Jagodowa miłość
Cała przyjemność po mojej stronie || Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić? || Zacznijmy jeszcze raz
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Data wydania: maj 2018
Liczba stron: 336
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
***
„Cała przyjemność po mojej stronie” to cudowna, romantyczna opowieść,
gdzie na pozór jest słodko i cukierkowo, ale jak się przyjrzymy
dokładniej, to zobaczymy z jakimi troskami i problemami zmagają się nasi
bohaterowie. To też kolejny raz, kiedy poznaję nowego dla mnie Autora i
kolejny raz nie czuję się zawiedziona, a wręcz przeciwnie – chętnie
nadrobię zaległości i poznam pozostałą twórczość Natalii Sońskiej😊
Jagoda z wykształcenia ekonomistka, ale z zamiłowania wspaniały
cukiernik. Pieczenie słodkich wspaniałości jest dla niej pasją i daje
jej ogromne spełnienie. A nie ma co ukrywać – jest w tym niezrównana.
Mieszka w kamienicy, którą odziedziczyła po swojej zmarłej ciotce.
Jednak ze względu na koszty remontu kamienicy, lokat na dole musiała
wynająć. Szczęście w nieszczęściu, że ów lokal wynajął Pan Karol, który
założył tu cukiernię, a Jagodę zatrudnił jako kelnerkę i kierowniczkę.
Dziewczyna zatem od czasu do czasu może „wyżyć się w kuchni”, ale jest
także autorką wielu autorskich przepisów na sprzedawane w cukierni
wypieki. My poznajemy Jagodę w trudnym dla niej momencie życia, gdy
okazuje się, że mąż Łukasz ją zdradzał, a ona wreszcie zdecydowała się
na rozwód z orzekaniem o winie. Nagle wprowadza się do Jagody jej
siostra Agata, która popełniła w pracy w banku błąd i została zwolniona
dyscyplinarnie. Wtedy też Jagoda zaczyna bliższą znajomość z pewnym
stałym klientem ich cukierni – Tomaszem. Tomasz to tajemniczy, elegancki
człowiek, który przychodzi do cukierni co tydzień w niedzielę i kupuje
zawsze sernik. Jagoda zauważa jednak, że jego oczy są wyjątkowo smutne.
Jaką tajemnicę skrywa Tomasz i jak dowie się o niej Jagoda, tego nie
powiem. Kto jest ciekawy, niech czyta!
Bardzo polubiłam bohaterów. Właściwie wszyscy są przesympatyczni (oprócz
oczywiście męża Łukasza i koleżanki Pauliny). Agata, siostra Jagody
oraz Adam, kolega Tomasza wprowadzają dużo humoru, a dialogi z ich
udziałem były moimi ulubionymi! Poza tym było mnóstwo śmiesznych,
sytuacyjnych zdarzeń, jak chociażby nocne pieczenie sernika, poranne
śniadanie Jagody i Tomasza w towarzystwie Agaty czy śniadaniowa wizyta
Adama, który zażyczył sobie u Tomasza jajecznicę.
Lektura ta to typowa romantyczna historia, raczej dla kobiet. Nie ma
tutaj wartkiej akcji, pościgów czy strzelanin. Akcja jednak trzyma w
napięciu, nie pozwalając na oderwanie się od książki, pomimo, że troszkę
mimo wszystko jest przewidywalna. Mnie wciągnęła całkowicie, na czym
ucierpiało prasowanie i sprzątanie w domu. Ale przecież ono może
poczekać, prawda? Nigdzie nie ucieknie! Zdecydowanie dawno już nie
przeczytałam książki tak szybko😊 a może po prostu potrzeba mi było
takiej kojącej zmysły opowieści… Chociaż nie jest to tylko taka błaha
historyjka, Autorka porusza bowiem i trudniejsze problemy. Jagoda i
Tomasz zmagają się z przede wszystkim z wewnętrznym przełamaniem się,
aby rozpocząć nowy związek czy to po stracie ukochanej osoby, czy po
rozwodzie. Oboje mają z tego powodu dylematy moralne i najpierw chcą
uporządkować swoje życie ze sobą, a dopiero zaprosić do niego ta druga
osobę. Książka opisuje również trudne relacje rodzinne jak chociażby
chęć kierowania przez rodziców życiem swoich dzieci. Tacy zaborczy są
tutaj rodzice Jagody i Agaty. A gdy dorzucimy jeszcze ich konserwatywne
poglądy, to już mamy konflikt gotowy…. Jednak obok tych wszystkich
problemów z jakimi zmagają się nasi bohaterowie, mamy też przyjemniejsze
rzeczy! Widzimy i czujemy miłość. I z jednej strony jest to miłość
dwojga ludzi, a z drugiej miłość jaką wkładają w swoje pasje, które
zawsze warto mieć w swoim życiu, A uczynienie ze swojej pasji zawodu i
sposobu na życie to podwójny sukces!
Książka podzielona jest na rozdziały, ale każdy z nich ma część, która
napisana jest z perspektywy Jagody, a drugą z punktu widzenia Tomasza.
To bardzo fajne i praktyczne rozwiązanie pozwala nam - czytelnikom
poznanie przemyśleń każdej ze stron i spojrzenia z dwóch różnych
perspektyw na daną sytuację. Denerwowała mnie jedynie jedna rzecz – od
czasu do czasu Autorka zamiast „Jagoda” używała zwroty „siostra Agaty”.
Nawet jak w danej scenie Agata nie występowała. To mała rzecz, ale z
czasem zaczęła mi przeszkadzać, bo przecież to Jagoda jest tu główną
bohaterką…
Muszę jeszcze zwrócić uwagę na klimat w jaki wprowadziła nas Pani
Natalia. Karty tej książki wcale nie pachną papierem i drukarnią, ale
świeżo upieczonym sernikiem, delikatną nutką wanilii i aromatyczną kawą.
Autorka wyjątkowo malowniczo wprowadziła nas na zaplecze cukierni i
pokazała tajniki tego zawodu. A stworzenie takiej atmosfery, to naprawdę
ogromny plus.
Całe szczęście, że drugi tom mam pod ręką, bo już nie mogę doczekać się
jak potoczą się losy Jagody, Tomasza i Agaty. Do tego zorientowałam się
także, że we wrześniu pojawi się trzecia część jagodowej serii – tak
długo mam czekać?! I jeszcze jedno – tych książek naprawdę nie wolno
czytać będąc głodnym. Nie pozostaje nic innego jak upiec ciasto i
zasiąść do lektury! Ja mam jeszcze jeden przepis na sernik, który muszę
wypróbować, a nie mam kiedy, może teraz, po takiej lekturze będzie
więcej motywacji!
***
Wybrane cytaty:
Każdy człowiek czasami potrzebuje odmiany,
nawet niewielkiej, ale takiej, która pozwala cieszyć się z życia, z
drobiazgów, która przypomina, że życie może być radosne i zaskakujące,
mimo, że dzieli się je tylko z jedną osobą. Na tym przecież polega
miłość! By dzielić z ukochanym człowiekiem całe życie, nie nudząc się
przy tym ani przez chwilę. Ale również nie można być biernym i wciąż
czekać na ruch tej drugiej osoby.
Czasem trzeba brać, co się ma, i nauczyć się z tego cieszyć.
Ewa powtarzała
wtedy, że szczęście to coś subiektywnego i każdy jest szczęśliwy na
własny sposób. Że nie wolno kategoryzować i umniejszać tego, co się ma,
bo inni mają gorzej. Że każdy postrzega szczęście przez pryzmat własnego
systemu wartości. Jednych uszczęśliwia coś, na co inni nawet nie
zwracają uwagi.
(...) człowiek powinien najpierw żyć w zgodzie z samym sobą, dopiero wtedy będzie mógł żyć w zgodzie z innymi.
wtorek, 18 czerwca 2019
sobota, 15 czerwca 2019
ZNIKAJĄCY STOPIEŃ - MAUREEN JOHNSON
Truly Devious
Nieodgadniony || Znikający stopień
Wydawnictwo: PORADNIA K
Data wydania: maj 2019
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
Każdy mol książkowy przyzna mi chyba rację, że najcudowniejszym uczuciem jest możliwość przeczytania drugiej części cyklu zaraz po wciągającej pierwszej części, prawda? I ja w tym przypadku miałam właśnie takie szczęście! Chociaż szczęście to było na początku, gdy zaczynałam czytać drugą część. Teraz niestety muszę czekać na część trzecią, bo zakończenie "Znikającego stopnia" wskazuje, że trzecia część jest wielce prawdopodobna! I bardzo się z tego cieszę, bo polubiłam Stevie i jej przyjaciół.
Druga część skupia się głównie na śledztwie jakie próbuje prowadzić Stevie. I rzeczywiście jej się to udaje. W końcu odkrywa kolejność zdarzeń z przeszłości. Dowiadujemy się zatem kto i dlaczego porwał Iris i Alice, i oczywiście co przydarzyło się Dottie. Po rzekomym wypadku jednego z uczniów szkołu Stevie musi wrócić do domu, do rodziców. Jednak udaje jej się wrócić do szkoły dzięki pewnej pomocy, która nie jest bezinteresowna. Ale Stevie to naprawdę dzielna dziewczyna i jest w stanie poradzić sobie nawet z takim przeciwnikiem.
Bardzo wciągnęły mnie te szkolne przygody, tajemnica sprzed lat, ale także zagadki z teraźniejszości. Choć tu czekam na kolejny tom, aby dowiedzieć się dalszych losów niektórych z bohaterów. Sama zagadka z przeszłości - porwanie Iris i Alice - są całkiem zgrabnie przedstawione. Poznajemy krok po kroku wydarzenia i możemy prześledzić całość historii. I takie właśnie kompleksowe rozwiązania zagadek uwielbiam. Dlatego całkowicie satysfakcjonuje mnie zakończenie wątku przeszłości. Co innego tyczy się wydarzeń bieżących. Tu wiele wątków nie zostało zakończonych, a więc zwiastują one kolejny tom. Obyśmy nie musieli zbyt długo na niego czekać!
Bardzo ważne jest to, że od samego początku lubimy te dzieciaki. Trzymamy za nie kciuki i im kibicujemy. Z wielką chęcią sama znalazłabym się w takiej szkole dla ekscentryków:)
Chciałabym jeszcze podkreślić, że obydwie części są świetnie wydane. Oczywiście o ile okładki i szata graficzna to kwestia gustu, to wnętrze książki już mniej. Przede wszystkim nie ma tutaj literówek, ani żadnych błędów logicznych, które mnie osobiście strasznie denerwują i wprost same wpadają mi w oczy.
I jeszcze jedna rzecz, która przykuła moją uwagę to dedykacje tych książek. Dla mnie są genialne. W pierwszej części mieliśmy "Tym, którym choć raz się śniło, że znajdują zwłoki w bibliotece", a w drugiej "Zafascynowanym zbrodnią. Bądźcie sexy, nie dajcie się zamordować". Dobre, nieprawdaż?!:)
***
Wybrane cytaty:
Ekscytacja i lęk są spokrewnione, czasami zatem można je pomylić. Łączy je wiele objawów, rozszerzenie źrenic przyspieszony puls, pobudzenie. O ile jednak ekscytacja unosi, poprawia nastrój, o tyle lęk ściąga w dół, przygniata, sprawia że traci się grunt pod nogami.
Gdy w życiu się knoci, trzeba chwalić się za wszystko.
Trzeba próbować. Próba to pierwszy krok.
(...) nie wstawiaj swoich odkryć do internetu. Cokolwiek tam wstawisz, od razu traci wartość. Przestaje być twoje, pamiętaj.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu PORADNIA K :)
Nieodgadniony || Znikający stopień
Wydawnictwo: PORADNIA K
Data wydania: maj 2019
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
Każdy mol książkowy przyzna mi chyba rację, że najcudowniejszym uczuciem jest możliwość przeczytania drugiej części cyklu zaraz po wciągającej pierwszej części, prawda? I ja w tym przypadku miałam właśnie takie szczęście! Chociaż szczęście to było na początku, gdy zaczynałam czytać drugą część. Teraz niestety muszę czekać na część trzecią, bo zakończenie "Znikającego stopnia" wskazuje, że trzecia część jest wielce prawdopodobna! I bardzo się z tego cieszę, bo polubiłam Stevie i jej przyjaciół.
Druga część skupia się głównie na śledztwie jakie próbuje prowadzić Stevie. I rzeczywiście jej się to udaje. W końcu odkrywa kolejność zdarzeń z przeszłości. Dowiadujemy się zatem kto i dlaczego porwał Iris i Alice, i oczywiście co przydarzyło się Dottie. Po rzekomym wypadku jednego z uczniów szkołu Stevie musi wrócić do domu, do rodziców. Jednak udaje jej się wrócić do szkoły dzięki pewnej pomocy, która nie jest bezinteresowna. Ale Stevie to naprawdę dzielna dziewczyna i jest w stanie poradzić sobie nawet z takim przeciwnikiem.
Bardzo wciągnęły mnie te szkolne przygody, tajemnica sprzed lat, ale także zagadki z teraźniejszości. Choć tu czekam na kolejny tom, aby dowiedzieć się dalszych losów niektórych z bohaterów. Sama zagadka z przeszłości - porwanie Iris i Alice - są całkiem zgrabnie przedstawione. Poznajemy krok po kroku wydarzenia i możemy prześledzić całość historii. I takie właśnie kompleksowe rozwiązania zagadek uwielbiam. Dlatego całkowicie satysfakcjonuje mnie zakończenie wątku przeszłości. Co innego tyczy się wydarzeń bieżących. Tu wiele wątków nie zostało zakończonych, a więc zwiastują one kolejny tom. Obyśmy nie musieli zbyt długo na niego czekać!
Bardzo ważne jest to, że od samego początku lubimy te dzieciaki. Trzymamy za nie kciuki i im kibicujemy. Z wielką chęcią sama znalazłabym się w takiej szkole dla ekscentryków:)
Chciałabym jeszcze podkreślić, że obydwie części są świetnie wydane. Oczywiście o ile okładki i szata graficzna to kwestia gustu, to wnętrze książki już mniej. Przede wszystkim nie ma tutaj literówek, ani żadnych błędów logicznych, które mnie osobiście strasznie denerwują i wprost same wpadają mi w oczy.
I jeszcze jedna rzecz, która przykuła moją uwagę to dedykacje tych książek. Dla mnie są genialne. W pierwszej części mieliśmy "Tym, którym choć raz się śniło, że znajdują zwłoki w bibliotece", a w drugiej "Zafascynowanym zbrodnią. Bądźcie sexy, nie dajcie się zamordować". Dobre, nieprawdaż?!:)
***
Wybrane cytaty:
Ekscytacja i lęk są spokrewnione, czasami zatem można je pomylić. Łączy je wiele objawów, rozszerzenie źrenic przyspieszony puls, pobudzenie. O ile jednak ekscytacja unosi, poprawia nastrój, o tyle lęk ściąga w dół, przygniata, sprawia że traci się grunt pod nogami.
(...) nie wstawiaj swoich odkryć do internetu. Cokolwiek tam wstawisz, od razu traci wartość. Przestaje być twoje, pamiętaj.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu PORADNIA K :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)