
80 ml oliwy z oliwek
sól
2 duże ząbki czosnku
3 łyżki brązowego cukru
1 łyżka wody
60 ml octu balsamicznego
3 łyżeczki listków tymianku
1. Oliwę rozgrzej na patelni na dużym ogniu. Dodaj grzyby i smaż 5 min. Posól.
2. Dodaj posiekany czosnek i smaż jeszcze minutę.
3. Wymieszaj z brązowym cukrem, octem balsamicznym i łyżką wody. Gotuj 5 min., aż objętość zmniejszy się o 1/3. Dopraw do smaku pieprzem, przełóż do miski i posyp tymiankiem (opcjonalnie).
dwie porcje
2 udka królicze
4 łyżki olivy do podsmażenia udek
1 średnia cebula
4 łyżki olivy do podsmażenia cebuli
1 duża marchew
1 duży pasternak (lub pietruszka)
1/2 główki czosnku razem z łupinką
500 ml śmietany (30,36%)
75 g masła
3 listki laurowe
sól, pieprz do smaku
1. Udka podsmaż z obu stron na patelni na złocisto.
2. Pokrojoną cebulę podsmaż z czosnkiem w większym garnku na maśle i olivie. Dodaj udka, pół łyżeczki soli i zalej śmietaną. Dodaj pokrojoną na plastry marchewkę z pasternakiem. Duś do miękkości (1 godz. do 1 i 1/2).
Purée ze słodkich ziemniaków
1 ziemniak na dwie osoby, więc jeśli przygotujesz więcej, zwiększ ilość pozostałych składników
1/3 - 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
dwie łyżki masła
1/5 szklanki mleka (ewentualnie)
Ziemniaki obierz i ugotuj jak zwykłe ziemniaki z dodatkiem soli. Po ugotowaniu zblenduj z dodatkiem gałki, masła i mleka (jeśli twoje ziemniaki są bardzo gęste).
Wszystko wyłóż na talerz i obficie posyp zieloną pietruszką!
Ciekawe jak Wasze niedzielne obiady?