Zamówiła siostra kosmetyczkę. Początkowo miała być tylko z tego sztruksu w kwiatuszki ale okazało się, że pasek tkaniny, który mam jest za wąski. Znalazłam ten brązowy, narysowałam kota na kartce i tak to jakoś wyszło... Chyba nie jest źle ;). Podszewka jest z kremowego płótna.
Na początku Bóg stworzył puszysty kłębek, który z braku lepszego pomysłu nazwał Kotem. Przyjrzał się Swemu dziełu i pokręcił głową. To nie było dokładnie to, co zamyślił.... Bóg nie był pewien czy ma się śmiać czy płakać. Wiedział oczywiście, że to co właśnie stworzył, trudno zaliczyć do cudów. Ale nie miał już czasu na żadne zmiany – ostateczny termin siedmiu dni był tuż – tuż. No trudno, wzruszył ramionami. Nie wszystko zawsze musi się udać. Kot nie poświęcając ani chwili uwagi swemu pojawieniu się na ziemi, zwinął się w kłębek i znowu zasnął.
OdpowiedzUsuńAutor: S. Baker, Jak żyć z neurotycznym kotem
Julka;)
Rewelacyjna kosmetyczka:))) Pozdrawiam i witam na wymiance różanej:)))Sylwia
OdpowiedzUsuńA i dobra rada blogowiczki - wyłącz weryfikację obrazkową przy dodawaniu komentarzy do twoich postów. Jest to dość męczące zwłaszcza jak się odwiedza duuużą ilość blogów.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedziałam, że coś takiego mam.... Sierota ze mnie...Już szukam i postaram się wyłączyć.
UsuńO rany, jaka śliczna. Cudne te Twoje kosmetyczki! Świetny kształt, super aplikacja i mistrzowskie wykonanie. Bardzo mi się podoba lamowanie przy suwaku, jak to robisz?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńLamówki tam nie ma :) . To 2 paseczki tkaniny sprasowane na pół i doszyte do zamka. Dopiero później doszywam wierzch i podszewkę z obu stron każdej z 2 części tego zamka. Nie woem, czy wytłumaczyłam dość jasno...
Dziękuję, chyba zrozumiałam :) Okaże się w praktyce:) :)
Usuń