Niedawno wyciągnęłam pluszową włóczkę, którą kupiłam jakieś 2-3 lata temu ;) . I już wiedziałam, że tym razem coś z niej zrobię . Przez ten czas nabierała po prostu mocy urzędowej ;) . I tak powstał Stefan :
Okazało się, że maskotki na szydełku są super fajne i tak źle się ich nie robi ;) . Może zwyczajnie musiał nadejść "ten czas " ? Potem powstała owca (Wiesia)
I kolejna (Shaun):
Wzory z netu. W razie czego podam :)