Jak widać na jednej fotce- asystent musiał sprawdzić czy wszystko ustawiam jak trzeba. Tylko mostek Królikówny chyba nie był odpowiednio zrobiony... Nie wiem czy widać dobrze kolory ale na wszelki wypadek: Królikówna jest kremowa, sukienka ogrodniczka oliwkowa- khaki, a misik bladoróżowy.
ale śliczne ubranko uszyłaś króliczkowi! podziwiam!
OdpowiedzUsuńPiękny królik. Jestem pod wrażeniem takieh umiejętności szycia - ja niestety nie potrafię, choć bardzo chciałabym potrafić szyć takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńMiło mi być z Tobą wymiankową parą :-) Pozdrawiam
Gdy ktoś ręce sprawne ma, wyobraźnia non-stop gra...
OdpowiedzUsuńTrochę waty, szmatka biała, oto królikówna cała.
Julka;)
Extra ;-) Sama chciałabym mieć taką spódniczkę ;-)
OdpowiedzUsuńMoge pojęczeć z zazdrości? tez bym sie takim pobawiła.
OdpowiedzUsuńŚliczna króliczyca i to w jakich ogrodniczkach:0)
OdpowiedzUsuńSuper, ja nie wiem jak Ty to robis, że takie piękne rzeczy Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuń